piątek, 24 września 2010

A jednak pompka?

Będąc dzieckiem bessy zazwyczaj wzrosty traktuję z niedowierzaniem, dlatego bardzo trudno podjąć decyzję o kupowaniu akcji. Zwłaszcza znając fundamenty tego super recovery.

Ale co się będę z rynkiem bił. Pompują, to trzeba coś kupić.Na początek WIG:


Po drodze 2 luki do zamknięcia. Któraś powinna zawrócić kurs na fibo 50%.
IDM:


IDM konsolidował się na fibo i rwie się do góry. Poskubałem trochę w początkach wybicia. Nie mogę kupić tego papiera na dłużej odkąd rok temu na jednej z sesji kupiłem przy +10%  a sesja zakończyła się na -10% :) Ale do 4zł przy euforycznym rynku mogą wystrzelić w jeden dzień.

Jago: tutaj zaryzykowałem w zeszłym tygodniu, ale wyszedłem z małą stratą. Robią klin spadkowy (wsparcie na 1.41) czy zawracają na wsparciu?


Jupiter: już było ładnie, zlecieli na wsparcie i tam mieli się konsolidować. A jednak zawrócili na 1.79 i zrobiło się trochę drogo dla łapaczy okazji.

Mostostal Export: przeglądam kiedyś forum bankiera a tam same bluzgi na leśnych dziadków. Chyba najbardziej znienawidzony zarząd na GPW. Nabyłem nieco przedwcześnie mały pakiecik i czekam na zwiększenie obrotów by dobrać i oddać przy 2zł. Przedział się zawęża, wkrótce padnie wsparcie lub opór.


Spółki jak widać nie brylują ani na rynku, ani na parkiecie. Ale balona PKO na pewno nie kupię, choć że rośnie to też dobrze - jak zacznie spadać będzie co szorcić :)

No i na koniec taka mała refleksja - w boczniaku sygnały kupna i sprzedaży są fałszywe. Jeśli tym razem wybicie nie będzie zmyłą i robimy dłuższą falę wzrostową, to maluchy odpalą później i będzie można pojechać z nimi:

czwartek, 23 września 2010

Długie budowanie szczytu cz.2

Na razie wszystko na S&P500 idzie "po staremu":


Pierwsza analogia to bessa deflacyjna:


I druga znana nam od ponad roku bessa drugiej połowy lat 70-tych, kiedy (jak obecnie) próbowano rozwiązać płynnością (inflacją) problemy:


Jak wiemy Fed próbuje uskuteczniać ten drugi wariant. W 1940 roku widzimy krach i powrót do cen z dołka bessy z 1938, w 77 dodrukowano tyle cashu, że testu dna nie było :)

3 lata boczniaka między 900-1200?

wtorek, 21 września 2010

Szczyt osiągnięty co dalej?

Mój prywatny wskaźnik szczytów, czyli NCINDEX sygnalizuje przesilenie (najwyższe obroty blisko szczytów):


Nieoceniony od ponad roku WIG20USD również syngalizuje lokalny peak:


Na koniec ciekawostka - C/WK dla WIG:


Różnie można interpretować wykres - przeszacowanie aktywów (np. firmy wyceniają swoje nieruchomości po cenach ze szczytów bańki, nie wiem jak u nas ale podobno w Stanach kosmiczne wyceny wpisuje się przy pozycji "marka", rok temu czytałem o wydawcy, który wycenił na pare mln. nazwy wydawanych przez siebie tytułów prasowych). A może firmy są niedoszacowane? Who knows. Na razie ostrożnie podbieram dolara i certy na spadki ropy.

środa, 15 września 2010

Dolar

Zielony spada od czerwca, wczoraj pojawiły się rekordy na JPYUSD i AUDUSD. Na bocznym portfelu widać było, że trzymałem L na USDJPY wbrew bardzo silnemu trendowi. Miałem kilka powodów, żeby się nie martwić. Przedstawiałem 10 czerwca wykres USDJPY, po którym spodziewałem się spadków i te faktycznie nadeszły:

http://2.bp.blogspot.com/_L34e2Z0R35Q/TBDEBAwPXtI/AAAAAAAACWc/i4gsN11sP38/s1600/usdjpy_d_10_06_10.png

Po poprowadzeniu linii po dołkach otrzymałem dokładniejszy wykres:


I przedwczoraj otworzyłem bez stresu L USDJPY. Wczorajsze rekordy słabości mnie nie odstraszyły, bo wciąż trzymała się linia. Ustawiłem TP na pierwszym fibo zniesienia spadków i dziś rano niespodzianka. Kilkanaście minut temu TP się zrealizował i załatał wszystkie straty na S EURUSD (wczoraj wygenerował się długoterminowy sygnał K na miejsce poprzedniego S, ale sygnał wymaga potwierdzenia).

Dla USDJPY poza wykresem miałem też dystans z powodu wielkości pozycji (1000 USD) oraz już zrealizowanych spadków. Te megaspadki to było ok. 8.7% w skali roku. Ile jeszcze mogło spaść? 2-3%? Z 3000zł to nawet nie stówka, dlatego mogę sobie pozwolić na trzymanie strat nawet przez kilka tygodni. Ważniejsze jest, by długo trzymać zyski, co jest moim największym problemem. W tym wypadku zamknąłem pozycję dolarową, gdyż USD Index nadal spada:

Wygenerowany został krzyż śmierci, ale spodziewam się zatrzymania indeksu w okolicach 59.88, gdzie przebiega linia wsparcia. Zbyt wiele par walutowych bije rekordy mocy względem dolara.

USDJPY dzięki interwencji BOJ już złamał najbardziej dynamiczny trend. Teraz powinien pokonsolidować się trochę (póki USD_I nie dobije do wsparcia) i będę w miarę możliwości rozgrywał:
S EURUSD

L USDJPY
i S AUDUSD:


Jak patrzę wstecz na moje inwestycje, świetnie wychwytywałem dołki na akcjach, ropie, pszenicy, teraz USDJPY. Pewnie AUDUSD też przyszorcę blisko szczytu. Największy mój problem zawsze wiązał się z trzymaniem zysku.

Ostatnio próbowałem nauczyć się tej sztuki na EURUSD, dla którego stosuję długoterminowe sygnały. Niestety jak na złość, po 2 latach świetnych sygnałów trafiłem na fałszywkę i początkowe zyski zamieniłem w straty :) Odbiłem stratę na USDJPY i to zaledwie w 2 dni, ale nie przesiedziałem jeszcze na zyskownym trendzie dłużej niż kilka dni, co pozwoliłoby zgarnąć kilkadziesiąt % zysku. W przypadku walut to bardzo trudne: trend, który trwa miesiące faktycznie daje 10-15% zasięg ruchu a tygodniowe wahania mogą zamieniać zysk w stratę.

Wnioski z grania na różnych instrumentach i rynkach zamieszczę wkrótce. Trzeba przyjąć dla każdego indywidualne zasady. Na koniec jak zarobić na ewentualnym wzroście USD nie posiadając konta forex ani rachunku derywatów? Poprzez certy na spadki ropy:


Nazbierałem już 8 certów (przez łamanie zasad strategii mechanicznej :/ chciałem wyprzedzić sygnały K, ale te nie wchodziły..). Z powodu tego trójkąta nie wyleciały, ale średnia zakupu jest bardzo nieoptymalna. Jak padnie sygnał K i na otwarciu kolejnej sesji cena go nie zaneguje, wtedy wrzucam spory pakiet.

Aktualizacja 17.09

Zaryzykowałem S AUSUD:


Jeśli trójkąt rozszerzający miałby się wypełnić, to para zatrzyma się dopiero w okolicach 0.75 .

środa, 8 września 2010

40 czy 50?


Na Wigu formuje się trójkąt między zniesieniami fibo 38.2 i 50%. Dzisiaj uderzamy w opór. Przebicie go może wynieść indeks na kolejne zniesienie 61.8% . Brzmi to dość kosmicznie, ale pamiętajmy, że giełda nie odzwierciedla stanu gospodarki. Czasem rośnie, bo grube ryby widzą nadchodzącą inflację albo druk pustego pieniądza, czasem obligacje są za drogie.

Szukanie przyczyn dlaczego giełda rośnie lub spada nie ma sensu. Jest to układ chaotyczny, na który wpływ mają miliardy czynników a AT polega na uchwyceniu kierunku wyznaczonego przez te dominujące.

Warto znać wykres, bo jak zacznie spadać można bez większego stresu przyszorcić, a jak wybije górą, to wrzucić pare akcji. LCC, IDM, Karkosiki, OPG i kilka innych już wybiły w górę. Niektóre spółki dopiero docierają do dna swoich trójkątów. PGN przyczajony tygrys. Rozstrzygnięcie wkrótce.

czwartek, 2 września 2010

Krach dwa razy się nie zdarza?

Ostatnio zewsząd słychać głosy, że panujący pesymizm i brak wystąpienia dwóch krachów z rzędu są najlepszym zwiastunem wzrostów. Tymczasem dwa krachy z rzędu wystąpiły nie raz. Najlepiej przekonuje o tym porównanie wielkich bess na wykresach NIKKEI 1989-2010, Dow Jones 1929-1950 z aktualnym S&P500 od 2000 roku (za dshort.com ):


Mój najlepszy wskaźnik dla akcji polskich WIG20USD nie wygląda najlepiej:


Poraz trzeci nawiązujemy dziś walkę ze SMA200. Być może pobujamy się na niej kilka sesji przed wybiciem, ale na oko wygląda mi to marnie - niższy dołek, niższy szczyt i optymalne miejsce od odrzucenia indeksu w dół.

Sądziłem, że warto przeczekać na defensywnych papierach, a jednak PGN jest słaby. To dobrze, chętnie kupiłbym go po 3zł :) Na razie stoję z boku i co jakiś czas zerkam na wykresy.

Na koniec NCINDEX:


Zgodnie z przewidywaniami wybija dołem w kanale spadkowym. Maluchy spadają wcześniej, rosną później.