wtorek, 27 stycznia 2009

Przewaga umiejętności nad kapitałem

Siedzę w końcówce drugiego projektu i jeszcze koło miesiąca go pomęczę. Potem wskakuję w kolejny i tak wkoło Macieju. Kryzys/spowolnienie coraz bliżej Wisły, jako pierwsi odczuli to inwestorzy, spekulanci etc. Kończą się czasy, w których ktoś obwieszcza stworzenie portalu "łeb" 2.0 i dostaje bańkę na dzień dobry.

Kryzys nie martwi mnie wcale, może tyle, że straciłem trochę na giełdzie, ale za rok, dwa, spokojnie wyjdę na swoje. Inwestycje w firmę robię własnymi środkami i z zadowoleniem obserwuję spadające ceny. W jednym przypadku niski kurs złotego podraża potrzebny pogram, ale poczekam aż dolar pęknie i wtedy kupię go kilkadziesiąt procent taniej. Za największy plus kryzysu uważam zniknięcie plagi ubezpieczycieli, akwizytorów OFE i funduszy inwestycyjnych. Jeszcze jesienią średnio dwa razy w tygodniu uczyli mnie asertywności swoimi kretyńskimi formułkami, przygotowanymi przez psycho-manipulatorów.

Co ciekawe rysuje mi się więcej zleceń, niż w czasie hossy. Nie raz uczestniczyłem w negocjacjach, w których maksymalnie 3 z 10 osób wiedziały o czym mowa. Reszta co jakiś czas wtrącała "rewelacyjne" pomysły. Im kto mniej umiał, tym większy poziom ignorancji wykazywał i więcej wymagał od tych, którzy coś potrafią. Dziś, kiedy trzeba ciąć koszty, okazuje się, że dość łatwo oddzielić wizjonerów od wyrobników i tym drugim zlecić robotę.

Problemy czekają ludzi, którzy przyzwyczaili się do łatwych pieniędzy. Kilkadziesiąt tys. za wciśnięcie kredytu, prowizja wyższa niż wypłata nauczyciela za złowienie jelenia do funduszu. Im szybciej kryzys zawita do takich miast jak Białystok, który wyrzucił 300 tys. za logo (pomijam sprawę afery, kiedy okazało się, że jest podobne do logo stowarzyszenia gejów), tym lepiej dla podatników. Za 300 tys. można wyprodukować całkiem przyzwoitą grę przygodową, która mogłaby na siebie zarobić. A logo z hasłem promocyjnym, to za stówkę może zrobić niejeden zawodowy grafik i dam głowę, że statystycznie spodoba się tylu samo ludziom, co "dzieło" za 300 tys.

Kryzys musi oczyścić Polskę z głupich projektów. Problem będzie, jeśli odpowiedzialność przerzucona zostanie na podatników (już pojawiają się genialne pomysły Pawlaka). Pieniądze mogą zniknąć równie szybko co przyszły, to czego się nauczymy, zostaje w nas na długie lata. Z tą myślą kończę wpis i zabieram się do nauki, bo tony materiałów jeszcze przede mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca