piątek, 28 września 2012

Skoro już wszyscy o tych stopach proc

Ponieważ temat obniżek stóp procentowych i ich wpływu na formowanie dołka bessy jest teraz głównym argumentem przeciwko hossie w Polsce, postanowiłem zrobić trochę inne zestawienie.

W zeszłym roku doszło do rozsynchronizowania wieloletnich korelacji. Europa "uśredniona" wpadła w bessę, a Stany ruszyły na nowe szczyty. Nasz rynek wyrysował coś pomiędzy i poszedł w bok. Prawdziwa bessa toczyła się nie na indeksie WIG czy WIG20, ale na indeksie całego rynku. Spółki weszły w końcu w rejony bardzo atrakcyjnych cen, kursy niektórych firm budowlanych wyceniały już upadłość likwidacyjną z opcją rozgrabienia majątku.

Inwestorów kierujących się fundamentami spółki zaczęły kusić, jednak wielu z nich uzależnia zakupy od dodatkowych sygnałów, wśród których powszechnie używany jest początek cyklu obniżek stóp procentowych. Tymczasem w Polsce, wbrew trendowi europejskiemu, stopy zostały podwyższone, a trend podwyżek jest dłuższy niż w trakcie poprzednich cykli. Ekonomiści zastanawiają się dlaczego RPP zwleka z obniżkami przy rysujących się czarnych chmurach przed gospodarką.

Moim zdaniem przyczyna jest banalna - w Europie mimo dodruków, programów skupu śmieciowych obligacji i innych LTRO podaż pieniądza oscyluje wokół 3%:


tymczasem w Polsce kredyty wciąż płyną na rynek i utrzymywany jest trend ok. 10% nowych PLN rocznie:


Wzrost PKB Polski nie był jednak tak imponujący na tle Eurozony:


Czynniki deflacyjne w Eurozonie i USA wpływały zatem negatywnie na siłę złotego, co zmusiło RPP do podniesienia i utrzymywania wyższych stóp procentowych.

Podstawowy problem inwestorów brzmi: dołek bessy był formowany dopiero kilka miesięcy po rozpoczęciu cyklu obniżek stóp procentowych. Czy tym razem będzie inaczej? Popatrzmy na WIBOR i WIG:

Zasada wyprzedzenia jest rzeczywiście widoczna. Zaznaczyłem również czerwoną linią długość aktualnego cyklu wzrostowego i przesunąłem go na poprzednie okresy - widzimy, że to najdłuższy cykl w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Tymczasem w Europie sytuacja wygląda zupełnie inaczej:


Dla indeksu 50 największych europejskich spółek ostatni dołek wypadł w optymalnym miejscu po szczycie EURIBOR. Warunek startu rynku byka został zatem spełniony.

I CO TERAS? jak to głosi popularny mem internetowy. Często przywołuje się sentencję looserów rynkowych "tym razem będzie inaczej", kiedy po fakcie analitycy zastanawiają się "jak można było kupować na szczycie hossy?". Rozsądnie jest trzymać się zasad i czekać na dołek bessy, czy kupować akcje, które wskaźnikowo są tanie?

Pokazywałem kilka spółek, które wyglądały okazyjnie i zaczęły uciekać. Czy można liczyć, że kupimy jeszcze raz PZU poniżej 300zł?


Siedzę w akcjach od wakacji i wszystkie konta, przez które kupowałem akcje zarobiły. Tylko na jednym jest minus - tam gdzie zabezpieczałem się kontraktami przed spadkami. Teraz zrealizowałem zysk z kilku pozycji i czekam na korektę, żeby odebrać akcje, ale S już nie gram.

9 komentarzy:

  1. Pisałeś kilka razy, że pierwsza fala hossy jest znoszona prawie w całości. Jeśli od czerwca mamy pierwszą falę, to na PZU przy zniesieniu 76,4% od aktualnego szczytu otrzymamy ~294 zł, więc szansa jest ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak myślicie, czy obniżka stóp procentowych o której prezes NBP coraz odważniej wspomina spowoduje osłabienie się złotego czy to osłabienie się już jest w cenie ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Waluty są dla mnie za trudne do prognozowania. Na akcjach mniejszych spółek jest więcej nieefektywności i da się wyłuskać okazje.

    @ikti
    Jeśli dołek był w maju, to lipiec zniósł większość fali wzrostowej:

    http://stooq.pl/q/?s=wig20&c=1y&t=c&a=lg&b=0

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza fala hossy, której nawet nie widać na wykresie miesięcznym? Nie tak sobie to wyobrażałem. Chyba, że chodzi o jakąś mini hossę.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie mam jedno ciekawe spostrzeżenie - faktycznie mogliśmy dopiero zrobić 1 lub A hossy (jeśli miałaby być karłowata hossa 3-falowa) i w najbliższej przyszłości czeka nas zjazd pod 2100 na WIG20. Ale mogą też iść na 2575 :) Total chaos - wolę posiedzieć na małych spółkach kupionych pod fundamenty - jak spadną, to dokupię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cze Dedi,
    Dobry wpis.
    Nie wiem czy zauważyłeś, ale od ok. 2 tygodni C_ jest silniejszy od W20 - dawno tego nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, obserwuję głównie ten wskaźnik. Najlepsze, że w moich notowaniach większość spółek rośnie, a potem patrzę na główne indeksy, a tam spadki. Fundy albo inni grubsi już podbierają.

      dedek

      Usuń
  7. Dokładnie tak dołek bessy klepany jest po 3 obniżce, przynajmniej dotychczasowo tak to u nas wyglądało:

    http://2.bp.blogspot.com/-mjMp15_mXog/UGSgTlChTzI/AAAAAAAADQI/9ucfCapkeXY/s1600/ile+obnizek+potrzeba+do+wzrostu.png

    OdpowiedzUsuń
  8. znaczy ,że podebrane co miałem w połowie czerwca zarobiło i można spokojnie trzymać dalej.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca