piątek, 18 maja 2012

50% planu, co dalej, indeksy, PLN i energetyka


Miało być dobrze, a wyszło... Nie aż tak źle jak zazwyczaj, ale niedosyt jest spory. Znowu przekombinowałem i odpadłem w przedbiegach. Owszem - na opcjach OW20R2210 wytrzymałem do pierwszego TP, ale potem widząc nadchodzące odbicie w środę pozamykałem wszystkie pozycje. Podobnie było z S-kami na S&P500 - zamiast czekać na 1300 i fibo38.2 zgodnie z wpisem, który opublikowałem na początku maja, uciekłem na fibo23.6 przy 1340. Certy na spadki ropy oddawałem na kolejnych poziomach oporu do fibo38.2 na ... 181 :)

Tak to niestety wygląda, kiedy za dużo się liczy, a nie uwzględnia zasadniczego faktu, o którym tyle razy pisałem: 2-3 razy w roku jest potężna fala, która pozwala zarobić krocie, jeśli tylko nic nie robimy i siedzimy na pozycjach. Jedyny plus, jaki mogę sobie zapisać, to mimo wszystko wysiedzenie na opcjach do pierwszego założonego TP. Kiedyś skasowałbym je dużo szybciej i potem pogrywał ze zmiennym szczęściem, aż wreszcie na samym dołku otworzyłbym krótką pozycję długoterminową, bo trend is your friend ;)

Teraz nie ma co już płakać nad rozlanym mlekiem, tylko przygotować się do realizacji kolejnej części planu. 3 maja wkleiłem projekcję S&P500, która póki co się realizuje. Na dzień dzisiejszy SPX FUTURES wygląda tak:


Znając zamiłowanie Amerykanów do średniej 200-dniowej szukałbym dołka w okolicach 1280 (dla SPX trochę wyżej), gdzie biegnie również fibo38.2 oraz wybita wcześniej górą linia trendu spadkowego poprowadzona po szczytach z 2011 roku. Dodajmy do tego RSI poniżej 20pkt oraz wczorajszy wykres z SentimentTrader, który sugeruje wystąpienie mocnej korekty.

Na naszym podwórku szykuję się zatem do testu fibo61.8 o którym już tyle razy pisałem (1910). Na FW20 projekcja scenariusza pod który zbudowałem plan wygląda tak:


Scenariusz ten zakłada dopiero wystąpienie wyprzedaży na GPW. W mojej wizji panika kulminowałaby w poniedziałek lub wtorek, otarła się o poziom 1900 i zaczęlibyśmy szybką korektę. Na tę szybką korektę poluję.

Co jeśli odbicie będzie już dzisiaj a na wykresie mamy podwójne dno?


Na razie temu scenariuszowi daję mniejszą szansę, ponieważ spółki z moich wykresów mają jeszcze miejsce wieloletnich wsparć. Niewielkie, rzędu 10-20% w dół (dla małych spółek to tyle co nic), ale dla mnie jest to znakiem, że granie na krótko jest już zbyt ryzykowne.

PS tymi strzałkami się nie sugerujcie, to tylko naniesione fazy księżyca.

Podsumowując: zaczynam się już mentalnie przestawiać na rynek byka. Panikę kupuję fundamentalnie pod hossę, ale ponieważ mamy wciąż bessę, mocne korekty wzrostowe skracam kontraktami. W poprzednich dwóch wpisach nakreśliłem jak widzę sytuację makro i od wakacji obstawiam start hossy lub jakiegoś dłuższego wzrostowego odreagowania.

Pamiętając jednak o megatrendach, którym poświęciłem kilka wpisów, statystyczny dołek bessy strukturalnej w USA wychodzi gdzieś w okolicach 2014 roku. Nie oznacza to, że ma być jakiś krach. Po prostu do tego czasu nie powinno być spektakularnej hossy, raczej jakieś dalsze bujanie w bok, z jakim mają do czynienia od 2000 roku. Z tego powodu prognozowany start hossy na GPW latem nie powinien nas wynieść na jakieś niebotyczne poziomy.

Zostawmy teraz bajanie. Na koniec zostawiłem sobie 2 wykresy. Pierwszy to PLN Index:


Złoty prawdopodobnie kolejny raz będzie się zmagał z historycznym wsparciem. Jeśli pęknie (a technika preferuje jednak wyjście dołem), do zobaczenia na czerwonym wsparciu. Dolar po 4zł mnie nie zdziwi.

Kolejny wykres obrazuje sektory w USA:


Pierwsze co rzuca się w oczy, to ogromna relatywna siła branży oznaczonej czarnym kolorem. A kto tak rósł na tle innych przez ostatnie 13 lat? Energia. Nie wiem do końca jak Amerykanie traktują elektrownie, czy ich 'energy' to nasze paliwa, czy jedno i drugie mają w jednym koszyku. Jeśli ktoś ma wiedzę na temat, będę wdzięczny jeśli podzieli się na blogu.

W czasie bessy strukturalnej kapitał ucieka do bezpiecznych, defensywnych sektorów. Kryzys, nie kryzys, prąd jest potrzebny. Elektrownie zarabiają zawsze i dzielą się tłustymi dywidendami. Ale to się może zmienić - technologia idzie do przodu, szykuje się ewo, a może i rewolucja. Baterie słoneczne, fulereny, paliwa wodorowe i wiele, wiele innych technologii możemy obejrzeć na Youtube w działaniu. W Europie mamy sztuczne dociskanie monopoli energetycznych, żeby "przyspieszyć" trend przechodzenia na alternatywne źródła (socjalistyczni komisarze jak zwykle zabierają się do sprawy od dupy strony).

Dlatego jestem dość ostrożny z ładowaniem większej kasy w PGE czy Taurona, bo wydaje mi się, że rząd ubił niezły interes wypuszczając je na giełdę właśnie w ostatnich latach. Nie mówiąc już o JSW, która jest dużo bardziej podatna na koniunkturę i może być w trwałym trendzie spadkowym przez lata. Warto kupować Taurona i PGE po tych cenach, bo płacą sowite dywidendy, jak przyjdzie hossa, będą droższe, a znając polskie realia alternatywne źródła energii będą w powijakach jeszcze przez conajmniej dekadę. Jednak krótki rzut oka na sektory z ostatnich 13 lat pokazuje, że przychodzi czas na technologię.

I tu niestety Polska, producent węgla koksowego i ogórków kiszonych wypada blado. Wykres WIG na szczęście nie pokazuje dramatu, jaki jest w krajach śródziemnomorskich, ale o hossie na miarę krajów rozwiniętych nie mamy co marzyć. Chcemy zarobić, to otwierajmy sami spółki technologiczne, co planuję od jakiegoś czasu :)

32 komentarze:

  1. Jestem optymistą jeśli chodzi o sektor energetyczny w PL. Tauron, a szczególnie PGE mają jeszcze sporo miejsca na optymalizację kosztów (vide np. program dobrowolnych odejść). Elektrownia atomowa nam raczej nie grozi, bo zużycie energii będzie stabilne w kolejnych latach, a opór społeczny z pewnością będzie duży. Do tego dochodzi uwolnienie cen energii, które mogą sprzyjać zwiększonej rentowności energetyki, które powinny znieść z nawiązką koszty związane z emisją CO2.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dedku,
    dobrze żeśmy weszli i to jest sukces, natomiast coraz częściej łapie się na tym że o wiele ważniejsze od momentu wejścia jest wyjście. Ja przeboleję że strącę pierwsze 20% hossy, bo odbiję to sobie później, bardziej mnie wkurzy jak stracę 20% bo z długo w czymś siedzę. Jak piszesz że za wcześnie wyszedłeś to chyba najprostszym dla ciebie rozwiązaniem jest po prostu oznaczenie określonego poziomu i automatyzm doszło wychodzisz, nie, siedzisz dalej. Zwolni Cię to od emocji "a zaczęło się odbicie, a nie nie zaczęło..."
    Tak jak już pisałem życzę Ci powodzenia, natomiast sceptycznie podchodzę do hossy. Podstawowy argument to nie widzę pod co miałaby ona być. O ile hossy przeważnie zaczynają się bez takiego uzasadnienia to brakuje mi drugiego o wiele bardziej ważniejszego elementu - nie było paniki, nie leje się krew, jest cały czas bardzo wielu ludzi którzy zaciskają zęby i czekają na to upragnione odbicie i hossę, widza ją nawet w tym że dzisiaj spało tylko 0,4 wczoraj 2,9 wiec już jest odbicie i hossa ;) i koronne; nie ma zniechęcenia i licytacji jak nisko spadnie po kolejnych dołkach. Na pytanie o hossę nie ma odpowiedzi "nie wiem, nie widzę tego, jeszcze będzie spadać, stary jaka hossa rozejrzyj się wczoraj znów spadło 1,5%..."
    Nie pisze tego by broń boże odciągać Cię od Twoich planów, po prostu tak to widzę i mam nadzieję że w swoich masz to na uwadze.
    pozdr
    Artur

    OdpowiedzUsuń
  3. Gościu, fartem jakoś wygoglowałem Twój blog i przyznaję, duży szacunek. Dla mnie na S&P500, było widać potrójny szczyt oraz potrójną negatywną dywergencję. (sorki za laickie określenia, ale nie jestem !jeszcze! mega oblatany w nomenklaturze).

    Dla mnie, początek spadków na SP500 wobec słabego WIG20 - oznacza, że u nas scenariusz 1900 musi być grany (testowany).
    Polska giełdka jest MEGA słaba - totalnie mała płynność i szalenie duże ryzyko jak wejdzie się z większą kasą w niepłynny papier.

    Ogólnie: USA dążą do osłabienia Euro - zabiegi PRowskie, polegające na "męczeniu" pytaniami przez dziennikarzy, każdego napotkanego prezesa "Are You worried about Greece?" - doprowadzają do tego, że problem Grecji (który był znany od 2 lat) nagle urasta do MEGA problemu. Stąd też USD po 4 pln orz Euro 4,5 musi być.
    Do tego zaniechanie inwestycji w PL - osłabienie budowlanki (koła zamachowego) - to dla mnie wróży źle - może nawet sprawdzi się ten trzycyfrowy WIG20 Rybińskiego... w tym roku - wszak to 2012 więc wszystko może się zdarzyć...

    Anyway, zaglądam na Twój blog już coraz częściej, keep up good work!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dedek ja jak pisalem czekam na poczatek /polowe czerwca pod up - odreagowanie do konca lipca a potem powolne spsuzczanie do konca roku i poziomy nizsze niz te jakie zakladam w dolku czerwcowym - teraz sp 500 smialo powinno byc w okolicach czerwca na 1170/1200. Potem up pod wybory do 1340 i wsio , okolice 1060 w grudniu. Wig jak spada pare razy szybciej jak usa to powinien byc trzycyfrowo . Te wizje od 1,5 roku mam i idzie dobrze , szkoda ,ze usa nie slucha sie ale jest ok wazne zeby na + dla portfela

    OdpowiedzUsuń
  5. zatem mamy spowolnienie w gospodarce jakie widac od azji po europe - usa tez dostanie trzeba czasu. Na dodruki nei licze nawet jakby to nic nie zmienia w realnym grajdolku wyceny moze tak ale to opcja dla mnie bez szans.
    Widze, ze keidys prospadkowy boisz sie pisac na ten temat wierzac w hosse. Kazdy musi znalesc wlasna droge obecnie. Jak dotac od lutego do teraz idziemy jak na emailu wymienialem Ci swoje prognozy z dobrymi datami zwrotnymi. Odreagowania w usa od pazdz do lutego tak sporego nie doecenilem - nikt nie jest idealny.
    Trzymam sie jednak planu sprzed 1,5 roku - wydluzony zostaje czas na ta gre i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  6. choc nawet facebooko odreagowanie sie nalezy ale widze ale jak widze wpisy na forach ,ze musi ono byc a to zyczeniowe koncerty to inna opcja.

    OdpowiedzUsuń
  7. swoja droga kumuluje sie zly sentyment i duzo grajacych na spadki - ale sprawdzalem w historii - tak mocny misiowy status moze mocno dolowac i tez zwracac w gore w zasadzie w ciagu roku odpowiednio 3:1 ( dolowanie do up . http://www.aaii.com/sentimentsurvey/sent_results
    zatem w czerwcu pod dobre wyduszenie bykow zwrot jest mozliwy jednak jak dla mnie powinno to byc odreagowanie letnie a nie nowa hossa ale przeciez i na tym da sie zarobic krocia a o to chodzi. W dlugie trzymanie akcji jak wspominalem wczesniej na lata nie bawie sie bo to nie jest ten czas na spokojne pobieranie i trzymanie na rachunku DM.

    OdpowiedzUsuń
  8. nikt nie bierze pod uwage ,ze jak wchodzi rynek niedzwiedzia to taki sentyment misia jest tym samym co w rynku byka duzy udzial byka ? wtedy nie bierze sie tego kontrariansko kogo duzo tego trzeba lac nie sadzicie ?

    OdpowiedzUsuń
  9. @Spin
    Z poziomami jest dużo trudniej, kiedy grasz na lewarze lub opcjach. Trzeba po prostu część pozycji trzymać na małym lewarze lub bez i wtedy redukować lub powiększać ją między założonymi poziomami. Już tak grałem od lutego, ale nagły wzrost zmienności mnie znowu rozłożył. Co do sentymentu, to zwróć uwagę, że wystarczy tydzień porządnej paniki, żeby i ten spadł do niskich poziomów. W ciągu tygodnia wyprzedaży WIG20 może spaść i na 1800, a start hossy/odreagowania przewiduję dopiero na wakacje.

    @Marek
    Czyli obaj obstwiamy, że latem pójdzie w górę. I dodatkowo jesienią obstawiasz spadek (który statystycznie zresztą powinien wypaść). Letnie dywidendy pociągną WIG20 w górę, a jesienią akcje mogą spaść. Czy na nowe dołki, czy tylko eliotowska 2 hossy, czy też będzie W-shaped recovery i podwójne dno - to już zgadywanie. Ważniejsze jest przygotowanie się na granie L latem i profitowanie oraz zabezpieczenie przed spadkiem jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ no tak mamy takie same scenario a wg czego to na email tez ci podsylalem ale na pewno ten rysunek juz widziales wczesniej z datami.

    no z tym ,ze ja zakladam zejscie na koniec roku po podbitce nizej niz obecnie. Mamy duzo polityki wybory w usa nadzieje z nowym Francuzikiem cos musza pozbierac uspokoic i znalesc kolejnych chetnych na sprzedanie obecnych promocji troche drozej.

    calkowicie do myslenia daje mi opcja zmiany kierunkow na rynkach na sentymencie i nie traktowanie tego kontariansko - nikt narazie tego na blogach nie porusza. Ktos musi w koncu :) brakuje totalnej paniki bo zjazdy rzadu -2 czy -3 na obrocie jakim widac nie wplywaja na decyzje malych az tak jak sie spodziewalbym. Sadzac ,ze banki wciskaly od konca marca lokaty w akcje itp sam mialem takie oferty to towar juz w wiekszosci jest na rekach slabych ale dobicie musi byc.

    OdpowiedzUsuń
  11. Potem up pod wybory do okolic 1300 a nie 1340 sry.

    OdpowiedzUsuń
  12. @dedek, marek

    No to pierwszy raz od dlugiego czasu sie z Wami nie zgodze :)
    Tez uwazam ze nie ma pod co byc tej hossy i ze nie bylo jeszcze rozlewu krwi.
    Tak do polowy czerwca , max do konca moga byc wzrosty ale pozniej mysle ze bedzie znow rzez ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Biorąc pod uwagę, że przestrzeliwuję momenty zwrotne o średnio kwartał, to całkiem możliwe, że hossa ruszy dopiero jesienią. Start bessy grałem od lutego - powieźli mnie trochę do kwietnia. Potem bessa C od grudnia - i znowu w ryj dostałem w styczniu-lutym. Zatem jak od czerwca zacznę grać pod hossę, to ok. września powinien już być dołek ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. @spy
    bo bierzesz pod uwage wyprzedanie i sentyment oebcnie i odreagowanie juz na teraz - ja tego nie wykluczam poruszalem temat odreagowania ale bardziej sklaniam sie ku temu od polowy czerwca. Na bogach koncert zyczen w gore to wiesz jak jest. Zasadncizo to i tak nie zmienia moich pozycji z konca maja 2011 i konca marca 2012.

    OdpowiedzUsuń
  15. @spy
    czy ty tez masz eski bo stales rowno za spadkami do marca a potem ? sluchl zaginal ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak to nie ma pod co byc hossy:
    w połowie czerwca wybory w Grecji - na razie prowadzą partie które chca stworzyć koalicję i przeprowadzić reformy - więc Grecja uratowana i hossa

    dodatkowo cały czas zapominacie o QE3 i drukarce w stanach

    OdpowiedzUsuń
  17. Już nie róbcie sobie jaj z tą Grecją, to tylko medialne usprawiedliwienie zwykłych ruchów giełdowych. S&P500 urósł bez przystanku 300pkt, korekta 150pkt takiego ruchu to rzecz normalna w hossie, a nawet tego jeszcze nie zrobili. Popatrzcie na WIG20 historycznie, hossa 2003-2007 to był ewenement, bańka kredytowa, wcześniej rósł mniej więcej tyle samo czasu co spadał. Czyli ta bessa to nic nadzwyczajnego.

    Jak znam życie będzie bujać do jesieni, rosło 2 lata, to pospada z 15-18 miesięcy. W 2009 było V-shaped, to teraz będą mielić przy dnie i wycinać trendowców. Dużo czasu na akumulacje i pogrywanie na malejącej zmienności.

    OdpowiedzUsuń
  18. dokładnie QE3 a promocje kuszą ja tam zbieram do woreczka papierki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak hossa to łapmy akcje FB :)
    Ogólnie to jest jakiś tragiczny sentyment. Takie wyprzedanie a żadnego odbicia nawet nie ma. Może FB zacznie jak zynga?

    OdpowiedzUsuń
  20. @marek

    Moze to dziwne ale nie bawie sie w kontrakty :)
    Shorce sobie inaczej bez lewarowania - mialem dlugi czas certy na spadek Dax i ropy + waluty i na tym najlepiej wyszedlem (np. dolar ze srednia w okolicach 3,10-3,15 )

    @inni
    jezeli caly czas sie oszukujecie Q3 ktorego moim zdaniem nie bedzie lub rokiem prezydenckim to wlasnie o to chodzi :) gorzej kaby wszyscy widzieli spadki to wtedy bym zwatpil :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przejrzałem dzisiaj blogi i przeważają następujące postawy:
    Ludzie co od kilku tygodni mówią, że już niebawem dołek na wiele miesięcy.
    Ci co piszą, że wszyscy są(oczywiście poza nimi, hehe!) już takimi niedźwiedziami, że na pewno zaraz odbije.
    Nawet jak ma dalej spadać to na pewno będzie teraz solidne odbicie.
    Nie będzie odbicia, bo zaraz powtórka z sierpnia.

    No to żeby wszystkich zadowolić powinniśmy się po prostu osuwać i osuwać w dół bez przystanku, ale nie za szybko :)

    Ja mam shorty, bo dostałem z systemu sygnał RiskOff

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze postrasza pod letnia zwyzke ;]

      Usuń
  22. tylko do kiedy beda straszyc ? do czerwca, lipca ? roznie moze byc a jedenn miesiac to moze byc nawet 200 pkt... a i w hiszpani tez napewno by chcieli dywidende... jednak nie ma raczej z czego... wiec

    OdpowiedzUsuń
  23. nie no teraz w górę pasuje odbić - w piątek siadły dobre L. Za duże wyprzedanie na rynku jest.

    OdpowiedzUsuń
  24. no ja podebrałem w piątek i dziś energetykę i niech sobie pakieciki siedzą i czekają na lepsze czasy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeśli chodzi o nasz rynek, to mój plan zakłada kupowanie dopiero po teście fibo61.8, czyli jakieś 1910 na WIG20. Natomiast S&P500 już praktycznie zrobił co do niego należało, czyli fibo38.2 i pare innych kresek. Przydałyby się jeszcze z 1-2 paniczne sesje, żeby zrobić test SMA200, to wtedy i nasz rynek mógłby spaść poniżej 2000.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie to postrzegam obecnie. Duże wyprzedanie i paskudny sentyment nie gwarantuje już teraz odbicia skoro wszyscy to biorą pod uwagę.
      Chyba też nie ma co się spieszyć ze sprzedażą USD/PLN po tym jak tak dynamicznie wyszedł górą z konsolidacji.
      W piątek w mediach publicznych (nie ekonomicznych) podkreślano, że polska giełda wreszcie odbija i najprawdopodobniej zakończyła spadki. Ciekawe co to wróży?
      Dedek, ostatnio pisałeś o USD/JPY. Czy uważasz, że gdyby znów zaczął rosnąć giełda japońska będzie relatywnie silniejsza od reszty rynków? Dla mnie ważną strefą jest 7900-8300 w przypadku Nikkei. Co o tym myślisz?

      Pozdr
      emso

      Usuń
  26. lepiej być nie mogło pięknie dzisiaj cała ameryka bardzo wysoko ! dobrze ,że ma się więcej L od paru dni - opłaciło się.

    daniel

    OdpowiedzUsuń
  27. Duża radość na blogach i pewność co do wzrostów. Jestem również za wzrostami teraz, ale tylko korekcyjnymi, AT i analogie nadal dają większe prawdopodobieństwo pogłębienia dołków. Zreszta wystarczy popatrzeć na Apple, IBM, Amazon czy McDonnalds w skali 10 lat..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Dedek
      Jak widzisz usd/pln?3.30 mało ralne.Przymierzam się do odkupu dolara.Jak dla mnie brakuje jeszcze jednej fali w góre,teraz robimy korekcyjną czwórkę.cadyk

      Usuń
    2. Cześć,

      Myślę, że będzie 3.34, a może i 3.30. Potem retest szczytu ze stycznia i jazda pod 4zł.

      Usuń
  28. ostatnie zdania w art

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Czy-publiczne-pieniadze-przywroca-gieldowa-hosse-2550290.html

    hossa na kilka miesiecy , szal zakupow trwa ;>

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca