czwartek, 17 listopada 2022

Kontynuacja bessy czy korekta w hossie?

 W poniedziałek pozamykałem wszystkie pozycje spekulacyjne budowane od końca września do połowy października. Bardzo czytelne były WIG i WIG20 (fibo38.2 i sma200):



Jak informowałem w komentarzach, wystraszyłem się też o hedge XTB na krypto w otoczeniu upadających giełd i szwindli związanych z coinami, i zamknąłem 1/4 pozycji na brokerze. Całościowo XTB ważył już za dużo w portfelu. 

Jestem świadom, że to właśnie koncentracja na najlepszych spółkach jest kluczem do wielkich zysków, a wykres XTB nie pokazuje żadnych oznak wpływu zamieszania z FTX. Póki co są przesłanki by zakładać, że 4 kwartał będzie dla spółki równie dobry co 3 wcześniejsze. Nawet gdyby zawirowania w krypto dotknęły spółkę, dotykałoby to raczej jednego kwartału, po którym spółka wróciłaby na ścieżkę wzrostu. 

Nadal jest to kluczowa i największa pozycja w portfelu i choć przecieram oczy ze zdumienia, od miesięcy działa tutaj analogia do CD Projekt sprzed 10 lat:



Razem z kontraktami miałem przez chwilę powyżej 100% portfela w akcjach. Po zamknięciu kontraktów, lewarowanego ETF na WIG20 gotówka stanowi 10%. Za sprzedane XTB otworzyłem pozycję na ATC Cargo (ATA) i Mirbudzie (MRB). Co ciekawe: obie spółki zostały wskazane przez mój system, który generuje sygnały w hossie. W bessie potrafi przez długi czas nie dać żadnego sygnału potwierdzonego przez wyniki opartej o niego strategii.

Przeanalizowałem zatem fundamenty ATA i MRB, i zobaczyłem wskaźniki, przy których w hossie spółki chodziłyby kilka razy wyżej. Na długoterminowych wykresach obu spółek nie widać żadnej bessy:



Oczywiście - może się okazać, że idzie recesja, wyniki spółek runą, a jeszcze wcześniej ich kursy. Kiedyś nie zwróciłbym na te spółki uwagi. ATA interesowało mnie przy cenie poniżej 3zł i w poprzedniej hossie coś tam na niej przyciąłem. Podobnie MRB, którego akumulowałem poniżej 1.5 i sprzedałem powyżej 4. Ta zmiana, żeby kupować siłę i nowe szczyty, pojawiła się u mnie w 2020.

Ok, zapytacie: po co tak długi wstęp odbiegający od tytułu posta: kontynuacja bessy czy korekta w hossie?

Wszyscy wiemy, że będzie recesja i ciężka sytuacja na rynku pracy. Walec spadających zamówień, upadku firm nadciąga nieubłaganie.

A mimo tego rynek jest silny.

To nic nowego. W każdej bessie było silniejsze odbicie. A jeśli ruszała hossa, to zazwyczaj fala 2 znosiła jej dużą część. Tylko w 1998 i 2005 rynek nie zaczekał na maruderów:


I właśnie taką fazę pokazują moje analizy oparte o cykle. Zerknijmy na uśrednione bessy na SWIG80:


Więcej wykresów cyklicznych było w poprzednim wpisie, więc nie będę się powtarzał. 

Przeanalizujmy zatem przedstawione wykresy:

1. Bessa trwa wystarczająco długo: bywały bessy krótsze i dłuższe.

2. WIG20 wykonał szybką korektę bessy. Szeroki rynek ledwo za nią podążył.

3. Cykle pokazują ryzyko wystąpienia wtórnego dołka lub bardzo silnej korekty do połowy przyszłego roku.

4. W 2 przypadkach na 8 (1998 i 2005) rynek kontynuował silną hossę po ustanowieniu dołka. Tutaj możemy dyskutować czy poprawnie wyznaczyłem dołek bessy 2008 w październiku 2008, a wtórny dołek w marcu 2009. 

Nanieśmy możliwe scenariusze na wykres (im bledsza linia, tym mniej historycznych przypadków):


Jak dla mnie to klasyczne ubijanie dna. Była panika, było szybkie odbicie. Czas na zniechęcenie. Miesiące osuwania bez obrotów. Scenariusz, który by mnie zaskoczył to kontynuacja wzrostów: tak bardzo się go obawiam, że zostawiłem wszystkie fundamentalnie i technicznie kupione spółki. Już wolę na nich stracić, niż zobaczyć jak uciekają :)