sobota, 8 maja 2021

Rynek Schrödingera

 W marcowym wpisie druga faza hossy pojawił się wykres WIG:


Przedstawiłem w nim plan na dalszą część roku. W skrócie: koncentracja na dużych, płynnych i niedoszacowanych spółkach, głównie przemysłowych. Czas szalonej spekulacji na wszystkim się skończył. 

Widać to szczególnie na indeksie ADLINE (advance/decline) dla wszystkich spółek z GPW:


Z wykresu nie wynika, że szeroki rynek spada, tylko że znacznie ciężej jest trafić w spółkę rosnącą niż w okresie listopad-luty.

Szeroki rynek pozostaje w hossie i jak dobrze trafimy, portfel wciąż rośnie. Gorzej jeśli utkwiliśmy w czempionach poprzedniej fali jak CD Projekt czy Mercator:


Po wygenerowaniu sygnału kupna na WIG, bazowy scenariusz to trzeci atak na szczyt wszech czasów:


Wykres jest w skali miesięcznej, więc jakieś półroczne korekty i przepychanki nie będą się tu specjalnie rzucać w oczy.

Niektórzy z Was mogą się zastanowić - o co chodzi, gość pisze o kanarkach zwiastujących krach, a po chwili o hossie. Spieszę z tłumaczeniem: rynek akcyjny jest w stanie hossy i bessy jednocześnie. Co chwila widzę wykresy, że spółki amerykańskie są najdroższe w historii, przebijają wszystkie miary itd. Jednak to wynika z uśrednienia balonów bez zysku, w których cena do przychodów jest np. 50 i spółek przemysłowych z rozsądnymi wycenami. 

Kiedy w październiku wchodziłem w rynek amerykański, posortowałem sobie spółki względem dywidend, ceny do wartości księgowej i ceny do zysku. Na rynku roiło się od blue chipów wypłacających między 4-8% dywidendy. Obecnie już takich okazji prawie nie ma:

https://stooq.pl/q/i/?s=^spx&o=11&i

jednak na rynku polskim jest wciąż sporo spółek z c/wk 0.5-0.7, realną produkcją/usługami i zyskami. Jeśli podzielimy kapitalizację WIG z wartością księgową spółek z indeksu, widać jeszcze przestrzeń do nadrobienia zaległości:


I to właśnie obserwujemy - rotację. Ktoś zarobił x10 na Mercatorze i przerzuca kasę do PKO. Jesteśmy wciąż w fazie urealniania wartości na GPW. Allegro w szczycie było wyceniane na 100 miliardów, dla mnie jest warte najwyżej 20. Jeśli spadnie na ten poziom, to jakieś inne spółki mają miejsce, żeby spuchnąć o 80 miliardów i nie wpłynie to na indeks. Czerwona lampka zapali mi się, kiedy ten wskaźnik osiągnie wartość ok. 1.5.

Kluczowy czynnik hosso-twórczy to płynność. Kiedyś banki centralne dozowały ją obniżając lub podnosząc stopy procentowe, obecnie skupują dług państw i korporacji. Jak spekulacja i towary urwą się ze smyczy, przykręcą kurek z pieniędzmi; najbardziej zlewarowane podmioty zbankrutują, rynek tąpnie i się na jakiś czas oczyści.

Taki moment jest spodziewany już wkrótce, z tego co pamiętam w czerwcu, dlatego wciąż powtarzam - ręka na pulsie. Ograniczyć ryzyko, zabezpieczyć część zysków, nie żałować, że coś jeszcze urosło kolejne 100% bez nas na pokładzie.

I znowu - ostrzegam przed wysoce prawdopodobnym tąpnięciem, ale nie namawiam do ucieczki z rynku. Trzeba patrzeć, które spółki szybko otrząsną się z korekty i ruszą na nowe szczyty, a które będą kontynuowały wyprz.

Zobaczcie np. S&P500 w 2011-2012:




To było krótko po wielkim krachu 2008. Wszyscy oczekiwali armageddonu, tymczasem po jednej 2-tygodniowej fali wyprzedaży rynek kilka tygodni konsolidował się i ruszył do wieloletniej hossy. Czekanie z boku na kolejne krachy musiało być najbardziej frustrującym zajęciem, o czym zresztą przyznawali kolejni guru zamykający swoje fundusze.

Zupełnie inaczej wyglądało to jednak na aktywach polskich:


Dołek i szczyt z 2011 były wciąż w grze w 2020 roku!

Krach 2011 zabił polski rynek na lata. Zbyt wiele czasu zajęło mi dostrzeżenie tego faktu. Co bystrzejsi znacznie szybciej przerzucili się do USA, nowy narybek od razu startował tam gdzie był pieniądz, a większość drobnych inwestorów po prostu porzuciła zabawę w akcje. Jednak 2020 przyniósł odmianę - pojawiło się bardzo dużo nowych graczy na GPW. Jeśli polski rynek pokaże siłę w 2021, mamy szansę zachować się jak S&P500 w 2011 - bardzo szybko wrócić na ścieżkę wzrostu.

Sygnałem do tego byłby słabnący dolar:


USA przegrywa wojnę handlową z Chinami. Jedyne co im zostało, to nadrukować biliony USD i skupować wszystko póki są w cenie. Kiedy dolar straci 30-50% siły nabywczej, o tyle mniej będzie warty ich dług, a gospodarka odzyska konkurencyjność. Produkcja wróci do obszarów kontrolowanych przez USA. Czy ta narracja się sprawdzi, czy inna, gram pod długo wyczekiwany cykl rotacji do rynków wschodzących i wierzę w GPW do ok. 2023.


22 komentarze:

  1. Cześć dedek. Czyli zakładasz sell in May and go away?
    Skoro na czerwiec przewidujesz załamanie. Obliczales może jaka to może być wartość dla wig20 /usd. Ogólnie maj rozpoczął się byczo z reguły wrzesień jest najsłabszy raczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla WIG optymalny poziom techniczny do korekty to ATH. Powstałaby wtedy 14 letnia formacja cup and handle ze szczytami 2007, 2018, 2021. Potem korekta i wreszcie porządna hossa.

      Usuń
  2. Dobry wpis! C/WK sugeruje jeszcze 10-20% wzrostów. Jak spółki zadeklarują wypłaty uciułane przez 2020 gotówki w postaci dywidendy to może podziałać na wyobraźnię inwestorów. Ciekawe ile wypłacą KGHM PZU PEO PKO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywidendy z zatrzymanych zysków z lat ubiegłych plus skokowa poprawa wyników po powrocie konsumentów i z wysokich cen surowców. Wzrost wartości księgowej. Jest pod co zbudować fundamenty do kolejnej hossy cyklicznej.

      Usuń
  3. Witaj Dedek.
    Ja mam główny problem mentalny z tym, że nie widzę nowej hossy tam gdzie Ty, ale presja pozostawania z boku jest ogromna. Widzę, że Ty także sądzisz, że zaczeliśmy nowy cykl. Tu mam obawy https://wspakiowak.blogspot.com/2021/03/formacja-covid.html
    w sensie też jestem jakby porozrywany decyzyjnie. Mam metale szlachetne i skupuję obligacje po ostatnich spadkach TLT budując długoterminowy portfel - samograj. Siedzenie na gotówce potrzebnej do odkupowania od wystraszonych w czasie powszechnej narracji inflacyjnej to nie lada wyzwanie. Lubię do Ciebie zerkać jako przeciwwaga do mojego mentalu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy punkt widzenia. Tzn. ja nie sądzę, że już zaczęliśmy nowy cykl, ale możliwe jest, że cykl hossy EM-surowce nakłada się na bessę na tech i dlatego 2021-2022 może być podobny do 2004-2005. Płaska bessa pod spodem i mnóstwo rotacji przed silną hossą 2022-2023/2024 (jak 2005-2007).
      Metale szlachetne przy silnym spadku dolara powinny rosnąć, podobnie jak inne surowce. A jeśli wybuchnie kryzys finansowy, to w ogóle. Ale to tylko gdybanie - prawdę o przepływach pokażą wykresy..

      Usuń
    2. PS fajny blog, zacząłeś w tym roku, więc zapoznam się od deski do deski ;)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. W sumie wszystko o czym piszę wiesz.

      Usuń
    5. Ciekawi mnie, na jakich podstawach sądzisz, że po 12 latach wzrostów bessa w tech będzie płaska? Z wykresów na razie rotacji nie widać, fakt że formacje się wypłaszczają, co o niczym nie świadczy. Gdyby miało dojść do płaskich rotacji to świat musiałby być spokojny. Widzisz to?

