czwartek, 18 lutego 2010

Mortgage tsunami

Czytelnicy bloga wiedzą, że moja wiedza ekonomiczna ogranicza się do AT i pewnych ogólnych praw, które poznają licealiści. Sporo tekstów wchłonąłem z blogów, kilka książek (dużo historycznych, to mój konik), generalnie im więcej się dowiaduję, tym rzadziej zabieram głos w sprawach fundamentów.

Dzisiaj jednak przeczytałem w książce Kiyosakiego, którą można poczytać za darmo tu bardzo ciekawą informację o zbliżającej się fali kredytów do spłacenia lub refinansowania. Przekleiłem tytuł wykresu do googla i otrzymałem takie wyniki:

 
 
i ostatni, chyba już wszystko mówiący wykres:
Okresy na które przypadało najwięcej kredytów do spłaty/rolowania zbiegały się z krachami na giełdach. Patrząc na ostatni wykres widzimy lokalną górkę w styczniu, kiedy rozpoczęła się dynamiczna przecena akcji i dołek w lutym, w którym obserwujemy odreagowanie. Wynika stąd, że marzec może być całkiem spokojny, ale w kwietniu-maju może ruszyć lawina.

Więcej nie piszę, bo wiedzy nie mam by komentować coś więcej niż słupki na wykresie :) A wykres pierwszy made by Credit Suisse, więc źródło wiarygodne.

Aktualizacja.
Znalezione właśnie na dshort.com:

2 komentarze:

  1. hmmm czyli koniec kryzysu za 2 lata? ;) imho jeśli faktycznie brać to pod uwagę to czekaja nas 2 chude lata :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To by pasowało do scenariusza W. Białka - dno bessy w 2011 (z wykresów wynika, że okolice września 2011) a dno recesji pewnie jakoś w 2012, w którym nota bene ma się rozpocząć jakaś większa hossa.

    A niedawno związkowcy pikietowali, że kryzys jest oszustwem, bo nic się nie stało i mieliśmy wzrost gospodarczy. Tym bardziej należy się nam jakaś normalizacja (ściąć socjal, skończyć dopłacać bankom i deweloperom).

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca