piątek, 30 grudnia 2011

5-7 miesięcy do dna?

Witam wszystkich w ostatnich godzinach 2011 roku! Świętowanie zakończone, czas szykować się na balangę noworoczną. Moja juniorka właśnie ząbkuje, więc będzie się działo, oj będzie.

Do rzeczy:


Macie jakiś pomysł jak uniknąć tego? Niektóre spółki są tak pięknie przecenione, że aż nie można się powstrzymać przed kupowaniem. A tu mi pokazuje ten wykres jeden, że dołek chce zrobić dopiero w lipcu! Vincencie, Donaldzie Dyzma ratujcie nas! Wyczarujcie jakieś dane lepsze od prognoz.

Vincent powinien zastąpić Bena Szaloma, oni tam za Wielką Wodą się cieszą, gdy spadło -0.2% zamiast -0.4%, od razu strzała do góry i euforia. Doniu by im sprzedaż wyliczył na +10% jak u nas, to byśmy już szczyty z 2007 bili na sp500!

Szukam na forum bankiera, gdzie jakaś spółdzielnia działa czy inne fundamenty, żeby znaleźć trochę obrotu. I tak mi się zajrzało na Idea TFI. Najpierw wykresik - spada, spada, spada. Patrzę na forum - temat "Dom Aukcyjny ABBEY House powołuje wraz z IDEA TFI fundusz inwestycyjny". 8 odpowiedzi w temacie, zaglądam, a tam takie kwiatki:


Re: Dom Aukcyjny ABBEY House powołuje wraz z IDEA TFI fundusz inwestycyj

Autor: abbey_house [46.112.117.*], 2011-12-07 22:33
Nareszcie jest w Polsce rzetelna firma, z która można kupić obraz bez obaw
http://www.newconnect.info/wywiad/abbey_house_sztuka_nie_jest_wydatkiem_ale_dlugofalowa_inwestycja-1332a


Autor: ~bartosz [46.112.178.*], 2011-12-11 20:59
Polecono mi ten dom aukcyjny i zainwestowałem w kilka dzieł sztuki, mam nadzieję, ze za parę lat zarobie na tej transakcji. Polecam inwestować z Abbey House


Autor: ~gość01 [164.126.216.*], 2011-12-15 20:43
To prawda ,że ''sztuką w biznesie jest inwestowanie w sztukę'' i jeśli wierzyć analitykom, to jest właśnie dobry moment na tego typu zakupy, bo mogą wzrosnąć nawet od 30% -40%, ale trzeba działać rozsądnie i wiedzieć z kim współpracować . Właśnie udało mi się zakupić kilka obrazów w Domu Aukcyjnym Abbey House, za nieduże pieniądze i sądzę że to była bardzo dobra inwestycja.Polecam usługi tego Domu Aukcyjnego -Widać że starają się o klienta ,to był dobry i bezpieczny zakup ,dlatego to mi się podoba.


Autor: ~dhlich [164.127.7.*], 2011-12-21 19:36
Wiele czytałam o inwestycjach w sztukę , sama jednak w tego typu bisnesie jak do tej pory nie brałam udziału, ale moja koleżanka, ma już dość pokaźną kolekcję i cały czas kupuje dalej ,nie tak dawno jak parę dni temu, dokonała dobrej transakcji w Abbey House .Obsługa była bardzo fachowa i rzetelna , a obraz piękny , chyba i ja się w końcu skuszę na jakiś zakup u nich tym bardziej ,że mam pełne zaufanie do mojej znajomej , gdyż jest bardzo ostrożną osobą i wie zawsze z kim pracuje.


Autor: ~gość [46.112.205.*], 2011-12-22 20:52
Bardzo się cieszę ,że w Polsce powstają takie Domy Aukcyjne jak np..Abbey House ,które sprzedają, prowadzą misję edukacyjną sztuki, promują ją,jak również odkrywają młode talenty.Inwestowanie w kulturę i sztukę , nie zapomnijmy,że jest to cenny dorobek każdego kraju ,gdyż dzięki takim akcjom kształtuje i edukuje się nasza młoda część społeczeństwa..

To się nazywa profesjonalna nagonka, wynajęli chyba ekipę, która kręci wiadomości w Korei Pn.

sobota, 24 grudnia 2011

Na koniec roku

Aż trudno uwierzyć, że to już czwarty raz, kiedy składamy sobie życzenia na tym blogu. Przez ten czas wytworzyło się małe grono komentujących oraz całkiem pokaźna rzesza anonimowych czytelników (aktualnie ok. 16 tys. wejść miesięcznie). Większe podsumowanie napiszę w styczniu, tymczasem życzę wszystkim przebudzenia, bo w nim każdy dzień jest wesołym i radosnym świętem :)

Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia wkrótce!

PS Jeśli kogoś interesują pozagiełdowe podtwory podtwórcy, zapraszam do przeczytania tego wywiadu:
http://gry.onet.pl/artykuly/kajko-i-kokosz-powrocili,1,4980887,artykul.html
w którym pokrótce przedstawiłem projekty, którymi się zajmujemy.

niedziela, 18 grudnia 2011

Plan bazowy do 2014 [WIG]

Tak przedstawia się plan wg którego zamierzam kierować środki w akcje, kontrakty, certyfikaty:

środa, 14 grudnia 2011

Słabeusze silniejsi?


Przyczaiłem się na kilka małych spółek, a one coś nie bardzo chcą od kilku dni spadać. Z indeksów WIG20, MWIG40, SWIG80 i NCINDEX tylko dwa ostatnie były dziś na małych plusach. Bardzo to kontrastuje z ostatnim rokiem:


Na razie odpocznę od krótkich pozycji, podłapałem nawet kilka akcji (tylko za zyski). Trzeba dowieźć wynik do końca roku.

Na koniec taki tam wykresik EURUSD:


Jeszcze może być gorąco..

wtorek, 13 grudnia 2011

Ropa i złoty idą na rekord


Banksterka prawdopodobnie rozgrywa Iran, tak jak na wiosnę pompowali ropę pod Libię. Ciekawe czy Donald Dyzma już przygotował wiernopoddańczą mowę dla naszych przyjaciół z natowskiego sojuza i zaciągnie nowe długi, żeby wysłać resztki wojska polskiego do pilnowania interesów amerykańskich korporacji.

Niestety kto się nie szanuje, tego też nie szanują, więc złotówka leci na historyczny dołek:


Teraz NBP może rzucić trochę rezerw do obrony, nim banksterka wywoła panikę i spuści PLN na czerwone wsparcie. Jak pisałem od tygodni, ewakuuję się z dolara po teście 3.60 . Do świąt chcę zostać bez pozycji i dowieźć wynik z roku do mety, gdzie tradycyjnie podsumuję swoje granie.

Sytuacja na świecie bardzo napięta - wojna w Iranie prawdopodobnie już się toczy. Na razie skrytobójstwa i działania komandosów, ale chaotyczna rzeczywistość ma to do siebie, że po krótkim czasie stabilizacji potrafi eksplodować. Czy może dziwić nas zatem parcie Donalda i Sikorskiego do Unii? Nie łudźmy się, Polska to pionek, zero przemysłu, śmiechu warta armia, która może jedynie trzymać za pysk obywateli, żeby nie podskakiwali władzy.

Przepowiednie dotyczące III wojny światowej nabierają przerażająco realistycznych kształtów. Za Iranem wstawiają się Chiny i Rosja. Ta druga już od lat dostarcza Persom nowoczesne systemy przeciwlotnicze. Angole, tradycyjny sojusznik USA, chcą rozsadzić Unię - pewnie Niemcy, którym dwie wielkie wojny wybiły z głowy wojaczkę, chcą zachować neutralność i pokojowe stosunki z Rosją.

W Polskim interesie leży trzymanie się z dala od wojny. Dość już rzezi i palenia naszych miast. Jeśli bracia starsi w wierze chcą napadać w imię swojej wybranej przez najwyższego ideologii, niech pakują się w wojnę z samymi anglosasami. Gdyby wojna przerodziła się w konflikt mocarstw, Unia kontynentalna musi trzymać się razem, by zachować odstraszający potencjał wobec stron konfliktu.

Dużo się pisze o utracie niezależności przez państwo polskie. To ja się pytam - jaka to jest niezależność? 22 lata temu komuchy dogadali się z solidaruchami i podzielili między siebie majątek. Od tego czasu nie było rządu, którego celem byłaby budowa silnego Państwa Polskiego - wszystkie rządy wisiały na pasku obcych mocarstw, agentur i korporacji. Skorumpowany układ chroniony przez kompletnie skorumpowany system "sprawiedliwości".

Jak działa ten system widzimy na każdym kroku - nieusuwalni, niewybieralni i nie objęci prawem sędziowie, prokuratorzy, którzy wsadzają ludzi do więzień z nakazu władzy. Pamiętacie niedawno publikowany filmik, na którym bandzior z policji skopał po twarzy uczestnika marszu niepodległości? Sąd miał w dupie nagranie, skazał skopanego na podstawie fałszywych zeznań policjanta. I co? I chuj.

Dziś zaglądam na wykop, a tam artykuł:
http://gdynia.naszemiasto.pl/artykul/1198731,trojmiasto-prokurator-uznal-ze-patryk-palczynski-mogl,id,t.html#030c23e15dcce233,1,3,4
Znaleziono w morzu zwłoki skrępowanego chłopaka, obciążone płytami betonowymi. Prokurator uznał, że to samobójstwo i zamknął sprawę. To jest kurwa lepsze, niż samobójstwo Sekuły, który dźgnął się kilkanaście razy nożem. A "samobójstwo" Leppera? Sprawa też oczywiście zamknięta, martwił się przecież o zdrowie synka.

I ten sowiecki twór, w którym polskich patriotów się pałuje, nazywa oszołomami i faszystami jak za starych dobrych stalinowskich czasów, ma niby stracić jakąś niezależność? Sorry przyjaciele, zasmakowaliśmy iluzji wolności i demokracji, która prysła wraz z końcem kredytowej prosperity na świecie.

PS

Przeglądam fora, sytuacja dojrzewa do paniki, katastrofizm w mediach, nowe dołki na EURUSD. Niedawno pisałem, że ORGR w bessie powinien być pułapką i proszę: na WIG20USD mamy odwrócony ORGR, czyli zwyczajny RGR:


Cały czas piszę, że do dopełnienia tego cyklu brakuje mi fazy paniki i zniechęcenia do akcji (fala C). W gospodarkę i fundamenty muszą zwątpić wszyscy, na razie jest wiele nadziei i kupowanie co lepszych spółek.

piątek, 9 grudnia 2011

Analizer SP500 grudzień 2011











Kończy się okres jednomyślności analizera. Dotychczas wszystkie analogie (poza 2005) pokazywały wspólnie kierunek. Teraz "Panika 1907" zakręca w górę, "Panika 1895" w okolicy dna. Tylko 1977 rok ma jeszcze przed sobą kilka miesięcy spadków.

Przychodzi zatem czas wyszukiwania solidnych spółek, oczekiwanie na zejście na wieloletnie wsparcia lub zamrażanie kapitału już teraz, z wysoką nadzieją na zysk w ciągu 2 lat.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Kanał


Wykres ma ponad miesiąc, więc nie ma się co sugerować projekcją przyszłego zachowania, niemniej dziś otworzyłem krótkie pozycje. Przez chwilę grałem nawet L, ale jednak się wycofałem. Oddałem też IDM z malutkim zyskiem, choć planowo chciałem sprzedać tuż pod fibo38.2 po 1.32:


Trzeba się jednak trzymać planu. Mój plan zakłada wykończenie bessy do ok. lutego. Choć wiele wykresów weszło w stan nieokreślony, niektóre są bycze, nadal więcej przemawia za kontynuacją bessy.

czwartek, 1 grudnia 2011

Pies Baskerville'ów

2 lata temu sformułowałem sobie takie prawo "RGR to formacja, która ma sprawdzalność 50% - sprawdza się zawsze w bessie i nigdy w hossie". "Prawo" dotyczy oczywiście zakresów nieekstremalnych (gram m.in. w oparciu o regresję do średniej, dlatego nigdy nie gram z trendem przy zbyt dużych odchyleniach).

W rzeczywistości nie używam tej formacji, można ją przypiąc do wielu wykresów, ale zdecydowanie czytelniejsze są dla mnie oznaczenia elliotowskie. Np. gdy mamy w hossie impuls 1-2-3-4-5 i poźniej korektę a-b-c, to łatwo zauważyć RGR. Tylko że dla eliotowca to jest silny sygnał kupna dołka, a gracz RGR w tym momencie sprzedaje. Analogicznie w bessie - rynek spada piątką i robi korektę trójkową, co wygląda jak ORGR, ale szanse byka są mizerne.

Pamiętam dokładnie lipiec 2009 roku, gdy wszyscy widzieli RGR po wielkiej bessie. Wreszcie kurs zszedł poniżej linii szyi i gracze pakowali S-ki:


A ja wtedy w akcjach byłem, i trochę zarobiłem :) O sytuacji, gdy rynek rysuje jakąś znaną formację, potwierdza ją, po czym gwałtownie neguje nazywa się w żargonie "psem Baskerville'ów".

Ponieważ wciąż uważam aktualną bessę za niewykończoną (choć dołek już widzę czasowo dość blisko) i jestem zwolennikiem fali C, znoszącej WIG20 na ok. 1900pkt, w powszechnie przytaczanej formacji ORGR również widzę pułapkę (patrz prawo z pierwszego akapitu):