piątek, 4 czerwca 2010

Dziennik transakcji 1w06.2010, czy w weekend będzie detonacja?

Dziś z rana podzieliłem akcje z portfela na dwie części - pierwszą opchnąłem na otwarciu a drugą ustawiłem pod SMA45. Obawiałem się długiej czarnej świecy z poziomu otwarcia, a że musiałem wyjść, wolałem upłynnić akcje, godząc się z ryzykiem cięcia zysku.

Informację o spadkach "odczytałem" z FPKO:


A dokładniej zatrzymanie na SMA45 i górnym ograniczeniu kanału spadkowego.

Sprawa nie była oczywista, bo PKO wyprzedziło WIG20, któremu do SMA45 i linii spadków brakowało jeszcze miejsca:


Ostrożność wzięła jednak górę i wyjeżdżałem bez części akcji przy umiarkowanie zazielenionych spółkach z obserwowanych koszyków. Kiedy wróciłem było już niżej, w dodatku coś wisiało w powietrzu. Ledwo odpaliłem Sidomę, worki akcji z prawej strony runęły na K-upców. Zdążyłem jeszcze przyszorcić PKN i PKO, ale na skutek pomyłki zaraz zamknąłem S FPKO i nie odnowiłem pozycji, bo znowu wychodziłem. W ten sposób ominął mnie ładny zysk, mówi się trudno.

Tydzień był i tak udany, sprawdziły się moje prognozy, że korekta spadków potrwa (dobierałem akcje i nie brałem S-ek) oraz że złoty wybije dołem z trójkąta. Co prawda analiza elliotowska PLN_I, którą wkleiłem pare dni temu została wyśmiana, ale w połączeniu z innymi sygnałami nabrałem dzięki niej zaufania do swoich prognoz. Od połowy kwietnia czułem rynek, grałem na spadki i redukowałem akcje, a kiedy trzeba było w porę odwracałem pozycje. Nie wpadnę zaraz w euforię, bo wiem, że niczego nie kontroluję, wszystko mogło być przypadkiem.

W pewnym stopniu pomogła mi analiza wpisów na forach giełdowych. Jest kilka blogów, na których nadaktywni gracze wymieniają się pozycjami i wylewają swoje nastawienie. Sprzedaj gdy inni są chciwi i kupuj gdy leje się krew daje w tym wypadku dobre rezultaty.

Co przyniesie przyszły tydzień?
Najpierw PLN INDEX:


Zgodnie z przypuszczeniami wybił dołem trójkąt i niemal natychmiast zdobył zniesienie 61.8% wzrostów od lutego 2009.  I tu mam największą zagwozdkę - czy PLN zrobi nawrotkę do wybitego trójkąta, albo przynajmniej przetestuje połowę czarnej świecy?

Taki scenariusz mógłby współgrać z budowaniem fali C korekty spadków, która dobiłaby do SMA45 i linii spadków:


Nadal jednak pozostaje aktualny mój komentarz do WIG20USD z wpisu z 27 maja:

Co my tu mamy? Testowanie dołków bessy, podobny timing, oparcie na tych samych kreskach i obecny wzrost jedynie do EMA20. Żeby scenariusz się wykonał musiałby wystąpić jakiś detonator polityczny, ale czy ostatnie ruchy wyprzedzające w Niemczech (zakaz krótkiej sprzedaży) i zapaść Euro (i PLN) nie informują nas o jakiejś "niespodziewanej" katastrofie w bliskiej przyszłości? 

Do tekstu załączony był wykres:


Zobaczmy zatem ponownie na WIG20USD:


Czyż to nie dziwne? Indeks narysował niemal identyczny "ząbek"! Czy wydarzy się przez weekend coś, co zdetonuje indeks i otworzy go luką pod kanałem bessy? To taka luźna analogia, na razie żadna szklana kula nie przewiduje, żeby coś wielkiego miało ogłosić bankructwo w weekend :]

Pozostaje obserwować złotego - jeśli będzie leciał w dół bez korekt, to małe szanse na falkę C na WIG20 i jakiegoś boczniaka. Dla mnie taki scenariusz byłby całkiem pomyślny - na wyraźnym trendzie spadkowym są szanse ugrać coś na S-kach, dołożyć jakiegoś dolara czy ojro na forexie no i czekać z koszami na taniutkie akcje :)


Aktualizacja

Właśnie coś czytam, że Węgry mają zbankrutować! Mamy detonatora??

Przypominam wariant komentarza do PLN_INDEX sprzed dwóch dni:

Zmieni się sentyment globalny - tym razem waluty Europy Centralnej będą be, zwłaszcza że eurasa ciężko już dłużej kopać (a i na nim prawdopodobnie rysuje się klin odwracający trend).

Ostrożność wskazana!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca