czwartek, 9 czerwca 2011

Kurek zakręcony podwójnie?

Na zarzuty o wywołanie inflacji przez QE Bernanke wciąż odpowiadał, że jest ona chwilowa. Ludzie się śmiali przez łzy z durnia a co przezorniejsi kupowali metale szlachetne.

Tymczasem 2 dni temu pojawiła się wiadomość, że Fed chce zwiększyć wymagane rezerwy finansowe dla największych banków, aby w przyszłości nie zaszła potrzeba ich ponownego bailoutowania. Jednym słowem banki zamiast mnożyć dolary w obiegu, musiałyby utrzymywać część na kontach Fedu.

Jednocześnie kończy się QE2, czyli sztuczne podtrzymanie "new money". Wydaje się nam, że liczba dolarów w obiegu zwiększyła się gigantycznie przez dodruki. Nic takiego nie miało miejsca - nowe dolary, za które Fed kupował dług USA zastępowały dolary znikające z systemu przez niespłacane kredyty i brak nowego długu. Fed próbował podtrzymać niewielką stabilną inflację (inflacja to zwiększenie pieniądza w obiegu a nie wzrost cen):


Ten sam wykres bez programów pomocowych Fedu:


Widać, że choć rząd USA wziął na swoje barki kreacje nowego pieniądza z długu (ludzie i firmy się delewarowali), liczba dolarów z kredytu nie rosła.

Dlaczego zatem towary i akcje dosłownie eksplodowały do góry? Przy sztucznie podtrzymywanej inflacji rzędu 3% wzrosty na rynkach po 30% to trochę przesada. Podobno w strachu przed przyszłą inflacją. Zamieszczony w kwietniu wykres 'cash level':


pokazuje, że te hiperboliczne wzrosty zawdzięczamy bankierom, którzy pożyczają kasę z Fedu prawie za free i pompują wszystko co się da. Ludzie muszą coś jeść i czymś dojechać do pracy, dlaczego więc nie skorzystać z nieograniczonej gotówki od drukarza i nie odsprzedać ludziom artykułów podstawowej potrzeby drożej.

QE2 dodatkowo wypychał inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa, bo Fed skupował aż 3/4 nowego długu USA. Teraz mamy do czynienia z małym klinczem - limit długu został osiągnięty, więc teoretycznie przez jakiś czas nowych obligacji nie kupią. Jednocześnie Fed kończy dodruk kasy i żąda od banków zdeponowania większej gotówki na swoim koncie. Popatrzmy jeszcze raz na wykres dostępnej na NYSE gotówki. Jest rekordowo niski!

Nie jestem ekonomistą i choć dużo czytam, mam niewielki zasób wiedzy o gospodarce. Ale zaczyna mi to pachnieć powtórką z 2008 roku. Czyli: Fed ściąga płynność z rynku (banki muszą zwiększyć rezerwy), brakuje cashu, indeksy napompowane tanio pożyczonym dolarem carry trade. To pachnie krachem!

A gdzie inwestorzy uciekali pod koniec 2008 roku z akcji i towarów? W obligacje największej gospodarki świata "safe heaven":


Tyle, że teraz Kongres nie uchwalił zwiększenia limitu długu, więc nie będzie nowych bondów. A kto ma najwięcje obligacji USA?



Niedawno umieściłem wykres z prognozą zakończenia 30-letniej hossy na obligacjach USA. Czy Fed zostanie z tymi papierkami? Nie sądzę - być może jesteśmy świadkami największego geszeftu wszechczasów. Rynki w stanie przedzawałowym, "lekarstwo" ma jeden gracz, który w dodatku ustawia grę. Kiedy wszyscy rzucą się po lek, okaże się, że lek to zwykła woda a aptekarz właśnie wykupuje akcje przed nową 20-letnią hossą. Za 4 lata będziemy znali odpowiedź.

Wrzucam analizę USDPLN na wypadek odpalenia scenariusza płynnościowego:

Target 4.08 lub 4.95.

26 komentarzy:

  1. Witaj dedek
    Dzisiejsza analiza-hicior!!!co nie znaczy,że inne są nic niewarte.Ja z dolarem kiszę się od sierpnia 2010,jedyna pocicha to odsetki,na wakacje będzie.jaki dołek przewidujesz na usdpln i w jakim czasie?pozdrawiam ivy

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,

    Wrzuciłem wykres USDPLN na wypadek realizacji tego scenariusza. Nie ma się co przywiązywać do niego nadmiernie, ale powinieneś wyjść jeszcze na plus.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dedek ja rowniez przewiduje na poziomie 4,5 - 5 zl usd za jakis rok. Sp 500 powinno byc na poziomie 500 - 550p. Okres maj - lipiec 2012. I z ty mwykresem dolca w styczniu na wb mowilem, ze trzeba bedzie waluty skupowac w maju tego roku. To co Panowie robia to pikus z 2008 i upadkiem LB.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dedek,

    no i pięknie tyle że nieznani sprawcy nie będą bezczynnie patrzyli jak im polowa zysku z dolarowego Wigu się ulatania zatem wcześniej się wyniosą od Nas - z wiadomym skutkiem.
    Teraz pytanie do jakiego poziomu sciągną USDPLN przed rakieta w górę? Z 2,50 czy może jak w 2008 2?
    Tak czy inaczej ja już sobie ostrzę zęby na ten scenariusz tj w polsce Qshort a kase ktora wycofałem z zagranicy w quasi pieniężny denominowany w USD i ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spin kto sie nie czai na to :-) Ja tez chce ugryzc ten torcik :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. a co do moich zakupow dolca i franka to czekam ale ten wykres co dal dedek to tak jakbym mial swoj przed oczami z ruchem up. No i mam sprzymierzencow do geszeftu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dolar to dla mnie zagadka, z jednej strony ten klin, który mógłby już lecieć na 4xx, a z drugiej korelacja z końcem lat 70-tych, gdzie runął ostatni raz przed odpałem. Taki spadek, który przebiłby dołek z 2008. Patrzę na NZDUSD:

    http://stooq.pl/q/a/?s=nzdusd&i=m&u=285755

    albo runie w najbliższych dniach i zielony pójdzie na północ, albo zatrzyma się dopiero na 0.93..

    OdpowiedzUsuń
  8. @Anonimowy,

    w jakim banku polecasz konto dolarowe?

    OdpowiedzUsuń
  9. http://www.oprocentowanielokat.pl/

    wybierz usd rodzaj lokaty itp czas i wszystko masz gdzie jest najlepiej na dzis dzien :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tajnos Agentos Kubanos Partizanos ;> ale niezły żeś Marek dziś numer zrobił z SL na Sempie co pisaleś u WB.
    Dedek ale Ty ten odpał dolara to widzisz już na czasie? Bo w 2008 dolar spadał tak do lehmana czyli w sumie połowe bessy u nas a potem wystrzelił w pół roku +- i się osuwa do teraz, i jak widzę to on ma ochotę dalej na południe. U Nas jeszcze musi przetrawic wczorajszą podwyżkę, dywidendy i niechybna ewakuację zagranicy - wg mnie minimum pół roku

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedyny argument za wzrostami dolara teraz to to, że go już nie mam :) A grałem L na zielonym od roku. Jak ostatnio nie wybił górą klina, porzuciłem wszystko poza S EURUSD, na którym wyleciałem niedawno. Teraz skromnie znowu S EURUSD, ale pewnie na jakimś fibo wysiądę i próba łapania szczytu na NZDUSD.

    OdpowiedzUsuń
  12. ;) he he to masz drugi argument do stereo na wzrost zielonego; też go nie mam ;>
    lecę hej

    OdpowiedzUsuń
  13. no dzisiaj mialem szybki wypad na linie wroga :-) bardzo rzadko to robie bo na dziennych nie gram ale siadlo wiec na sepa bylo :-)
    Sip tak szczyt hossy w 2007 a dolar 10 miechow potem na poziomach min do zl. Mozna dopatrywac sie analogii ale wiesz jak z nimi jest takze nie jest powiedziane ,ze tak bedzie. Wolne fundusze na skup walut przygotowane na antybelkowych i czekaja w pogotowiu na przewalutowanie. POlecam cinkciarza na przewalutowanie jako konto i oczywiscie fx u dobrego brokera z malymi haraczami za tryzmanie pozycji :-) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozumiem, że warto byłoby skatalogować taką listę rzeczy, które mogą rozpocząć proces gwałtownego umocnienia dolara.
    1) Gwałtowny odwrót na giełdach i surowcach - ten mini krach spowodowany brakiem płynności, o którym Dedek pisze
    2) Zniesienie/zmniejszenie tego podatku od zysków zagranicznych
    3) Bankructwo Grecji???
    4) Mocne problemy Hiszpanii lub Włoch???
    Macie jakiś innych kandydatów?

    OdpowiedzUsuń
  15. + problem z debt ceiling w usa , o ktorym pisalem,ze nie podniosa i bedzie default na potezna skale.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale ten default rozumiem, że najpierw zaowocuje szybkim odwrotem od $, a dopiero w drugim ruchu mocnym umocnieniem w odpowiedzi na np. pkt2 z mojego posta? Czy się mylę???

    OdpowiedzUsuń
  17. umocnienie dolar moglo sie juz zaczac w od ostatniego szczytu euro na 1,49. Szczyt juz moze byc za nami tak jak i indeksy.
    w 2007 i 08 bylo inaczej najpierw indeksy gora potem waluta. Ja nie sugeruje sie zbytnio analogiami zatem nie wyluczone ,ze to juz ten czas.
    Ostarnio jakis chinski minister mowil ,zeby pozbywac sie masowo dolara jakies tydzien temu.

    OdpowiedzUsuń
  18. znowu poczatkiem maja nagonka w pracie 4- 5 dni trwalo i arykuly smierc dolar , koniec krola walut itp , pisalimy o tym i ostrzezenia plynely.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przemo,

    Ja specjalista od walut nie jestem wiec niech się wypowiadają bieglejsi odemnie ale zasady są proste;
    - jakakolwiek głębsza zawierucha na świecie USD rośnie
    - USD i US bonds traktowane są jako bezpieczna przystań i gdy cos sie niedobrego dzieje USD rośnie
    - kłopoty euro i eurokołchozu USD rośnie
    - w zwykłych czasach i podczas hossy dolar traci

    Za to my to jesteśmy inna bajka bo bezwartościową macha ogon denominowany w USD i oni wpierw jak sprzedją USD to przy słabym złotym/drogim dolarze zarabiają na akcjach dodatkowo przez umacnianie złotego, potem na różnicy w stopach% jak u nas rosną, a potem kupują tanie dolary i spie....Dlatego wg mnie USDPLN powinien jeszcze spaśc ile? nie wiem ;/ ale na pewno 2 pln jest możliwe jak nie to 2.3 też każdego urządza.
    Heja

    OdpowiedzUsuń
  20. wystarczy popatrzec na skale spadkow na tase tel aviv do konca kwietnia i ile wyprzedadza sp 500. Przy tej skali spadku 10,5% sp 500 powinno byc do konca czerwca na 1233 a 1228 - 1233 to wazne opory w sumei ostatnie linia trendu wzrostowego. O tym tez na longterma blogu informowalem od polowy maja, ze ejst korelacja i prosze. Dzisiaj pejsy z nowu w dol bo trend niestety nei jest byczy. Takze eski mozna smialo podbierac i czekac. Sam zwieksze porftel o nowe bo te stare z maja to napompowaly portfelik jak balonik. Sam jestem zaskoczony, ze tak szybko idzie , zatem maj w mojej szklanej kuli okazal sie tym co zapowiadalem juz w styczniu na wb blog - ze zamieniam sie w grizzli i nikt mi nie wmowi inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  21. Do polowy lipca powinno byc na sp 500 1140 - 1150. Fajnie bo harmonic trading wlasnie opublikowal ,ze do tego czasu powinno byc u niego na 1170 sp 500. U mnie ciutke mniej. Przystanek na odpoczynek i znowu na spokojnie w dol czyli urealnienei cen do tego jak rynek chce je kupowac a nie ile chca sprzedawcy. Na te aspekty juz zwracaalem uwage. Do maja 2012 powinno byc na poziomie 500 - 600 p sp 500. Takze jest o co shorcic i zachecam mimo ,ze jak sugeruje harmonic moze w tym tygodniu leciuskie odbicie. Dla mnie tase jednak pokazuje kierunek twardo na poludnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam po krótkim wyjeździe. Gratuluję Marku S&P500, ja szorcę FW20 i póki co jakieś ochłapy. Jeszcze bardziej wkurza mnie ropa Brent, to jest po prostu śmiech na sali - 20 dolarów różnicy między Brent i Crude. Nie dość, że mamy gorszą ropę, to płacimy za nią 20% więcej niż usranicec.

    Mam swoją teorię, nic na poparcie, ale na logikę - Fed umówił się ze swoimi psami, że pompują EURUSD, żeby słabym dolarem podreperować swoich eksporterów kosztem europejskich. Ale coś za coś - masz słabą walutę, to drożej kupujesz towary. A tu zonk - europejscy eksporterzy dostają po tyłku przez silne Euro, ale nie zyskują na tańszych surowcach. Wymieniają Eur na USD, żęby kupić ropę a płacą za nią 20% więcej niż w USA - akurat o te 20% EURUSD powinien stać niżej. Ciekawe nie?

    Całe oszustwo zaczęło się w grudniu, ledwie miesiąc po starcie QE2. Układ jak to mówił nasz wielki mały premier ;) Ben nie raz mówił, że przedłużyłby stymulusy, gdyby nie ceny ropy. No to banksterzy przydusili ropkę papierem, żeby statystyczny John nie płakał przed dystrybutorem z paliwem i pewnie szykują fundamenty pod QE3.

    Przy takiej różnicy, to chyba bardziej się opłaca sprowadzać ropę tankowcami ze Stanów, niż kupować w Londynie.

    OdpowiedzUsuń
  23. U Nas dupupiony na L będzie się starał wykorzystac każdą okazję podbicia czy nawet stabilizacji w US na wyciągnięcie nas jak najwyżej - to było widac w czwartek, póki co ma przegwizdane, obroty na spadkach rosną widac ze go sporo kosztuje nawet nie utrzymanie ale minimalizowanie spadków. Poza tym będzie obrywał bo za każdym podniesieniem masa ludzi będzie chciała wyjśc z papieru żeby zminimalizowac straty - jakoś nikt nie potrafi mi sensownie uzasadanic wzrostów
    - zagranica? a po co miałaby to robic?
    - liczba niedzwiedzi do byków - gdyby to było takie proste
    - co jeszcze? umoczony na L będzie chciał wyjśc z zyskiem? pewnie że będzie chciał ale przecież od piątku będzie mu to zwisac to co zrobi z papierem kupowanym na górce by utrzymac kurs? zastapi skoki małysz oglądaniem jak leci jego towar?
    Co będzie to będzie ja jestem na Qshort i się trzymam.
    W US zaś widac ewidentnie że ludzie się pozbywają papieru, na razie w kontrolowany sposób ale stad naprawdę niewiele potrzeba na wodopsad. I tak jak mówi Marek jak się ceny urealnią i u nich i u nas o wzrostach można pomyslec, nawet nowych szczytach ale z obecnych poziomów? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. @Spinnaker01

    Mam pytanie: dlaczego grasz funduszami? Czy da się na tym zarabiać w długim terminie? Mam na myśli bardzo nierówne szanse względem akcji/kontraktów: podatek płacisz od zysku a straty nie wliczasz w koszt. Księgując 81% zysku i 100% straty musisz mieć cholernie wysoką trafność, żeby wyjść na plus.

    Na efixpolska można zarejestrować konto w GFT, tam mam możliwość grania na CFD małymi kwotami, np. kontrakt na WIG20 to 2840zł, DAX to ok. 7000EUR, s&p500 1270$ itd.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dedek,

    Trafiło mi się trochę pieniędzy parę lat temu. Nie miałem pojęcia co z nimi zrobic i wdepnołem w FI, a bylem zielony. Musiałem się wszystkiego uczyc samemu bo przecież jakbym polegał na "specjalistach" to już dawno bym poszedł z torbami. Powoli zaczynam "dojrzewac" do tego ;) by wjeśc w kontrakty. Musze troche pograc na demo i pewnie tak się to skończy. Cześc kasy pewnie wsadze w ETF-y bo giełdę bezpośrednio to się "nie czuję" jeśli już to bym pewnie siedział w spółkach z W20.
    No to z niemożliwością odliczenia kosztów od podatku to jest skur....wo. Pewnie "instytucje finansowe" dały w łapę komu trzeba by uchwalili takie przepisy, bo jakie jest tego uzasadnienie to nie wiem.
    Zyski na pewno są mniejsze niż by były na np kontraktach ale jak liczyłem przez to że nie siedzę na tyłku czekając na zbawienie mam mniej więcej 20% przewagę wobec rynku rocznie a to sporo.
    Co do trafności to każdy może ocenic bo od listopada grudnia jak się zapisałem do WB potem u SiP-a piszę każdą transakcje czyli kiedy kupuje kiedy sprzedaję i co. Póki co nie jest źle choc np odbicie po korekcie majowej mnie omięło bo czekałem na wejście przy 2750 a dno interday było 2775, ale teraz w Qshort weszło bardzo dobrze wiec zamierzam sobie odbic ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzieki Dedek. Powodzenia rowniez :-)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca