piątek, 26 marca 2010

Dziennik transakcji 4w03.2010, podsumowanie miesiąca

Rynek może pozostać irracjonalny dłużej
niż ty możesz pozostać wypłacalny.

Po udanym styczniu i lutym przyszła zła passa i zakończyłem marzec z wynikiem -542.35 zł. Zastanawiałem się nad przyczynami porażki, wkońcu był to świetny okres dla inwestorów - jednostajny rosnący trend.

Pomniejsze przyczyny złych ruchów opisałem już wcześniej, jednak podstawowa przyczyna słabych wyników leży głębiej w psychice. Jest nią zakotwiczenie kryzysu w głowie. Niemal przez cały 2009 rok kupowałem akcje na krótki termin i przedwcześnie pakowałem się w krótkie pozycje. Początek 2010 roku wydawał się wreszcie potwierdzać "fundamenty" gospodarki (cudzysłów wyjaśnię poniżej) i indeksy wreszcie spadały - wtedy szło mi całkiem nieźle.

Ale za chwilę giełdy ruszyły ku kolejnym szczytom i zamiast przyłączyć się do ruchu, dalej obstawiałem spadki. Prawda jest taka, że nie mam pojęcia jakie są fundamenty gospodarki. To co opisują gazety ma się nijak do rzeczywistości. Nie mam pojęcia ile pieniądza krąży po świecie. Skoro banki spekulacyjne mogą pożyczyć go za grosze i pompować indeksy na całym świecie, nie ma znaczenia jakiś wskaźnik C/Z czy C/WK.

Znajomość aktualnych wskaźników fundamentalnych przeszkadza w spekulowaniu, gdyż kupując przewartościowane akcje przy byle korekcie spodziewam się krachu. Tymczasem akcje za chwilę rosną a ja w najlepszym wypadku wychodzę z 3% zyskiem.

Szukam sposobów pokonania swoich przeświadczeń i próbuję zmienić horyzont inwestycji na średnioterminowy. Siedzę aktualnie nad 2 projektami, w tym jeden potrwa prawie rok, dlatego na śledzenie indeksów nie mam czasu. Jak dowodzi investor_TS wyższa częstotliwość transakcji zmniejsza szanse na sukces (matematycznie wpływ prowizji maklerskich, psychologicznie ogłupienie przez emocje i nadmiar danych).

Kwiecień poświęcę na pracę nad swoimi motywacjami, które powodują, że działam jak działam. Spróbuję też znaleźć wiarygodne techniczne sygnały dla trendów średnioterminowych. Najtrudniej jest podłączyć się pod trend, który zmierza "w złą" stronę. Na opanowanie tej trudnej sztuki mam czas do października, bo 2 lata dałem sobie na naukę inwestowania.

7 komentarzy:

  1. a po tych dwoch latach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie zakladam, ze sie uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm... nieporozumienie ;)
    nie zakladam (o 7:33 też nie zakładałem!), że Ci sie nie uda!
    w pytaniu chodziło bardziej o to: co dalej? co potych dwoch latach nauki inwestowania?

    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. dedek,

    Przywołana przez ciebie teza ma silne poparcie w postaci badań empirycznych. Specjalistami w tej dziedzine są w szczególności pp. B. Barber i T. Odean. Przyczyny 'overtradingu' dopatrują się w nadmiernej pewności siebie. Cytaty z 3 badań, które polecam:

    http://faculty.gsm.ucdavis.edu/~bmbarber/Paper%20Folder/QJE%20BoysWillBeBoys.pdf

    "Models that assume market participants are overconfdent yield one central prediction: overconfdent investors will trade too much. [...] Rational investors trade
    only if the expected gains exceed transactions costs. Overconfdent investors overestimate the precision of their information and thereby the expected gains of trading. They may even trade when the true expected net gains are negative."

    http://faculty.haas.berkeley.edu/odean/papers/returns/Individual_Investor_Performance_Final.pdf

    "Individual investors who hold common stocks directly pay a tremendous performance
    penalty for active trading. Of 66,465 households with accounts at a large discount broker during 1991 to 1996, those that trade most earn an annual return of 11.4 percent, while the market returns 17.9 percent. The average household
    earns an annual return of 16.4 percent, tilts its common stock investment toward
    high-beta, small, value stocks, and turns over 75 percent of its portfolio annually.
    Overconfidence can explain high trading levels and the resulting poor performance
    of individual investors. Our central message is that trading is hazardous to your
    wealth."

    http://faculty.haas.berkeley.edu/odean/papers/overconf/DoInvestors.pdf

    "Overconfident investors may trade even when
    their expected gains through trading are not
    enough to offset trading costs. In fact, even
    when trading costs are ignored, these investors
    actually lower their returns through trading.
    This result is more extreme than is predicted by
    overconfidence alone."

    I na koniec cytat z klasyka:
    "The investor’s chief problem and even his worst
    enemy is likely to be himself." -- Benjamin Graham

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. @herodot:
    Jak sie uda, to bede inwestowal dalej :) Chcialbym kiedys dobic do tego etapu, kiedy inwestowanie jest nudne i skuteczne. Na razie skutecznie poznaje tylko swoje wybujale ego.

    @investor_ts:
    Dzieki za cytaty. Napisalem to juz chyba pod ktoryms z twoich wpisow psychologicznych, ze czytam je co kilka miesiecy i za kazdym razem rozumiem je ciut mocniej. Te dwa lata daje sobie wlasnie na przyjecie ich do swiadomosci i akceptacje rzeczywistosci rynkowej.

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Dedek:

    "Więcej wart jest cierpliwy niż bohater,
    a ten, kto opanowuje siebie samego,
    więcej znaczy niż zdobywca miasta."

    OdpowiedzUsuń
  7. @herodot:
    O cierpliwosci kiedys zrobie wpis. Konkluzja bedzie jak w tym cytacie, tylko okrasze calosc opowiesciami z zycia. Na razie pracuje nad sukcesami, zeby wpis zakonczyc happy endem ;)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca