wtorek, 25 kwietnia 2017

Dywergencja jak w grudniu

Po tym jak w listopadzie WIG ustanowił lokalny dołek i zaczął wspinaczkę na północ, szeroki rynek spadał jeszcze miesiąc. Mój bazowy plan zakłada, że mamy do czynienia z podobną sytuacją:


Podtrzymuję tezę, że WIG zmierza na historyczny szczyt, do którego brakuje ok. 10%:


Gdyby indeks dotarł w tamte okolice, rozpocznę wyprzedawanie akcji. W długim terminie jestem byczo nastawiony do polskich akcji; jak przedstawiałem w analizach długoterminowych, zwrot jaki dają dywidendy i organiczny wzrost spółek przekracza zwrot z lokat czy obligacji, jednakże poziomy techniczne i timing mają dla mnie diametralne znaczenie. Kiedy waluacje spółek wyjdą poza bezpieczny teren i będziemy zdani na poprawę zysków w przyszłości, będę przedkładał grę techniczną nad buy&hold. Lepiej stracić okazję, niż kapitał.

Na giełdzie nie ma oczywiście nic pewnego - jeśli zbyt szybko zobaczę oznaki euforii, dywergencja między ogonem spółek a blue chipami zacznie się pogłębiać, czy Stany zaczną się sypać, będę reagował.

6 komentarzy:

  1. Dzisiaj masakra modnych branż pompowanych pod plany, a nie core business. Indeks szerokiego rynku pogłębia dołki. Pytanie za 100 punktów: na którą branżę przeskoczy kapitał..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pytanie na ktore tez chcialbym znac odpowiedz :)
      zagranica kupuje w20 - banki i paliwa, jakos kgh sie nie podlaczyl pod rajd jeszcze, a energetykach odbicie zdechlego kota...
      moze sektor modowy - troche szmatki tez zapomniane

      Usuń
  2. Patrząc na wykresy zapomnianych walorów widać już grzanie silników. Może nadejdzie kiedyś czas, że wszystko ruszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Poziomy wieloletnich szczytów/dołków wydają się mi podejrzane
    * inflacja (np za http://www.finanse.mf.gov.pl/budzet-panstwa/kalkulator-inflacji) wyniosła koło 22%. Czyli tamte nominalne 67.7tys to realne 82tys na dziś
    * giełda teoretycznie powinna dawać premię za ryzyko w długim okresie. Przy 2% realnie i 10 latach to znowu wychodzi koło 22%. Czyli jakby była euforia jak wtedy to 82tys zmieniłoby się w okolice 100tys na dziś

    Inflacja za ostatnie 10 lat była mała (zima z uderzeniem deflacyjnym). W najbliższych dekadach teoretycznie będzie jeszcze większy rozjazd między poziomem nominalnym a realnym. Przynajmniej do eufori tamtego typu brakuje parę lat.

    Z drugiej strony korekta musi kiedyś przyjść.

    vaeta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyceny z 2007 roku były z kapelusza, c/wk całego rynku 3.6 (1.35 obecnie). Takiej bańki raczej długo nie zobaczymy. Obecnie wycena szerokiego rynku jest neutralna. Indeks WIG ma wkalkulowane dywidendy, więc rośnie nawet przy płaskim rynku. Obecny wzrost jest zdrowy.

      Usuń
  4. Ogarnijcie się wreszcie - zagranica niczego nie kupuje.
    Szczytów historycznych nie będzie, zostaniecie gołodupcami.
    Zresztą już nimi jesteście.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca