sobota, 28 października 2023

Inwestorzy umierają na kolejnym paradygmacie

 Ci, którzy są na rynku przynajmniej od kilkunastu lat, pamiętają zapewne atmosferę wokół metali szlachetnych z początku zeszłej dekady. Roiło się od blogów i grup dyskusyjnych o złocie, na Youtubie pojawiło się zjawisko tzw. "silver porn", czyli prezentowania swoich kolekcji oraz zakupów srebrnych monet, sztabek i medali.

Moda na kruszce hulała także w Polsce. I nic dziwnego - trwający od 10 lat trend wzrostowy trwał wzniósł ceny złota o oszałamiające 480%. Szczególne zainteresowanie wybuchło po krachu na giełdzie w 2008 roku. O ile akcje nie zdołały odrobić strat, złoto regularnie biło kolejne rekordy aż do 2011 roku:


Ale nawet wtedy, mimo wyraźnego załamania na srebrze, wiara w siłę nabywczą kruszców nie zginęła. Przez kolejny rok kurs złota i srebra próbował wrócić na szczyt z 2011, a rzesze drobnych inwestorów kupowały co miesiąc nowe partie monet. Pojawiły się teorie, że cenę hamują krótkie pozycje bez pokrycia z JP Morgan i wspólnymi siłami drobni spekulanci wysqueezują znienawidzony bank.

Czy czegoś wam ta sytuacja nie przypomina? Dokładnie 10 lat później ławica nowego narybku kupowała spółki memowe, żeby wysadzić hedge fundy z krótkich pozycji. Rolę świecących monet i sztabek pełnią dziś amerykańskie spółki z fajnymi logami. Każdy chce mieć kolekcję ładnych święcących logo technologicznych spółek, które zawojują świat.

Po prawej stronie powinna się pojawić kolekcja altcoinów, ale za kilka lat nikt już nie będzie większości z nich kojarzył

Krucjata drobnych spekulantów przeciwko hedge fundom skończyła się podobnie jak 10 lat wcześniej krucjata goldbugów: kompletną dewastacją portfeli. W ciągu kolejnych 10 lat od szczytu z 2011 roku złoto przegrało z inflacją, a srebro dalej handlowane jest poniżej szczytów. Uważam, że to samo spotka większość spółek z indeksu NASDAQ. Wystarczy zresztą stworzyć nieważony indeks ze wszystkich jego spółek, żeby zobaczyć podobieństwa szczytu bańki na kruszcach z 2011 z techami 2021:


Amerykańskie spółki są sexy i każdy spadek na nowy dołek PayPala, Intela czy Disneya kusi jak pudełko czekoladek. Tyle, że nie tam dzisiaj płynie kapitał. Dekada pompowania płynności przyniosła twórcom tych biznesów krocie, a nam całkiem fajne darmowe serwisy. Niestety ten czas się skończył, choć większość tego nie widzi i gra w stary paradygmat. W środowisku wysokich stóp procentowych cash is king a dług to pieniądz niewolników.

Kilka lat temu wykształcony finansista tłumaczył mi, że z dwóch spółek zarabiających tyle samo, lepsza jest ta, która ma zadłużenie, ponieważ lepiej wykorzystuje kapitał od tej, która kisi gotówkę. Poczułem się przy nim jak leszcz, bo wykresy potwierdzały co mówił. Tylko, że dzisiaj jest już odwrotnie: dług zjadł pierwszej spółce rentowność, a siedząca na gotówce dokłada zyski z przychodów finansowych. I kurs to także uwzględnia.

Zamiast zatem tracić kapitał na uśrednianie fajnych logo, warto odkurzyć stare wskaźniki płynności, przepływy finansowe i bilans, bo w kolejnych latach może być zupełnie inaczej. Najgorzej mają ci, którzy wyspecjalizowali się w analizie wishlist czy recenzji, bo takie miary są typowe dla schyłkowych faz określonych trendów. W długim terminie liczą się zyski, a nie ich projekcje. Tu historia także nauczycielką życia, to co widać na WIG_GRY od 2020 przypomina mi zachowanie WIG_BUDOWNICTWO po pęknięciu w 2007:



Konkluzja.

Mogę się mylić, ale nie mogę zapomnieć. Prowadźcie swoje zapiski, opisujcie stan w jakim jesteście i jak odbieracie otoczenie rynkowe. Pamięć to klucz. Daje kontekst do analizy danych. A tym, którzy posiadają moją książkę, polecam odświeżyć rozdział:

10. Jak trend zabija graczy z krótką pamięcią?


45 komentarzy:

  1. Witam. To gdzie płynie kapitał? Bo nie widzę żeby do spółek value chyba że patrzę w zbyt krótkim horyzoncie czasowym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio choćby do Polski, co pokazuję regularnie mierząc siłę polskich indeksów nieważonych do amerykańskich. Jeśli chodzi o konkretne spółki, to te, które mają dużo gotówki, małe zadłużenie i cały czas zarabiają - i tu też w ciągu roku ujawniałem, które spółki kupuję (i sprzedaję).

      Usuń
  2. Faktycznie firmy z kasą na koncie radzą sobie dobrze ale niestety Polska gospodarka słabnie a zadłużenie kraju wzrosło niesamowicie podczas rządów pisu i trzeba będzie niestet.y je spłacać. Jak się zacznie sypać wszystko to będzie krucho ze złotym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Uważam jednak że zadłużanie się nie jest dobre, szczególnie jeżeli przeznacza się je na bieżącą konsumpcję. Inflacją i kryzys dla zadłużonych są zgubne. Ps. Ciekawe czy wy też pożyczacie na wysoki procent więcej niż jesteście w stanie zarobić?

      Usuń
  3. Wszyscy piszą o zadłużeniu. Kto tego nie robi to pewnie p...r. Tylko realnie Polska jest jedynym dużym krajem UE, podkreślam dużym, który ma zadłużenie do PKB niższe niż 50%. Dodatkowo w czasach rządów tych strasznych ... ten wskaźnik spadał. Chyba że jest inaczej a PiS ma sztamę z Eurostat-em.
    W najbliższej przyszłości tred się odwróci i to z szybkością ... Oczywiście grunt medialny jest przygotowany.
    KPO pogrąży kraj i UE ... ale kto by tam się przejmował. Kraje albo nie chcą tych środków, albo marnotrawią środki z KPO. I przypominam, KPO to dłuuuuug a nie żadne darmowe dofinansowanie!
    Pisał to straszny ...r!
    He he.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dług to PKB nie jest tak istotny. Są państwa jak Niemcy, gdzie dług do PKB to 60%, ale jak policzymy ile Niemcy zainwestowali za granicą, a ile pożyczyli, to mają nadwyżkę 78.4%. Japonia, na pęknięcie której wszyscy czekają... +62.8%. Nawet Włochy +7.4%.

      Tymczasem Polska ze "zdrowym" deficytem inwestycje minus dług zewnętrzny: -43%.

      https://en.wikipedia.org/wiki/Net_international_investment_position

      Usuń
    2. Podoba mi się wniosek. KPO to dług i to na ostrych warunkach dla wasali w ramach federalizacji EU, co jest o tyle groźne że stary nowy realizator od nas aż się ślini do starych układów. Kłopot w tym że świat nie ten sam i na zakręcie.
      S.

      Usuń
  4. Cześć. Fajnie że przypomniałeś książkę. Rezonuje z "moją ścieżką" w detalach. Wciąż coś odkrywam. W X 22 miałeś optymalne wejście. Teraz też. Nieźle przewidziałeś korektę a ja jako miś czekam na pomyłkę Dedka:), ale z sympatią. Ten wpis jakby odwrotny. Wydaje się że grasz jako byk a tu wpis o wydźwięku niedźwiedzim do asów hossy, tzn tech. Nie jesteś monolitem ;) W tych niby sprzecznościach fanie mi się to komponuje. W sumie chyba jesteś człowiekiem, którego czytuję najdłużej.
    Sceptyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że bardzo ciężko jest być bykiem na GPW, kiedy widzisz jak pękają kolejne indeksy zagraniczne. Ale potem patrzę na konkretne spółki i tam: dobre wyniki, świetny bilans, sygnały kontynuacji trendu wzrostowego. No to: trade what you see.
      A bessa przyjdzie i będzie ciężka. Ale mam nadzieję, że dopiero w przyszłym roku. Newconnect już zaczął się sypać, jeśli się nie podniesie, to mamy coś jak przed 2020, kiedy hossy na NC trwały kilka miesięcy.
      Patrzę też na kruszce, celowo je przywołałem, bo tu się może dziać. Warto IMO dobierać fizyczne, mam jakieś przeczucie co do platyny.

