czwartek, 22 czerwca 2017

Jak co 4 lata w czerwcu..

Jak co 4 lata w czerwcu spadają dywidendy :)


8 lat temu na osłodę rynek zaczął rosnąć, a 4 lata temu żeby zadośćuczynić spadkom też zaczął rosnąć.

Zaczął również płacić sygnał na Orange z maja, liczę również na kontynuację tymczasowej zasady, że telekom robi dołek w połowie hossy na WIG:


Buduję też spekulacyjną pozycję na ropie pod seasonals (dołek w czerwcu, szczyt we wrześniu) - ale bez lewara:


No i to tyle. Nuda na tej giełdzie, pewnie krach idzie ;)

czwartek, 8 czerwca 2017

Gdzie indziej trawa wydaje się bardziej zielona

Kontynuując przygodę z ETFami w ostatnich tygodniach do pozycji na technologie solarne i uran dołożyłem fundusze inwestujące w:

Nigerię - tu udało mi się wstrzelić tuż przed odpałem, ale to nic nie znaczy, bo trend jest wyraźnie spadkowy i obecny wzrost może być tylko silniejszą korektą. Są jednak przesłanki związane z globalnym ożywieniem, że tym razem rajd może być dłuższy i mocniejszy. Klasycznie skusiła mnie bardzo wysoka przecena funduszu oraz prognozy demograficzne dla kraju. Rosnący dynamicznie rynek wewnętrzny może być wystarczającą przesłanką do rozwoju nigeryjskich przedsiębiorstw.



Oraz Singapur:


Ceny nie są już okazyjnie, gdybym nie zwlekał tak długo z otworzeniem bossy zagranicy, kupiłbym korzystniej. Skusiły mnie wciąż niskie wyceny spółek singapurskich (top10 najtańszych rynków, choć Polska jest tańsza) oraz wysoki ranking cywilizacyjny. Potwierdza to singapurska waluta, która od dekad umacnia się względem dolara:



Zobaczymy co wyjdzie z tego eksperymentu po latach. Moim celem jest częściowe uniezależnienie się od GPW i PLN poprzez nabywanie ETFów na nieskorelowane aktywa na całym świecie. Wyszukuję głównie mocno zdołowane rynki i branże z założeniem, że nie zbankrutują całkowicie, ponieważ fundamentów nie jestem w stanie należycie przeanalizować (co nie oznacza, że nie przeprowadzam analiz korzystając z informacji o dostępnych funduszach, wskaźnikach, opłatach itp.).

niedziela, 4 czerwca 2017

Sytuacja win-win

Wszystko co mogłem napisać o polskich akcjach, napisałem w poprzednich miesiącach. Można znaleźć na pęczki dobrych spółek, płacących wysokie dywidendy, którymi rynek interesuje się średnio lub wcale. Jest nawet lepiej, niż myślałem - dotychczas do porównań brałem lokaty na 2%, tymczasem niedawno rzuciłem okiem na super ofertę od banku i zorientowałem się, że teraz promocja to 1%.

Dotychczas planowałem trzymać akcje do jesieni i zamknąć inwestycje w oczekiwaniu na cykliczną bessę. Coraz bardziej jednak wydaje mi się, że na dobrych spółkach spadków nie będzie, co najwyżej dłuższa akumulacja, jak w latach 2004-2005. Nawet przy takim scenariuszu skrócę pozycję, żeby oczyścić umysł i przygotować się na nowe fale wzrostów. Okaże się wtedy, że większość sprzedanych akcji nawet jeśli się mocniej skorekci, wkrótce wyjdzie na nowe szczyty i jeśli je odkupię, to drożej i w mniejszej liczbie.

Tak się właśnie stało z PZU. Nie wytrzymałem 50% rajdu i zamknąłem pozycję, kiedy osiągnięty został poziom rekomendacji Morgana (47zł). Kupowałem pakiet na lata, żeby zgarniać co roku wysokie dywidendy, ale zbyt szybki i jednostajny wzrost zasiał lęk o utratę niespodziewanego zysku. Teraz chciałbym odkupić, ale papier za mało spadł.. Żeby chociaż dobił do 42zł:



Resztę papierów trzymam i nieznacznie powiększam pakiety. Z takiej Decory w 2 lata odzyskałem 52% brutto z samych dywidend. Spójrzmy na WIG20:


Jeżeli przebije opór, czeka nas kontynuacja hossy i koniec straconej dekady. A jak spadnie? 2000 wydaje się dobrym poziomem wsparcia. Wtedy też będzie dobrze, kupimy taniej spółki z wyższym div yield:


Jak widzimy indeks WIG_POLAND_DY nie dotarł jeszcze nawet do rozsądnych poziomów. Spadki są okazją do kupowania stabilnych, zarabiających spółek.