wtorek, 21 lipca 2009

Niebezpieczna korelacja

Kiedy towary odbiły po dramatycznych spadkach, przyczyn wzrostu cen upatrywano w zabezpieczaniu rezerw walutowych przez Chiny. Później pojawiła się także nadzieja, że ożywienie gospodarcze pociągnie za sobą większe zakupy surowców. Takie przynajmniej informacje podawały gazety i "niezależni" analitycy banków "inwestycyjnych", bo dane o zapasach np. ropy nie dawały powodów do tak gwałtownych wzrostów. Przekonałem się o tym grając na spadki ropy przy cenie ok. 60$ i prospadkowej analizie Goldmana :)

Czytelnicy bloga zauważyli, że dość często piszę o ropie. Wynika to z prozaicznego faktu, że to jedyny towar na GPW, którym mogę grać na wzrosty (certyfikaty RCCRUAOPEN) jak i spadki (RCSCRAOPEN). Ponadto póki co zachowuje wysoką korelację z cenami akcji, więc traktuję ją trochę jak zabezpieczenie przed spadkami. Oba certyfikaty zależne są także od pary USDPLN (tutaj mamy ujemną korelację z akcjami), więc ostatnie umocnienie złotego obniża ich ceny.

Ponieważ interesują mnie prognozy max kilkutygodniowe, spróbuję oszacować szanse spadków na ropie (a co za tym idzie i na giełdach) oraz umocnienia dolara.

Przanalizaowałem ceny ropy w długim terminie. Oto dwie podobne historyczne sytuacje:







Mam dwa punkty podobne, teraz dodaję USD Index:



Widzimy, że lokalny szczyt ceny ropy korelował z lokalnym dołkiem wartości dolara. Ropa nie biła już kolejnych rekordów, tylko po korekcie spadała miesiącami dalej. Szczytowi korekty towarzyszył lokalny dołek na dolarze, który umacniał się potem przez 2-5 miesięcy i dopiero wtedy spadał.

Kolejny interesujący mnie wykres to USDPLN:



1. Jak widać linia trendu zapoczątkowana w zeszłym roku nie została przełamana.
2. Brakuje fali B (korekta ostatniego umocnienia złotego).
3. 50% zniesienia wzrostów na 2.96 PLN .

W związku z tymi analizami postanowiłem ponownie "zabezpieczyć" swoje akcje certyfikatami na spadki ropy. Spodziewam się konsolidacji USDPLN w okolicy 2.9-3 i potem wzrostu USD Index i spadku cen ropy, czemu towarzyszyłoby osłabienie złotówki. Pasowałoby to również do korekty cen akcji i wyrysowania fali "2", którą przedstawiłem w poprzednim wpisie (co do jej interpretacji mam mieszane uczucia, zachowania graczy typu "sprzedać okazję" pasowały do okresu kwiecień-maj, teraz już tak łatwo okazji nie wypuszczamy).

Jeśli scenariusz się nie zrealizuje nie będę rozpaczał, moja pozycja w akcjach jest znacznie wyższa niż na ropie, która służy bardziej minimalizowaniu chwilowych strat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca