Polskie akcje są ciągnięte przez zagranicę. Nasz rynek jest tak mały, że główni rozgrywający raczej nie roztrząsają raportów dużych spółek, tylko ładują akcje pod algorytmy. Chodzący dotychczas jak EKG wykres EPOL (ETF na Polskę) po wybiciu ATH odskakuje w górę:
Wskaźniki techniczne są już wykupione, więc jakaś nawrotka byłaby wskazana. Tylko z jakiego poziomu? Po wybiciu wieloletniej bazy podłącza się wiele portfeli nastawionych na eksploatację jednej z najważniejszych strategii giełdowych: trend is your friend. Dlatego nie ma co przywiązywać się do dotychczasowych zależności. Raz rynek ciągną banki, raz CDR i PKN, teraz energetyki, przyjdzie czas i na KGHM. Rynek nie może rosnąć równo - musi oszukać największą liczbę graczy.
Ze wszystkich bess cyklicznych, ta zaczęta w maju 2024 najbardziej przypomina przystanek 2004-2005 w wielkiej hossie 2003-2007. Wszystkie inne bessy spadały głębiej i trwały dłużej.
Jeśli chodzi o moją realizację planu, to cały czas coś dokładam, ale zachowuję kapitał na okazje.
- Po pierwsze: wśród małych spółek cały czas są świetne okazje, bo nie ma rodzimego kapitału, który by je kupował. Polacy nie kupują polskich funduszy akcji.
- Po drugie: indeksy USA weszły w ekstremalne odczyty sentymentu, więc jakaś korekta jest bliżej niż dalej. Zobaczymy jak zachowa się wtedy nasz rynek. To może być dobra okazja na zakupy.