Od dłuższego czasu przymierzam się do wpisu o perspektywach Polski w kontekście teorii autorów książki "Dlaczego narody przegrywają" i wciąż nie czuję się na siłach by unieść temat. Teoria brzmi bardzo atrakcyjnie na dziesiątkach opisanych w książce przykładów upadłych państw i cywilizacji, jednakże znalazłem już kilka poważnych luk. Główną luką jest nie uwzględnienie przez naukowców polityki mocarstw w swoim modelu, choć nawet w podanych przykładach nie raz zwracali uwagę na sukces lub porażkę danej nacji na skutek działania obcego mocarstwa. A właśnie ten element staje się niezwykle palący w kontekście aktualnej inwazji Rosji na Ukrainę. Potrzeba więcej czasu i piwa, więc dziś tylko krótki raport giełdowy.
Poczyniłem pierwsze zakupy przed sugerowaną przez moje modele wielką hossą na GPW. Nie wiem kiedy ona nastąpi i czy nie poprzedzi jej jeszcze jakiś krach związany z balonem w USA, ale dopóki znajdujemy się w elitarnym klubie pod szyldem Unii Europejskiej w sojuszu z największą potęgą w dziejach ludzkości, możemy przynajmniej marzyć o lepszym jutrze i liczyć na dalszy rozwój. Te marzenia tracą właśnie nasi sąsiedzi Ukraińcy.
Na zachodzie bez zmian:
Balon puchnie, zbliżając się do najdłużej trwających rynków byka. Wraz z balonem puchną nierówności społeczne, aktualnie zaczyna się już rozpatrywać narodowe bogactwo nie w rękach 1%, ale 0.1% najbogatszych. Zauważyłem, że na blogach pojawia się coraz więcej projekcji oddalających bessę w Stanach na 2017 rok, zatem to już długo nie potrwa. Dla nas najlepszy byłby wariant 1987 - szybki krach, oczyszczenie atmosfery i wzrosty na całym świecie.
Teraz 2 wykresy, które przez Newconnect rozjechały mi się. Pierwszy to cały rynek:
Do realizacji pełnego cyklu akumulacji-hossy-dystrybucji-bessy brakuje ok. 8 miesięcy. Tymczasem cykl na SWIG80 ma już 38 miesięcy i jest bliski wygenerowania potężnego sygnału kupna!
Wszystko przez przesunięcie dołka - grudzień 2011 dla SWIG80 i lipiec 2012 dla C_. W ten sposób powstała szeroka luka czasowa zwiększająca niepewność. I faktycznie - część spółek zachowuje się jak w latach 2003-2007, a inne pogłębiają dołki.
Przejdźmy teraz do analizy czasowej całego rynku:
Licząc bessę od szczytów 1994 i 2007 jesteśmy w okolicach końca 2001 roku. Ale licząc od startu mega-hossy w 1992 i 2002 wychodzi koniec 2004. Mimo to w obu przypadkach już tylko miesiące konsolidacji/spadków dzielą nas od bardzo dynamicznej hossy.
Cykl WIG20_PE nadal pro-niedźwiedzi:
Obligacje - są bardzo drogie. Czy siedzi w nich kapitał, który czeka na lepsze czasy, żeby przeskoczyć do akcji? Nawet jeśli, to często wyprzedaż obligacji łączyła się z krachami na GPW (10ply.b i WIG20SHORT) :
Podsumowując:
- jesteśmy 8 lat od historycznego szczytu, rynek przemielił w tym czasie kilka rzutów dzieci hossy; na GPW zostali starzy wyjadacze, a nowi marzyciele wybierają forex albo Newconnect:
- wciąż należymy do Unii Europejskiej, jedynego bloku stąd do Korei Południowej, w którym obowiązują jakieś standardy prawa, dostępu do informacji, ograniczenia monopoli i inne narzędzia niezbędne do utrzymania rozwoju,
- indeks złotego wybił dołem wieloletnie wsparcie, brakuje testu okolic dolnego cienia (niedźwiedzie dla polskiego rynku) :
- WIG20USD w trendzie spadkowym, WIG20_PE w połowie drogi do dna, rentowności obligacji mogą dynamicznie wzrosnąć wg wykresu, co zbiega się często z falami paniki na akcjach, USA krok od bessy,
- SWIG80 bliski wygenerowania sygnału kupna, cały rynek ok. 8 miesięcy do nowego cyklu.
Wiele argumentów za jeszcze jedną falą spadkową, ale długoterminowo jaskółki za powrotem akcji do łask.