wtorek, 12 lipca 2011

Bessa wszystkich wessa cz. 2 (analizer S&P500)

Po opublikowaniu w lutym wpisu o bessie grałem już praktycznie 90% czasu S. Kwietniowy szczyt na akcjach nie zrobił mi krzywdy, jednak zysk zjadły certyfikaty na spadki ropy. Uśrednianie i granie przeciwko hiperboli było surową, ale bardzo przydatną lekcją, bo uwolniłem się wreszcie od myślenia "spółkami" na rzecz myślenia "portfelem".

Także i w tym podejściu widzę dużo przeszkód w długoterminowym zarabianiu, ale nie jestem jeszcze w pełni świadomy, by myśleć "skuteczną grą". To taki stan, kiedy nie myślisz o tym, ile masz na koncie, czy ile musisz zarobić, żeby osiągnąć kolejny pułap, tylko skupiasz się na znalezieniu najlepszego trade'a, ustawiasz SL i TP i określasz plan zachowania, gdy idzie trochę inaczej niż zakładałes (np. kurs zatrzymuje się w połowie ruchu i zmienia się otoczenie rynkowe). Niby oczywiste, ale i tak dla 80% graczy na rynku za trudne.


Choć moje niedźwiedzie nastawienie było wyśmiewane, okazało się póki co bardzo skuteczne. Po pierwsze uchroniłem kapitał, bo zwiałem ze wszystkich akcji. Czasem zagrałem MSP, LTS czy IDM, bez większych sukcesów. Granie S kontraktami pozwoliło odrobić z nawiązką wypracowany zysk i dziś portfel wypłynął na nowy szczyt.

Także nieszczęsne certy na spadki ropy przynoszą zyski. Skorzystałem tutaj z mojej ulubionej taktyki: jak coś jest mocno wyprzedane i nie jest to spółka, która może zbankrutować, to kupuję. W grudniu-marcu 2008/2009 grałem tak na wzrosty ropy (RCCRUAOPEN). Była to najmniej stresująca gra - jak spadało poniżej 9zł, to kupowałem, jak rosło pod 10zł, sprzedawałem. W 2010 roku ta sama taktyka działała przez pół roku na pszenicy RCWHTAOPEN. Od kwietnia działa na RCSCRAOPEN (spadki ropy) "kup poniżej 170, sprzedaj powyżej 180".


Czy to koniec trendu wzrostowego na ropie? Kiedy akcje rozpoczynają bessę, na surowcach trend potrafi jeszcze trwać w najlepsze. Czytałem wpis bodajże u Trystero, w którym przedstawił badania jakiegoś analityka, z których wynikało, że nie istenieje taka prawidłowość. Mogła się pojawić przez jakiś czas, ale nie jest to trwałe zjawisko. Ja wciąż gram pod scenariusz płynnościowy, tj. jak źródełko z darmowym dolarem wysycha, wszystkie ryzykowne aktywa notują spadki a obligacje rosną. Jak Ben drukuje, rośnie wszystko, ze szczególnym naciskiem na towary.


Ponadto drugie założenie oparte o analizę wieloletnich cykli jest takie, że towary kończą swój cykl wzrostowy i po tej bessie nastąpi wieloletnia hossa na spółkach (przede wszystkim technologicznych). Przewodnikiem jest złoto, które powinno zgodnie z cyklem zachowywać się do 2012 lepiej niż akcje i inne towary:




Po 2012 pozbyłbym się złota (jeśli ktoś kupował pod spekulację), chyba że to polisa na bankructwo systemu fiat. Przy moim kapitale lepiej będzie kupić płynne akcje. Przedwojenni posiadacze akcji niemieckich koncernów wyszli na nich po wojnie lepiej, niż właściciele obligacji (kaputt) a nawet metali szlachetnych ( http://etfko.blogspot.com/2011/05/back-to-roots-bezposredni-zakup-akcji.html ).

Teraz zobaczmy co pokazuje analizer:





Wciąż te same daty, choć kilka (koniec lat 30-stych, panika 1895) już wypadło.

Mamy prawdopodobnie odwrócenie trendu na dolarze. Do pewności brakuje mi wybicia na dollar future:


 natomiast dollar index jest już na założonym poziomie 58, testował SMA200 i na korekcie zamierzam kupić zielonego:


SMA200 i 2 ważne FIBO to nie byle jaki opór. Myślę, że powstrzymają dolara do piątku a w przyszłym tygodniu zielony odpadnie od nich i na np. fibo38.2 od dołka zacznę go akumulować.

5 komentarzy:

  1. Na razie krótkie pozamykane. Słabiutko mi poszło na tych spadkach, w piątek i poniedziałek byłem zawalony robotą a dzisiaj już po ptokach - WIG20USD na fibo23.6, czyli mogą zrobić korektę spadków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczęło się... jaki poziom wejścia na S na NZDUSD jest według Ciebie realny? Ja obniżyłem loty na 0,830. Życzę powiedzenia, Tom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mysle ze dzis byl klasyczny straszak, szybka panika zeby nie zostawiac czasu na zastanowienie
    Czarny scenariusz dopiero przed nami ...
    Na poczatku obstawialem polowe przyszlego roku ale widze ze jeszcze w tym moze sie bardzo powaznie zagotowac ?!
    jak widac maluchy nie maja takiego pieknego odbicia jak spekulacyjny wig20 ?!
    SPY

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie się nie spieszę, widzę wielu łapaczy noży. To dobrze, jest paliwo do wzrostu. Uważam, że wzrost będzie wykorzystany do wyjścia przez grubych.

    Na razie wracają pod sma200 (2760), w piątek pełnia, więc mogą jeszcze postraszyć długich. W przyszłym tygodniu obstawiam wzrosty, wiele indeksów powybijało dołem i będą robić nawrotkę. Znowu musimy patrzeć na dolara, czy wybroni wybicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na USD I nie zostało dużo miejsca na manewry.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca