niedziela, 11 lipca 2010

Dziennik transakcji 2w07.2010, Indeksy, spółki, strategia, mortgage defaults

Po ogłoszeniu strategii 50zł/dziennie zabrałem się do analiz i transakcji. Efekt - tydzień na lekkim minusie i na przyszły przechodzi rezerwa 890.43zł. Mimo to zachowuję optymizm. Dlaczego?

Ponieważ przestaję myśleć o dużych, zyskownych transakcjach. Do zdobycia jest niewielka kwota (250zł tygodniowo) i na ruchach pod taki zakres skupiam uwagę. Spróbuję skalpować nieduże kwoty na zniesieniach Fibonacciego na foreksie. Strategia jest prosta - jeśli puszcza wsparcie/opór na jakimś poziomie, zawieram transakcję i ustawiam zlecenie OCO (typ zlecenia, w którym określam take profit i stop loss). Ponieważ mam najniższą możliwą wielkość lota (x1000), ryzyko jest znikome - mogę stracić lub zyskać kilkadziesiąt zł.

Celem tego podejścia jest odsunięcie emocji od procesu podejmowania decyzji. Wchodzi zlecenie, wchodzą TP i SL i od tego momentu nie mogę tknąć pozycji. Na razie w piątek otworzyłem S na EURUSD i EURAUD. Na EURAUD puściło zniesienie falki wzrostowej, na EURUSD ustawiłem TP na zniesieniu 23.6% falki wzrostowej od ostatniego lokalnego dołka.

Druga rzecz, która pozwoliła mi na odsunięcie emocji to kwota przelana na konto foreksowe - przelałem tylko 1500zł i nastawiłem się, że wszystko mogę stracić w celach edukacyjnych. W zeszłym roku na naukę kontraktów przeznaczyłem 1000zł i ta kwota starczyła mi tylko na tydzień :D Tym razem liczę na lepsze efekty - na koncie demo pootwierałem kilka pozycji na podst. AT i w jeden dzień na CFD "zarobiłem" 3000zł. W realu sukcesem będzie nie stracić (podobno na foreksie 95% graczy traci). Być może uda się to osiągnąć, jeśli odpowiednio nastawię umysł, że te 1500zł to 1500 punktów na koncie demo.

Na giełdzie nie mam za bardzo pomysłów. FW20 walczy z oporem:


Jak spadnie, to gram S fw20, fpko i fpkn. A jak przebije opór? Nadal spółki defensywne. W tygodniu kupiłem 49 akcji Enei (ustawiłem K na 100, ale nie wpadło):



Jest szansa na ruch na 20zł, gdzie widać dwa ważne fibo. Na razie SMA200 i 23.6% zniesienie fali spadkowej zawróciły kurs spółki.

Ładnie do góry idzie Tepsa, być może uda się na dniach oddać pakietu kupiony pod dywidendę. Widzę szanse na 15.80, ale nie wiem czy utrzymam tak długo tego muła. Od początku zakładałem zgarnięcie dywidendy na czysto i do sukcesu brakuje już tylko 30gr. Na razie wskaźniki mocno przegrzane i wcale nie zdziwiłby mnie ponowny zjazd telekomu na np. 14.30, nie takie rzeczy widziałem na tym papierze.

Przyszorciłem też FPGE, choć PGE jest ostatnio mocny. Zagrałem pod wybity dołem trójkąt:


Może sygnał jest fałszywy, nie raz widziałem piękne wybicie, nawrotkę i nagłe zanegowanie sygnału. Jednak wykres dość czytelny, zakresy ruchu niewielkie, więc jeśli pójdzie w górę, do portfela wpadnie trochę PGE. Na razie kisi się na eMaklerze jeszcze zeszłoroczny pakiet 100 akcji po ok. 24.40, ale spółka dała mi zarobić na XTB (akcje i kontrakty), więc mBankowe akcje czekają najwyraźniej na dywidendę i lepsze czasy.

Patrząc na S&P500 tygodniowy znajduję pewne podobieństwo zachowania do poprzedniej hossy:


Dla misiów z kolei nadal działa analogia krachowa, którą pokazywałem wcześniej na USDJPY:


Wykres dolar-jena prezentowałem miesiąc temu tu i jak widać analogia na parze walutowej zagrała w 100%, natomiast na S&P500 spadki były również, ale zdecydowanie mniejsze niż te z 2008 roku.

Na koniec przypominam wykres z lutowego wpisu Mortgage tsunami :


Największa fala mortgage defaults przypada właśnie na lipiec i są to wartości większe niż podczas krachów z września-października 2008 oraz stycznia-lutego 2009. Wielu ludzi dopiero teraz zaczyna spłacać kredyty za domy kupowane na górce (wcześniej płacili tylko odsetki) i jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie będą mieli możliwości lub ochoty płacić za nieruchomości warte już znacznie mniej.

Być może obecne spadki związane są z wyciąganiem przez banki kapitału z rynku na pokrycie strat na tych "aktywach". Pamiętajmy też o bilionach pustego pieniądza wpompowanych przez FED m.in. na zakup toksycznych instrumentów - może te ARMy i inne wynalazki są już w cenie.

Jednym słowem PAT. W systemie pieniądza opartego o coś trwałego obstawiałbym spadki. W erze pustego pieniądza "niewidzialna ręka rynku" może wygenerować falę wzrostową. Polecam tutaj artykuł:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Testy-atomowej-broni-Amerykanskiej-Rezerwy-Federalnej-2174286.html

Bilion dolarów można użyć na wiele ciekawych sposobów. Np. zrównoważyć bilans po wykreśleniu niespłacalnych kredytów, albo potrzymać je dalej na kontach FED i jak się rynki światowe posypią wykupić je za grosze silnym dolarem. Dlatego obserwuję dollar index:

Po wykonaniu pięciofalowego impulsu w górę zostało zniesione 38.2% wzrostów. Oznaczyłbym pierwszą falę spadkową jako A i teraz spodziewałbym się korekcyjnego wzrostowego B przed dalszym osłabieniem dolara. Na czas tego B przypadłyby spadki na giełdach. Potem na wykresie Mortgage defaults widzimy uspokojenie do początków 2011 roku, czemu pasowałoby odreagowanie giełd i spadkowej fali C na USD_I. Bajanie, ale warto śledzić różne wykresy, żeby nie obkupić się przedwcześnie w akcje.

Patrząc na wykres mortgage defaults (spadek do poziomów z 2009 roku po lipcu) oraz prezentowane w poprzednim wpisie analogie Dow Jones nastawiałbym się na jeszcze jedną falę spadkową w lipcu (B na dolarze) a potem dobrze nam znana od września 2009 wzrosto-konsola i dalsze spadki od 2011 zgodnie ze słupkami mortgage defaults.

16 komentarzy:

  1. Po ile kupiłeś skę dla FPGE?

    OdpowiedzUsuń
  2. Panikujesz z tym Forexem. Ja zaczalem od USD 20k i w dwa miesiace zrobilem z tego USD82k, grajac glownie na zlocie, zawsze na wzrost. Tracilem na poczatku, przyjmujac strategie podobna do Twojej. Konkretnie krotkie stop lossy daly mi niezle popalic.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakie miales wczesniej doswiadczenie na rynku (staz, instrumenty)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Praktycznie niewielkie. Dawno temu na akcjach troche, potem na sucho na Forexie, ale to nie to samo. Przepuscilem jakies USD 4K, dolozylem te 20 i potem juz poszlo. Patrze na trend, lapie dolki na zleceniach limit, daje odlegle stopy i czekam na powrot - ale generalnie daily trading. Na poczatku mialem plan minimum USD200, potem 400, teraz USD1200. Potrem daje sobie spokoj. Problem mam taki, ze efektywnie moge handlowac tylko 3 dni w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieki za ten komentarz. Jakbys mial ochote podzielic sie swoimi doswiadczeniami (radzenie z emocjami, podejmowanie decyzji, gdy masz za duzo sprzecznych sygnalow itp.) bede bardzo wdzieczny.

    Ja mam taki problem, ze za duzo mysle i analizuje. Ostatecznie nie podejmuje decyzji. Za bardzo skupiam sie na trafnosci i zbieraniu malutkich zyskow. Pracuje nad tym, kreslimy ze spekulancikiem (czasem sie udziela na blogu) zarysy systemu. Wszystko bedzie zalezalo na ile bedziemy przestrzegac zasad.

    OdpowiedzUsuń
  6. Emocje eliminuję mając odpowiednią ilość środków na koncie :), dajmy na to dzisiaj z rana kupiłem złoto po 1209, sprzedałem po 1212,10 przy 40USD/1USD (znaczy 20 pipsów na dolara i 20USD za pips). A stopa ustaliłem na 1180, czyli w zasadzie czekałem, aż podskoczy. Jakby spadło, dokupiłbym tyle samo, tylko o 200 punktów niżej. I poczekałbym, aż wzrośnie znowu. Taka dosyć prosta strategia. Nie myślę przy tym za wiele, sprawdzam, co piszą na Kitco.com, patrzę na trend 2H, 30 min i ustawiam limity na dołki/górki jakieś 5-7 dolarów poniżej wsparcia/oporu z wykresu 30 min.
    Mam natomiast problem z pozostawaniem poza rynkiem. Zawsze po udanej transakcji szukam okazji do następnej, co niestety nie działa najlepiej. Parę razy się przejechałem. No i gdy mam za dużo sprzecznych sygnałów, nie analizuję. Staram się wtedy skalpować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieki :) Gratuluje sukcesow, niektorzy maja trading we krwi, inni glownie teoretyzuja.. Ale wszystko jeszcze przede mna, w tygodniu nalapalem troche doswiadczen i chyba idzie ku lepszemu, choc zyskow brak :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale czy nie lepiej skupić się na jednym walorze? I dać sobie spokój z tymi wszystkimi wskaźnikami. Ja zaczynam proby z Murreyem. Ciekawe, jak mi pójdzie.
    Ustawiłem dla sportu limit kupna na złocie 1889. Pewnie jutro popołudniem tam doleci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak sie rozpedzilo to zloto, to doszlo do 1180. Hmmm. Chwile potrwa, zanim wroci do rozsadnych poziomow, dokupie ponizej 1178

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie testuje waluty na forex. Zlota nie czuje, musialbym patrzec przez dluzszy czas tylko na nie. Zwracam uwage na male zagrozenie, kiedy zloto wyjdzie z tak jednostajnie skierowanego trendu i bedzie np. przebywac w dlugotrwalej konsolidacji. Albo spadac. Od 2008 roku kierunek jest praktycznie jeden, nie zawsze tak bedzie.

    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie czuje walut. A konsolidacja to moje ulubione slowo. Niech sie waha po 4 USD gora-dol, na tym robie najwiecej pieniedzy. Jak widac wczoraj zlapalem zgrabnie dolek na zlocie, opchnalem po 1183.25 Jakis dluzszy trend mi nie pomaga, wole akumulowac codziennie jakas sume i nie myslec za wiele. Dzisiaj sie bede bujal na malych ruchach

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzieki, mi chyba tez taka taktyka najlepiej odpowiada :) Granie pod trendy prawie zawsze konczy sie strata. Najlepiej wychodzi mi granie pod korekty trendu - skalpowanie na zniesieniach fibo, od tygodnia 100% skutecznosci. Co z tego, skoro trace, kiedy wchodze z trendem.

    OdpowiedzUsuń
  13. A jak rysujesz te fibo? W jakim przedziale?

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepiej sprawdza sie od ostatniego lokalnego dolka do szczytu. Lokalny dolek to taki, ktory zniosl conajmniej 50% fali wzrostowej, ale znosi zazwyczaj 61.8 . O tym, ze jest glebsza koretka informuje mnie pokonanie pierwszego fibo 23.6 - jesli zostaje przebite, prawie na pewno idzie na 38.2 . Podobnie z zejsciami nizej na 50 i 61.8 . Po zejsciu na 38.2 czesto robi nawrotke do 23.6 . Wykresy godzinowe.

    W ten sposob zarobilem w zeszlym tygodniu na szorceniu EURAUD, EURCAD i GBPUSD - a przeciez wszystkie te pary byly w trendzie wzrostowym! Nie twierdze, ze to dobra strategia, po prostu tylko taka mi na razie wychodzi. Dzis poleglem np. na EURUSD, choc "powinno" strzelic 1.31 i pewnie to zrobi, ale chyba nie z marszu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie z marszu, to na pewno :) Ja ukrecilem USD 1k na zlocie, swingujac sobie, ale zajelo mi to razem ze 3 godziny.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca