sobota, 29 lutego 2020

Krajobraz po rzezi



Spadki na razie nie skończone, ale rzut weekendowy wypada zrobić.

Dotychczas krachy na WIG występowały z wysokich poziomów po hossie. Tym razem krach kończy bessę i z tanio zrobiło się bardzo tanio. Ale jeszcze nie tak tanio, jak po krachu 2008 i krachu 2011:



W krótkim terminie cykle, liczenie miesięcy bessy i fundamenty spółek nie mają obecnie znaczenia. Liczy się tylko panika, a zatem AT.

Najgorszy (historycznie) scenariusz: spadki na 0.7 jak styczeń-luty 2009.

Jak ktoś grał S na spadkach, liczy dziś zyski.

Jak ktoś trzymał portfel wypełniony akcjami stracił max kilkanaście procent. Boli, ale na giełdzie to rzecz częsta. Wiadomo, że inaczej się odczuwa stratę narastającą miesiącami, a inaczej w tydzień.

Jak ktoś grał L na lewarze, to z dużym prawdopodobieństwem zakończył przygodę z giełdą. Dlatego nie dotykam lewara.


WIG long term:


Pożegnaliśmy wieloletnią linię trendu wzrostowego (zielona). Tymczasowo mamy 2 kolejne wsparcia. Nie przywiązuję się do nich, jest panika, ale linię da się poprowadzić, przyszły tydzień rozstrzygnie.



WIG20:


Linia przebita, zobaczymy jak zadziałają cienie z 2016.

WIG20USD:



Linia przebita, zostaje patrzeć co dalej narysuje indeks.

SWIG80:



Ciekawostka. Średnio półtora roku po panicznej wyprzedaży robi powtórkę.

WIG_PIS:


WIG_PIS is dead.


Moja strategia.

Bilans otwarcia:

- Akcje wróciły do poziomów z października 2019. Jeszcze tydzień temu w piątek były blisko all time high, wystarczył tydzień i wszystko wyparowało.

- Spółki w portfelu są wyceniane radykalnie nisko, sztandarowy przykład to PGN, PGE, Azoty, Puławy, PKO, Enea. Do tego mnóstwo małych, które trafiały tutaj (spółki na A, na B i tak do Z).

- Momentum rynkowe niekorzystne dla akcji.

Short term:

- Skalpować niewielką częścią portfela na wysokiej zmienności. Bardziej dla sportu i balansowania pozycji.

Mid term:

- Spodziewam się rzucania w obie strony, częścią kapitału spróbuję urywać ruchy po 5-10%.

Long term:

- Trzymam akcje. Kierując się zasadami kupowania spółek z niskim zadłużeniem, wysoką gotówką, realną produkcją i dywidendami na razie nie mam firm, którym grozi bankructwo.

Opierając się na literaturze giełdowej argumenty za wzrostami akcji w długim terminie:
- wysoka inflacja na wszystkim i deflacja na akcjach nie do utrzymania na długo,
- bardzo niskie wyceny i rekordowo długie spadki, póki co niepotwierdzone fundamentami gospodarki,
- ekstrema na cyklach EM/DM oraz rekordy niskich rentowności długu publicznego - zmiana tego trendu to będzie game-changer.

Długoterminowe argumenty za spadkami:
- rząd o anty-kapitalistycznej mentalności, centralnie planowane "inwestycje", szabrowanie spółek, tłumaczenie słabych wyników celami społecznymi,
- depresja 2025.

Na początku 2020 celem było dużo zarobić na hossie, która ślamazarnie rozwijała się na szerokim rynku. Teraz celem jest przetrwać, balansowac portfel i nie utracić pozycji, tak jak w 2018 i 2019. Dlaczego? Ponieważ wciąż scenariusz hossy nie został zanegowany. Powrót c/wk dla WIG do poziomów ok. 1.4-1.5 to z obecnych poziomów ponad 50% zysku. Bez problemu usiedzę na pozycji, tylko GPW: dajcie nam wreszcie szansę :)


W kolejnym wpisie rynek amerykański.



33 komentarze:

  1. Osobiście zamierzam dokupić tych kilka spółek które mam w portfelu jako uśrednienie. Najgorzej chyba ostatnio trafiłem Z Wieltonem, kupiłem prawie na samiutkim szczycie przed krachem :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może wirus wymknie się spod kontroli i będzie nam towarzyszył jak grypa czy inne grypopodobne wirusy. Śmiertelność około 3,5% jest wysoka, ale dotyczy właściwie prawie wyłącznie ludzi po 60. Będziemy pracowali i kaszleli, ale kwarantanna całych gospodarek jest niemożliwa i prowadziłaby do anarchii.

    Koronowirus nie powiedział ostatniego słowa i uśrednianie czegokolwiek to proszenie się o niespokojny sen. Poczekajcie kilka miesięcy (analogicznie do kryzysu 2008/2009) - obserwujcie obroty na giełdzie i zachowanie złota. No i rozwój wirusa: https://gisanddata.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard/index.html#/bda7594740fd40299423467b48e9ecf6

    Silver

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym wirem to jest tak, że należy patrzeć na ilość czynnych (Active Cases. wykres ) przypadków , a ta aktualnie maleje, i to jest dobry prognostyk na chwilę obecną: szczyt 17.02 z 58.747 przypadkami, aktualnie jest to 42.271 przypadków (stan na 28.02). To jest ważne.

    https://www.worldometers.info/coronavirus/

    Ktoś tu napisał, aby poczekać kilka miesięcy i nic nie kupować. Dobre. Napisał również o obrotach, aby je obserwować. Na szerokim w pt było 2 012 724 188 mld ! Ja nie pamiętam takich obrotów w dzień bez roszad indeksów i bez rolowania. Grubas już akumuluje, on ma czas, nawet jeśli jeszcze spadnie. Dodatkowo, w piątek złoto tąpnęło, of course, może to jedynie one-day wybryk.

    Na rynku wciąż dużo strachu, ale gdyby nie było, nie byłoby okazji. Nikt nie wie, co będzie dalej, ale jedno jest PEWNE, ludzkość przetrwa. Piszę w ten sposób, bo mam wrażenie, że co niektórym media dały taką dawkę medialiny ( "medialina"-substancja silnie trująca, zwłaszcza ma negatywny wpływ na zdrowy osąd, bowiem uszkadza mózg, nie wiadomo, czy są to zmiany odwracalne), że stracili kompletnie tzw. zdrowy rozsądek. Mam tu na myśli radykalne sądy niektórych ludzi w kwestii wira, i zachowanie kupujących, jakby miał być koniec świata (puste półki, łatwo znaleźć w sieci, co się dzieje w niektórych miastach, np czech, niemiec, czy nawet polski).

    Media to wielka siła, to potężna broń, a ludzi niestety bardzo łatwo zmanipulować, dziwne, bo człowiek to ponoć homo sapiens...hmm

    ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wcześnie na wsiadanie do tego pociagu. Zastanówcie się czy biedne kraje afrykańskie czy azjatyckie czy nawet Polska mają zasoby, aby utrzymać wirusa w ryzach? Wirus rozleje się na cały świat i będzie podobnie jak z grypą - chorobą sezonową wyleczalną. Będziemy z nią walczyć w domowym zaciszu pijąc wit C ew. robiąc wlewy.

      Usuń
  4. ...

    Strach się sprzedaje doskonale, media i reklamodawcy zarabiają, i jest super. Media mogą tylko w jeden sposób przyciągnąć widza...mianowicie, wzbudzając w nim emocje, najlepiej skrajne. Działa to tak, media generują u widza silne emocje, ten zaś od tej chwili, traci już osąd, i jest STEROWNY swoimi atawizmami, pobudzona jest część mózgu zwana jądrami migdałowatymi. Produktem tego są decyzje, ale czy są to jego decyzje ? To naprawdę są proste mechanizmy, ale większość ludzi bardzo szybko traci czujność, gdy aktywują się emocje. Dla swojego bezpieczeństwa, nie oglądam już tv od wielu wielu lat. To naprawdę trucizna. Często wydaje nam się, że truciznę można jedynie spożyć bądź wdychać, ale tv to też trucizna. Ktoś powie, że jestem fanatykiem. Nie, odkąd przestałem oglądać tv jestem szczęśliwszym człowiekiem, mam również więcej czasu na swoje pasje. Zaiste, żyjemy w świecie zombie, to matrix.

    A tu taka perełka:

    "I think it is likely we will see a global pandemic. If a pandemic happens, 40% to 70% of people world-wide are likely to be infected in the coming year. What proportion is asymptomatic, I can't give a good number "Prof. Marc Lipsitch

    https://www.worldometers.info/coronavirus/coronavirus-expert-opinions/


    Dla mnie to jest oczywiste, że ten idiota, musi mieć interes w tym, aby siać w ludziach taki strach. Te cyfry to jakiś absurd, i tylko ktoś bardzo podatny na manipulację, może to łyknąć, ale wiem, że niestety jest takich wielu. Te skrajne sądy co niektórych tzw speców (czyt.debili), są kompletnie nieodpowiedzialne, bowiem znając psychologię tłumu, więcej takie kretyńskie opinie robią szkody niż pożytku. Obecnie jest masę takich kwiatków w mediach, szkoda nawet komentować, ale ktoś na tym zarabia, albo zarobi. Jeden na obietnicach szczepionki, drugi na maskach, które de facto zdrowym nic nie dają, trzeci na czymś tam jeszcze, cała olbrzymia machina przemysłu farmaceutycznego i nie tylko. Zasiać strach, podać odpowiednią treść, oto przepis na sukces.

    Najbardziej mi szkoda biednych ludzi, którzy nie do końca rozumieją, jak to wszystko działa, i dają się doić z kasy ile wlezie, dodatkowo, cały czas żyją w strachu, co samo w sobie już jest bardzo szkodliwe dla ducha i ciała, obniża komfort życia, zabiera radość życia, i faktycznie osłabia system immunologiczny, i można złapać jakiegoś wira, może tylko grypę, albo zwykłe przeziębienie ale jednak ;) Trzy razy Z ! 1. Zastrasz, 2. zmanipuluj, 3. zabierz kasę !

    Ktoś powie, że wyolbrzymiam, hmm jeśli faktycznie to prawda, to te puste półki w niektórych sklepach są w takim razie pochodną racjonalnych decyzji. Z pewnością :)

    Następnym razem, czytelniku mój drogi, gdy będziesz słuchał, czytał bądź oglądał, coś o czym się tak dużo mówi, obserwuj czujnie swoje emocje, wtedy więcej się dowiesz o sobie, ale i również o tej drugiej stronie. To żadna wiedza tajemna, każdy ma do niej dostęp, tylko musi być uważnym, nic więcej. Obecnie uważność to sztuka, bo żyjemy w czasach ultra-przebodźcowania, i to jest często źródło naszych problemów.

    Dedek, if you dont want this kind of comments, let me know ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, bez owijania w bawełnę, zgadzam się z tym, co napisałeś. Tak właśnie patrzę na media, kreowanie paniki i pandemię. Nie neguję niebezpieczeństwa, kilka wpisów już poświęciłem "jak ratować ludzkość", ale to co dzieje się obecnie jest sterowane. Tak jak w 2008-2009. Gigantyczny transfer majątku i własności.

      Oglądałem program o grypie hiszpance. Wtedy z powodu wojny zamiatali pandemię pod dywan, wysyłali z USA całe statki zarażonych żołnierzy. Niewiele wiedzieli o wirusach, myśleli że to od bakterii. Nazwa hiszpanka wzięła się od tego, że niezaangażowana w wojnę Hiszpania nie miała cenzury i gazety opisały tajemniczą chorobę. W tak tragicznych warunkach (wojna, bieda, głód, szpitale nie przyjmujące chorych, trzymanie chorych ze zdrowymi, tłoczenie ich na statkach i w okopach) możliwa była pandemia.

      Usuń
  5. A może weź po prostu spójrz na wykresy pmi w Chinach, pozamykaj wszystkie długie pozycje póki się sytuacja z wirusem nie uspokoi. Otwórz sobie 5 kontaktów ma spadku na WIG20, na poziomie 800 punktów zamień na 5 longów i nie baw się w kupowanie dla sportu, bo skoro przez 10 lat nie wyszło to szkoda czasu. Poza tym przyczyny braku sukcesu na giełdzie poszukaj w totalnej biologii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem gdzie wyczytałeś, że przez 10 lat nie wyszło. Cofnęło mnie do 2019 i tyle. Metoda z kontraktami nie jest na mój profil, ale trzymam kciuki, żeby Tobie zapłaciła. Na rynku jest miejsce dla każdego.

      Na giełdzie 80% ludzi traci, 10% nie zarabia, 5% zarabia niewiele (relatywnie do kapitału) i 5% zarabia dużo. Ja jestem w przedostatniej grupie. Wystarczy jedna hossa i 40-50% wyciągnę, wtedy już będę w ostatniej. A jak nie będzie hossy, 3-5% z dywidendami. Wolę tak, niż marzyć o fortunie i stracić w 80% przypadków. Jeśli masz w genach koszenie kontraktami, gratulacje, należysz do kilku % wybrańców. Mi wystarczy trzymanie się zasad dających w długim terminie statystyczną przewagę.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. kontrakty mozesz uzywac takze w Twoim profilu na akcje i to taniej wychodzi niz kupno akcji. Pisales ze spekuluje po 5-10%. Podstawowa sprawa to dobra kalkulacja. Kup sobie tyle ile zainwestowalbys w akcje, nie mrazac kapitalu. EASY.

      Usuń
    3. Właśnie tak robię. Kontrakty na akcje są bardzo tanie i psychicznie nie mam problemów operowania na nich w przeciwieństwie do fw20. Trochę grałem na spadki PKN, JSW, teraz podbiorę jakiś FPGN L na szybkie odbicie. Do tego spekuluję na "śmieciowych" opcjach (szybko wygasające po mocnych tąpnięciach), w piątek kupiłem trochę tanich calli na marzec.

      Zakładam silne bujanie w przyszłym tygodniu - mocne up na nadziejach i szybkie zjazdy na rozpaczy. Na tym spróbuję posurfować kontraktami akcyjnymi i opcjami. Nie chodzi nawet o zarabianie jakichś większych pieniędzy, bo to skubanie zysków rzędu 50-100zł na kontrakcie. Dla psychiki gracza nastawionego na długie cykle, trwające ok. 3-4 lata (bessa-hossa) kilka małych zwycięstw jest bardzo ważne. Trzeba czekać miesiącami, nawet latami na lepsze czasy, czasem patrzeć jak zyski się resetują, nim wreszcie rynek ruszy do góry i zacznie przeceniać spółki. W tym czasie pojawia sie dużo zwątpienia i zawodu - dlatego kilka nieistotnych dla portfela zwycięskich zagrań (L i S) pomaga wytrwać na kursie.

      Usuń
    4. jakiego strike'a brales? Jak to zbyt intymne pytanie to sorry :-)

      Usuń
    5. Unikam zdradzania konkretów, bo potem ktoś przeczyta, zagra podobnie, rynek zaneguje, straci i ma pretensje. Ja mogę kupić z planem trzymania do jakiegoś poziomu, opisać plan, a potem rynek robi coś zaskakującego i reaguję inaczej. Musiałbym się "spowiadać". Za duży bagaż.

      Usuń
    6. To moze zadam pytanie inaczej. Co oznacza dla Ciebie "smieciowe" ? Ponizej 1PLN?

      Usuń
  6. Na naszej gpw brakuje nowych debiutów dobrych przyszłościowych biznesów typu Dino Lpp Cdr itp. A liczenie na odbicia to nie inwestowanie tylko spekulacja więc można powiedzieć że w większości na naszej gpw działają hazardzisci jak np. Dedek :) liczący że kupując tanio w przyszłości odbije i zarobią a przecież najważniejsze są perspektywy dlugoterminowe o które w takim kraju jak Polska jest ciężko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że fajnych spółek w fazie budowania biznesu jest mało. Ale jak jest odpowiednie story, to ludzie potrafią się zabijać o budowlankę, deweloperów, banki czy kopalnie. W 2015-2016 jechałem na trendzie pod budowę kolei. Trakcja, torpol. A zobacz jak teraz trk wygląda.

      Ktoś mi zarzucił, że nie wiadomo jak się określam: inwestor, spekulant, trader. Żaden z powyższych. Jestem graczem. Kalkuluję szanse w czasie, określam potencjał straty i zysku, dobieram wielkość pozycji i otwieram zakład. I ciągle się uczę. Postawiłem na złego konia w ostatnich latach. Trendy się wydłużyły, cykle nie zadziałały, fundamenty nie mają na razie znaczenia. Co mogę poradzić? Dotychczas ta kombinacja zawsze działała. Mogę tylko ograniczać ryzyko, by doczekać "business as usual".

      Usuń
    2. Tak story to ważna rzecz:pamiętam hosse internetową 1999/2000 i deweloperską plus miedziową(surowcową) do 2007 oraz bankową 1995-96/97 teraz mamy trochę story gier komputerowych ale coraz mniej ludzi w tym uczestniczy zastanawiam się co będzie następnym story? masz jakiś pomysł może znowu surowce-Chiny będą nadrabiać?
      Mamy giełdę jaką mamy dobrze że można inwestować na rynkach rozwiniętych -zobaczymy jak nasze spółki poradzą sobie z tą przeceną nie zawsze trzeba być na rynku obecnym osobiście taką przerwe miałem od połowy 2007 do 2009 siedziałem wtedy na walutach i lokatach i uważam że taki odpoczynek od giełdy dobrze robi ten kto zz wszelką cenę musi być cały czas na giełdzie jest w moich oczach hazardzistą...

      Usuń
    3. Ja byłem praktycznie poza rynkiem w 2014 i przez pierwszą połowę 2018.
      Jakie będzie nowe story to pytanie za 100 punktów. Myślę, że czas twardych assetow się zbliża. Teraz jest idealne okienko na rotację do rynków wschodzących. Nie jutro, nie za tydzień, ale za kilka miesięcy powinniśmy już to na wykresach zobaczyć.

      Usuń
    4. Nadal żyjesz złudzeniami. Giełdy odchodzą w niebyt, zauważ to wreszcie chłopcze.

      Usuń
    5. Misiu, wszyscy żyją złudzeniami, ty również.

      Usuń
  7. Pamiętajcie o okazjach! Trudno utrafić w dołek, ale być może wrócimy do przedziału 1200-1300 usd. Vide: https://www.goldrepublic.com/news/why-gold-prices-fell-in-2008

    OdpowiedzUsuń
  8. @dedek

    "Wystarczy jedna hossa i 40-50% wyciągnę........"

    Szczerze Ci tego życzę ale mocno w to wątpię ponieważ ludzka chciwość i żądza zysku powodują, że ludzie nie potrafią podjąć męskiej decyzji o momencie wyjścia z inwestycji. Ponadto wmówiono nam, że strategia kup i zapomnij daje największe zyski, nie wspominając o innych wciskanych nam banałach dotyczących działania giełd. Zaprogramowani w ten sposób przegrywamy łudząc się nadziejami, że następnym razem nie damy się wyleszczyć, że drugi raz nie popełnimy tego samego błędu. Historia jednak pokazuje, że jesteśmy jak chomik w kołowrotku a pieniądze płyną szerokimi strumieniami do Smart Money. Cóż, nikt nie zabroni nam marzyć i z tego się cieszmy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dedi, miałeś rację z tymi makaronami. Czekam, kiedy jakaś spółka budowlana ogłosi test na vira.

    Szczerze mówiąc, zaczyna mnie już strasznie nudzić ta narracja strachu, i wciąż podtrzymuję, że podsycając ten strach, ktoś zarabia gigantyczne pieniądze, i przyłączają się nastepni. Samego vira nie należy lekceważyć, ale to sianie tego strachu, niczemu dobrego nie służy. "Gigantyczny transfer majątku i własności." Istota rzeczy !


    A tymczasem:

    https://www.rp.pl/Koronawirus-2019-nCoV/200309943-Wuhan-zamyka-szpital-dla-zarazonych-koronawirusem-Nie-ma-chorych.html

    A dla relaksu, i nabrania większego dystansu:

    https://www.youtube.com/watch?v=cl4cLEToPfc

    NB piękny ten film, taki magiczny, ale większość ludzi, tak bardzo jest przyklejona do matrixa, że go nie rozumie. Ja oczywiście też jestem w matrixie...ale bardzo lubię obserwować.

    Jestem dobry w Off-topic'ach (nawiasem mówiąc na studiach miałem profesora filozofii, który był mistrzem dygresji dygresji, wspaniałe były te jego wykłady, i wiele się z nich wyciągało), więc dygresja muzyczna. Słucham sobie Leszka,

    https://www.youtube.com/watch?v=cbflexTFu_8


    jak czaruje na tych swoich czarno-białych klawiszach, a potrafi czarować jak mało kto, i obserwuję sobie równie czarodziejski spektakl budowania czerwono-zielonych świec na wykresach, to daje mi potrzebny dystans, i spokój, tak konieczny w ostatnich dniach. Ciekawe, że na chwilę obecną (ok 16:30) wszystko na zielono w Wig20 a jedynie PGN, który przecież taką dość perspektywiczną świecę zrobił w piątek (pisałem o tym), jest na czerwono. Ten klawisz ewidentnie czyni niemiłą dla oka dysharmonię w całej palecie dzwięków Wig-u 20. Nieładnie !

    A tak w ogóle, I recommended the full album, if you like this kind of music. Its a musical masterpiece, in my honest opinion.


    https://www.youtube.com/watch?v=AsrK2FZi2SY



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry film ten Into the wild. Zostaje na dłużej. Chcę w swoim życiu zrobić taką dłuższą samotna wyprawę, ale jak pokazuje film, lepiej się dobrze przygotować. W ogóle samotność z dala od cywilizacji jest ciekawym doświadczeniem. Kiedyś pojechałem wiosną na tydzień na działkę; wokół żywego ducha, jezioro; bez tv, telefon miał tylko smsy. Jeździłem też jesienią z kolegą, graliśmy całymi dniami w Europa universalis i filizofowalismy, ale to było zupełnie inne doświadczenie. Jak masz się do kogo odezwać, to nie ma tego szoku. Tydzień bez ludzi na początku jest trudny, depresyjny. A potem się przyzwyczajasz i zaczynasz czuć wolność.

      Usuń
    2. Ja dlatego lubię samotne tripy rowerowe, czuję wtedy taką wolność, nie muszę z nikim nic konsultować, uwielbiam to ;) zawsze miło to wspominam, pomimo zmagań z różnymi nieprzewidzianymi zdarzeniami w trasie. Samotność jest piękna, ale tylko ta z wyboru, ktoś w zakładzie karnym ma zupełnie odmienne postrzeganie tematu. Ja mam wybór, i za to jestem wdzięczny.




      Usuń
  10. Witam,

    Pamiętam, że opisywałeś swoje boje z certami Raifaissena.
    Wiesz może jak to jest z certami jak znika animator? Wiszą zlecenia na kupno i sprzedaż po tej samej cenie ale transakcja nie dochodzi do skutku.
    Pierwszy raz widze, ze animator zniknal na kazdym papierze.


    W44

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co obserwuję, to transakcje raczej można zawierać tylko z animatorem. Chyba wprowadzili to, żeby uniknąć sytuacji, że ktoś sprzedaje pkc, gdy nie ma animatora i inny ustawi zlecenie po 1 grosz. Zgarnie certy i potem odsprzeda animatorowi. Kiedyś takie sytuacje się zdarzały, na wykresach certów były świece np. -99.99% albo +10000%.

      A dlaczego zniknął animator - nie wiem, ale to robi, szczególnie w okolicach ekstremów, gdy akurat najbardziej potrzebujesz zamknąć pozycję, lub pada istotny sygnał. Kolejny z wielu czynników ryzyka na certach.

      Usuń
  11. Witam. Co myślicie o Puławach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne miasteczko, ale trochę zanieczyszczone. Podobno kwaśne deszcze padają.

      Usuń
    2. Puławy wyceniają już, że 50% narodu padnie na koronawirusa i nie będzie komu uprawiać roli :)

      Usuń
    3. Ilość tych co będą (zmuszeni) uprawiać rolę, ogromnie wzrośnie, tylko że nie będzie ich stać na produkty z Puław. Już niedługo to chłopie zrozumiesz.

      Usuń
    4. Sudomia i Gumoria bedzie.

      Usuń
  12. Ciekawy wywiad:

    https://www.facebook.com/analizyonline/videos/1157711757900846/

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca