środa, 23 marca 2011

Srebro idzie na rekord, dolar szuka dna

40 usd za uncję powinno zostać przebite, na 42.xx opór fibo:


Padły wsparcia na indeksach dolara. Pisałem, że się tego spodziewam - fałszywego wybicia w dół, które radykalnie obrzydzi dolara. Dziś w onecie przeczytałem, że poszczególne stany USA przyjmują już ustawy o srebrze i złocie jako legalnych środkach płatniczych. Zapewne to rozsądne rozwiązanie, jednak budzą moją podejrzliwość podobne artykuły akurat teraz - czy nie jest to ustawianie publiki?

USDCHF już praktycznie bije w dno:


EURUSD - brakuje jeszcze troszkę do oporu:


Mój scenariusz - w najbliższych tygodniach zobaczymy dużą zmienność. Dolar będzie jeszcze troszkę niżej, ale rekordy na AUD czy CHF względem dolara będą szybko zamieniane w mini-wodospady.. przed kolejnymi pompkami. Zwróćcie uwagę, że pokazuję wykresy miesięczne i tygodniowy - trend będzie się odwracał w bólach.

Dlatego jak zwrócił uwagę jeden z komentatorów warto zająć się czymś ciekawym, np. pieczeniem chleba. Dla mnie ryzyko grania przeciwko dolarowi jest już zbyt wysokie, choć jestem niemal pewien, że zobaczymy na nim małą panikę. Jeśli srebro osiągnie 42$, rozważę otwieranie L na USD.

4 komentarze:

  1. W krótkim terminie srebro jest przewartościowane tak więc jeśli rzeczywiście bez pokaźniej korekty srebro zdoła dojść do pułapu 40-42$ to korekta po tym powinna być na miarę wodospadu Niagara :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja myślę, że może być już stamtąd zmiana trendu. Dow/gold ratio niski, dolar na dnie, złoto i srebro rekordy - może wystawie na allegro sztabki, które kupowałem 2 lata temu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ dedek. Jeśli masz fizycznie kruszec to schowaj go sobie w szafce i niech czeka jeśli nie potrzebujesz gotówki na gwałt. W dłuższym terminie złoto i srebro (zwłaszcza fizyczne sztabki) to bardzo dobra inwestycja. Za głośno się od pewnego czasu mówi o powrocie do parytetu złota. Te wzrosty mogą się okazać początkiem długiej drogi w górę

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie - skoro się tyle o tym mówi i sprzedaje złoto w marketach, to czas się ewakuować. Tylko niebardzo wiem w co. Jak dla mnie uncja srebra za ponad 100zł to przegięcie - mogę za to kupić na wyprzedaży np. książki. Ostatnio kupiłem obraz za kilka uncji srebra. Z jednej strony kawałek metalu a z drugiej wieloletnie doświadczenie, farby, płótno, rama.

    Zostawie je jednak z innego powodu - zawsze jest ryzyko mega paniki, że będzie dosłownie chwila, kiedy za trochę złota i srebra będzie można kupić coś bardzo wartościowego np. maszyny czy ziemię. Mój wujek wyposażył na początku lat 90-tych swój zakład w maszyny kupione za ułamek kwoty na licytacjach komorniczych.

    Ważne, żeby wtedy zaryzykować i wydać oszczędności, bo okazje szybko mijają. Ja miałem mega okazję w lutym 2009 roku na giełdzie, ale byłem zbyt zielony, żeby to wykorzystać. Druga okazja była w lipcu-sierpniu 2009, kiedy wiele spółek rosło w 2 tygodnie po 100%, potem już dużo trudniej.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca