Zielona kupa powiela schemat z 2008 roku i leci w ciemną otchłań. Uważam, że kolejny raz chodzi o to samo - wyjść z drogich akcji i towarów z rekordowo słabym dolarem a potem bessa, umocnienie dolara i kolejne obrabowanie świata. Taka jest moc światowej waluty - jeśli sterujesz płynnością, tj. jednego dnia możesz wpompować w system dziesiątki mld a drugiego tyle samo ściągnąć z rynku, zostajesz panem hossy i bessy.
Przypomnijmy co się dzieje, gdy Fed przestaje drukować - aktywa spadają (flash crash 2010). W 2008 ściągnęli z rynku 200mld usd i rynek zanurkował w październiku. Gdzie ucieka kapitał, kiedy akcje i surowce tanieją po 50-80%? Oczywiście w obligacje najbezpieczniejszej gospodarki świata. A kto im opyli bondy? Ten kto je skupuje od dwóch QE.
Spójrzmy na WIG20USD:
Szczyt w 2007 po 1584, dołek 2009 po 322. Tym razem fibo61.8 przyciąga. Jak wiemy na WIG20 zostało już zdobyte, dlatego myślę, że test fibo odbędzie się głównie słabnącym USDPLN.
W poprzednim poście napisałem argumenty za bessą. Nie będę się upierał, że to już, jednak nie jestem też w stanie wskazać spółek, które wobec rozpędzającej się inflacji i ubożenia społeczeństw będą generować większe zyski. W normalnych warunkach gospodarki przegrzewają się, gdy firmy i ludzie widząc polepszającą się sytuację zaciągają kredyty inwestycyjne i konsumenckie. Koło się napędza, pieniądza przybywa i banki centralne muszą podnosić stopy procentowe, żeby ograniczyć inflację. Kiedy kredytu jest mniej, płynność spada i na giełdach zaczyna się bessa.
Obecne wzrosty są wywołane wyłącznie dodrukiem pieniędzy:
Pieniądz napływający z kredytu został zastąpiony dodrukiem. Wielu liczyło, że podobnie jak pod koniec QE1, dolar zacznie się umacniać na 2-3 miesiące przed końcem QE2. This time is different. Pojedyncza analogia to nie jest dobry prognostyk.
O tym, że hossa nie jest powiązana z rozwojem gospodarczym (realna inflacja jest wyższa niż wzrost PKB) świadczy też kondycja małych spółek na GPW. WIG jest pchany kilkoma płynnymi spółkami z WIG20. Bańkierzy nie kupują ich na długi termin, tylko dla rozgrywek na kontraktach i opcjach.
Dodrukowane dolary płyną bowiem do tzw. banków inwestycyjnych, które robią hossę na wszystkim co jest wystarczająco płynne na ich miliardy. Pozostali uczestniczy rynku nie mają kapitału, tylko długi. Nawet jeśli nie masz kredytu, twój rząd zaciągnął go u goldmanów za ciebie.
Gdzieś jednak granice szaleństwa są. Bańki spekulacyjne wywołane dodrukiem Fed i innych banków centralnych doprowadzają do rewolucji w krajach, w których ludzie głodują. Potęgi surowcowe takie jak Rosja stają się agresywne. W pewnym momencie twórcy tej bubble-economy muszą przykręcić kurek. Na wykresach poszukuję takiego momentu zwrotnego.
USDAUD:
USDCHF:
Na koniec NCINDEX:
Jeśli hossa ma być kontynuowana, powinniśmy zobaczyć tu wyjście nad SMA45 i przynajmniej próbę bicia szczytu. To by świadczyło, że ulica wchodzi w akcje. Wtedy chętnie przyłączę się spekulacyjnie do ruchu. Na razie jednak widzę, że jedyny sposób, żeby zarobić na akcjach, to kupić przewartościowane spółki surowcowe. Wobec hiperbolicznych wzrostów na towarach uważam, że ryzyko takich inwestycji jest zbyt wysokie.
PS. Dolara ładuję przy ok. 55.3 na USD_I:
Blog o inwestowaniu, grze na giełdzie, rozwoju osobistym, przemyślenia na temat egzystencji, poszerzanie świadomości. Czasem trochę o żarciu i bieganiu - życie :) Napisz do mnie: deedees małpa o2 kropcia pl
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audusd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audusd. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 21 kwietnia 2011
środa, 30 marca 2011
AUDUSD, EURUSD, Analizer S&P500 - niespodzianka!
Odkąd Ben spuścił wodę ogłaszając QE2, zielona kupa wciąż spływa kanałem (spadkowym). Przedstawiałem swoje targety dla par walutowych: EURUSD i AUDUSD. Dzisiaj Aussie dobił wkońcu do 1.033 i wpadła mi S-ka na tej parze.
Kiedy wyznaczałem ten poziom wszystko wydawało się proste. Kiedy już został zdobyty, pojawiły się wątpliwości: DX.F połamał wsparcia, więc teoretycznie dolar powinien osłabiać się dalej. Z drugiej strony USD_I się wybronił:
Zwracałem również uwagę, że spodziewam się fałszywego wybicia w dół na dolarze oraz testu ok. 1.43 na EURUSD. Czy wybicie było fałszywe, to się dopiero okaże, Euro już trochę niżej.
Dzisiaj kończy się jakiś tam program oddawania kasy bankom, którą Fed ściągnął w 2008 roku. Przez ostatnie miesiące 200mld usd pomagało ratować gospodarkę poprzez pompowanie cen żywności i ropy. Przy okazji polecam dzisiejszy wpis AppFunds o generale hossy. W skrócie Chińczycy nie mają już gdzie składować miedzi, więc trzymają ją na zewnątrz :)
Nie ma to i tak znaczenia wobec dodruku kasy. W jeden dzień Fed może podwoić ilość dolarów w galaktyce albo ściągnąć kilkaset mld z rynku i spowodować krach. Póki co nastawieni są na pompę i żadne trzęsienie ziemi czy wyciek plutonu nie może zmienić kierunku indeksów.
Jednak S otworzyłem. Pod ten wykres:
EURUSD:
Opór linii spadkowej, fibo23.6 i sma200 - niezła mieszanka. Teoretycznie silna, ale ta hossa mnie nauczyła, że opory są od tego, żeby je łamać, więc przebicie oporu może wygenerować bardzo silną świecę.
Na koniec niespodzianka - stooq poszerzył S&P500 o dane od 1802 roku! Zapuszczam zatem analizera na 4 lata wstecz:
Pojawiła nam się nowa analogia: rok 1895. Zaglądam na wiki i: http://en.wikipedia.org/wiki/Panic_of_1893 Kolejna analogia wskazana przez analizera - już w 2009 roku wykrył Panic of 1907, dzisiaj z nowymi danymi pokazał także 1893. Nadal obstaję, że jesteśmy już w bessie.
Kiedy wyznaczałem ten poziom wszystko wydawało się proste. Kiedy już został zdobyty, pojawiły się wątpliwości: DX.F połamał wsparcia, więc teoretycznie dolar powinien osłabiać się dalej. Z drugiej strony USD_I się wybronił:
Zwracałem również uwagę, że spodziewam się fałszywego wybicia w dół na dolarze oraz testu ok. 1.43 na EURUSD. Czy wybicie było fałszywe, to się dopiero okaże, Euro już trochę niżej.
Dzisiaj kończy się jakiś tam program oddawania kasy bankom, którą Fed ściągnął w 2008 roku. Przez ostatnie miesiące 200mld usd pomagało ratować gospodarkę poprzez pompowanie cen żywności i ropy. Przy okazji polecam dzisiejszy wpis AppFunds o generale hossy. W skrócie Chińczycy nie mają już gdzie składować miedzi, więc trzymają ją na zewnątrz :)
Nie ma to i tak znaczenia wobec dodruku kasy. W jeden dzień Fed może podwoić ilość dolarów w galaktyce albo ściągnąć kilkaset mld z rynku i spowodować krach. Póki co nastawieni są na pompę i żadne trzęsienie ziemi czy wyciek plutonu nie może zmienić kierunku indeksów.
Jednak S otworzyłem. Pod ten wykres:
EURUSD:
Opór linii spadkowej, fibo23.6 i sma200 - niezła mieszanka. Teoretycznie silna, ale ta hossa mnie nauczyła, że opory są od tego, żeby je łamać, więc przebicie oporu może wygenerować bardzo silną świecę.
Na koniec niespodzianka - stooq poszerzył S&P500 o dane od 1802 roku! Zapuszczam zatem analizera na 4 lata wstecz:
Pojawiła nam się nowa analogia: rok 1895. Zaglądam na wiki i: http://en.wikipedia.org/wiki/Panic_of_1893 Kolejna analogia wskazana przez analizera - już w 2009 roku wykrył Panic of 1907, dzisiaj z nowymi danymi pokazał także 1893. Nadal obstaję, że jesteśmy już w bessie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)