      Usuń
    2. Tak, zauważyłem subtelną analogię kruszcową. Wnerwiają mnie bo rosną z rosnącymi rentownościami, a co dopiero jak te zaczną spadać. Co ciekawe górnicy stoją w blokach, na razie. Ogólnie to mam jakiś antyrynkowy czas. Jakby czasową alergię na rynki. Coś pomiędzy nawykiem rynkoholika a obrzydzeniem z przedawkowania i chęcią detoksu. Zauważyłem że potrafisz takie momenty zagospodarowywać. w odmiennych sferach życia. Cenna cecha. Polski rynek mnie zadziwia. Rok temu najsłabszy, dziś najsilniejszy na świecie w 2023 (przynajmniej wg Qnews: https://qnews.pl/aktualnosc/polskie-akcje-najlepsze-na-swiecie). Idealna amplituda pod szybki zarobek. I tu mam zong, bo uciekłem od PLN-a w tym roku a ten dziwnie silny wciąż, ale na razie będę konsekwentny w S na Polskę po ostatnim podskoku, zwłaszcza że to aktualnie najsilniejsza hehe giełda świata. Banan królem. Kto by pomyślał. To nigdy dotychczas nie trwało długo. No chyba że nie wiem czego nie wiem. Można oszaleć. Wciąż pamiętam moją 1-wszą bessę w 2008 jak w "momencie lehmana" odessało kapitał ze wszystkich aktywów na początku. Ech stare lęki. Też widzę te okazje na niektórych akcjach. Covid wszystko pozmieniał. Co do głównej myśli wpisu widzę to podobnie. Aktywa materialne, surowce, zdrowe spółki ale ... jeżeli nie będzie bessy już teraz, bo wówczas trzeba czekać. Na razie Twoja korekta trwa a ja nazywam ją już bessą. Próbuje puszczać nawet balony próbne na TLT ale na razie mnie zamiata.
      S.

      Usuń
    3. Ja z kolei przeżywam deja vu z zeszłym rokiem. Wtedy we wrześniu i październiku było sporo pięknych wykresów typu Mirbud, OTS, ATC Cargo, które wskazywały jasno, że chcą iść na nowe szczyty. I teraz też się takie spółki pojawiły, więc je kupuję. Nie boję się nowych szczytów (rocznych lub ATH), podobnie jak kupiłem trochę CPS i PCO, a w lipcu państwowe śmieciuchy. Dlaczego? Bo pamiętam jak w 2020 taki PGNiG spadł na historyczny dołek, a potem odrobił cały spadek. I teraz też tak jest na wielu spółkach, sypane do dna, a potem jeszcze dociskane. No to jak ma się bessa zaczynać, to ile jeszcze może zjechać Polsat, który zjechał z 35 na 11.20?

      Usuń
    4. Co najmniej tak dobrze jak ja lub lepiej znasz ludzkie błędy poznawcze. Pytanie jak z praktyką. U mnie czasem żenująco lub mam za duże wymagania. Jak słyszę u siebie w głowie lub jak piszesz Ty, że czujesz deja vu to mi się już otwiera wykrzyknik jak przy kresce skośnej na wykresie na 3-ciej stycznej która zmienia kierunek, bo to byłoby za proste. PGNiG wówczas kupowałem przed w trakcie i w idealnym dołku. I co? dupa. Oddałem jak wyszło na zero. Psyche nie wytrzymało. Za duża pozycja, bo uśredniałem w dół. Dziś to nie covid. Nie będzie V-ki. Nie ta faza rynku (moim zdaniem). CPS- nie znam spółki za dobrze ale intuicyjnie sądzę że stracili fosę. Za dużo strumieniówek światowych. Z 11 mogą zjechać na 5 a nawet zbankrutować. Ich właściciel jakiś czas temu podjął decyzję ucieczki z dużym kapitałem z mediów do energii. Poza tym zobacz ile tam OFE a nad nimi wciąż wisi "suwak". Nie chcę się czepiać, bo na podskokach umiesz zarabiać, więc pewnie do przebitej linii trendu może podejść (15-16). Pewnie w niektórych spółkach trafisz a ja będę żałował że znowu Dedek się wstrzelił a ja zdygałem:), albo na złość sobie (ego) kupię kilka dołujących bo i tak większość kapitału mam w bezpiecznych aktywach. Np: kupiłem PCO ale zwiałem bez straty przed aktualnym "wygibasem". Rozpisałem się a to w sumie pierdoły.

      Usuń
    5. Heh rzeczywiście bazowy plan to podjechać na te 15-16 a potem się zobaczy :) jeśli szybko kurs tam dojdzie, to biorę forsę i w nogi. Niemniej cps to tylko jeden z wielu zakładów. Prawdziwe gratki szykują się imo na spółkach surowcowych. Tutaj Pierwsze Prawo Rynku mi podpowiada, że trzymam pozycje z najniższym ryzykiem.

      Usuń
    6. Znacie jakiś rozsądny ETF do surowców? Jestem akurat w fazie wykończenia domu po prowadzce i mam niewiele czasu i kapitału, ale coś bym trzymał, żeby zupełnie nie wpaść z nawyku.

      Usuń
  5. A jak tam Xtb cierpliwie czekasz na scenario z Cdr?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. XTB nawet trochę dobrałem jak spadł na 30, ale wyłącznie jako kółko, ponieważ nie wiążę większych nadziei z tym papierem w najbliższych miesiącach. Więc jeśli podejdzie pod 36, to sprzedam te dodatkowe pakiety i poczekam znowu na jakiś kraszek, bo zysk za mały niż oczekiwano itp.
      Ten papier dojrzewa powoli, może właśnie jak CDR, rok w rok 20-30% w górę, a po kilku latach okazuje się, że procent składany zrobi robotę. Mój corowy pakiet po dywidendach spadł do ok. 6 zł za akcję, jeśli za rok wypłacą koło 4.50 zł dywidendy, to za dwa lata będę miał akcje za darmo i jeszcze premię.

      Usuń
  6. Moim zdaniem to ostatnie podrygi wig20 przed zwala na miare GFC. Wysokie stopy nie sprzyjają inwestowaniu w emergingi, a nad Wisła nawet przy zerowych stopach PE wielu dobrych polskich firm było poniżej 8. A klimat się pogarsza, wielkie inwestycje energetyczne leżą, zaraz będzie kwik z NABE które powinno być już załatwione 2 lata temu a wciąż nawet kierunek nie jest pewny. Niemcy bez tanich surowców leżą, a my będziemy razem z nimi, zwłaszcza jak się znowu zblatuja z Rosja. Kasa z KPO to roczny zysk netto jednego BIGtecha z USA, a i tak w najlepszym wypadku narazie dostaniemy tylko zaliczke. Lepiej kupić Microsoft przy PE 30 niż Orlen przy kapitalizacji niższej niz gotówka w kasie. Chociaż teraz najlepiej trzymać gotówkę albo amerykańskie papiery skarbowe i powoli szukać amerykańskich spółek z branży recycklingu i stali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam w stanach to fajki kupiłem ostatnio bo tanie i dobrze płacą trochę kabli bo też tanie i garść leków ale czy się zarobi to nie wiem? Mimo wszystko chcę w ciągu 2 lat z 25% portfela mieć w dolarze.

      Usuń
  7. Na ten moment widzę 3 firmy do wigu 20: Benefit, Budimex, Xtb a czy coś z tego wypali czas pokaże, a jak dedek zapatrujesz się na Kghm? Bo Jsw sobie jakoś radzi jeśli chodzi o surowców, no i PZU z PKO BP liderują z finansowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KGH będzie w ciągu roku powyżej 200.

      Usuń
    2. myślisz ze to możliwe?

      Usuń
    3. Jeżeli ruszą metale, to będzie nawet 400 w kolejnym cyklu (2026?)

      Usuń
  8. A jak się zapatrujesz na rynek kryptowalut?
    Czy znalazłeś jakieś analogie z rynkiem tradycyjnym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze się na nich gra technicznie, w 2022 grałem na spadki na platformie XTB. Ale to tak dla sportu w czasie bessy, żeby coś grać. Kiedy już zbuduję portfel akcyjny, to skupiam się na nich, bo na akcjach GPW mam większe kompetencje.

      Usuń
  9. To będzie zależalo od miedzi

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie :) oby się sprawdziło nawet screena zrobiłem na pamiątkę jak tu Cię nie lubić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. WIG_GRY idzie w dół, a czy Ty Dedi to nie pracujesz (i inwestujesz jako współzałożyciel) teraz w jakimś startupie gierkowym? Rzuciłeś robotę w korpo IT i poszedłeś do gierek, o ile sobie przypominam twoje wpisy z przed kilku lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedzę w czymś, co właściwie trzeba zdefiniować od zera: gry dźwiękowe. Próbujemy na różne sposoby zainteresować ludzi. To zupełnie inne doznanie, coś dla ludzi, którzy słuchają audiobooki czy podcasty.

      Usuń
  12. Pepco ciągle nurkuje zastanawiające i końca nie widać, Azoty jakieś też bez chęci na północ, Jsw przynajmniej nie zawodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Azotach już się tyle razy sparzyłem, że nie łapię dołków - no może na 20 coś małego chapnę :) Wciąż myślę, że kluczowa jest tutaj sprawa Kantora. JSW - tutaj prawdziwa walka będzie w okolicach 55. Ciągle jest szansa na 80-100 zł w tym cyklu. Jakiś news o dywidendzie i będzie rakieta.

      Usuń
    2. teraz piszesz o 20zl jakies dwa trzy miesiace temu ze pepco i azoty spoko tematy i azoty powinny szybciej odbiciaj niz pepco a dwie te spolki to sie raczj przescigaja nawzajem w spadkach. nie gra sie spolek w trendach wzrostowych koniec kropka

      Usuń
    3. I dlatego nie lubię ujawniać w co gram. Bo tego, że sprzedałem później Azoty już nie odnotowałeś. Pomyliłem się, uciąłem stratę i zapomniałem o temacie. Ale ktoś został z papierem i ma pretensje. Pisałem też, że moja główna pozycja na "śmieciuchach" to JSW, które już zarobiło kilkadziesiąt %, ale za to oczywiście nikt nie podziękuje, bo jeśli zarobił to dzięki swojemu geniuszowi - a jak stracił na Azotach, to przeze mnie ;)

      Gram tematy wzrostowe jak i spadkowe. Trzeba wiedzieć co i dlaczego kupujesz. Nie ma dla mnie znaczenia czy zarobię na jakimś papierze 50% jak wybije nowy szczyt w trendzie wzrostowym, czy zarobię 50% na spółce, która koryguje spadek po silnych spadkach. Ważne, żeby koncentrować pozycję na tym, co zarabia, a redukować/ucinać to co traci.

      Usuń
    4. ja nie mam problemu z tym ze tez tracisz po prostu badz obiektywny bo wrzucasz same sukcesy a ja tu widze naprawde sporo tematow ktore ciagna w dol

      Usuń
    5. No jak - przecież przyznaję się do porażek. Piszę w komentarzach jak coś wylatuje. Cały czas kieruję się jedną strategią: ucinaj przegranych, dodawaj do zwycięzców.

      Otwieram pozycję na 10 spółkach, nie ważne czy mają trend spadkowy, czy wzrostowy - kieruję się analizą techniczną, fundamentalną, cyklami i wszystkim innym, co może dać mi przewagę. Załóżmy, że 3 spółki pikują i nie mają perspektyw: wywalam. 3 kolejne nie pokazują nic nowego, nie ma decyzji - zostawiam. 3 rozwijają się pozytywnie - dobieram. 1 idzie w górę, kreśli jakąś istotną formację techniczną na wzrosty i ma znaczącą poprawę fundamentów: koncentruję na niej pozycje. W ten sposób Pepco za 1% portfela (obecnie już niecałe 0.7%) jest w całości skonsumowane przez jednodniowy zysk na JSW.

      Usuń
  13. witam a co z grupa azoty bo tu sie robi drugie pepco spolka totalnie nie wykorzystala ruchu w gore za to dzisiaj bez zadnych informacji przy mocno rosnacym rynku szerokoscia idzie na -8

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja uważam że ten się nie myli co nic nie robi sztuką jest przyznać się do tego ale najlepiej wyrzucić taką firmę z portfela jak najszybciej, też mam Azoty nie mam Pepco ale jest to niewielka pozycja, do nikogo nie mogę mieć pretensji i nigdy nie mam bo to moja decyzja, dedek ogólnie walczy na tym trudnym rynku czasami się przegra bitwę ale można wygrać całą wojnę :) Kghm np stoi i nie mam pretensji o to do dedka :) co ma być to będzie to ja odpowiadam za moje inwestycje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z pozycji śmieciowych JSW jest większe niż cała reszta razem wzięta, bo tutaj ryzyko było najniższe: 2 x więcej gotówki niż wycena, naprawdę rynek musiał wyceniać, że wszystko rozkradną i nic nie zostanie. I ten papier dobierałem jak spadał i rósł, aż osiągnąłem limit, po którym wzrost zapewnia koncentrację.

      Druga pozycja to PKN, bo dywidenda była wysoka i wykres mi się podobał, aczkolwiek teraz jak patrzę, to nie lubię trzymać pozycji na oporze kilkuletnich trendów - jestem zakładnikiem prawdziwej hossy na wig20, inaczej kolejne 3 lata w bok:
      https://twitter.com/podtworca/status/1719363572164108381

      Potem mam KGH na równi z ENG, która inicjalnie była najniższa, ale zacząłem dobierać, bo wykres mi się podoba. KGH chciałbym dobrać, ale równie dobrze może jeszcze spaść na 99 jak i iść na 120. Jak ruszą metale, jakieś programy wsparcia gospodarki, to papier odżyje i wtedy rozbuduję pozycję.

      Ostatni ze śmieciuchów to ATT i tutaj poległem - 3 razy wchodziłem i 3 razy wypadałem. Ostatnie wejście było głupie, chyba po tylu porażkach za bardzo chciałem na nim wreszcie zarobić. Miałem czekać na 20, ale po wyborach padł sygnał krótkoterminowy, na który się nabrałem. Jak został zanegowany ściąłem pozycję i czekam na jakąś tragiczną narrację. To jest strategiczna spółka i z Polimerami ma wielką wartość, ale nie ma na razie żadnej narracji, potencjału w bliższej przyszłości na odwrócenie trendu. Więc czekam na kapitulację, żeby pograć trochę i zacząć budowę pozycji.

      Co do PCO to trzymam niewielką pozycję kontaktową, żeby mieć palec na pulsie. Nie ma mowy o koncentracji, ale w skali roku może sentyment się zmieni. A może być jakiś wał jak z Kernelem. Zbierałem po 30, 26, 22, a się okazało, że pikowało dalej, więc na podbitce powyborczej trochę zredukowałem. Mogłem puścić całość, ale wierzyłem wtedy w spółkę. Teraz traktuję ją jako porażkę, ale to nie znaczy, że muszę sprzedać od razu. Mam czas, mam małą pozycję i raczej widzę więcej potencjału w górę, niż w dół. Więc nie zawracam sobie tą spółką głowy, mam takich kilkadziesiąt - tam gdzie widzę poprawę sytuacji i wykresu, dobieram, a tam gdzie przestaje mi się podobać, redukuję lub wywalam. Liczy się tylko przyszłość.

      Usuń
    2. ty zawsze masz marginalna pozycje jak cos leci p50% ale znacznie wieksza jak odbija 50%:) czarodziej rynku

      Usuń
    3. Opisałem ci dokładnie metodę jaką takie coś osiągnąć. Selekcja spółek, żadnych śmieci, tylko coś co ma wartość i jest niedoszacowane. Pozycja kontaktowa. Dobierasz kiedy pozycja się sprawdza. Nie ma tu żadnych czarów, no ale 95% graczy i tak pakuje się na max w jedną pozycję i potem ma pretensje do świata.

      Usuń
  15. Anonimowy nie jęcz nikt ci nie każe czytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dokładnie anonimus daj sobie spokój ze swoimi uwagami. Zamiast podziękować za wielką pracę gospodarzowi to rozrabiasz

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam. Dedek co myślisz, o inwestowaniu dywidendowym? Chce zbudować taki wehikuł inwestycyjny, który mógłby mnie utrzymać na emeryturze. Czas budowy 20 lat. Chcę wykorzystać konto IKE i IKZE wpłaty do pełnych wartości każdego roku. Czy myślisz, że jest realne aby taki portfel wypłacał mi drugą emeryturę? Na różnych forach i blogach twierdzą, że to możliwe. Chciałbym jednak zapytać Ciebie czy uważasz że jest to realne? Ps może ktoś tak inwestuje i podzieli się swoimi doświadczeniami w tym temacie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się da. Nie jestem ekspertem w spółkach dywidendowych, mimo że w tym roku sporo ich wpadło z XTB, OTS i UNT. Jeśli jednak zobaczę okazję na zysk ze wzrostu ceny o 50%, to sprzedam spółkę, która płaci 10%. Może kiedyś będę część środków kierował do ETFow, które płacą dywidendy, żeby mieć przepływy. Na razie nie mają dla mnie znaczenia.

      Usuń
  18. Witam. Czy ktoś z czytelników bloga ma doświadczenie w tworzeniu takich portfeli dywidendowych i może ewentualnie napisać jak dobiera spółki i jak potem kontroluje ryzyko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam. Dedek chyba miałeś rację w sprawie tych spółek wydmuszek. Patrząc po naszym gamingu to faktycznie sprawdza się twoja teoria. Generalnie niezależnie jakie spółka zaprezentuje wyniki to spada. Kwestia tylko ile? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca