poniedziałek, 19 września 2011

Ale to już było - 2 tygodnie później

7 września wrzuciłem ciekawą pokrachową analogię z końca 2008 roku. Choć to zabawa, jej wartość progsnotyczna jest całkiem niezła. Czuję się właśnie podobnie do tamtego okresu. Szybki, drastyczny krach i odreagowanie na wysokiej zmienności. Jednocześnie wszystko dzieje się teraz szybciej - dlatego wykres z przełomu 2008/2009 jest w skali dziennej, a aktualny sierpień/wrzesień 2-godzinny.

Poprzednio wykresy były całkiem podobne, zobaczmy jak wyglądają teraz:

WIG20 d:


WIG20 2h:


FPKO d:


FPKO 2h:


Co by tu zagrać? Pasowała by jeszcze falka w dół, żeby kupić akcje na dłużej. Ale może na razie zakres spadku się wyczerpał?

27 komentarzy:

  1. Ja to czuję, że na pewno będzie spadać i jak nie otworze shortów to przegapię okazję.
    Z tego wnioskuję, że może lepiej poczekać :)

    Jeśli już się trzymać analogii historycznych to możemy też być dopiero w konsolidacji styczeń-maj 2008.

    OdpowiedzUsuń
  2. 01-05.2008 to nie,bo wtedy dolar był po 2,2-2,4 pln

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteśmy w takim momencie, że najlepiej nie nastawiać się na żaden scenariusz, tylko reagować. Bo jak się człowiek zafiksuje, to potem traci okazję (albo nawet kapitał).

    Jest od miesiąca mielonka na wysokiej zmienności, taki DAX to spokojnie mógłby już startować do góry a taki S&P500 prawie skasował spadki (wygląda jakby zrobił wzorcową korektę B spadków) i mógłby spokojnie zlecieć na 1000pkt. Obligacje już chyba osiągnęły dno rentowności, więc kapitał powinien z nich wypływać, ale towary ciągle drogie, ropa Brent niedaleko od szczytu.

    Ta bessa nie będzie podobna do 2008 roku, wtedy wszystko spadało, teraz będzie jakieś przetasowanie aktywów. Kto wtedy sprzedawał na panice, mógł zbankrutować a 2 lata później byłby już na plusie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A wig20 był po 3000 a nie po 2200. Nie wszystko jest tak samo (to pewnie przez rozpadające euro). Ale: SP500 wygląda na marzec 2008 i złoto też.

    OdpowiedzUsuń
  5. USD/PLN i EUR/PLN---
    Dzisiaj bardzo silny ruch walut w górę- proszę o komentarz, Dolar przełamał na dobre 3,20 zł. i ma otwarta drogę do dalszych silnych wzrostów jak na moje oko. Pozdrawiam . Mirek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety PLN Index wygląda tragicznie:

    http://stooq.pl/q/?s=pln_i&c=3y&t=c&a=lg&b=0

    spadają prawdopodobnie na dołek z 2009 roku. Jeśli bessa potrwa do przyszłego roku, to pewnie będzie jeszcze niżej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Traf chciał, że pozbyłem się akcji tureckich w funduszu HSBC, konwertując je na początku maja w HSBC UD Dollar Bond. Jak się teraz okazuje w dołku słabości dolara. był to super ruch.
    Ale potem brak konsekwencji, głupie nerwowe ruchy- miotanie sie i konwersje i mam w sumie teraz dużą stratę- umorzyłem fundusz turecki w jego dołku :( w sierpniu.
    Teraz wszedłem ponownie w fundusz obligacji dolarowych widząc jak dolar przebija 3,20 zł licząc na dalsze duże wzrosty dolara. Mirek

    Dedek , all
    Jaki jest Wasz pogląd na dolara? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niewidzę powodów dla ktorego dolar miałby spadać, gram na wykresach miesięcznych/huberton

    OdpowiedzUsuń
  9. Mirek ja patrzę na USD Index i w tym ruchu spodziewam się przynajmniej impulsu na 63.xx (poprowadź linię po szczytach) :

    http://stooq.pl/q/?s=usd_i&c=3y&t=c&a=lg&b=0

    W przypadku drugiego dna kryzysu, załamania gospodarczego i zmiany cyklu przepływu kapitału z Emerging Markets & Commodities na Developed Markets dolar będzie rządził, ten klin wybije górą i możemy zobaczyć nawet 5zł za dolara. To jest zresztą mój scenariusz bazowy long term, problem w tym, że ta zmiana trendu może się długo formować - trend może ruszyć za rok, a może w 2016.

    Bardziej interesuje mnie zatem czy to co teraz mamy jest bessą (wg mnie jest) i kiedy się skończy (wg analogii w przyszłym roku). Zaskakuje trochę zasięg spadków (mi wychodziło, że bessa zje 50% fali wzrostowej na S&P500, ale nie sądziłem że np. taki DAX spadnie poniżej 61.8% zasięgu hossy i to w pierwszej fali bessy). Nadal obstawiam, że ta bessa nie powinna być tak mocna jak w 2008 roku i że nie będzie pogłębienia dna z 2009 roku.

    Bessa strukturalna powinna kulminować między 2015-2016, zatem od 2012 będzie znowu krótka hossa ok. 2.5 letnia i z rok-półtora bessy, po czym ruszy już ta wyczekiwana hossa na 2 dekady.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam

    Zaczne od tego ze bardzo lubie Cie czytac i obok "stoje i patrze " to w zasadzie jeden z nielicznych blogow ktore czyta sie z lekkoscia :)
    Ale dosc kadzenia :)

    Nie podzielam Twojego optymizmu i zbudowanego na tej podstawie scenariusza hossy na 2 dekady a tym bardziej nieprzebicia dolkow z 2009 ??!!
    Mysle ze czeka nas reset finansowy calego swiata i zwiazane z tym konsekwencje...
    Zacznie sie od klopotow bankow ktore po gigantycznych stratach zaczna ograniczac akcje kredytowe do minimum co spowoduje ze rzady szukajac kasy beda podnosic podatki ... co dalej chyba wiemy ... potezne rewolucje na ulicach glodujacych ludzi ...
    Brzmi malo wiarygodnie ??? Prosze zachowaj ten wpis z data zeby w razie jakis oszczerstw bylo co odszczekiwac ;)
    Jestem podobnego zdania jak Rybinski ze czas na leczenie raka sie skonczyl bo zamiast leczyc podana kolejna morfine a teraz jest juz za pozno i musi nastapic zgon


    SPY

    OdpowiedzUsuń
  11. SPY dokladnie tez to przewiduje ale to prowadzilo przez lata pompy i glupoty rzadzacych. Poziomy docelowe podtrzymuje caly czas nizej jak w dolkach z 2009 na 2012 I polowa roku. Narazie po 1 fazie kopanina trwa, obroty slabna , kupjacych mniej tylk ospekula cos kombinuje. Jestem ciekaw skad od tej spekuly odkupia ulicznicy. Oni juz swoje ruchy od kwietnia do sierpnia robili a reklam, nagonek bylo az nadto. POki co live podbijanie do Bernancke trwa a zazwyczaj jak przed danymi rosnie to potem no wlasnie....

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też to przewiduję, jesteśmy w epoce "późnego Gierka" i wkrótce czeka nas Solidarność i stan wojenny. Ale to nie znaczy, że nie może być hossy na rynkach. Jak to powiedział któryś z ekonomistów: nastąpi upadek systemu, bankructwa banków i całych państw. Zapytali go - a co potem? - Potem - odpowiedział - wrócimy do starych sprawdzonych, rynkowych mechanizmów.

    Zobaczcie na obligacje państw, przecież to kosmiczny balon, 1% kasy z obligów wessałby chyba cały zapas złota. Jest 100% pewne, że ten balon pęknie. Gdzie wtedy popłynie kapitał? Większość wyparuje, zniknie z fiat money, ale reszta przechowa się w zdrowych spółkach właśnie.

    Gdybyś miał wiedzę, że np. Polska zbankrutuje i obligacje oraz złoty będą warte 0, jednocześnie PGNiG czy Orlen nie wydrukują więcej akcji, to co byś zrobił? Lepiej kupić za 5500zł 1200 akcji PGN czy złotą monetę? Tak się właśnie rozpocznie ta hossa, od ucieczki od wielkich "too big to fail" banków, od zbiurokratyzowanych państw do zdrowych przedsiębiorstw.

    Akcje okazały się najlepszym przechowalnikiem wartości w Niemczech pomimo hiperinflacji po I Wojnie i porażki w II Wojnie. Choć przejściowo traciły po 90%, później właściciele akcji dużych produkcyjnych korporacji zyskali. A wszyscy, którzy trzymali obligacje czy gotówkę zostali z niczym.

    Co do złota czy srebra - jeśli żyjesz w kraju praworządnym, mniej ryzykujesz zdając się na zapis w krajowym rejestrze, że jesteś właścicielem części przedsiębiorstwa, niż samemu trzymając w domu metale.

    OdpowiedzUsuń
  13. tak Dedek ale to byly czasy wojenne a gdzie dzisiaj masz takie potezne konflikty ? ja do analogii podchodze z dystansem bo zazwyczaj jest inaczej i tak i tak. Chyba ,ze nam szykuja kontrolowany konflikt jak mowi Pan Jackowski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Inny gość twierdzi, że ok. 6 października służby szykują w Polsce zamach "terrorystyczny", który zostanie zrzucony na barki środowisk narodowo-katolickich.

    Historia Polski nigdy nie rozpieszczała, niestety jakiś konflikt prędzej czy później na naszych ziemiach będzie. Co gorsza przyczyna może być zupełnie inna niż wszystkim się wydaje - wystarczy zmniejszona aktywność Słońca i mini epoka lodowcowa, jak była np. w XVII wieku.

    To brzmi jak sci-fi, ale zawsze jak Słońce mniej grzało, na Ziemi ludzie się masakrowali, głodowali i upadały cywilizacje. Natomiast jak było ocieplenie, to gospodarki i cywilizacje kwitły. Kto wie, może cały ten kryzys i bessa ma związek z oziębianiem klimatu większy niż z kredytami, dolarem itp?

    OdpowiedzUsuń
  15. tez nad tym sporo rozmyslam , podejmuje tematy z innym jak tylko moge oczywiscie z ludzmi , ktorzy ccha podejmowac temat a nie zyja szaroscia. Aspekt zamachu itp nie jest wykluczony. Zamordyzm ekonomiczny musi trwac. OStatnio nigdzie na portalach typu wp i onet nie widzialem rocznicy napasci Zssr na Polske 17.09 i stopniowo wymazuje sie kolejne fakty i robi z ludzi gume. Ok pamiec powinna byc ale nie fanatyczna a co nam robia ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Sytuacja na rynkach jest bardzo bardzo napięta. Pesymizm się sączy a my nadal dryfujemy na wysokich poziomach.

    Każdego dnia aż boję się spojrzeć na notowania czy też wysłuchiwać wiadomości w radiu. Nie chcę po prostu usłyszeć wiadomości, że "wszystko pieprzło" (por. http://ciekawnik.pl/tylko-zabawne-klipy/502-kabaret-neo-nowka-bogu) i ludzie szturmują banki.

    Co robić, żeby ochronić oszczędności? Czy może to nie koniec, a po prostu ulegliśmy jakiejś zbiorowej histerii podsycanej przez media? Złoto za drogie, akcje za drogie... dedek, co robić?

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, to co zostało narobione w ostatnich 30 latach musi zostać odchorowane w realnej gospodarce. Politycy próbują to rozsmarować na większą liczbę lat by nie było aż tak bolesne, ale to tylko plaster zastosowany na bardzo poważną chorobę organów wewnętrznych. Jak przejawi się leczenie? Wojna i reset? Nie wiem, ale pewnie dla bardzo dużej liczby "zwykłych" ludzi będzie to bolesna terapia. Bogaci jak zwykle będą mogli zarobić lub uciec w bezpieczniejsze rejony świata.

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimie: ciesz się życiem. Gołodupcy nie mają się czym martwić, jak masz większy dług niż oszczędności, to czego się bać ;) Jak jesteś starszy i zgromadziłeś oszczędności a dom/mieszkanie masz bez kredytu, to się ucz.

    Gdybym miał duużo kasy, założyłbym jakąś spółkę w USA czy innym kraju zależnym i poprzez nią kupił akcje fundametnalnych spółek po Buffetowsku (można skopiować nawet spółki z jego portfela). Solidne amerykańskie koncerny produkujące rzeczy potrzebne, płacące dywidendy co kwartał.

    Najlepsza inwestycja to przebudzenie, jak skumasz, że masz wszystko, to nie potrzebujesz już nic więcej ;) Moment w którym zdajesz sobie sprawę, że nie ma czasu, tylko wieczna chwila obecna, że nie jesteś tym czymś, co żyje przeszłością i planuje przyszłość, przestajesz czekać na lepsze czasy. Wtedy zaczyna się prawdziwa wędrówka, dla której pomnażanie majątku czy zdobywanie zaszczytów są zabawkami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Trochę offtopic do tematu waszej dyskusji:
    http://www.image-share.com/upload/940/94.png

    Ciach... ładnie sobie te plotki wymyślili Szwajcarzy...

    OdpowiedzUsuń
  20. Czyli jakie nastawienie na najbliższe 2 tygodnie bo robię kolejny wskaźnik Bull/Bear? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cześć Long. Niezdecydowany :) Czekam co się stanie, choć wolałbym zjazd w dół. Biorąc pod uwagę, że posprzedawałem wszystkie akcje i mam S EURUSD, można mnie nazwać "przyczajonym niedźwiedziem".

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja tam byczo. Long na wig20 i na AUDUSD. Fed coś dzisiaj wymyśli (może bezpośredni bailout europy :)) i mały 1-2 miesiące w górę przed docelowym zjazdem. Dotychczasowe spadki były z powodu bankructwa Grecji. Trzeba czekać na coś mocniejszego przed kolejnymi spadkami.

    OdpowiedzUsuń
  23. ikti: moja prognoza w nowym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  24. RZECZ WIADOMA I PEWNA ERO BEDZIE PONAD 5 Z HAKIEM

    OdpowiedzUsuń
  25. WIG 20 DOSTAJE W DUPE OBY TAK DALEJ :::)))

    OdpowiedzUsuń
  26. WIG 20 DOSTAJE W DUPE OBY TAK DALEJ :::)))

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca