środa, 24 kwietnia 2013

Ktoś się skusi?


Div yield dla WIG20 dochodzi do 5.4% . W tym samym czasie obligacje 10-letnie RP mają rentowność ok. 3.4%.. Do portfela fundamentalnego l trafiły: PKO po 32.26 (div yield 5.58%), TPSA (7.5%), w kolejce czeka PGE (jeśli dojdzie do ~14.7 z dy 5.85%) i Tauron (jeśli osiągnie ~3.40 z dy 4.41%).

Z większymi zakupami nie ma się jednak co spieszyć, bo miedź straszy...

piątek, 19 kwietnia 2013

Kolejne wsparcie osiągnięte - czas wejść do gry..

Zarówno WIG jak i FWIG20 osiągnęły dziś poziomy, na których zaplanowałem otwarcie pozycji długiej. Na WIG20 zabrakło kilka punktów (pewnie padną w przyszłym tygodniu ;)



Na tym poziomie mamy zgrupowanie dość silnych technicznych wskaźników: zniesienie fibo38.2 od dołka, wsparcie luki z września, średnia 233-dniowa (na każdy poziom znajdzie się jakaś średnia, ale 233 to liczba Fibonacciego i widać na wykresie, że ceny lubią zatańczyć gdy do niej docierają) oraz górne ograniczenie kanału konsolidacji 2011-2012.

Na FW20 naruszyliśmy dziś fibo61.8 :


Wykres trochę zaśmiecony różnymi badaniami, których nie chciałem usuwać, ale widać 2 inne ciekawe formacje: wsparcie linii poprowadzonej po dołkach z lutego 2009 i maja 2012 oraz czas i zakres spadków - prawie taki sam jak w okresie luty-maj 2012.

Na koniec rzut oka na wykres miesięczny FW20:


4 czarne świece miesięczne pod rząd zdarzają się tylko w bessie. Uważana za wyznacznik trendu średnia 15-miesięczna została przebita od góry. Jeśli kwiecień nie zamknie się na poziomie 2330 lub wyżej, będzie to bardzo niekorzystny sygnał dla posiadaczy akcji.

Zgodnie z planem otworzyłem pozycję opcyjno-kontraktową z cichą nadzieją, że futures zahaczą o co najmniej 2340pkt. Nie jest łatwo grać L-ki, bo pomimo prawie 4 miesięcy spadków na giełdzie, udział byków w badaniu INI ostatnio wzrósł i jest nieustannie wyższy niż niedźwiedzi. Poskalpowałem ostatnio nawet na S-kach i udało mi się nie stracić :) Myślę, że jeśli formuje się dołek, to może jeszcze pobujać góra-dół, żeby powycinać drobnicę, dlatego chyba lepiej w przyszłym tygodniu nie odpalać notowań.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rynek byka w USA po krachu

Uważany przez niektórych za spekulanta wszech czasów Jesse Livermore mawiał: Kurs nigdy nie jest za wysoki, aby zacząć kupować, ani zbyt niski, aby zacząć sprzedawać. Ta taktyka doprowadziła go kilkukrotnie do bajecznej fortuny, aby w ciągu następnych lat przyczynić się do spektakularnych bankructw. Natura rynku jest bowiem chaotyczna, i reguły, które dziś pozwalają zarabiać, jutro generują straty.

Pobiciu historycznego rekordu przez indeks S&P500 nie towarzyszy euforia. Po dwóch krachach z aktualnego poziomu, inwestorzy spodziewają się co najmniej silnej korekty. Hossa jest już dojrzała, a wzrosty od dołka 2009 co roku 2-cyfrowe. Prześledźmy jednak kilka rynków byka po załamaniach podobnej klasy jak w 2008-2009:



Niebieska linia wskazuje długość i nachylenie aktualnej fali zwyżkowej. Widzimy, że nawet dynamika wzrostów nie jest rekordowa - jeszcze szybciej akcje rosły w latach 1982-87, ponadto poprzednie hossy pokrachowe trwały od jednego, do nawet dwóch i pół roku.

Powyższy wykres nie ma na celu przekonywania nikogo, że hossa w Stanach będzie trwać dalej.  Pokazuje natomiast, że akcje mogą przez wiele miesięcy rosnąć, dochodzić do niewyobrażalnych poziomów, powodując złość stojących z boku racjonalnych inwestorów.

John M. Keynes, którego zapamiętano jako twórcę jednej z najważniejszych teorii ekonomicznych XX wieku, był również skutecznym inwestorem. W przeciwieństwie do Livermora skupiał się na fundamentach spółek, w których lokował kapitał. Jednak i on otarł się o bankructwo podczas długiej bessy w okresie Wielkiego Kryzysu, co zwieńczył słynnym cytatem: "Rynki mogą pozostać nieracjonalne dłużej, niż ty możesz pozostać wypłacalny".

Niestety takiej hipotetycznej euforycznej bańce na akcjach w USA może towarzyszyć degrengolada na peryferiach, czyli również w Polsce. Jeśli inwestorzy na całym świecie uwierzą, że tylko w Stanach jest bezpiecznie i lepiej posiadać kawałek IBM czy McDonald's, niż 100% PKO, nowym rekordom na S&P500 towarzyszyć będą niewielkie korekty wzrostowe w długim trendzie spadkowym na GPW.

W ciągu ostatnich lat różne klasy aktywów miały być bezpiecznymi przystaniami: nieruchomości w 2007, ropa i żywność w 2008, dolar, frank i jen w 2009, kruszce w 2011, dziś obligacje państwowe, ziemia rolna, a nawet przez chwilę wirtualna waluta bitcoin. Po raz trzeci odwołam się do cytatu: "tłum ma zawsze rację, ale tylko przez chwilę". Jeśli dostateczna liczba ludzi uwierzy w moc akcji amerykańskich, podłączą się do trendu i wzrosty potrwają tak długo, aż ucichną obawy o bessę.

środa, 10 kwietnia 2013

Wyniki ankiety - bez skrajności

Wyniki ankiety:


Najwięcej wskazań padło na przedział 2301-2600. Biorąc pod uwagę dzisiejsze zamknięcie WIG20 (2370pkt), można zaliczyć je w większości na konto byków. Zatem pomimo ponad 3 miesięcy spadków na GPW, przeważająca część graczy wciąż wierzy we wzrosty.

Otworzyłem pozycję na opcjach, którą chciałbym doprowadzić do 2400, nadal jednak mój preferowany poziom otwarcia pozycji long to 2250. Jeśli WIG20 nie spadnie na ten poziom, ominie mnie szansa lepszego zagrania. Nie wiem co sądzić o obecnej sytuacji technicznej, niepokoi mnie wciąż zbyt wysoki pozytywny sentyment inwestorów. Na wspinaczkę po ścianie strachu i hossę trzymam akcję małych i średnich spółek. Na pochodne potrzebuję paniki lub euforii i ekstremalnych nastrojów, a tego wciąż nie widzę.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Ankieta - WIG20

Zapraszam kolejny raz do udziału w ankiecie:


Na koniec czerwca WIG20 wyniesie
  
pollcode.com free polls 

Omówienie + moje przemyślenia tradycyjnie za 1-2 dni.