      Usuń
    6. A nigdzie nie napisałem, że bessa w tech będzie płaska - wręcz przeciwnie - trzymam się z dala od tech, które IMO może skasować całe wzrosty z 2020. Zgadzam się z M. Burrym, że krach na Tesli może nie wpłynąć na S&P500. Wszyscy patrząc na bańkę na niezarabiających tech (disruptive tech) zakładają, że będzie jak w 2000 roku: cały rynek siądzie, a tech najbardziej. Ja rozważam scenariusz, w którym jednocześnie jest bessa na growth i hossa na value (odwrotność tego co było w 2019-2020). I teraz już to widać - sporo czytam o bolesnych stratach u jednych i portfelach na ATH u drugich.

      Usuń
  4. Z ciekawości czemu czerwiec ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.mcoscillator.com/learning_center/weekly_chart/clarifying_oils_10-year_message_for_stocks/

      Usuń
    2. Zapytam jak byś technicznie widział nasz rynek tj zasięg spadku przy założeniu spadku Sp 500 o 2600 pkt(60% na teraz) w 3 msc ?

      Usuń
    3. Ciężkie pytanie. Nie umiem póki co sobie wyobrazić jakiejś głębszej korekty na WIG. Technicznie widziałbym jakiś podjazd pod 70 tys. i potem może być korekta do 60 tys. przed nową hossą cykliczną. Ale to tylko rysowanie po wykresie - trzeba śledzić zachowanie na bieżąco.

      Usuń
  5. Jak tam dedek mam nadzieję że trzymasz walorki i nie wymiękasz bo cierpliwość powinna być wynagrodzona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. XTB niżej jak 100 nie oddam, a Monnari trzymam i powiększałem do 2.80 (najniżej kupiłem po 1.4). Na razie zysk ok. 40% na całej pozycji, ale nie zamierzam sprzedawać. Misztal ma wszystkie atuty w ręku, żeby papier wrócił na 20 zł: spółka generuje cash, dostali po 9 latach plan zagospodarowania przestrzennego dla Ogrodów Geyera (inwestycja realizowana bez kredytów!), skupili kilkanaście % akcji własnych. Co do chemii to pospieszyłem się z akumulacją - pozycja co prawda na plusie, ale przez te 2 lata środki były zamrożone. Niemniej i tutaj widzę spokojnie 140 na Puławach, 60-70 na Azotach i nawet 100 na Ciechu w skali 2 lat.

      Usuń
  6. Ech a ja wciąż uważam, że robisz sobie krzywdę tą AT i cyklami w obecnej sytuacji fundamentalnej ;) Trochę tak, jakbyś szukał najmniej zatłoczonej szalupy na Titanicu: może znajdziesz, ale w międzyczasie mogły się skończyć ;) Zgadzam się w pełni z możliwym scenariuszem: bessa na technologii, hossa na value. Też widzę, że gracze są bardzo podzieleni w zyskach. Obawiam się, że największy błąd popełniają skupując gaming, moim zdaniem przed nami kilka lat bessy w tym sektorze ;) Dobra technologia mimo wszystko może się wybronić, jak trafisz na odpowiednią spółkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzymy podobnie, dlatego nie do końca rozumiem pierwsze zdanie komentarza :) Mam ponad 60% w akcjach, i to tych, które teraz fajnie rosną (poza XTB, które idzie w bok, ale mi to pasuje, bo nie chcę jeszcze tu wzrostów - czekam na Q2, w którym chciałbym zobaczyć niższe zyski, ale jeszcze większą bazę klientów. Liczę tutaj na powtórkę scenariusza CD Projekt 2011-2013, czyli budowania głębokiej bazy pod trend wzrostowy. Dlatego wolę jak cena jest trzymana, żeby reinwestować zyski z innych zagrań w XTB). Chodzi o to, że siedzę w jakimś Monnari czy Azoty, bo są tanie, a omijam spółki w trendach wzrostowych typu Kęty?

      PS spółkę, którą mi poleciłeś w mailu dalej trzymam. Nie opisuję tej pozycji, bo nie trafiłem jej sam, ale póki co technicznie i fundamentalnie mi się podoba.

      Usuń
    2. A to przepraszam, jakoś tak mi się utarło, że dalej masz tylko 35% w akcjach ;) 60% brzmi znacznie lepiej :D. To u Ciebie chyba zauważyłem, ten scenariusz 2003-2007 i bardzo bym nie chciał abyś go pominął a zakładam, że obecnie się zaczyna ;). Z XTB jak najbardziej wierzę w taki scenariusz, ale ja osobiście wrócę pewnie za 6-12 mc najwcześniej, obecnie za dużo starej gospodarki rośnie ;)

      Usuń
  7. hej dlaczego ?może koledzy napiszecie o jakiej spółce piszecie ,skoro jest to blog to po co te tajemnice :)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca