wtorek, 4 lutego 2020

Trend z każdego robi durnia lub geniusza

Do tego wpisu przymierzałem się od dłuższego czasu, ale dopiero dzisiejsze pytanie jednego z Czytelników co sądzę o PGE stało się katalizatorem. No właśnie - co sądzę o PGE? Sądzę, że trwający trend ogłupi mnie jeszcze nie raz.

Zacznijmy od wykresu:


Kreski są na siłę, ciężko w trwającym wodospadzie dopatrzyć się jakiegoś mocniejszego wsparcia.

Nieco lepiej wygląda indeks sektorowy WIG_ENERG:



Czy sytuacja PGE jest tak tragiczna? Fundamentalnie nie jest dobrze, spółkę dodatkowo dołują autarkiczne pomysły kacyków z PiS. Dzisiaj np. Sasin zapowiedział, że państwowe spółki nie będą mogły kupować importowanego węgla. Przypomnijmy niedawny raport NIK o kompanii węglowej (rosną koszty, rośnie zatrudnienie, spada wydobycie). W anty-kapitalistycznej gospodarce 2 + 2 = 3 i to właśnie rynek wycenia, nie patrząc póki co na inne scenariusze.

Jak długo i jak daleko może potrwać trend? Teoretycznie graniczną ceną jest 0, ale na razie takiego scenariusza nie zakładam. Myślę, że "najciemniej jest przed świtem" i średnioterminowo jesteśmy blisko wyznaczenia lokalnego dna na polskiej energetyce. Ale nie powiększam swojej pozycji. Uśredniam trochę kontraktami i wywalam na odbiciach, żeby obniżyć cenę pakietów. Uznaję, że się pomyliłem i skupiam się na ograniczeniu strat i doczekaniu do kilku miesięcy wzrostów, jeśli nadejdzie hossa na WIG. Jedynym pozytywem jest to, że im niższe są ceny energetyków, tym mniej ważą w portfelu :)

Popatrzmy na kilka spółek w podobnej sytuacji.

Petrobras:


Brazylijski gigant paliwowy w 7 i pół roku spadł 96% od szczytu.

Lotos:


-88% w półtora roku. Potem wszystko odrobił.

Fundamentalnie nic nie uzasadniało takiej przeceny Lotosa. Jedynym czynnikiem był impet trendu. Wszyscy, którzy analizowali fundamenty spółki w 2008 i twierdzili, że spółka jest warta więcej, na początku 2009 wyszli na durniów. Jeśli któryś z nich nie ciął strat i przetrzymał spadki rzędu 50%, rok później mógł uchodzić za geniusza, który zarobił 100%.

Strategia VALUE (kupowanie tanich spółek z realną produkcją, przychodami, cash flow, dywidendy) przeżywa najdłuższy historycznie kryzys:


Zamiast szacować zyski od lat szacuje się kliknięcia, zapowiedzi tytułów i samochody przyszłości. Taki jest rynek, taki jest trend.



Kapitalizacja Tesli jest wyższa od całej pozostałej wielkiej trójki samochodowej razem wziętej.

Gracze, którzy w swoich strategiach kierują się wyłącznie trendami, dzisiaj święcą tryumfy. Ja nie ukrywam, że lata temu postawiłem na nowy-stary koncept "EM/DM". Czekam cierpliwie na odwrócenie trendu i wielkie zyski z bardzo tanio zajętych pozycji. W gruncie rzeczy jestem zakładnikiem tego wykresu (indeks towarów):


W tym roku zyskałem na tym trendzie na NC:


W latach 2018-2019 uzbierałem kilkadziesiąt spółek często z gotówką na koncie wyższą od kapitalizacji. Płynność nie pozwalała otworzyć dużych pozycji, ale kiedy WIG20 zaczął się sypać, wzrosty na NC podtrzymały portfel. Jeśli na Newconnect wybuchnie fala eurofii, pojawi się odpowiedni wolumen, żeby wyjść.

Jednakże jeśli GROWTH/VALUE wejdzie w poziomy manii, wyjdę na durnia. Będę mógł się tylko przyglądać jak Tesla mknie na Marsa, a PKO, PGE czy Azoty spadają z C/wk 0.3 na 0.15. Historyczne ryzyko na GROWTH będzie rosło, historyczna okazja na VALUE będzie rosła, a ja wyjdę na durnia, ponieważ stan konta nie będzie rósł. Może też być inaczej - część spółek z portfela wejdzie w stany bańkowe i zarobię dużo pieniędzy. Wyjdę na "geniusza", bo przypadkowo odpali trend na jakiejś części moich aktywów.

Jestem strategiem, oceniam potencjały, ryzyko, kalkuluję ile mogę stracić i buduję pozycję. Podam Wam przykład. Spółka Ulma:


Po rozpoczęciu trendu wzrostowego na początku 2005 roku w 2 lata można było zarobić 4700%. Potem mocna bessa i 10 lat letargu w trendzie bocznym. Fundamenty obecnie:

Kapitalizacja                 283,80 mln zł
Wartość księgowa         329,04 mln zł
Zysk operacyjny 12m   53,45 mln zł
Przychody 12m             223,15 mln zł
Zysk netto 12m             42,64 mln zł
Gotówka w kasie          53,85 mln zł
Zadłużenie                    16%
Wskaźnik Altmana       12,85
Stopa dywidendy          8,85%

Szacuję:

AT - konsolidacja w wielkim trójkącie, na wsparciu trendu wzrostowego,
AF - miodzio,
Cykle - światowe wskaźniki wyprzedzające budują dołek lub startują do wzrostów z niskiej bazy.

Ryzyka:
- zdjęcie z giełdy po cenie "godziwej",
- trup w szafie, nieujawniony lub ukryty w sprawozdaniach.

Wnioski:
- ryzyko otworzenia pozycji na obecnym poziomie jest bardzo niskie,
- potencjał zysku - w przypadku kontynuacji trendu bocznego solidna dywidenda; w przypadku startu trendu wzrostowego sky is the limit.

Może jutro wypadnie trup z szafy i sytuacja się zmieni, jednak takich spółek mam dziesiątki. To są tykające bomby czekające na zapłon. Jeśli taka spółka odpala trend wzrostowy,  100% zysku nie jest niczym nadzwyczajnym. Może CDR zrobi kolejne 100% i trend followerzy znowu zatryumfują, ale dla mnie ryzyko na nim jest za wysokie, odwrotnie niż na Ulmie.

10 komentarzy:

  1. A ja jednak Cie podziwiam za inwesowanie w te nasze panstwowe twory gdzie jedna decyzja polityka zmienia wszystkie Twoje plany :) Ja bym nie włożył tam złotówki wolę małe spółki zawsze można znależć coś ciekawego na rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fortuna kołem się toczy. W 2017 te państwowe twory dały mi najwięcej zysku, nim zorientowałem się, że małe spółki zaczynają krwawić na dobre :) Jak napisałem: im bardziej rosną małe spółki i spada WIG20, tym mniej wpływa na portfel. A jak wreszcie kiedyś ruszy do góry, to będzie combo.

      Usuń
    2. Tylko czy warto czekac te pare lat kiedy "ruszy" zamiast regularnie kosic parenascie procent i sama siła procentu skladanego robic roznice. Dla mnie np wazne jest abym widzial logike w dzialaniach firmy nie mowie ze panstwowe jest zle bo panstwwe tylko jak widze np w przypadku PGNIG ktory mial dobrych prezesow i ich traci z powodu zmian w ministerstwie teraz nasz A-Sasin chce wiazac spolki z polskim weglem ja mojej złotówki w to nie wkładam.

      Usuń
    3. Jeszcze raz powtórzę: pozycja na WIG20 nie jest u mnie największa, znacznie więcej mam zainwestowane w małe spółki. A co do regularnego koszenia - owszem, w latach 2015-2019, odkąd zacząłem polować na hossę, lepiej było regularnie kosić. Tj. brać co rynek daje i uciekać, a nie liczyć na długie trendy. Jeśli nie będzie hossy jak 2003-2004, 2005-2007, 2009, 2013, to znowu zarobię ułamek tego, co mogłem. Biorę to ryzyko świadomie, dlatego piszę - trend boczny może znowu zrobić ze mnie durnia :)

      Usuń
    4. Długie trendy są na nielicznych dobrych spółkach dla tego nasza giełda nigdy nie dorówna zachodnim czasami spekulacyjnie wyskoczy i to wszystko więc powiedzenie że w dłuższym terminie indeksy rosną Polski się nie dotyczy więc tak czy siak można sobie odpuścić temat.

      Usuń
  2. Naiwny ty chłop, naiwny

    OdpowiedzUsuń
  3. Elektroti powoli wychodzi z atrakcyjnej strefy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem ciekawe ale bardziej od strony technicznej jak się to rozwinie. Moje spojrzenie na wykres PGE.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca