środa, 6 kwietnia 2011

Targety za 5 dwunasta

Tak jak mówiłem ostatnio, ustawiam dziś zlecenia:

S FW20  2924
S FPKN  57.50
S EURUSD 1.436
L USDPLN  2.74

Srebro blisko 42.

S pod fibo 61.8% . Przy okazji poprowadziłem linię z analogicznego punktu w poprzedniej hossie - i sami zobaczcie:

FPKN:

28 komentarzy:

  1. No to [S FW20 2924] załadowane...

    hi, hi

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod prąd?

    http://investor.blox.pl/2009/06/Przypowiesc-o-wodospadzie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. @investor_ts
    Odpowiedziałem wykresem. Być może to błąd otwieranie teraz S, ale podobno nikt nie wie co będzie jutro. Ty wierzysz, że podążając za cenami zdążysz odwrócić pozycję wystarczająco szybko, żeby regularnie zarabiać. Ja wierzę, że poziomy fibonacciego działają na wsparciach i oporach.

    Dobry trader zarobi na obu metodach, ja póki co muszę uczyć się podstaw: za późno tnę straty a za szybko zyski.

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Co sądzisz obecnie o AUDUSD? Dane makro i up na surowcach mocno wzmacniają AUD. Jak długo to potrwa? Do korekty na wszystkich rynkach? Trzymam kciuki za Twój scenariusz.

    Tom

    OdpowiedzUsuń
  5. @dedek
    Ten wykres jest nic-nie-wart - wnioskowanie na podstawie JEDNEGO przypadku z historii (?). Równie skutecznie można prognozować za pomocą rzutu monetą.
    Dedek, skuteczny trading to nie jest kwestia WIARY, to kwestia UZASADNIONEGO przekonania.

    "Dobry trader zarobi na obu metodach" - na jakiej podstawie tak twierdzisz!?

    OdpowiedzUsuń
  6. @Tom
    AUDUSD - liczę, że prędzej czy później zadziała zasada regresji do średniej i spadnie dynamicznie. Uzależniam to jednak od siły dolara, dlatego na razie nie lewaruje, ani nie uśrednię.

    @investor_ts
    Tu nie chodzi o jeden przypadek. Analiza wykresów przekonuje mnie, że poziom fibo61.8 jest często oporem, po którym występuje korekta np. na fibo50. Nie wiem czemu tak jest, ale korekta występuje częściej, niż kontynuacja ruchu (ale nie zawsze - przykład ropa, która pod fibo61.8 rysowała klin i wybiła górą).

    A ta kreska - po wyznaczeniu fibo obu bess i późniejszych hoss, zauważyłem, że ta sama linia, która łączy oba punkty na fibo łączy też szczyty i większość dołków.

    3/3 razy zatrzymała wzrosty i 4/6 razy spadki. Być może przypadek, a może częściej na tej linii są wsparcia i opory. Zresztą ta kreska to tylko ciekawostka - istotne jest dla mnie, że rynek zatrzymał się na fibo61.8, które częściej jest oporem powodującym korektę, niż kontynuację ruchu.

    Dobry trader - ty jesteś dobrym traderem, bo zarabiasz na podążaniu za trendem. Ale znam tradera, który się udziela na pewnym blogu i zarabia na fibo. Kiedy podaje swoje pozycje tylko się uśmiecham pod nosem, bo podaje praktycznie to samo co mi wychodzi i pod co staram się grać.

    Tyle, że on jak nie trafi, to zamyka transakcję, jak ustawi TP czy SL, to nie przesuwa go. Jak mu nie wpadnie pozycja, to jest bez pozycji - jest cierpliwy. Nauczył się na rynku tych cech, które sprawiają, że regularnie kosi 5-10 kontraktami.

    OdpowiedzUsuń
  7. PS

    Dodałem jeszcze wykres FPKN. Być może to tylko złudzenie umysłu, który zawsze szuka jakiegoś porządku, ale ja widze na tym wykresie, że poziomy fibonacciego są z pewną nieduża tolerancją częściej wsparciami i oporami, niż inne obszary.

    Linia ostatniego fibo przebiega na ok. 57.70, wziąłem lekki margines i ustawiłem zlecenie na 57.50. Być może zaraz ruszą do góry poprawiać szczyty, a może jak w większości przypadków, kiedy wykres docierał w bliską okolicę fibo zrobią korektę.

    Sposób wykorzystania jej zależy już od doświadczenia (analiza kto jest silniejszy - byk czy niedźwiedź), stawiania stop-lossów itp. Mnie by urządzał spadek na 54.50, ale liczę się z wyjściem ponad fibo, np. na 60zł - a zatem trzeba mieć jakiś plan, zatem znowu dochodzimy do cech skutecznego tradera.

    Moim zdaniem skuteczny trader na fibo zarobi lepiej, niż na rzucie monetą. Ale jestem bardzo ciekaw Twojego zdania, bardzo sobie je cenię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały Dedek, cały On !

    Coś tam sobie narysuje, przeprowadzi analizę wykresów z ostatnich 200 lat i kopie się z koniem, tzn. bierze szorty w hosannie !

    Jak kamikadze !

    Poniżej cytat z dzisiejszego komentarza Piotra Kuczyńskiego - jednego z najbardziej uznanych analityków.

    "Nasz obóz byków wykorzystał pretekst w postaci lepszych od prognozowanych danych o zamówieniach przemysłowych w Niemczech i doprowadził do pokonania poziomu 2 900 pkt. Szczególnie mocne były spółki surowcowe pod wodzą PKN Orlen i Lotosu. Mocne były też banki. Słabszy był rynek mniejszych spółek. Warte zauważenia było również to, że mocno rósł węgierski BUX, co rodziło podejrzenie, że źródło kapitału jest to samo. WIG20 wzrósł o 1,52 proc. na dużym obrocie, co potwierdza kierunek indeksów. Na rynku nie widać niezdrowej euforii (oprócz spółek surowcowych), co dobrze o nim świadczy i jest plusem dla byków."

    OdpowiedzUsuń
  9. Kadafi wiem o co Ci chodzi z tym kopaniem z koniem, ale to nie jest tak, że szorcę cały czas. Np. w wakacje zeszłego roku byłem do lipca short na kontraktach, ale podbierałem już akcje spółek dywidendowych (inna rzecz, że one i tak kiepsko potem rosły w porównaniu z PKO czy PKN).

    Poza ropą, która była jedną wielką wtopą (przeliczyłem się czekając na korekty a potem jeszcze uśredniałem, co było szczytem "leszczyństwa") szło mi całkiem nieźle.

    Od listopada grałem short, w grudniu przerwa, styczeń-luty short i do wypadku z ropą był progress. Aktualne wzrosty mnie zaskoczyły, ale z S-kami STAŁEM Z BOKU do wczoraj (a na niektórych akcjach byłem L, tylko co z tego, skoro spadały mimo wzrostów na WIG20).

    Dlaczego na tych poziomach gram S? Wyjaśnię w następnym wpisie, postaram się w weekend go skrobnąć.

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi się, granie w ten sposób (szorty w hossie) świadczy o tym, że masz jakiś problem z psychiką

    - tak jakbyś chciał udowodnić całemu światu, że obecna ekonomia jest do niczego, aktywa są za drogie i powinny spaść

    - albo może boisz się trzymać papierów czas dłuższy (zazwyczaj wzrost jest wolniejszy niż korekty) i wolisz "wstrzelić" się w taka szybką korektę niż trzymać i czekać

    Muszę przyznać, że cierpiałem na podobną chorobę w bessie: niby wiedziałem że ona jest ale polowałem na odbicia, poza tym gdzieś tam miałem takie poczucie, że niektóre papiery są już za tanie i spadać nie powinny (oczywiście nadal spadały). U Ciebie widzę coś podobnego, tylko na odwrót. Kolejna sprawa to RCSRC - coś tam ugrałem podczas paniki 2008 i został mi sentyment, z powodu którego próbowałem jeszcze coś ugrać na tym papierze w 2009 i 1-szej połowie 2010.

    Przemyślałem swoje zachowanie i od jakiegoś czasu konsekwentnie stosuję zasadę gry tylko z trendem. Nie poluję na korekty, tylko czekam. Tak jest zdrowiej i dla mojej psychiki i dla portfela ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. "- albo może boisz się trzymać papierów czas dłuższy (zazwyczaj wzrost jest wolniejszy niż korekty) i wolisz "wstrzelić" się w taka szybką korektę niż trzymać i czekać
    "

    Tak - to prawda póki co. Nie raz podkreślałem, że przespałem tę hossę z braku doświadczenia. Teraz myślę, że jest za późno by wsiadać do pociągu, choć próbowałem jeszcze w marcu trochę przyciąć na małych spółkach. Uzasadnię to w kolejnym wpisie.

    Czekam na bessę, żeby na kilku instrumentach uczyć się gry z trendem. Gra na spadki mi lepiej wychodzi, bo zaczynałem w 2008 roku.

    A co do obecnej ekonomii, to nie mam pojęcia jaka jest fair value aktywów. Ile jest pieniądza w obiegu globalnym, jakie perspektywy, czy będą zadrukowywać luki po niespłacanych kredytach, czy wyinflacjują długi. Nie zastanawiam się nad tym - sprawdzam w wykresach i analogiach. Ale o tym więcej w weekend, muszę uciekać.

    OdpowiedzUsuń
  12. >>...prawdzam w wykresach i analogiach<<

    Jest jedna b. silna analogia - 3-ci rok kadencji prezydenckiej w USA. Podobno od kilkudziesięciu lat nie było takiego roku stratnego w USA (nawet rok 2007 zakończył się wyżej niż zaczął).

    Dlaczego tak się dzieje ? Nietrudno się domyśleć.
    Jeżeli komuś nie chcę się wnikać, to pomogę: FED jest używany do zachowania "status quo" w strukturach władzy największej "demokracji".
    3-ci rok jest dobry dla giełdy, 4-ty dla gospodarki (i ogółu społeczeństwa) a potem nadchodzą wybory ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam.

    Niestety nie dam rady zrobić wpisu - urodziła mi się córka i na jakiś czas moja aktywność na innych polach ulegnie zmniejszeniu ;)

    Pozdrowienia dla czytelników

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje !

    Allah Akbar !

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję. To się nazywa prywatny fundusz emerytalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. gratuluję Dedek!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki wszystkim. Co do funduszu emerytalnego, to przypomniało mi się takie powiedzenie: dobrze wychowane dziecko to 25 lat, źle wychowane to dożywocie ;)

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje!
    :)
    A skoro dziewczynka, to tym bardziej trzeba popracować nad skutecznością gry na giełdzie. Kobiety w domu to duże ssanie, duże obciążenie portfela :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Na razie prawie cały czas śpi, ale ssanie to ma faktycznie niezłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie umysł masz teraz zajęty czym innym, ale zwracam uwagę na EUR/USD. Mała pozycja S niebyła by zła. Wygląda na to, że wzrost został zatrzymany. Na 4H wyłamał się w dół z konsolidacji. Zalecana ostrożność, bo to dopiero pierwsza jaskółka spadków. Krótkoterminowo można grać. Na wykresie 1H są już sygnały sprzedaży.

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś w tym jest. Ja jednak czekam na poziom 1.456 - sądzę, że to mogą być okolice szczytu. Tu też otwieram S-kę. Stop loss niewiele wyżej. Srebro może w tym punkcie dobić do $42 a AUD/USD do 1.06. Mam jednak pewne obawy czy to już... jakoś za szybko. Liczyłem na połowę maja :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak łatwo nie puszczą chyba, na FW20 byk bardzo silny, tylko czeka na pretekst do strzału w górę. ADLINE tradycyjnie spada, czyli znowu WIG5 bije nowe szczyty. Jednak udało mi się trafić na spółeczkę, która wybiła z długiej konsoli: LST Capital. Myślę, że fibo23.6 zdobędą, to jest 1.21, dla mnie ponad 25% zysku - chyba na tym poziomie wysiądę.

    AUDUSD - jak ktoś ma duży depozyt, to można zacząć zbierać, ale zaczynam na nim widzieć 1.1 i dopiero stamtąd bardzo silną korektę. W Australii jest bańka na nieruchomościach, gigantyczne zyski przemysłu wydobywczego i problemy pozostałych gałęzi spowodowane silną walutą.

    EURUSD - na tej parze każdy trend kończy się squeezem, duża biała/czarna świeca, która niemal natychmiast jest negowana. Na razie mamy konsolidację, a to może oznaczać, że misie jeszcze dostaną w p.. :) Kurs tańczy na fibo61.8 między szczytem wszechczasów a dołkiem z czerwca 2010, więc jak ktoś ma duży depozyt i jest cierpliwy może grać średnioterminowo S.

    Tak to widzę, jak będzie pokaże rynek. Na razie zielona kupa dostaje po tyłku, ja powoli otwieram pozycje średnioterminowe (na miesiące) w dolarze, ale liczę się z mocnym zjazdem. Mam na to sposób - niski lewar i nie zaglądam na konto :) Dotychczas działało na fx i musiałaby naprawdę być jakaś katastrofa na dolarze, żebym dostał po tyłku. Mnie w każdym razie zjazd USDPLN np. na 2.50 nic nie zrobi, a w ciągu roku liczę, że opchnę go po 3.xx .

    OdpowiedzUsuń
  23. PS wyprzedaję swoje srebra na allegro, jak ktoś wierzy, że AG zapewni mu ochronę, to zapraszam na licytację ;) Za kasę ze sprzedaży kupuję obrazy, znalazłem malarkę, która za równowartość kilku uncji robi piękne kopie różnych mistrzów. Mam jakiegoś xix-wiecznego romantyka, Turnera, teraz malowany jest Hopper.

    Coś mi tu nie gra z tym srebrem, jeden krążek metalu wyceniany jest wyżej niż np. całkiem niezła lortnetka Bressera (tzw. lidletka) czy album Mistrzowie Komiksu. Jakby świat finansjery miał pierdyknąć, to większą wartością od srebra będzie umiejętność naprawiania maszyn albo pieczenie chleba :D

    OdpowiedzUsuń
  24. To że nie puszczą tak łatwo (czytaj szybko) trzeba wziąć pod uwagę. Tak jak napisał spekulancik - krótkoterminowo można skorzystać.

    Co do sztuki, to kopie obrazów są relatywnie tanie, ale czy warto? Może lepiej odnaleźć artystę, który stworzy coś własnego i niepowtarzalnego? Oczywiście, tutaj potrzeba więcej czasu, aby coś ciekawego znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nie inwestuję w sztukę, tylko kupuję to co mi się podoba na ścianie ;) Figurki, repliki, na oku mam teraz przepiękną drewnianą komodkę na mąkę do chleba:

    http://allegro.pl/stylowa-komoda-szafka-kredens-salon-ciemny-mahon-i1541305371.html

    ale żona się nie zgadza :D

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca