Dwa wykresy, które bardzo często prezentowałem w zeszłym roku to WIG20USD i NIKKEI. Oba dość precyzyjnie pokazywały punkty zwrotne i po lekkiej modyfikacji mogą ponownie uchylić rąbka najbliższej przyszłości.
Na początek WIG20USD - po definitywnym pokonaniu kanału bessy na wykresie liniowym wystarczyło zmienić skalę na logarytmiczną i..
Tak jest, znowu kanał :) Na wykresie widzimy 2 inne rzeczy - tydzień otworzył się nad luką (błękitna linia) i są duże szanse na jej zamknięcie na 50% zniesienia spadków.
Nie wyobrażam sobie przejścia tego poziomu z marszu i dalszego szaleństwa, ale rynek nie raz pokazał, że mam słabą wyobraźnię, więc poprzestanę na stwierdzeniu, że trudno byłoby mi znaleźć spółkę z WIG20, w którą mógłbym zainwestować. Wg jakiegoś diagramu na końcu hossy rosną spółki energetyczne, może zatem PGE, Lotos i PKN? Na dziś wszystkie są wyceniane poniżej wartości księgowej i mają niezłe C/Z.
NIKKEI:
Dodałem jaśniejszą czerwoną linię po przebiciu ciemnej i niedawno zauważyłem, że wstrzymała dalsze wzrosty.
Dzisiaj przewidywanie spadków jest zdecydowanie passe (co też może być swego rodzaju wskaźnikiem), wszystko wskazuje że uczestniczymy w 5-tej fali wzrostów. O tym, że pompujemy bańkę rozpoznamy kiedy spełnione zostaną następujące warunki:
1. liczy się wzrost
2. im szybciej rosną zyski spółki tym więcej warto za te zyski zapłacić, wyższy wskaźnik P/E jest właściwy
3. spółka może za swoje akcje przejmować inne spółki, kupując sobie zyski. Im spółka ma wyższy wskaźnik P/E tym taniej może swoimi akcjami kupić inną spółkę, co umożliwia szybszy wzrost.
Czyli im wyższa cena tym bardziej fundamentalna.
(za http://wykresygieldowe.bblog.pl/tag,banka;spekulacyjna,14547.html ).
PKO wykonało już 99% planu:
I ostatni sygnał, bardzo interesujący, bo może być w przyszłości dobrym prognostykiem. Niebieski wykres to NCINDEX a różowy WIG:
Jak go czytać? Proszę spojrzeć na wolumen - na NC był rekordowy tuż przed lokalnymi szczytami (3 fale wzrostów - czyżby Elliott??). C/Wk balonów na NC to 3.58 a C/Z 41.55 . Niektóre z tych spółek to solidne firmy, jednak cała masa pereł zajmuje się produkcją akcji, marzeń i stron internetowych. Jeśli NC rozpocznie spadki, WIG czeka przynajmniej konsolidacja.
I to tyle, na wszelki wypadek wrzuciłem spekulacyjnie trochę Skotana. Może Roman odpali racę dla wiwatu, jak to zazwyczaj robi pod koniec fal wzrostowych na WIG? Długo nie chcę tego trzymać, bo może być równie dobrze jazda na 1.30:
Blog o inwestowaniu, grze na giełdzie, rozwoju osobistym, przemyślenia na temat egzystencji, poszerzanie świadomości. Czasem trochę o żarciu i bieganiu - życie :) Napisz do mnie: deedees małpa o2 kropcia pl
środa, 14 kwietnia 2010
53 komentarze:
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czesc Dedek!
OdpowiedzUsuńjak postrzegasz te bieżące wzrosty?
bo mi w zasadzie wierzyć sie nie chce... ale nie protestuje. po prostu jestem z boku. uwazam, ze bardziej prawdopodobne w ciagu najbliższego roku jest zobaczenie wigu20 na poziomie 1500pkt niz 3500.
choc z drugiej strony - moge reprezentowac wiekszosc - ktora z regoly sie myli :)
pozdr.
Im wyżej, tym mniejszy strach przed spadkami.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że poziomy cen, do których dotrą indeksy są już wcześniej ustawione. Dąży się teraz do nich różnymi zygzakami. Jak dojdzie do poziomu, z którego ma być odwrót to będą spadki.
Taki nieprzerwany wzrost indeksów jest też niebezpieczny dla funduszy emerytalnych, które co miesiąc dostają żywą gotówkę i kupują. I za każdym razem trafiają na wyższe ceny. Gdybym zarządzał jakimś OFE, to na tych poziomach zacząłbym urządzać wyprzedaż i przenosił się na rynki pieniężne lub obligacje, a akcje odpuściłbym sobie na moment kiedy dojdzie do co najmniej 30% korekty.
Było by miło jakby nasze OFE zrealizowały zyski na tych poziomach. Wtedy mogłyby się chwalić że zarobiły. A tak, tylko pokazują wyceny swoich jednostek, które nic nie znaczą. Byłaby to też niespodzianka dla Goldmanów, którzy pompując trafiliby nagle na silną realizację zysków ze strony OFE.
OdpowiedzUsuń@herodot
OdpowiedzUsuńHossa smieciowa - mam kilka walorow fundamentalnych i wszystkie spadaja :) Dzisiaj bylo wyciaganie za pomoca PKO, przedwczoraj KGH. Niestety dopoki banksterzy pozyczaja dolara za darmo, beda pompowac tak dlugo, az ubiora ulice. Wydaje mi sie, ze przedstawiony opor na w20usd wytrzyma, ale nie otwieram nowych s-ek.
Arctic i PGE wyplaca dywidendy wyzsze niz inflacja, wiec niech sobie siedza w portfelu. Wkurza mnie ropa, surowce sa napompowane jak w szczycie hossy i konca wzrostow nie widac. Juz producenci samochodow nie sa w stanie kupowac stali. Chiny pekaja, a ci dalej dmuchaja miedz. Zobaczymy jak dlugo sie tak da.
@spekulancik
Faktycznie indeksy chodza po fibo idealnie. Kazdy poziom jest zdobywany, potem cofka/konsola i start na kolejny. Fundament tej hossy to nie zadna gospodarka, tylko darmowy dolar dla wybranych, wiec oni zadecyduja kiedy skoncza wzrosty.
Obligacje maja jeszcze miejsce:
http://stooq.pl/q/a/?s=10us&i=m&u=285755
A jesli zrealizuje sie ORGR (zlamia wieloletni trend spadkowy), to oznacza wielka inflacje, wtedy wig20 6000 spokojnie zobaczymy.
@dedek:
OdpowiedzUsuńco masz na mysli piszac o 6tys. pkt na wigu20?
sadzisz, ze impuls inflacyjny bedzie az tak potężny, ze wyniesie indexy na dwu-trzykrotnosc dzisiejszych watrosci?
W perspektywie kilku miesiecy oprocentowanie 10US bedzie testowalo 30-letnia linie spadku. Jesli ja przebija, to zasieg ORGR wynosi ponad 7 - tyle za obligacje placi dzis bankrut Grecja. To znaczy, ze spelni sie scenariusz krachu na obligacjach i dlug bedzie wyinflacjowany.
OdpowiedzUsuńAlternatywa jest spadek oprocentowania po osiagnieciu ok. 4.3% - wtedy na akcjach zaczyna sie bessa (inwestorzy uciekaja w obligacje). Na razie do szczytu troche brakuje, wiec moze to byc sygnal, ze jeszcze wzrosty na gieldach potrwaja.
Dedek, to chyba odwrotnie. Jeśli wzrośnie rentowność obligacji (spadną ich ceny) to będzie to impuls do bessy.
OdpowiedzUsuńi uważasz, ze w razie wystąpienia tego impulsu inflacyjengo kapitały będą chronić sie w aktywach typu akcje? pewnie podobnie metale, w ogole commodities...
OdpowiedzUsuńnastapi silny wzrost warotsci indeksow, ale realna uwzgledniajaca inflacje wartosc pozostanie niezmieniona - dobrze mysle?
wynikaloby z tego, ze nalezy obserwowac stany - i pewnie nasz grajdolek bedzie od nich zalezny!
pozdr.
ps. gdybys mial ostawaic: ktora ścieżkę uznałbys za bardziej prawdopodobna?
bo z portfela i nastawienia do rynku to chyba w ta inflacje nie wierzysz?
Podczas inflacji będą podnoszone stopy procentowe, czyli pieniądze będą ściągane z rynku a to spowoduje załamanie giełd. Jeżeli nie zareagują podniesieniem stóp procentowych to ryzykują hiperinflacją.
OdpowiedzUsuń@spekulancik
OdpowiedzUsuńZ bondami chodzilo mi o oprocentowanie bonow skarbowych. Kiedy spada, to znaczy ze jest duzo chetnych na obligacje (bezpieczna przystan) i rzad moze sobie pozwolic na nizszy koszt pozyskania kapitalu (zobacz jak malo placili jak byl krach na akcjach). A kiedy gospodarka rosnie, to inwestorzy wola kupowac akcje i towary zamiast placace pare % obligacje, wiec rzad musi dac wyzszy procent.
Stopy procentowe to inna bajka. W zdrowym systemie (czyli przed peak credit) owszem bank centralny podnosi je, zeby podrozyc kredyt (mniej kredytu=mniej pieniadza na rynku) i wzmoc poziom oszczednosci, co powoduje zahamowanie inflacji. Ale jak wszyscy sa zlewarowani jak w USA czy Japonii, to podniesienie stop procentowych zarznie gospodarke, bo odsetki rosna wykladniczo.
Teraz mamy sytuacje - USA pozycza rekordowo duzo pieniedzy i jednoczesnie stopy procentowe sa niskie. Dlatego inwestorzy wola pozyczyc tanio dolara, kupic rope czy akcje EM i zarobic duzo wiecej, niz daja obligacje. Chetnych na dlug USA jest za malo, wiec rzad musi placic wiecej za dlug.
Te poziomy na 10US sa oczywiscie zalezne od handlu obligacjami na gieldach, czyli jak wiecej inwestorow pozbywa sie obligacji, to indeks rosnie (np. ktos kupil obligacje za 100 i za rok ma dostac 103 (+3%), ale chce sie pozbyc obligacji przed czasem, wiec sprzedaje za 99, wtedy ten ktory je odkupil dostanie te 103, ale zarobi juz ponad 4%).
Gdyby nastapil krach na obligacjach, to wszyscy by sie chcieli ich pozbyc, bo placilyby mniej niz wynosi inflacja.
Fed jest w kropce, bo jak zacznie podnosic stopy procentowe, to kredyt bedzie sie zwijac i moze sie powtorzyc panika deflacyjna. Ludzie przestana splacac kredyty za domy (za wysokie raty od zbyt duzych kredytow), wiec banki beda musialy zrobic gigantyczne odpisy. A przeciez teraz mimo falszerstw i zmian zasad ksiegowania traca na kredytach i osiagaja tylko zyski z pompowania gield.
Z drugiej strony tani pieniadz ma bardzo negatywne konsekwencje - ceny nieruchomosci sa sztucznie zawyzone, towary rosna. Kurek byl odkrecony dla bankow spekulacyjnych, ktore napompowaly gieldy, ale chociazby poprzez ceny ropy realna inflacja uderza juz w ludzi. W koncu ten nadmiar pieniadza sie wyleje na ulice i wtedy moze dojsc do wypelnienia ORGRa. Nie bedzie raczej hiperinflacji, ale wysoka inflacja.
Ja obstawiam poki co scenariusz utrzymania sie kanalu spadku oprocentowania obligacji. Wystarczy, ze banki zaczna przywracac zasady ksiegowania (teraz sa jakies uznaniowe) i beda znikac z systemu setki miliardow (na niesplacone kredyty trzeba zawiazac rezerwy), wiec to co Fed wydrukuje, zostanie zanihilowane podczas uzdrawiania bilansow.
Tak chyba kombinowali tworcy TARP - dac swoim bankom kupe forsy za toksyczne papiery i opchniete swiatu za grosze obligacje, wykupic swiatowe aktywa w dolku i powoli uzdrawiac swoje bilanse. Potem banki oddaja pieniadze (ktore wracaja do niebytu), ale wyciagaja duzo wiecej z gield calego swiata.
Krach na obligacjach to koniec tego systemu finansowego (np. raty kredytow hipotecznych sa ustalane w oparciu o 30US). Upadek dolara, zalamanie handlu miedzynarodowego. Chyba ze to wszystko jest czescia jakiegos planu i nowa waluta czeka na wprowadzenie, ale tym poki co zajmuja sie spiskowcy ;)
Chaotycznie pisze, nie mam czasu sprawdzic terminologii i upewnic sie, ze dobrze zrozumialem, ale chyba tak to idzie :)
pozdr
Jak tam certyfikaty na ropę? Pisałeś, że już nie odpuścisz, ale wygląda na to, że jak na złość idzie nie w tę stronę. I pewnie będzie to trwało tak długo aż się zrealizuje stratę. Niestety zawsze tak jest. Zaraz po tym fakcie jest odwrócenie trendu. Nigdy gdy zamierza się to przetrzymać ;)
OdpowiedzUsuńMoment bolu jeszcze nie przyszedl, wiec trzymam ;) A na powaznie jestem przygotowany na 93$ i tam chce kupic troche. Jak banksterzy nie dopuszcza stamtad korekty, to zostane antysemita :D A o tym, ze caly ten rajd to czysta spekula mozna zobaczyc tu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.timingcharts.com/index.php
Rekordowa pozycja long large traders i rekordowa sprzedaz przez commercials.
Ja trzymam opcje na spadek, które tracą sobie na wartości :( Mam nadzieję, że to końcowa euforia i klapnie to wszystko.
OdpowiedzUsuńA ja puscilem Jutrzenke na fibo 261.8% i zaluje, ze taka mala pozycje mialem. No ale tak to jest, w planach bylo dobieranie ale przedluzajaca sie konsola zasiala zwatpienie a dzis byl taki wystrzal, ze nie bylo czego dolozyc. A o Skotanie osobny wpis zrobie, to spola idealnie psychologiczna, kupilem wczoraj na gorce i sprzedalem dzis w dolku :)
OdpowiedzUsuńLuknij na http://www.sentimentrader.com/ na rynku jest totalny optymizm, wszyscy sa long poza.. large traders, ktorzy sie przekrecaja :D
ciekawszy i bardziej wartościowy poznawczo byłby wpis pt. "4 sygnały do dalszych wzrostów" :)
OdpowiedzUsuń@investor_ts
OdpowiedzUsuńKrotkoterminowo widze sygnaly na spadki, ale to moze byc mala korekta rzedu 10%. Srednioterminowo najlepszy prowzrostowy sygnal jest na wig20 tygodniowym:
http://stooq.pl/q/a/?s=wig20&i=w&u=285755
czyli kopia hossy 1999-2000 z zasiegiem 3270! Tak bardzo w to nie wierze, ze calkiem prawdopodobne :)
@dedek,
OdpowiedzUsuńZwracam jedynie uwagę na pułapkę efektu potwierdzania.
Najlepiej zweryfikować hipotezę poprzez próbę jej falsyfikacji. Taki test ujawnia jej prawdziwą "siłę".
Timing tego wpisu jest nieprzypadkowy. Te wykresy mam od miesiecy, co jakis czas dokonuje w nich korekt, ale np. NIKKEI i PKO sie nie zmieniaja. Od jakiegos czasu nie oglaszam juz co tydzien korekty ;) , tylko obserwuje wykresy i jak na tych wiekszych nie widze niebezpieczenstwa, szukam szczescia na spolkach typu Jtz czy Atc.
OdpowiedzUsuńNp. ten wykres FPKO mam odkad zrozumialem, ze obecne wzrosty to nie korekta spadkow, tylko kontynuacja trendu i od paru dni walczylem z soba, zeby otworzyc s na 42.80 (261.8%) . Co wystawilem zlecenie, to kasowalem (w koncu mam otwierac s-ki dopiero jak sie zaczna spadki a nie lapac szczyt), ale dzis to po prostu niesamowite - stukneli idealnie poziom fibo:
http://stooq.pl/q/a/?s=fpko&i=d&u=285755
Mysle, ze to sygnaly do korekty. Poniewaz sa przeciwstawne do obowiazujacego trendu, jeszcze nie otwieram pod nie pozycji (trzymam tylko to z czego nie zdazylem uciec ostatnio haha).
Co wiecej jesli mialbym obstawiac moment rynku, w ktorym sie znajdujemy to widze szanse na powrot bessy - skrajny optymizm (w usa najwyzszy od marca 2000 roku), niewiara w spadki, podniecanie sie przecietnymi danymi i branie wszystkich negatywnych danych za okazje do wzrostow.
Gdyby wystapila korekta, to z 90% inwestorow potraktuje ja do swietnej okazji na dobranie akcji, bo przeciez ostatnio tez mialo byc zle a roslo nieustannie przez 2 miesiace.
Ale to tylko takie dywagacje - falsyfikacja przedstawionych sygnalow jest w sumie dosc prosta - przebicie kanalow i zniesien fibo :) Wlasnie zajrzalem na wykres S&P500 i widze, ze on to wlasnie zrobil. Zatem ciesze sie, ze nie otworzylem s-ek, bo byloby nadmierne ryzyko.
Na jakie wskaźniki teraz patrzeć. Dzienne wykupione. Tygodniowe wykupione. Miesięczne wykupione. Patrzeć się na kwartalne?
OdpowiedzUsuńOstatnie dni to są takie, że rekordy są podbijane ruchem o 0,3% lub 0,4%. A później przyjdzie ten jeden dzień i zabierze 3 tygodnie podciągania indeksów.
OdpowiedzUsuńDokladnie, ale wrazenie jest takie, ze ciagle rosnie. A zobacz taki myk - S&P500 tygodniowy - cala hossa od 8-05-2009 do dzisiaj walczy z 2 (dokladnie DWIEMA) czarnymi swiecami 3-10-2008 i 10-10-2008! 2 tygodnie spadkow odrabiamy prawie rok, a nie wliczam knota drugiej swiecy, tylko jej zamkniecie.
OdpowiedzUsuńPodobny motyw byl w lutym - w dwa dni indeks zniosl cala zwyzke od listopada.
Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy widzą hossę, a to dopiero 55% spadków odrobiliśmy. Hossa będzie gdy pobijemy szczyty.
OdpowiedzUsuńTeraz wydaje się to nieprawdopodobne, ale to może być zaledwie korekta bessy. Gdy pierdykniemy w dół i przebijemy dołki bessy to będzie dopiero panika.
Rynek uwielbia skrajności. Każdy ze zdumieniem patrzy jak ciągną i ciągną w górę.
OdpowiedzUsuńGdy wrócimy do bessy to będą patrzyli ze zdumieniem, że spada i spada i dna nie widać.
@ spekulancik:
OdpowiedzUsuńzalezy co rozumiemy pod pojeciem 'hossy'... ?
bo raczej bez wiekszego problemu te stuprocentowe wzrosty indeksow hossa nazwac mozna - co nie zmienia faktu, iz jeszcze w najblizszym roku mozemy testowac zeszloroczne minima. z tym, ze to moze byc tylko i wylacznie nasze chciejstwo ;)
Hossę i bessę utożsamiam z długoterminowymi trendami liczonymi w latach. Taki trend ma również bezpośrednie przełożenie na sytuację w gospodarce. Cykle w gospodarce są zdecydowanie dłuższe niż rok. Pomimo, że indeksy odbiły ponad 100% to jednak nie uważam że to jest hossa.
OdpowiedzUsuńja jednak sklaniam sie do nazwania tego co obserwujemy od marca ubieglego roku hossą!
OdpowiedzUsuńskad u Ciebie to przeswiadczenie, ze 'cykle w gospodarce sa zdecydowanie dluzsze niz rok'? ten moze potrwa wlasnie rok-poltora? a to, ze ozwienie jest mizerne, wątłe? - to juz inna sprawa...
poza tym - kazda kolejna zwyżka niekoniecznie musi bic rekordy nastepnej by mozna ja bylo naswac rynkiem byka.
zreszta to tylko kwestia terminologii :)
Niewatpliwie ktos, kto na wiosne 2009 roku stwierdzil, ze jest hossa i adekwatnie zareagowal, zarobil dzis bardzo duzo :)
OdpowiedzUsuń@dedek
OdpowiedzUsuńKupił wtedy kiedy był największy strach i nikt nie chciał brać. Teraz każdy chce kupić pomimo, że ceny wzrosły 100%. Strachu nie widać.
wlasnie! dlatego teraz siedze poza rynkiem! chyba lepiej przepuscic okazje do zarobienia 10% niz wtopic 40 ;) ?
OdpowiedzUsuńJa praktycznie tez poza rynkiem, choc zdarzaja sie spolki, ktore wychodza gora z trojkata i warto pod te kilkanascie % zagrac.
OdpowiedzUsuńPrzeczytalem juz kilka opinii, ze obecne wzrosty to proba wzniecenia short squeeze. Wtedy jedynym fundamentem wzrostow jest liczba misiow :)
o co chodzi z short squeeze?
OdpowiedzUsuńshort squeeze - spowodowanie paniki kupna u grających krótko (na spadek)
OdpowiedzUsuńczyli wyciśnięcie byka z niedźwiedzia ? ;)
OdpowiedzUsuńps. jesli ktos siedzi na krotkich to raczej malo prawdopodobne by sie obrocil tylko przez takie zagrywki... hmm?
@herodot:
OdpowiedzUsuńhttp://benbittrolff.blogspot.com/2008/10/volkswagen-short-squeeze-hedgies.html
przez jeden dzien najdrozsza firma swiata :)
@ dedek: słyszałem o tym skoku VW : )
OdpowiedzUsuń???
OdpowiedzUsuńteraz dziala... ;)
OdpowiedzUsuńdedek: mozesz polecić jakąś ciekawą lekturę? - szukam czegos w stylu de mello..
Na necie jest sporo blogow o takich sprawach i inne ksiazki de Mello. Przeczytalem tez 'Spiew ptaka', bajki z roznych kultur. Polecam takie blogi:
OdpowiedzUsuńhttp://zenforest.wordpress.com/
http://swiatducha.wordpress.com/
A czasem podazam za linkami i poczytuje teksty innych mistykow. Wpadla mi tez w rece ksiazka Huxleya o filozofii, teraz ma ja moj brat, ale jak skonczy, to biore na warsztat.
wlasnie teraz czytam 'spiew ptaka' - juz od kilku dni:) -swietna sprawa.
OdpowiedzUsuńdzieki za pomoc!
No to się doczekaliśmy spadków. FPKNM10 jest prawie na poziomie, na który wchodziłem S-ką.
OdpowiedzUsuńJa dorzucilem S FPKO. Korcilo dobrac S na FPKN, ale na razie tak zostawiam.
OdpowiedzUsuńwitam, to mój pierwszy w pis u ciebie dedek, a co myślicie o FTPSA, chodzi mi o pozycję long, na moje oko w najbliższym czasie czeka nas tam wzrost. Pozdr.
OdpowiedzUsuńCzesc marcin.
OdpowiedzUsuńTepsy nie potrafie ugryzc technicznie. FTPS na bardzo waznym wsparciu, blisko linia spadkowa poprowadzona od sierpnia 2008. Widac, ze jakies silniejsze wybicie blisko.
Obserwuje TPSA, bo wyplaca wysoka dywidende (kontrakty juz ja uwzgledniaja). Jesli mialbym grac long na telekomie, to wybralbym akcje, gdyz sa scisle skorelowane z kontraktami, ale nie musisz nic rolowac - jestes wlascicielem czastki przedsiebiorstwa. Dywidenda gwarantuje solidny zwrot i przy obecnej cenie sa spore szanse na powrot do ceny sprzed odciecia.
Tak bylo rok temu - cena przed dywidenda byla o zlotowke wyzsza niz obecnie, co gwarantowalo ok. 8.5% zysku (minus podatek). Teraz to 9%.
Kolejny argument za akcjami, to ich niedoszacowanie wzgledem kontraktu - 15.44 + 1.5 = 16.94, tymczasem cena akcji to 16.59 . Jesli TPS wpadnie w trend spadkowy jak przy poprzedniej dywidendzie, to kontrakty zniweluja ta roznice. Jesli natomiast wybicie pojdzie gora, to akcje nadrobia roznice wzgledem kontraktu, wiec premia bedzie wyzsza od L FTPS.
To takie moje dywagacje, gdyby ktos zepchnal tepse na 15.xx przed dywidenda, to kupie troche. Rok temu czekalem chyba 5 miesiecy na powrot do ceny kupna, ale wkoncu udalo sie sprzedac (i dobrze, bo dzis bylbym na minusie). Niestety c/z i c/wk nie powalaja, to spolka schylkowa, wiec warto analizowac FTPS, zeby zabezpieczac akcje pozycja krotka.
Zamknąłem FPKN z mikrozyskiem. Zostały mi opcje. Ciekawe co będzie jutro. GPW nastawiła się na duże spadki a tu guzik. Mam wrażenie, że to tylko wisielec powstał.
OdpowiedzUsuńA ja zwiekszylem pozycje tuz przed spadkami i teraz nie wiem czy kasowac zysk, czy czekac. Grr jak ja nie cierpie usrancow :]
OdpowiedzUsuńdedek - pora na nowy wpis! - komentarzy juz taka ilosc jak u wojciecha bialka na blogu ;)
OdpowiedzUsuńWpis bedzie dzis. Mialem pare pomyslow, ale wszystko rozwialy sprawy rodzinne, co pewnie odbije sie za jakis czas wpisem przemysleniowym. Tymczasem jade do US, S-ki pozamykane, wczoraj byloby duzo lepiej, ale przynajmniej na plusie.
OdpowiedzUsuńdedek, masz paszport biometryczny ;) ?
OdpowiedzUsuńMnie się skończył stary i teraz mam opory przed wyrabianiem. Nie chcę żeby moje odciski palców gdzieś sobie siedziały w bazach danych.
Nie, nawet nie wiedzialem, ze takie wynalazki dotarly juz do Polski :)
OdpowiedzUsuńdedek - bywasz czesto w stanach? jesli tak, to... jak tam jest?
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie bylem :) Moze kiedys sie pojedzie, na razie planow nie mam.
OdpowiedzUsuń:) w takim razie 'us' znaczy urzad skarbowy... :/
OdpowiedzUsuńsam tez nie bylem jeszcze i zastanawiam sie czy wybrac sie czy nie - stad zbieranie opinii osob, ktore byly.
Haha tak, Pita trzeba bylo zlozyc.
OdpowiedzUsuń