czwartek, 6 sierpnia 2015

Don't panic when everyone is panic

PKO zaliczyło dziś prognozowane 26 z hakiem i choć nie zanosi się, żeby na tym miało się skończyć, dla mnie to czas niewielkich zakupów. Nikomu nie polecam naśladowania moich ruchów, niejeden sparzył się kupując w ciemno blogowe prognozy. Właściwie od ostatniego giełdowego wpisu nic się nie zmieniło: indeks nieważony całego rynku idzie w górę (dzisiaj mimo paniki zanotował najwyższy wynik od 4 lat!), a WIG20 w dół. Stąd mój portfel złożony głównie z małych spółek stoi w miejscu, bo ich wzrosty równoważą spadki na tanio kupowanych bankach, dywidendowych energetykach i ropie. Czasem coś przytnę na opcjach, czasem wtopię, czasem wpadnie dywidenda.

Bankowa panika sprowadziła indeks WIG_BANKI zaledwie na zniesienie fibo38.2 od dołków z 2009:



Nie jest to poziom, przy którym kupuje się akcje za grosze, ale jeśli popatrzymy na c/wk dla PKO, to zbliża się już do historycznego dołka:


Przez ostatnie 11 lat PKO wypłaciło 12.57 zł dywidendy na akcję. Jak ktoś kupował niespełna rok temu po 40 zł, to mniej więcej tyle już stracił na jednej akcji... Ale teraz są po 27.6 i kiedy spółka wróci do wypłacania dywidend div yield zrobi się atrakcyjny.

Jak napisałem, kupuję bardzo ostrożnie małymi pakietami. Mimo, że uważam obecne ceny wielu akcji za bardzo atrakcyjne w skali 5 lat, to przeżyłem już krachy na akcjach, towarach, walutach i wiem, że z trendem się nie dyskutuje. Fale spadkowe są bardzo dewastujące i trwają tak długo, aż każdy zwątpi. Niektórzy przetrzymają pozycję, ale pozbędą się jej, gdy tylko wyjdą z dużej straty na 0, a potem będą się wkurzać, że mogli zarobić krocie. I tak wyjdą lepiej od tych, którzy chcieli przetrzymać bankrutów. Dlatego kluczowe jest zarządzanie wielkością pozycji. A także wyczucie rynku, opracowanie planu trzymania pozycji, reagowania w sytuacjach nieprzewidzianych.

Nie widzę jeszcze kulminacji paniki, długoterminowych hiobowych prognoz przy rekordowo niskich cenach. Pozostaje czekać i cieszyć się słońcem.

5 komentarzy:

  1. Zdrowy rozsądek zawsze w cenie. Warto jednak zrezygnować z odrobiny zysku i czekać na sygnał odwrócenia trendu zanim się zrobi zakupy na takim rynku.

    Mam długoterminowy kawałek portfela, który regularnie uzupełniam - i jesteśmy na poziomach, na których mam aktywowaną akumulację, więc rozumiem to podejście, ale podłoga może być jeszcze daleko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykres Procada pokazuje, dlaczego wolę mimo wszystko trzymać akcje:

      http://stooq.pl/q/?s=prd&c=5y&t=c&a=lg&b=0

      3 lata akumulacji, a potem 100% wzrost w 2 miesiące.

      Usuń
  2. < 3 lata akumulacji, a potem 100% wzrost w 2 miesiące. >

    No a w międzyczasie kilka dość wysokich dywidend. Ja czekam na podobne zachowanie kursu Robyga i jeszcze paru innych spółek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótkoterminowo zakupy mogą być zyskowne. Jednak w dłuższym terminie ryzyko jest spore. Spróbowałem rozpisać co może się stać na poszczególnych walorach banków. Dzisiaj PKO już pięknie wróciło do gry w górę. Zobaczymy co się stanie w trochę szerszym horyzoncie czasowym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez mialem taki zamiar (jescze do tego PZU i Energe) Nie zrobilem tego bo jednak zachowanie DAX i CAC40 mnie przeraza i tym razem wole przegapic okazje niz mocno sie utopic ...

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca