poniedziałek, 8 grudnia 2014

WIG a BRIC i SPX

Jako że zacząłem studiować fundamenty pod kolejną hossę, interesuje mnie jej potencjalny rozmiar. Przypomnę, że okres od listopada 2013 traktuję jako cykliczną bessę na szerokim polskim rynku. Choć w tym czasie WIG, MWIG40 czy WIG20TR nie spełniały technicznych kryteriów bessy (przez większość roku pozostawały w trendzie bocznym, a dzięki ostatniej fali wzrostowej notują nawet plusy w skali roku - w tym momencie WIG jest np. 1.18% wyżej niż rok temu :) , to dla przeciętnego inwestora bezpieczniej było spędzić miniony rok poza GPW, ponieważ cena większości akcji spadała. Indeksy były trzymane wysoko drogimi spółkami, których strach było kupić (LPP, CCC), z kolei wiele tanich spółek, śpiących na gotówce nie było komu pompować.

Oscylator EM/DM publikuje co jakiś czas W. Białek. Przypomnę, że ostatni szczyt siły rynków rozwijających się do rozwiniętych nastąpił w grudniu 2010 roku i od tamtego czasu trend się odwrócił. Kulminacja słabości Emerging Markets do Developed spodziewana wg oscylatora jest na przełomie 2016-2017 roku. Jak w tym czasie zachowa się polska giełda, skoro nasza gospodarka zaliczana jest do EM? Pewne światło może rzucić wykres z ostatnich 5 lat:


Widzimy, że WIG plasuje się pomiędzy silnymi indeksami S&P500 i DAX a Emerging Markets Index MSCI Ishares.

Nie mogłem niestety znaleźć danych historycznych dla okresów wcześniejszych niż 2004-2005 rok, dlatego postanowiłem zbudować indeks BRIC z brazylijskiej Bovespy, rosyjskiego RTS, indyjskiego SENSEX i chińskiego SSE COMP:

BRIC i SPX

Następnie podzieliłem BRIC / SPX żeby uzyskać wykres siły pierwszego, względem drugiego:


Nie jest to idealny oscylator, bo wszystkie 4 indeksy liczone są razem dopiero od 1995 roku (SENSEX od 1979, BVP 1989, SSE 1990, RTS 1995), chciałem jednak zajrzeć daleko. Wykres nie dostarcza też prostej odpowiedzi - Ameryka jest na kursie do wygenerowania 'all time high' względem BRIC. Czy będzie to powrót do trendu czy podwójne dno ciężko jest teraz wyrokować. Po stronie BRIC mamy rozpędzone Indie, startujące Chiny, schłodzoną Brazylię i zdołowaną Rosję:


A w USA akcje dochodzą do najwyższych cen w historii względem gospodarki:


Należy jednak pamiętać, że oscylator może dalej spadać, gdyby w przypadku światowej korekty Ameryka spadała wolniej, niż kraje BRIC.

A jaki wniosek dla naszego grajdołka? Dalej czekam na 'great call' na GPW, zaczyna robić się ciekawie, ale analizy wciąż pokazują, że na prawdziwe okazje trzeba jeszcze poczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca