piątek, 20 listopada 2009

Dziennik transakcji 3w11.2009

Blog ostatnio trochę przycichł. Dostaliśmy zlecenie na książki edukacyjne dla dzieci i pary do pisania wystarcza mi tylko na pracę. Ruch w biznesie szczęśliwie zbiegł się z konsolą na giełdzie i nie muszę stresować się, że pociąg z akcjami ucieka w którymkolwiek z kierunków.

Na wypadek, jeśli miałby zjeżdżać (a w kolejnych wykresach pokażę, że obstawiam ten wariant na najbliższy tydzień), złożyłem wniosek do XTB o otworzenie rachunku. Do kontraktów chciałem korzystać z bossy, ale niestety nie uruchomiłem NOLa pod Linuxem, tymczasem Sidoma, którą udostępnia XTB, napisana jest w Javie i działa na systemie z pingwinem.

Niebagatelny wpływ na moją decyzję ma również fakt, że prowizja za wykonanie transakcji na akcjach wynosi 0.25%, tymczasem większość maklerów bierze 0.39%. Ktoś może uważać, że to zupełnie pomijalna różnica i że np. niezawodność systemu jest dużo ważniejsza. Dla mnie istotny jest fakt, że gdybym w czasie tego roku miał taką prowizję, zostałoby mi w kieszeni prawie 700 zł.

W zeszłym tygodniu przewidywałem odbicie na dolarze i spadki ropy. Na razie mogę ostrożnie założyć, że prognoza zaczyna się sprawdzać, przynajmniej tak wynika z mojej pozycji na ropie, która wykazuje niewielki zysk.






USDPLN zniósł 61.8% wzrostów.

Nadal czekam na zakończenie procesu aktywizacji konta w XTB, tymczasem ominęła mnie okazja zagrania krótko na PKO, którą opisywałem wcześniej:



Akcje banku odbiły od długoterminowego górnego ograniczenia kanału spadkowego i średnioterminowego wzrostowego.

Przypominam jeszcze NIKKEI, który pokazuję od dłuższego czasu i jego słabość względem S&P500, która często poprzedzała spadki amerykańskiego indeksu:




Słabnięcie indeksów, dywergencje, bliskość oporów (nadal czekam na ~1125 na S&P500), wybicia dołem i wskaźniki techniczne to nie jedyne sygnały, które skłaniają mnie do przyjęcia scenariusza spadkowego. Liczne komentarze na blogach i forach pokazują, że wielu graczy jest zapakowanych w akcje i czekają na wzrosty, żeby wyjść przynajmniej bez straty.

Zobaczcie jak często powtarzają się ostatnio zwroty: "jeszcze teraz po korekcie ostatnia fala wzrostowa na 2500/2600 i wtedy spadki" (w domyśle: podciągnijcie jeszcze trochę, żebym wyszedł z minusa a potem lećcie nawet -80%).

Mamy również sytuację podobną do styczniowo-lutowej, kiedy choć szerokie indeksy spadały, niektóre spółki zaczęły już trend wzrostowy. Teraz analogia działa w drugą stronę, szeroki indeks (WIG, WIG20) wciąż się wspina, ale wiele spółek od sierpnia spada, zwłaszcza małe:



Na przybliżeniu wykres minimalnie wybił już dołem oba kanały.

Teraz krótko o moich transakcjach. Nadal mam problemy z utrzymaniem zyskownej pozycji, w tym tygodniu było tak przy WDM i TSC. Oba walory gwałtownie ruszyły w górę i na obu ściąłem zysk wbrew wykresom. Na WDM zrobiłem jeszcze śmieszniej, po sprzedaży po 0.59, odkupiłem po 0.65 . Zasięg wybicia widzę na 0.79, na TSC 1.42 (dziś 1.26) .

W środę przerzucałem certyfikaty na spadki ropy. Ktoś w panice wystawił je na otwarciu po 255 zł, animator pojawia się kilka minut później, więc zrobiłem mały arbitraż i za chwilę oddałem je po ok. 261 zł. No właśnie, ale po co, skoro wszystkie sygnały wskazywały na ubijanie szczytu na ropie (m.in. wzmożone zamykanie krótkich pozycji). Wystarczyło potrzymać do dziś i zgarnąć premię.

Czy przyszły tydzień przyniesie rozstrzygnięcie? Czekam na razie na login i hasło z XTB (umowa już podpisana), żeby być przygotowanym na ewentualne spadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca