czwartek, 4 grudnia 2014

Grać z trendem albo spekulować na przykładzie kruszców

Kiedy zaczynałem grać na giełdzie w 2008 roku kruszce stawały się modne wśród blogerów-inwestorów. Rok-dwa później na portalach aukcyjnych wybuchła jakaś mania - wszyscy chcieli mieć sztabki z czystego złota i srebra, bo tylko w nich miało być możliwe odkładanie na emeryturę. Sam kupowałem trochę srebra, ale gdy jego cena podwoiła się w 2011, wyprzedałem kolekcję (z ciężkim sercem, bo podobały mi się medale kolejek i samochodów). Skusiła mnie zwyczajnie okazja - w swojej dotychczasowej "inwestorskiej" karierze nigdy wcześniej nie wytrzymałem z jakimś aktywem do 100% wzrostu ceny, bo ciągle gapiłem się w notowania i jak tylko moje akcje czy certyfikaty notowały zysk, to go kasowałem.

W 2011 obserwowaliśmy na kruszcach klasyczną bańkę. Max Keiser nawoływał w swoich filmikach do kupowania srebra i wystrzelenia JP Morgan z shortów. Gdy cena zaczęła wymykać się spod kontroli Chicago Mercantile Exchange podwyższyło dwukrotnie wymagany depozyt i zbiło cenę. Wychodzenie z kruszców funduszy hedge dopełniło dzieła i trend trwający 10 lat się odwrócił. Kluczowe jest ostatnie zdanie - 10 lat. Tyle czasu srebro rosło sobie 12-krotnie z poziomu nieco ponad 4 dolarów do 49. A tłum rzucił się na nie gdy cena przebiła 20$ (też należałem do tej grupy). Srebro wyrażone w złotych: 16.48 w 2001 vs 133.85 w 2011.

Od czasu pęknięcia bańki minęły 3 lata. To bardzo długo dla posiadaczy kruszców, którzy kupili drogo i nie sprzedali w porę. Wielu uśredniało lub dopiero dołączało do posiadających, bo wcześniej tylko obserwowali i bali się kupić drogo, ale gdy cena spadła o 30%, wreszcie pojawiła się super okazja... Wyłamanie bariery 1500$ za uncję złota w 2013 pogrzebało wiele nadziei, natomiast ostatnia fala spadkowa, gdy na srebrze trzasło wsparcie na 18.6$ nie została jakoś specjalnie odnotowana - blogi o kruszcach świecą pustkami. Ci, którzy jeszcze niedawno ekscytowali się złotem/srebrem pochowali zbiory i zajęli się innymi sprawami. Ostatecznie metal jeść nie musi, a kiedyś trend się odwróci.

Nanieśmy klasyczny model bańki na wykres złota (trochę go powyginałem, żeby pasował do dat) :


Raczej wątpię, czy ostatnie podejście pod linię trendu to 'Return to the mean'. Nawet jeśli, to nie liczyłbym na kontynuację trendu z takim nachyleniem jak dotychczas w ciągu najbliższych lat. Zbyt wielu ludzi zostało poparzonych. Rozciągnijmy wykres w czasie:

Uwaga: linie pokazują zasięgi czasowe, a nie cenowe

Poprzednia spektakularna hossa na kruszcach trwała również 10 lat, po czym przeszła w 20-letnią bessę. Ktoś powie, że nie była to bessa, tylko konsolidacja, inny zauważy, że w przeciągu tych lat były wielomiesięczne okresy, które można nazwać hossą. Owszem - ale w tym czasie na złocie mogli zarobić tylko spekulanci/gracze, a nie inwestorzy. Podobnie jest dzisiaj - gracze co jakiś czas ogłaszają, że kupują złoto na wsparciach, tyle że za pomocą instrumentów pochodnych i wywalają po wzroście o kilka procent.

Rozpatrzmy teraz wykres srebra w PLN:


Ten kanał obrazuje inflację polskiej waluty. I tu skłaniałbym się do umiarkowanego optymizmu wśród posiadaczy kruszców - może hossa szybko nie wróci, ale też złote aktywa nie powinny już tracić. Będą spełniały rolę zabezpieczenia przed erozją papierowego pieniądza - czyli to, co głoszono jako obowiązujący paradygmat gdy cena była 100% wyższa.

Wnioski z tego wpisu?

1. Określenie trendu na aktywie, w które inwestujesz to podstawa. Jeżeli akcje, kruszce czy obligacje rosną i jesteś po długiej stronie, utrzymuj pozycję. Gdy fundamenty mówią, że jest już drogo, bierz część zysku, a resztę zabezpiecz.

2. Jeżeli aktywo, w które inwestujesz jest w trendzie spadkowym, możesz na nim tylko spekulować w krótkim terminie. Trendy trwają dłużej niż się wszystkim wydaje, co sam mogę zaświadczyć nietrafionymi prognozami zakończenia hossy w USA w tym roku.

3. Jeżeli nie znasz się na inwestowaniu/spekulacji, ale kupiłeś coś w trendzie za 5 dwunasta (jak ja w srebro w 2009-2010) i obserwujesz wokół euforię, uciekaj z zyskiem i nie wracaj! Ilu ludzi złapało Pana Boga za nogi, gdy sprzedali w 2007 dwa razy drożej mieszkanie nabyte kilka lat wcześniej, by za chwilę wpakować się w potężny kredyt na apartament czy dom. Trendy trwają latami, a pierwszy spadek ceny o 10-30% od szczytu to zaledwie preludium urealnienia (a potem zdołowania) ceny.

Trzy oczywiste zasady, które stosuje na odwrót większość ludzi inwestujących w akcje, kruszce, nieruchomości, ziemię i inne aktywa.

6 komentarzy:

  1. Czesc :)

    Z tego co pamietam to sporo grales tego certa RCSDAXOPEN. Jak to wyglada w praktyce bo dzis sobie tak przegladalem i bylem zaskoczony ze przy tej samej cenie na DAX (chyba 9900) 25.11 cena certa byla 145pln a 28.11 143pln ??? To spora roznica nawet zakladajac roznice kursowe ??
    Daje sie tam cos pograc czy tak troche to farbuja przeciw graczom ?/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No te certy cały czas tracą na wartości, więc trzeba szybko brać zyski i wiać. Nie wiem czemu akurat na DAX też traci (EURPLN?), ale certy na futures i towary tracą ze względu na rolowanie instrumentu bazowego. Aktualnie odnowiłem niewielką pozycję właśnie na RCSDAXAOPEN, ale nie będę liczył na jakąś bessę - to jest typowy instrument do pogrywania, więc jeśli wpadnie zysk, to skasuję i zwieję. Na długi termin tylko akcje świetnych spółek kupowane w dobrych cenach ;)

      Usuń
  2. ok rozumiem ale wkurza mnie cos takiego - tez mialem zamiar sie tym pobawic wlasnie tak w krotkim terminie ale to jest juz przesada: teraz masz 9850 i certy 143,80 a wlasnie w tej dacie ktora zaznaczylem 25.11 przy DAX 9854 czyli wyzej byly po 145 ??!!
    Nieladnie sie bawia ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Najprostsza strategia na świecie i najbardziej skuteczna to granie z trendem i ewentualne zwiększanie pozycji gdy wszystko idzie zgodnie z planem. Jest tylko jeden problem trend jest dobrze widoczny ale tylko na wykresach historycznych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na akcjach nie jest tak źle - jest dużo spółek i zawsze znajdzie się jakaś w trendzie wzrostowym. Nietrudno też znaleźć takie nieustannie spadające. Natomiast spółki idące w bok w czasie bessy i mające solidne fundamenty, to potencjalnie starterzy do trendu wzrostowego jak nadejdzie hossa, więc potrzebna jest tylko wiedza i cierpliwość.

      Usuń
  4. Chyba każdy z nas chciałby mieć złotą lub srebrną sztabkę czy też monetę. Jest to znakomita forma lokowania kapitału. Złote czy srebrne monety to także znakomity pomysł na prezent dla każdego numizmatyka. Jeśli ktoś ceni sobie wartości estetyczne, zamiast sztabek czy monet, może kupić biżuterię wykonaną z metali szlachetnych. Zawsze może ją ją wzbogacić o diamenty inwestycyjne i wtedy inwestycja będzie podwójna, w metale oraz w kamienie szlachetne.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca