niedziela, 26 stycznia 2025

Czas czekania

 Na giełdzie głównie czekam. W bessie na dobre ceny do zakupu, w hossie na sygnały końca wzrostów. Obecne wzrosty traktuję póki co jako falę B bessy, a zatem czekam na powrót spadków i okazje cenowe. Od czasu do czasu coś dokupię, niemniej staram się utrzymywać amunicję na panikę.

Czekam też na zakup głównej pozycji walutowej. Plan 2025 zakłada okienko zakupowe na kwiecień.

USDPLN:


EURPLN:


CHFPLN:




47 komentarzy:

  1. Ale do USD i CHF to już poza skalą

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale że co od kwietnia ucieczka do bezpiecznej przystani walutowo?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dedek, a jak spiac to okienko zakupowe usdpln z projekcjami na ten rok? Skoro spadki do konca marca na gpw to sie raczej wykluczaja te projekcje? Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam się zastanawiam. To są tylko preferowane trajektorie. Może obie są złe, może jedna z nich ma wyższe prawdopodobieństwo, a może wyjdzie jakaś średnia i po czasie jedna będzie przesunięta w przód, a druga w tył. Istotą projekcji nie jest dokładne zachowanie, tylko określenie tendencji - jeżeli waluty faktycznie będą się dalej osłabiać wobec złotego w pierwszej części roku, a w drugiej wykonają silny zwrot, to projekcja dobrze zapłaci. A czy dołek będzie w lutym, kwietniu czy czerwcu, to już mniej istotne. Zeszłoroczne projekcje były raczej wyjątkiem.

      Usuń
  4. Słabo te wzrosty na walutach prognozujesz. 10% od dzisiejszych poziomów to nie paliwo na kolejną hossę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wychodzi uśredniona ścieżka. Odchylenia są zazwyczaj większe, no i w kolejnym roku wzrosty walut powinny być przez jakiś czas kontynuowane.

      Usuń
  5. Bierzesz pod uwagę aktualne raporty pozycjonowania podmiotów komercyjnych na rynku walutoym USD, CHF i JPY ? Obecnie grają na umocnienie CHF i lekko JPY , ale na spadki USD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tych projekcji biorę tylko czyste wykresy. Ale w innych analizach patrzę mocno na USD i unikam trzymania tej waluty. Cyklicznie trend wzmacniania dolara jest już bardzo dojrzały i odwrotnie skorelowany z surowcami. Zakładam, że od 2020 zmienił się trend: rośnie inflacja, spada wartość długu, waluty są rozwadniane, więc okazje będą się cyklicznie pojawiać na spółkach surowcowych.

      Usuń
    2. Cykl dolara (Kuznetsa) trwa od 16 do 25 lat. Więc od 2001 roku jeszcze może być i maksymalna jego długość na EURUSD.

      Usuń
    3. To by pasowało. Wstaw na wykres dolara 10-letni rate of change i widać ten cykl.

      Usuń
  6. Ktoś ciekawie zauważył że kolejne bessy są albo deflacyjne (2018-2020) lub inflacyjne jak 2021/2022. Czy nadchodząca bessa ma szansę na bycie deflacyjną, a kolejna hossa na inflacyjną z dużym naciskiem na potencjał takich spółek jak KGH, JSW, PKN, TPE, PGE ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie ten 2020 oddziela bessy deflacyjne, które dominowały w zimie i wiośnie Kuznetsa od lata, które charakteryzuje wysoka inflacja:

      Lato
      Wolniejszy wzrost gospodarczy
      Mocny wzrost inflacji
      Bessa na giełdzie
      Hossa na rynku złota (w konsekwencji wysokiej inflacji)
      Mocna stymulacja fiskalna i monetarna (ale ograniczana wysokimi stopami procentowymi ze względu na wysoką inflację)
      Na początku lata pojawia się wojna letnia
      - Napoleon (pierwszy cykl)
      - Wojna secesyjna (drugi cykl)
      - Pierwsza wojna światowa (trzeci cykl)
      - Wojna w Wietnamie (czwarty cykl)

      Zrobię o tym wpis kiedyś.

      Usuń
    2. Czyli pory roku dzielisz nie tylko w cyklu Kondratiewa, ale również w cyklu Kuznetsa?
      Lato Kondratiewa od 2020 roku to jest całkiem prawdopodobne. Do poczatku lat 30' XXI wieku.
      Poprzednie lato Kondratiewa od 1969 do 1982 roku. Czyli średni Kondratiew to 50-60 lat.

      Usuń
    3. W ramach cyklu Modelskiego (cyklu hegemonicznego) są 2 cykle Kondratiewa , cały cykl Modelskiego to 4 pokolenia (4*33) czyli około 130lat.

      Usuń
    4. Zastanawiam się kiedy Chiny się potkną w swojej recesji. Czy dopiero pod koniec "lata" , czy może już za rok-dwa? Niby osłabianie dolara powinno dać efekt Japonii po 1989 roku (spadająca siła eksportu) , ale z drugiej strony szczyt dolara był w 1985 roku, 3 lata po "lecie", w spadającej inflacji! Dlatego nie uważam konsensusu o końcu dolara w 2022 roku za wytyczną.

      Usuń
    5. Przejęzyczenie: chodziło oczywiście o Kondratieva a nie Kuznetsa :)
      Podstawowy cykl, którym się kieruję, to Kitchin. W Polsce dobrze go widać na giełdzie. Cykl Kondratieva jest trudniejszy do analizy, bo inaczej wygląda w USA, inaczej na rynkach wschodzących czy w Europie. Ciężej zgrać te przesunięcia. Niemniej daje dobrą mapę jak mogą wyglądać np. cykle Kitchina w ramach pory roku Kondratieva.
      Cyklu Kuznetsa nie używałem i zapomniałem. Ale może to dobry moment na poznanie, bo 2025 wychodzi mi na rok czarnego łabędzia.

      Usuń
    6. To prawda, Kondratiewa nie widać na wykresach indeksów. Widać na inflacji i wzroście gospodarek. .
      Wiosna -odradzająca się inflacja, po wojnie, wzrost PKB
      Lato- wysoka inflacja, spadające PKB
      Jesień- spadająca inflacja, rosnące PKB
      Zima- recesyjna i wojenna deflacja , spadające PKB.

      Usuń
  7. Pora Kondratiewa też nie załatwia nam charakteru hossy czy bessy w cyklu Kitchina. Hossa covidowa 2020-2021 była inflacyjna, obecna 2022-2024/2025 jest deflacyjna (przy spadającej inflacji) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stąd banki silniejsze od spółek surowcowych. Odwróci się to w kolejnej hossie,jak sądzicie?

      Usuń
    2. Owszem, dlatego właśnie myślę, że podobnie jak bessa 2021-2022, tak i bessa 2024-2026 (?) może być inflacyjna. Hossa 2022-2024 była dezinflacyjna po inflacyjnej bessie, gdyby inflacja wróciła, rynki z p/e 30 zanurkują.

      Usuń
    3. Czyli prognozujesz albo duży wpływ inflacji cen usług na CPI albo dalsze działania wojenne w celu pobudzenia inflacji. W świecie do którego przywykliśmy (bez wojny, sprzed 2020 roku) to bessy miały raczej charakter deflacyjny. Co może w ciągu najbliższego roku powodować powrót inflacji ? Inflacja jakby odbija od września 2024 ale nieznacznie.

      Usuń
    4. Zakładam bankructwo Rosji w 2025. Zwierzę zapędzone w róg jest szczególnie niebezpieczne. Do tego kolejna odsłona konfliktu USA -Chiny o nowy układ sił. Europa też jest pod ścianą. Mamy bardzo poważne czynniki ryzyka i wyścig zbrojeń. Do wybuchu inflacji wystarczy pęknięcie wiary w USA: dolara i/lub giełdy amerykańskiej. Zapewne złoto pokaże kierunek z wyprzedzeniem.

      Usuń
    5. Taki splot wydarzeń zwiastowałby moim zdaniem raczej retest poziomu 0,85 na EURUSD czyli poziomu z 2001 roku , po którym nastąpiłaby dopiero hossa akcyjna z siłą surowców ,naprzemiennie w stosunku do ubiegłego cyklu hossy.

      Usuń
  8. Inflacyjna recesja rzędu tej z lat 1979-82 dopiero bliżej 2030 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od 2026 powiedzmy powolna agonia dolara aż do inflacyjnej recesji po której nastąpiłaby korekta systemu monetarnego od lat 30'

      Usuń
  9. A ja zakładam jakiś rodzaj upadku UE

    OdpowiedzUsuń
  10. UE już nie liczy się na świecie. Za 20-30 lat europa to będzie zadupie. 3 świat i raczej nie bałbym się o dolara tylko o euro, o pln już nie wspominając.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dedek, ta analogia co pokazywales w sierpniu tesla 2019=nvidia 2022 fajnie sie dalej sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wczoraj dobrze żarło :) Wrzuciłem aktualizację:
      https://x.com/podtworca/status/1884152135463641212

      Usuń
  12. Dziwne, że trafiłem na ten blog. Dziwne, bo moja maksyma na giełdzie to: "korelacja to nie jest przyczynowość" Hehe Jednak czasem warto popatrzeć też z tej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzę tak: dwa skorelowane wykresy mogą:
      - być skorelowane, ale to nie niesie informacji, bo idą w tym samym czasie, np. spółka z indeksu i tenże indeks
      - skorelowane przypadkowo, czyli jest podobieństwo, ale bez wartości predykcyjnej
      - skorelowane, ponieważ został wykryty jakiś cykl; dobór wykresów nie jest przypadkowy, zaistniały zbliżone warunki. Taka korelacja niesie wartość, ponieważ może być utrzymana w czasie. Nic pewnego, szansa na edge.

      Usuń
  13. Witam. Chyba idzie koniec wojny na ukrainie bo zbrojeniówka z USA spada jak kamień w wodę.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Dedek
    Co oznacza "10-letni rate of change i widać ten cykl"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W stooq weź sobie wykres dolara w miesiącach i dodaj wskaźnik price rate of change. Ustaw głębokość danych na 120 (czyli 120 miesięcy, 10 lat).

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  15. https://ibb.co/XZ1dShvS
    Co w takim razie można odczytać z USD POC (120 m-cy)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. https://www.szybkiplik.pl/NESNv2h6N3
      Tu właściwy POC dolara 120mcy .Mam nadzieję że teraz dobrze załadowałem.

      Usuń
    3. Jest OK, tylko weź DX.F zamiast USDPLN.

      Usuń
    4. https://ibb.co/6RsCH9HZ
      Czy w takim razie jest szansa jeszcze na jedno podejście na poziomy bliskie ROC(120M) na poziom 40? Wtedy byłoby paliwo na hossę ..inflacyjną..

      Usuń
    5. Opinie są podzielone co do dolara, ale niektórzy wskazują że dopiero osłabienie dolara w kolejnym cyklu, powiedzmy po 2026 roku spowodowałoby krach na giełdach później. Tak jak 1985-1987. Szczyt DX.F w 1985 roku, No właśnie...

      Usuń
    6. I jak widać ROC na przestrzeni lat -w 1985 roku -1 szczyt wartości ROC(120) , w 1998 roku pierwszy a w 2002 ostatni szczyt , a teraz pierwszy szczyt w 2015 roku a ostatni może być przed nami:) Jakby się nam fraktal rozciągał .

      Usuń
    7. Wiesz, to jest zwrot za 10 lat, więc przesunięcia liczymy w latach. No, fraktal się rozciągnął: mamy dotychczas tylko dwa pełne cykle, oba trwały ok. 15 lat po dołkach, natomiast po szczytach cykl się rozjechał (1985-2001 i 2001-2022). Ostatni dołek był w 2011, więc teoretycznie został nam ok. rok do wypełnienia cyklu. Dolar musiałby gwałtownie spaść - temu mogłaby towarzyszyć mocna fala wzrostowa na surowcach, które z reguły są odwrotnie skorelowane z usd.

      Usuń
    8. Dlatego licze na ostatni szczyt DX.F w 2026 roku, by potem mocno spadł w trakcie akcyjnej hossy inflacyjnej (?) Wtedy wszelkie stare spółki węglowe, energetyczne, wydobywcze miałyby paliwo wzrostów.

      Usuń
    9. Patrzę na hossę covidową 2020-2021, jaki piękny wzrost KGH , JSW, nawet PKN . W obecnej hossie te spółki jakby zupełnie nie były obecne. Zapomniane. Banki przejęły pałeczkę wzrostów w dezinflacyjnej hossie. To jak, kupujemy surowcówki, paliwówki i energetyczne na kolejną hossę?:)

      Usuń
    10. Właśnie na tym się przejechałem w 2024. Ostatnią dużą pozycję zbudowałem na spółkach surowcowych i stalowych, i tylko dzięki KGHM i Unimot wyszedłem z tego na plusie, ale całościowy wynik za 2024 był poniżej moich oczekiwań.
      Natomiast w 2025 nie wykluczam odbicia w tych branżach i ponownie otworzyłem inicjalne pozycje. Ale wciąż czekam z głównymi zakupami na falę spadkową.

      Usuń
    11. Prawo przeciwieństwa następujących po sobie cykli. Czekajmy do 2026r i kupujmy to co nie rosło lub ledwo urosło w hossie od 2022 roku. Mam na oku też Eurocash.

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca