Kontynuując temat zagrań technicznych w trakcie bessy zrobiłem dziś kilka analiz.
Orange:
Call z maja obowiązuje, obróciłem już papierem kilka razy, ale główny pakiet czeka na realizację przedstawionego scenariusza. Liczę na ORGR, którego zasięg zbiega się ze zniesieniem 50% bessy (ok. 7.60). Fundamentalnie wyceniam papier na 10zł, ale wiadomo: jeśli rośnie szybko i dużo, to lepiej sprzedać, niż czekać nie wiadomo jak długo na więcej. Papier lubi płatać psikusy, więc nie fiksuję się na scenariusz wzrostowy, ale przy takim technicznym combo (ORGR pokrywające się z istotnym zniesieniem i ważna średnia, która z oporu stała się wsparciem) trzymam akcje telekomu.
PZU:
Jeden z moich najlepszych strzałów w tym roku, podbierany przez cały 2016 i sprzedany pod reko JP Morgana. Miał być na lata, ale skasowanie jednym strzałem dywidend na najbliższą dekadę za bardzo kusiło. Tym razem planuję wejście krótkoterminowe pod odbicie obecnej fali spadkowej, JEŻELI kurs spadnie poniżej 40zł:
Tylko 4 razy RSI spadało niżej, fibo38.2, to moje argumenty za zakupem pod kilkuprocentowy ruch w górę. Fundamentalnie spółka świetna, chciałbym trzymać przez lata i kasować tłuste dywidendy. Niestety zaczyna się kreślić na horyzoncie ryzyko, że w razie problemów finansowych rząd może przelewać zyski do ZUS, albo wywłaszczyć spekulantów w imię realizacji idei społecznej sprawiedliwości.
WIG20:
Wykres zabawa, testując nową aplikację do analizy technicznej na stooqu, narysowałem Gartleya i wyszło takie cuś:
W związku z tym do 3500 stosujemy zasadę buy the fucking dip ;)