środa, 26 lutego 2020

Krach na GPW

To już mój n-ty krach na GPW. Daleko mu do krachów z października 2008 i sierpnia 2011, ale jest konkretnie.

Co zamierzam zrobić? Nic. Emocjonowałem się jak portfel pobijał maksy, w 3 dni wyparowały zyski z 2 miesięcy, więc wracam do tego co robiłem większość 2019: czekania i podliczania dywidend. Jedyne czego żałuję, to że za mało szorciłem i za szybko uciekałem. Lewar nigdy nie był moją mocną stroną, dlatego go odpuściłem lata temu (zostawiłem spekulacje tanimi opcjami) i dzięki temu przetrwałem na rynku.

Na szerokim rynku nie ma dramatu. Obserwuję póki co podobieństwa do sytuacji z kwietnia 2013:



Czy może być gorzej?
Może.
Rządzi nami małpa z brzytwą. Materializują się ryzyka polityczne: dla neokomunistów "inwestycja" to coś zupełnie innego, niż dla kapitalistów. W ustroju kapitalistycznym inwestycja to przesunięcie kapitału do działań, które pomnażają kapitał. W ustroju socjalistycznym inwestycja to przesunięcie kapitału ze zdrowych przedsiębiorstw do patologicznych struktur, które w kapitalizmie dawno by zbankrutowały. Dlatego od dekad państwa socjalistyczne pozostają biedne i regularnie bankrutują. Tak jak zbankrutował w 1989 PRL i tak zbankrutuje III RP pod rządami neokomunistów. Dotychczas zakładałem, że rozłożenie Polski zajmie im więcej czasu:
http://podtworca.blogspot.com/2018/08/polska-depresja-2025.html

Teraz już nie mam takiej pewności.
Są jednak pewne pozytywy:

- Mamy wreszcie konkretny motyw, pod który można spadać: koronawirus. Dotychczas brakowało jednoznacznego story, dlaczego cała gospodarka się zawali.

- Wyceny spółek pozostają bardzo niskie, WIG_PB wraca pod 1:


Owszem, może być taniej, a bessa może trwać jeszcze dłużej, choć bijemy już wszystkie rekordy w długości trwania. Została statystyka i wiara, że po nocy wschodzi słońce :)

- Jedna z miar ryzyka: rentowności amerykańskich papierów skarbowych, osiągnęły rekordowo niski pułap:



Jest też oczywiście mnóstwo technicznych sygnałów za kontynuacją spadków. Ale w trybie pionowych ruchów na fali paniki nie ma sensu emocjonować się poziomami. Większe znaczenie ma czas. Jak długo będzie się rynek odbudowywał? Czy rynek będzie trwale wyceniał spółki value poniżej ich wartości księgowych i wycen z cash flow? Obstawiam, że nie, ale nie dyskutuję z ceną.

43 komentarze:

  1. "Mamy wreszcie konkretny motyw, pod który można spadać: koronawirus. Dotychczas brakowało jednoznacznego story, dlaczego cała gospodarka się zawali."
    Gdybyś był konsekwentny, i naprawdę w to wierzył, to dawno sprzedał byś wszystkie instrumenty finansowe, a gotówkę zamienił na aktywa trwałe. )niepsująca się żywność,fizyczne złoto, waluty , itp). Po co ci bowiem jakieś akcje w bankrutującej gospodarce, w której pewnie nieuchronnie dojdzie do hiperinflacji,zamieszek,rozruchów i powszechnych braków podstawowych produktów jak to ma miejsce np. w Wenezueli? Jesteś niekonsekwentny delikatnie mówiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja w to nie wierzę :)

      Uważam, że koronawirus choć jest ryzykiem dla ludzkości, nie przyniesie dramatów, które opisujesz. Doskonale natomiast pasuje różnym grupom do nakręcania medialnej spirali strachu. Na dnie każdej paniki musi być strach i zakotwiczenie w hiobowych wizjach przyszłości. Pandemia jest właśnie tym story, którego dotychczas brakowało do uzasadnienia wiecznej bessy.

      Usuń
  2. "Rządzi nami małpa z brzytwą" - jacy ci inwestorzy zagraniczni są "niedouczeni" i kupują u nas obligacje z ujemnym oprocentowaniem :)
    https://businessinsider.com.pl/finanse/ujemne-oprocentowanie-obligacji-rzad-pozyczyl-pieniadze-a-odda-mniej/wm44g6v
    Ależ to wszystko dziwne, dodatkowo PKB rośnie, dochody budżetowe rosą, dług zagraniczny maleje w stosunku do długu zagranicznego, maleje luka podatkowa, deficyt budżetu maleje, dług publiczny maleje. A może nie jest tak źle, a nastroje na giełdzie to nic innego jak końcówka bessy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Grecji też rosło na fali taniego długu i pompowania socjalu. Dopóki nie zobaczę zarabiających i rozrastających się polskich korporacji, nie widzę szans na trwały wzrost.

      Usuń
    2. jakie opcje w20 rozwazylby dedek do kupna?

      Usuń
    3. Ech, nawet tutaj się okazuje, że zwykłe chciejstwo nie wystarczy.

      https://www.rp.pl/VAT/302269909-VAT-mafiom-wyrwano-miliardy-tylko-na-papierze.html

      Usuń
    4. Mam pewien plan zagrania w marcu na opcjach, ale WIG20 musiałby spaść poniżej 1900 i potrzebne sygnały paniki i wsparcia na innych światowych indeksach.

      Usuń
  3. Dedek, widzę, że zaczynasz padać ofiarą spadków, to że giełda spada nie znaczy, że od razu podzielimy los Grecji, spokojnie, przed każdą hossą trzeba odebrać akcję od słabych rąk, za 2-3 lata wszyscy będą inwestować tylko w spółki skarbu Państwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na wydarzenia związane z koronawirusem mam ochotę jutro wywalić wszysto z portfela giełdowego. Boję się paniki i realnego wpływu wirusa na gospodarkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w okolicach 1860 wychodzi dość istotne wsparcie. Co do koronawirusa podtrzymuję co napisałem wcześniej - dopóki fakty się nie zmienią, wygląda mi on na idealne story pod ostatnie tchnienie bessy i ścianę strachu. Jak w 2009 wszyscy się bali kupować, bo dopiero co media zarzucały rynek infografikami o CDO, CDS i długu, a każdy blogger filmował pustostany. Strach przed przyszłością zablokował ludzi przed uczestniczeniem w najlepszej części hossy.

      Usuń
  5. Otm Calle na eurusd to dobry zakład na krach. EUR jest waluta carry a IV na poziomie 5%. Można kupić kwietniowe call 1.11 płacić 3k za milion ekspozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na to patrzę tak. Jesteśmy z wycenami bardzo nisko (np. JSW, Bogdanka).
    Choć nie powinno się łapać spadającego noża to ja przyjąłem strategię delikatnego wchodzenia na głębszych spadkach. Po kilkadziesiąt akcji. Coś jak regularne wpłaty na fundusz. Koronawirus potrwa jeszcze dwa miesiące. Ludzie zorientują się, że 85% tych co zmarło to ludzie w wieku 80+. Gdy wszystko zacznie wracać do normy nadejdzie czas odbudowywania zapasów. W maju mają być gotowe portfele inwestycyjne PPK (na razie kasa leży na kontach). Może głęboki dołek przed nami ale na pewno daleko przed nami solidna górka.

    OdpowiedzUsuń
  7. na gpw trzeba też spojrzeć poprzez globalne rynki. a one, szczególnie usa muszą ostygnąć.
    myślę że trumpowi pasuje wirus, jest pretekst do obniżek, który jest dość daleko od wyborów. spodziewam się -20% a potem do wyborów już spokojnie na nowe szczyty.
    jak się zachowa gpw czy będzie -20 czy -30 a może -10 to się przekonamy.
    pirx

    OdpowiedzUsuń
  8. Dedek, cześć, tutaj problemem nie jest tylko strach, po raz pierwszy nie pamiętam od kiedy, globalni producenci informują o planowanych(?) opóźnieniach w dostawach, dotyczy to praktycznie wszystkich dóbr wysokoprzetworzonych, tak to nazwijmy.
    Póki co idzie towar ze stocku, ale przecież wiesz, że w obecnej sytuacji konsument musi kupować bez przerwy i coraz więcej.
    To nie są wieści z krypty, tylko od dużych dystrybutorów w PL.
    Myślę, że na świecie jest podobnie, wszyscy wiemy, że się nie zawali, bo nigdy się jeszcze nie zawaliło, pytanie brzmi, jak nisko może jeszcze zejść, bo na razie jest wychłodzenie tylko wg mnie.
    Pozdrawiam
    Berni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony mamy spowolnienie koniunktury, wygaszanie piecy hutniczych i ograniczanie produkcji w innych branżach. Teraz koronawirus wspiera te procesy. Wczoraj czytałem, że Azoty mogą skorzystać na ograniczeniu konkurencji z Chin, tymczasem spółka kosztuje już 29gr za 1zł majątku i nie ma symptomów zatrzymania przeceny. Gdyby te strachy o epidemię były prawdą, ludzie rzuciliby się na nią jak na Mercatora. Czyli to jest panika jak 11 lat temu, nie mają znaczenia fundamenty i perspektywy, po prostu rynek leci w dół.

      Usuń
  9. ATT jest niby nisko ale jeżeli prezes wypowiada się publicznie że 2020 będzie dla spółki "ogromnym wyzwaniem" to coś musi być na rzeczy:
    https://stooq.pl/n/?f=1338864

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie te wasze analizy sa nic nie warte przy krachu na gieldzie i tyle w temacie. Ty podtworca sobie codziennie znajdziesz inna linie inny wykres byle by sie dalej oklamywac. Popelniasz najwiekszy blad jako spekulant inwestor czy jak tam sie okreslasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem frustrację i potrzebę obwiniania innych. Pocieszę Cię: też mnie spadki irytują. Nic nie poradzę. Kreślić i szacować będę dalej, bo to jedyne narzędzia do zawężania prawdopodobieństwa. Rynek zanegował wszystkie dotychczasowe bycze sygnały i wpadł w krach. Moja wina? Niczyja. Po prostu się stało. Ktoś na pewno to "przewidział" wśród milionów analiz i wykresów.

      Usuń
  11. @ dedek

    Gdzie sprawdzasz c/wk dla indeksów np.wig20 bo wiele jest miejsc z niespójnymi danymi

    @All

    A ja nie rozumiem frustracji a tym bardziej zdziwienia , rynek 10 lat rosnie jak szalony a ludzie są zdziwieni że mocno spada ?!
    WTF ja też tylko że ja się dziwię czemu tak późno , jakby ktoś nie wierzył można odszukać moje wpisy od dawna jestem zaskoczony czemu jeszcze rośnie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. C/wk można różnie liczyć. Np. na stooq podają jakąś średnią, ale w niej taki Play z Cwk 57 psuje obraz. Czasem biorę kapitalizację wszystkich spółek z indeksu i dzielę przez ich wartość księgową. Jak w ostatnim wpisie na tt.

      Co do wzrostów, to piszesz chyba o USA, bo w Polsce akcje spadają od 3 lat :) W marcu 2017 był szczyt na szerokim rynku.

      Usuń
  12. Zobaczymy jak Sp500 się zamknie. Na razie jest ładny młotek, gdy tak zamkną, to jutro duże szanse na odreagowanie. A jest z czego rosnąć. W takich momentach należy mieć gotówkę, bo to mogą być super okazje.
    Oczywiscie, unikać energetyki, bo tu za duże ryzyko. Ale takie CCC czy Dino może być już ciekawym tematem. Może byc naprawdę sporo okazji, zwłaszcza w wig 40 i 80, ale trzeba być czujnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę sporo analogii do lutego 2009.

      Usuń
    2. Jankesi jednak pojechali. Więc jutro spadki.

      Usuń
  13. Wiele razy pisałem na tym blogu o silnej korelacji między naszą giełdą a kursem USDPLN. Większość wierzyła innym wskaźnikom i wykresom i dostała mocno po kieszeni. Wcale mnie to nie cieszy. Przestrzegam optymistów że dolar tylko odpoczywa po silnych wzrostach i niebawem znowu zaatakuje. Spadki jeszcze się nie zakończyły, choć być może jesteśmy blisko dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję podpisać się, będzie łatwiej rozmawiać. Większość komentarzy pochodzi od anonimów i nie mam pojęcia który z nich co głosi.

      Miałem nosa do punktów zwrotnych do 2015, wtedy prawie idealnie trafiałem hossy i bessy. W 2015 rozjechał się WIG20 z MiŚSiami i przestałem się optymalnie pozycjonować. Teraz to już w ogóle jestem skołowany. Nic nie działa. Rynek synchronicznie spada, po latach znowu wszystkie klasy spółek razem ;)

      2019-2020 zaczyna przypominać 2002-2003 na polskich indeksach. 2002 startują wzrosty, w 2003 skasowane do zera. 3 lata bessy na WIG20 2000-2003 i 3 lata bessy na szerokim rynku 2017-2020.

      Usuń
  14. Wrócą do cen za rok może 2 zależy jaka będzie orkiestra.

    OdpowiedzUsuń
  15. @dedek

    Tak pisze o USA bo u nas wiadomo jak jest , tylko że widzisz nawet jak jesteśmy bardzo tani to nie jesteśmy w stanie rosnac a nawet być nieutralni w obliczu wodospadu w stanach
    Pamiętam nasza dyskusje z grudnia bodajże jak sam się zastanawiałem nad inwestycją w nasz grajdołek ale fakt przegrzania stanów mnie przerażał i jak widać słusznie.
    Co do analogii do lutego 2009 ?! Wszystko ok tylko teraz nie ma żartów ,to nie bankructwa i takie tam tylko wirus który na początku wielu bawił ale powoli zaczyna być kurewsko niebezpieczny poprzez swoją nie tyle śmiertelność co szybkość rozpowszechniania a przy tych warunkach ale wybaczcie giełdy nie będą rosły ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż mogę powiedzieć. Wszystko to brzmi bardzo logicznie. A co zrobi rynek, to się okaże.

      Usuń
  16. Dawno tu nie pisałem, bo z giełdą pożegnałem się na dość długo odkąd wywiało mnie do kraju fiordów (najlepsza inwestycja). Jednak aktualna sytuacja jest na tyle nietypowa, że dorzucę swoje trzy grosze - zaznaczam, że to moja prywatna opinia.
    Do tej pory wszelkie spekulacje odbywały się na podstawie tego co tzw. "grubas" robi i jak zamierza zmanipulować "ulicę". Gra wyglądała tak, że trzeba było odgadnąć jego zamiary i działać wbrew tłumowi starając się odkryć prawdziwe zamiary na podstawie Analizy Technicznej. Założeniem było to, że gospodarka światowa równo, powolutku, ale jednak się rozwija.
    Teraz jest zupełnie inna sytuacja. Zmieniły się fundamenty. Wirus je po prostu skruszył. W Chinach produkcja zamarła, Niemcy już zaczynają to odczuwać a za miesiąc lub dwa będą na kolanach. To się pięknie odbije na wynikach spółek. Hossa? Przy takich fundamentach?
    Dodatkowo jestem ciekaw jak będzie wyglądał rynek nieruchomości za kilkanaście miesięcy jak wirus na prawdę się rozpędzi.
    Najlepsza inwestycja? - własne zdrowie i swoich najbliższych.
    Po prostu starać się przetrwać ten okres. To nie są żarty. Tym razem to duzi więcej wiedzą jak poważna jest sytuacja. My się przekonamy już w krótce. Te wakacje każdy będzie chciał spędzić w domu na działce, ewentualnie gdzieś na Mazurach lub na odludziu unikając kurortów zagranicznych i skupisk ludzkich.

    Pozdrawiam z Norwegii
    Viking

    Lektura:
    https://www.dw.com/en/coronavirus-outbreak-hitting-german-supply-chains-with-fears-of-economic-paralysis/a-52554823
    https://www.dw.com/en/coronavirus-outbreak-china-and-the-world-economy-worse-than-sars/a-52253833

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Vikingu po latach! Dzięki za komentarz. Również myślę o zabezpieczeniu rodziny, szczególnie starszych osób. Według tego youtubera, który dość dobrze opiera się na źródłach, dla osób do 39-tego roku życia śmiertelność od zarażenia koronawirusem jest zbliżona do grypy:
      https://www.youtube.com/watch?v=S8gZ-G1TXmM
      Natomiast rośnie niebezpiecznie wśród osób starszych i osłabionych.
      https://www.youtube.com/watch?v=S8gZ-G1TXmM
      Ponadto trzeba zwrócić uwagę na wysoką zaraźliwość, dużo wyższą od wirusa grypy.

      Usuń
    2. A ja mysle ze jak sie tylko cieplej zrobi (kwiecien, maj?) to nikt juz nie bedzie pamietal o wirusie. osobiscie dokupuje i usredniam.
      pozdrawiam ostatnich twardzieli na warzywniaku :)

      Usuń
    3. Z tym uśrednianiem to poważna sprawa. Moim zdaniem jest za wcześnie na ruch w górę. Spadki mogą i wg mnie będą trwały dopóki sytuacja z koronowirusem się nie wykrystalizuje. Na razie wygląda to źle a dane chińskie są wg mnie mocno zaniżone patrząc na to co dzieje się w innych krajach, np. Włochy.

      Tu nie chodzi już o papier Panowie ale o realną gospodarkę. Wszystko będzie rzutować na wyniki spółek oraz ich wyceny. Dodajmy do tego emocje i mamy spadki o zasięgu tych z 2008 roku w przeciągu 6 miesięcy. To moje zdanie w tym parszywym tygodniu.

      Silver

      Usuń
    4. Ja wczoraj kupiłem PKO SA, dziś sprzedałem, tracąc 0,5 % i nie żałuję, bo jak widzę, co dziś zrobili jankesi, to jestem zadowolony, że mam jeszcze sporo gotówki, a tak to bym nie spał chyba. Może w przyszłym tygodniu będzie odwilż, zobaczymy. Ogólnie, teraz tylko należy patrzeć na wykresy, wszelkie fundamenty nic nie znaczą, ale oczywiście, jak kupować, to tylko dobre spółki. Mnie osobiście niepokoiło, że wielu mówiło ostatnio, że Trump nie dopuści do spadków przed wyborami, taka pewność zawsze powinna niepokoić. Z czasem się to ustabilizuje, ale nikt nie wie kiedy. Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo wewnętrznego spokoju, bo w ten czas się przyda.

      Usuń
  17. Powiedz mi dedek, jak to jest z tymi kontraktami. Ile kosztuje dany kontrakt i jak długo mogę go trzymać ? Jaka strona jest dobra z cenami kontraktów ? Np ile kosztuje kontrakt na CCC albo wig20 ? Gdzie mogę znaleźć ich obecne wyceny ? Polecisz jakaś stronę ? I czy muszę wystawiać w zleceniu cenę kupna czy pkc ? Dotychczas handlowałem jedynie akcjami, ale chciałbym też coś zarobić jak są takie spadki. Tak sobie na przykład pohandlować jednym kontraktem. I jaki brać ewentualnie kontrakt, z najbliższą daną wygaśnięcia, czy późniejszy ? Sytuacja na gpw frustruje, a wiem, że są szorciarze, i teraz to chyba jedyna możliwość, ewentualnie stać z boku, ale ile można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze odradzam Ci kontrakty. Lewar na spadkach to wyższa szkoła jazdy. W długim terminie 0.2% day traderów zarabia, na pozostałych interwałach nie znam danych, ale nie będzie ich więcej, niż 5%. Kilka lat walczyłem kontraktami, ciułałem nieraz przez 2 tygodnie, a potem w 2 dni wszystko jeden niefortunny strzał zabierał.

      Wiem, że to bardzo trudne i frustrujące, ale tylko czas i solidna analiza dają przewagę. Przechodziłem cięższe momenty niż to co teraz mamy. Policz przyszłe dywidendy, cash flow, zadłużenie, gotówkę i szukaj okazji. Teraz jest ich na pęczki. Małymi kwotami, zdywersyfikowany portfel. Nie musisz zarobić szybko, nie musisz zarobić dużo. Przyjdzie czas na hossę, choć w mediach będzie panika niezbędna, żeby wzrosty wspinały się po ścianie strachu. Będą szybkie drastyczne korekty, które zasieją zwątpienie. Najgorsze będą te pierwsze, które wyzerują cały zysk. Ale jak je przetrzymasz, przyjdzie upragniona przez każdego gracza "fala 3", i wtedy pozycje już będą niezagrożone. Potem na spokojnie szukasz sygnałów końca hossy, bo w Polsce ta zjada wszystko. Wtedy - w następnej bessie możesz pomyśleć o jakimś bezpiecznym obstawianiu spadków. Tak to widzę.

      Usuń
    2. Dzięki za rzeczową odpowiedź dedek. Może i masz rację, nie ukrywam, że boję się tych instrumentów, i chyba jakoś podświadomie niespecjalnie zdobywam na ich temat wiedzę, co pewnie było widać po moim wpisie, dlatego tak mnie ostrzegłeś. Z natury jestem taki, że dopiero jak coś ogarnę tematycznie mocniej, to dopiero w to mogę wejść, a że się boję tych instrumentów, to nie zdobywam tej wiedzy. Tak to chyba działa. Może kiedyś ogarnę, i z dużą ostrożnością, kupię jakiś kontrakt, ale teraz to chyba jednak nadal pozostanę przy akcjach. Najgorsze jest to, że Usa faktycznie były napompowane, i tam musi trochę spasć, ale my przecież spadamy z o wiele nizszego poziomu. Taka nasza giełda, nic tylko się dostosować. Dzięki raz jeszcze.

      Usuń
    3. Kiedy to się skończy ? Kiedy przestaną drukować puste pieniądze ... świat już nigdy nie będzie taki sam...rozbieżność pomiędzy dużym a małym kapitałem jest zbyt wielką i duży robi małych w rympał kiedy tylko chce , ale to są takie poziomy że trudno małemu sobie nawet wyobrazić

      Usuń
  18. А krach z 93 ktoś pamięta? Bo ja tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych czasów pamiętam, że malowałem obrazki na sklejkach i czytałem komiksy :)
      Mógłbyś streścić w kilku słowach sekret przetrwania 27 lat na rynku? Bardzo mało takich ludzi.

      Usuń
  19. Witam.
    Zagwozdką jest dla mnie zachowanie złota i srebra raczej powinny rosnąć a tutaj nietypowe zachowanie. Fajnie dotąd stabilizowalo portfel A teraz dołuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. "W ustroju kapitalistycznym inwestycja to przesunięcie kapitału do działań, które pomnażają kapitał. W ustroju socjalistycznym inwestycja to przesunięcie kapitału ze zdrowych przedsiębiorstw do patologicznych struktur, które w kapitalizmie dawno by zbankrutowały." - znakomicie ujęte, będę cytował :) Choć niestety nie każdy zrozumie.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca