sobota, 26 lutego 2022

Suma wszystkich strachów

Życie jest przewrotne. Do samego końca żyłem iluzją, że Rosja nie zacznie pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Że jakoś to będzie: uznają "niepodległość" Donbasu, obstawią armią i będą jak w Gruzji używać "republiki" do destabilizowania sąsiada. Jeszcze w środę wieczorem napisałem, że na giełdzie wchodzimy w fazę kapitulacji, więc teoretycznie powinienem spodziewać się czegoś grubszego. A jednak rano na wieść o agresji zamurowało mnie, jak większość świata. Rynki runęły. Nie miałem serca nawet zajmować się akcjami - świadomość, że w 2022 roku wojna w takiej skali wróci do Europy jest szokująca.

Pierwszego dnia chyba nikt nie dawał Ukraińcom szansy. Najwięcej wiary okazywali żołnierze Ukrainy i ich Prezydent. Kiedy mówili, że będą walczyć do końca i po prostu zginą, łamało się serce. Ale od drugiego dnia zaczęło do mnie docierać, że Rosja nie może tej wojny wygrać, dopóki Zachód dostarcza Ukraińcom broń i dane wywiadowcze. Zdjęcia zniszczonego sprzętu, porzucone jednostki pierwszego rzutu, które miały przejąć strategiczne punkty, a zostały wyparte przez obrońców. Zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o poddających się Rosjanach. W nocy Ukraińcy odbili część utraconych miast i mostów.


Wielka Wojna Ojczyźniana

Społeczeństwo rosyjskie zbudowane jest na micie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Pokonanie Niemców w Drugiej Wojnie Światowej jest religią i głównym tematem filmów historycznych od 75 lat. Żeby obronić kraj, a potem zdobyć stolicę wroga, ZSRR potrzebował mobilizować kilka milionów mężczyzn rocznie. I większość z nich ginęła: łącznie szacuje się liczbę zabitych na kilkanaście milionów żołnierzy.

Ofiary w ludziach do jednak nie wszystko. ZSRR nie przetrwałby, gdyby nie dostawy żywności, paliw i broni z Anglii i Ameryki. Jest to temat przemilczany, większość ludzi skupia się na bitwach i porównaniach liczby czołgów czy samolotów, jednak wojnę wygrywają silniejsze gospodarki. Jeżeli twój wróg nie może odtworzyć czołgów po bitwie, albo jego dywizje zatrzymały się z braku paliwa, to nie zrealizuje celów strategicznych. Może wygrywać bitwy, jednak w końcu nie ma czego wystawić do kolejnych.

ZSRR oczywiście produkował silne czołgi na bezpiecznym zapleczu. Mógł to robić, bo nie musiał przejmować się produkcją ciężarówek, które przypływały w ramach Lend-Lease Act. Zacytujmy Wikipedię:

Według aktualnych szacunków rosyjskich historyków, w ramach pomocy ZSRR otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów, 9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys. wagonów, 3 mln t benzyny lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów, 70 mln m² tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu telefonicznego[2].

Dla porównania w czasie wojny (od II półrocza 1941) produkcja własna ZSRR wyniosła ok. 265,6 tys. samochodów. Produkcja parowozów wynosiła: w 1940 r. – 914 szt., w 1941 r. – 708 szt., w 1942 r, – 9 szt., w 1943 r. – 43 szt., w 1944 r. – 32 szt., w 1945 r, – 8 szt. Produkcja wagonów towarowych w latach 1942–1945 wyniosła 1087 szt.[3]

To nie wszystko. Strategiczne Lotnictwo Aliantów od 1942 wykonywało naloty precyzyjne na niemieckie zakłady, rafinerie, porty i miasta kompletnie paraliżując produkcję Rzeszy. Nawet gdyby Sowieci nie byli w stanie przeprowadzić ofensywy, prędzej czy później społeczeństwo niemieckie nie wytrzymałoby nalotów dywanowych. To kolejny temat nieznany szerszej publice i często bagatelizowany przez historyków. Zainteresowani tematem koniecznie powinni obejrzeć film:

Jak naloty strategiczne na Trzecią Rzeszę zrewolucjonizowały sposób prowadzenia wojny

https://www.youtube.com/watch?v=AHPZ0NQrYgY

Filarem wiary w Wielką Wojnę Ojczyźnianą jest wspólna ofiara wszystkich narodów ZSRR. Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Kazachów, Ormian, Gruzinów i wielu innych. To dlatego do samego końca Ukraińcy nie mogli uwierzyć, że "bracia" Rosjanie napadną ich kraj. Dzisiaj to Ukraina toczy Wielką Wojną Ojczyźnianą, tyle że Hitlera zastąpił Putin.

Różnica jest taka, że Hitler dysponował milionami żołnierzy i gospodarką całej podbitej Europy, nie nękanej jeszcze alianckimi nalotami. Tymczasem Rosja rzuciła na Ukrainę między 50-150 tys. żołnierzy. Część z nich to elita rosyjskiej armii, ale większość to zdemoralizowani, zmanipulowani poborowi. Z każdą zwycięską potyczką, za przykładem wspaniałych przywódców: prezydenta Zełenskiego i mera Kijowa Witalija Kliczki, tysiące Ukraińców zaciąga się do armii. 

Jeżeli Ukraina wystawi milion żołnierzy uzbrojonych w nowoczesną natowską broń, zasilanych dostawami żywności, leków i paliw, Putin musiałby wystawić przynajmniej dwa miliony mięsa armatniego, przekonać do inwazji na "bratni" naród i szybko wyprodukować kilka tysięcy nowych czołgów i samolotów. Dopóki są zasilani bronią, Ukraińcy mogą tracić miasta, przegrywać bitwy, ale niemożliwe jest, żeby 100 tysięcy rosyjskich okupantów utrzymało zdobyte tereny.


Mit Niezwyciężonej Armii

Cały sens rosyjskiego ataku opierał się o wiarę w zastraszenie Ukraińców. Że uklękną i złożą broń przed niezwyciężoną rosyjską armią. I ten strach sparaliżował - jednak nie obrońców, a większość zgnuśniałej Europy.

Rosyjska armia opiera swoją siłę o dwa filary: terror (spuścizna po Mongołach) i artylerię ciężką. Jeśli nie mogą złamać przeciwnika, mordują i torturują jego bliskich, bombardują systematycznie  jego miasta. Póki co obu tych broni nie mogą wprowadzić na oczach świata przeciwko 40-milionowemu państwu. Bombardowanie miasta europejskiego kompletnie zniszczy rosyjską reputację wśród sympatyków Rosji w UE. Na razie jedyne co mogli zrobić w wojnie psychologicznej, to wypuścić filmiki o nadchodzących czeczeńskich bandytach Kadyrowa.

W pierwszych dwóch dniach walk Rosja straciła więcej sprzętu niż produkuje przez lata. Wystarczyło, że NATO dostarczyło zdeterminowanym Ukraińcom lekką broń obronną i informuje o ruchach agresora. I to mimo, że zostawiono Rosjanom panowanie w powietrzu i możliwość bombardowania celów ukraińskich.  Konwencjonalna rosyjska armia szybko się wykrwawia. Ukraińcy nie boją się Rosjan, jeśli posiadają równorzędną (a często lepszą) broń. Według analiz Rosji wystarczy broni i zapasów na ok. 10 dni.

3/4 rosyjskich sił zostało zaangażowanych w tę napaść. Odsłonięty został Kaukaz i niespokojny ostatnio Kazachstan.


Strategia nieobliczalnego szaleńca

Putin przegrywa wojnę. Nawet jeśli zdobędzie Kijów i zabije ukraińskich przywódców, Naród Ukraiński będzie kontynuował swoją Wojnę Ojczyźnianą. Pozbawiony perspektyw homo sovieticus nie jest atrakcyjną ofertą dla Ukraińca, który popracował w Polsce i zobaczył jak wygląda kraj podłączony do zachodniego systemu gospodarczego.

I tu niestety dochodzimy do dość smutnej konkluzji: Rosja będzie eskalować konflikt. Putin walczy już nie o zwycięstwo Rosji, tylko o przeżycie. Podobnie jak wielu despotów przed nim, po latach otaczania się miernotami i klakierami, usuwaniu wszelkiej krytyki, uwierzył w swój geniusz (tu mały off-top: kadencyjność w demokracji to jeden z większych wynalazków ludzkości), zagrał va banque i kompletnie przestrzelił.

Obecnie widzę dwa główne scenariusze:

1. Rosja poddaje się niejawnie Amerykanom; przystępuje do jakiegoś tajnego sojuszu. Jeśli NATO przestanie nagle wysyłać broń do Ukrainy, chłodzić głowy Ukraińców, Polaków i Bałtów, namawiać do rozmów, a Rosjanie będą kontynuowali zdobywanie miast, to będzie znak, że coś takiego jest rozgrywane. Putin zostanie przy władzy, bądź odejdzie na "emeryturę" i zostawi wielką Rosję pompatycznie nominowanemu następcy.

2. Putin ma ok. tydzień-dwa na odwrócenie karty. Mit niezwyciężonej rosyjskiej armii upadł. Każdy już widzi, że wyśmiewani przez Rosję Ukraińcy masakrują im czołgi, a wielkie rosyjskie lotnictwo zostałoby zdmuchnięte przez NATO w pierwszym dniu walk. Jedyne co pozostało z mocarstwowości to arsenał atomowy.

Od początku inwazji Rosjanie wypuszczają przecieki, że jakaś brudna bomba zostanie zdetonowana w Rosji. Ograniczony atak chemiczny bądź biologiczny na swoich byłby pretekstem do zapowiedzi totalnej wojny atomowej z każdym, kto pomaga Ukrainie. Jest to przerażająca perspektywa, ale dla przypartego do muru Putina nie będzie już i tak nic do stracenia.

Możliwość wystąpienia takiego scenariusza obserwuję też na wykresach giełdowych, bo mimo paniki na giełdach, część indeksów zachodnich nie testowała jeszcze wsparć. Jesteśmy nadal w fazie kapitulacji i coś groźnego wisi w powietrzu. Po pandemii i wojnie chyba już tylko zapowiedź zagłady nuklearnej mogłaby bardziej przerazić świat.

Chciałbym się mylić, zawsze można wierzyć, że Putin pójdzie po rozum do głowy i dogada się z Ukrainą lub zostanie cichcem obalony.

Czasy mamy ciężkie i jeszcze wiele dramatycznych wydarzeń zburzy nasz dotychczasowy obraz świata. Bierzmy jednak przykład z Ukraińców i nie lękajmy się zła, nie ulegajmy kłamstwu i strachowi. Zło oparte o przemoc odejdzie, być może szybciej niż wszystkim się wydaje.


41 komentarzy:

  1. @dedek

    Chyba jeszcze nigdy Twój wpis nie podobał mi się tak jak ten dzisiaj !!
    Dajesz wiarę w ludzkość opanowaną przez wiadomego pochodzenia trolli, którzy od wtorku piszą że Ukraina nie przetrwa nawet 24 godzin -- dziś już mamy sobotę więc tym wszystkim trollom przekazuje środkowy palec !!
    Brawo dedek !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć.
    Ale pojechałeś z tym atomowym akcentem. Wojna jest nieprzewidywalna i bardzo łatwo przestać nad czymkolwiek panować, ale zastosowanie broni nuklearnej (nawet tej słabszej) nawet na tych najbardziej krzyczących czyli nas to chyba za dużo żeby spełnić fazę kapitulacji. Pamiętam kiedyś się odgrażał, że za rozmieszczenie w Redzikowie pod Słupskiem rakiet średniego zasięgu z głowicami konwencjonalnymi, wyśle małą głowicę nuklearną na Warszawę, bo nie będzie zgadywał jaki ładunek Amerykanie wsadzą do pocisku w exterytorialnej bazie. Zastosowanie broni masowego rażenia to założenie, że ktoś nie odpowie, bo jak odpowie to mamy po cywilizacji i te katastroficzne filmy się urealnią. A odpowiedzieć może tylko NATO. Sądzisz że coś się zmieniło u Francuzów i innych Angoli w tej kwestii? Szybciej chyba dostanie chłopina nagłego "zawału serca". Kurde wszyscy podekscytowani a Ty pojechałeś z grubej rury. W takim przypadku gra na giełdzie staje się już zbyteczna, jak wiele innych spraw. Covid też miał być ogromnym ciosem. Moim zdaniem to kolejny duży element gry w dużym cyklu. Takich "klocków" będzie jeszcze kilka na przestrzeni nadchodzącej dekady. Tak ostry scenariusz atomowy resetuje system totalnie. Aczkolwiek jak ktoś ponad 2 lata temu by mi powiedział że będzie covid i wojna na Ukrainie w takiej postaci to bym zadzwonił po karetkę. Sam sobie sporo fantazjuję ale dziś w tak zmiennym środowisku to tylko bajki głowy, która faktycznie jest coraz bardziej skłonna do strachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłem zdanie, bo mogło być odczytane niezgodnie z intencjami: nie zakładam użycia broni nuklearnej, tylko werbalnej zapowiedzi użycia w formie jakiegoś ultimatum. Chodziłoby o zmuszenie drugiej strony do przyjęcia warunków agresora dla świętego spokoju.

      Usuń
  3. Ale taka zapowiedż użycia w zasadzie już z ust Putina padła, bo tak można odczytać jego przemowe przed wojną do krajów które będą chciały pomagać Ukrainie - że spotka je coś czego jeszcze nie widzieli.

    Generalnie fajnie optymistycznie piszesz, ale nie wiem czy to nie zbyt duży optymizm. Bo bazuje on głównie na tym że Ukraińcy będą dalej walczyć nawet po zajęciu Kijowa przez rosje. Raz że wcześniej pewnie otoczą Kijów i będą chcieli rozmów, a dopiero później najazd jeśli rozmowy nie potoczą się dla putina korzystnie. I tutaj dużo zależy od prezydenta Ukrainy, bo albo się dogada z putinem i przeżyje, albo jak widać po jego woli walki zginie i powstanie marionetkowy rząd - pytanie czy ludność ukrainy nie będzie wolała przenieść się na zachód niż walczyć do upadłego bez lidera. Pamiętajmy że nie jesteśmy na bliskim wschodzie gdzie w zasadzie nie ma dokąd emigrować za lepszym życiem więc ludzie walczą do upadłego o swój kraj.

    Zabrakło mi scenariusze w którym jednak putin wygrywa wojne, ukraińcy nie walczą do upadłego mimo dostaw broni, żywności i paliw, i co wtedy? Kolejne będą kraje bałkańskie.. aczkolwiek putin pójdzie na całość, bo patrząc przez pryzmat kilkunastu lat, wszystkie jego atuty które ma jeszcze teraz znikną, więc to jedyny moment dla niego kiedy może zrobić to co robi.

    ps. Ciekawe czy zdecydowałby się na taki ruch jak ropa była by po 40 czy 50$. Trochę ta 'koincydencja' z covidem który osłabił gospodarki i wywindował ropę na szczyty i teraz ta wojna mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Putin nie może tej wojny wygrać. Może zdobyć Kijów, ale i tak go nie utrzyma. A po tej wojnie Rosja będzie potrzebowała wielu lat na odtworzenie utraconego sprzętu. Zachód jest zjednoczony jak w czasie zimnej wojny. Ludzie odzyskują wiarę. USA muszą działać szybko i skutecznie, póki Chiny są w kryzysie. Gdyby nie walka wewnętrzna w Chinach z big tech i krach nieruchomości, Chiny podtrzymywały by Putina przy kroplówce. Oba reżimy potrzebują siebie nawzajem.

      Usuń
  4. Mocny tekst ku pokrzepieniu serc Polaków NAPRAWDE ZAPOZNAJCIE SIĘ Z NIM
    https://www.facebook.com/groups/774152019276053
    i przewinąć do
    Jarosław Wolski
    20 stycznia
    Czy Rosja najedzie Polskę aby zająć Warszawę lub stworzyć jakiś quasi-prorosyjski twór na północnym wschodzie kraju?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarosław Wolski
      24 stycznia
      Dlaczego należy bronić Ukrainy i dlaczego agresja wobec Bałtów oznacza automatycznie udział Polski w wojnie.

      Dlaczego należy bronić Ukrainy i dlaczego agresja wobec Bałtów oznacza automatycznie udział Polski w wojnie.

      Usuń
  5. Świetny komentarz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu też jest niezłe
    "Władimir Putin – jak upada rosyjski projekt imperialny"
    https://www.youtube.com/watch?v=t3pIAgRCBXQ

    OdpowiedzUsuń
  7. warte przeczytania https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/?fbclid=IwAR2p56SWn4VREDUDSuat4Sxf2C1Q84W_iQpqZBjclWcs771y23wK6K3O93Q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mając na uwadze tą analogię, nie wykluczone jest, że Władimir Putin zdecyduje się nie tylko na bardziej lub mniej przymusową integrację Białorusi, ale i, w sytuacji podbramkowej, na uderzenie zbrojne na Ukrainę. Wszystko będzie zależało od sytuacji na arenie międzynarodowej, a także na rynku surowców energetycznych. Jeśli decydenci z Moskwy stwierdzą, iż wszystko zmierza w kierunku ograniczenia eksportu rosyjskich gazu i ropy do Europy, wówczas zaczną reagować bardzo stanowczo. Najpewniej w sposób dla siebie najbardziej właściwy. Czyli siłowy."

      Już to było zapodane w poprzednim wpisie. Pytanie czy o to właśnie chodzi? Wydawało się że będzie klasycznie, klasycznie jednak nie jest chociaż nadal może chodzić o mix wszystkiego:
      - osłabienie państwa które i tak jest słabe/słabsze gospodarczo i niestety korupcja wszechobecna
      - oderwanie kolejnego kawałka
      - sianie zamętu
      - sprzeciw wobec energetycznemu uniezależnianiu się
      - kontrola nad przepływem surowców
      - pokaz siły dla nadbałtyckich i Polski, również dla Białorusi która wydaje się jest już i tak w sidłach Moskwy a przywódcą jest taki sam cep i popieprzeniec
      - inne?

      Usuń
  8. Panowie wiem że już trochę późno, u mnie niestety proces decyzyjny zawsze zawodzi.
    Myślicie że jest jeszcze sens kupić parę uncji srebra? Fizycznego?
    Ja niestety byłem pewien tego ataku ale nic z tym nie zrobiłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złożyłem zamówienie 2 tygodnie temu, odbiór miał być za 40 dni :D

      Usuń
  9. Do lipca "spokój" a potem SPX czeka spadek mocniejszy i szybszy niż ten z marca 2020 a wszyscy wiemy co to oznacza :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Jutro pogrom na RTS Index, i możliwy duuży spadek na naszych bankach. Kto ma s na naszych bankach, powinien spać spokojnie. Ja osobiście brałem duże s na Peo w piątek.
    A jeśli chodzi o wojnę, cóż, zbyt dużo ludzi nie dostrzega, że dostrzega jedynie The fog of war. Warto przeczytać "O wojnie" Carl von Clausewitza, ale to bardzo trudne dzieło. pozdro z frontu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jsw , Kghm i Bogdanka mogą zyskać na konflikcie .
    Za bogdanką dodatkowo przemawia układ techniczny .
    Co sądzicie ?

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. Straszenie atomem wprowadzone.
    2. Bombardowanie ukraińskich miast rozpoczęte.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedna z niewielu spółek u mnie to Jsw,moze się kiedyś doczekam okolic 100zl?

    OdpowiedzUsuń
  14. Złota okazja na Kernel. Worki już wypchane. Smart money nadal skupuje.C/WK 0,3. Ale wciąż to ryzykowna pozycja. Pzu pod dywidendę zakupione. Peo s zrealizowane dziś rano.

    OdpowiedzUsuń
  15. No kurde ma gość łeb, analiza wielowymiarowa wieloaspektowa i w ogóle wielo
    https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-centralna/ukraina/czy-rosja-dokona-inwazji-na-ukraine-i-jak-moze-ona-przebiegac-analiza/

    Myślałem że będzie klasycznie ale gość podaje za dobre argumenty żeby się nie zgodzić. Szkoda że nie zapoznałem się wcześniej. Wiadomo liczymy że będzie dobrze ale racjonalnie nie możemy wykluczyć pewnych opcji.
    Liczę że Putina te sankcje przycisną, w ogóle jest nawet zaskoczony skalą ale wiadomo zobaczymy z czasem czy na ile one będą bo oligarchowie raczej głodem nie przymrą a car miał dużo czasu na rezerwy. Trochę ze skrajności w skrajność, jak wcześniej nikt nie chciał podpaść Putinowi tak teraz każdy chce mu zaszkodzić. Normalnie kurde jak dzieci ci politycy.
    Tak że jestem w środku napalony że dziada zmiażdżą ale trochę się boję że to jeszcze nie koniec.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niektórzy widzą w Lubawie drugiego mercatora czy bumecha widać że chęć do zabawy jest :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dedek, jestem przerażony. Cały czas myślałem, że prognozowana przez Ciebie "Polska: depresja 2025" będzie związana z rządowym rozdawnictwem ew. wyjściem z UE. Teraz doszedł nowy czynnik ryzyka :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Dedek, ten PLN tragicznie wygląda długoterminowo. Ciągle miałem w głowie ten 2025 rok. Myślałem, że jest jeszcze czas na kupno złota i walut. Szczególnie, że Białek też prognozował jeszcze mega hossę z USD po 2zł zanim będzie depresja. Nie wiem czy Twoja prognoza bazowała na jego przewidywaniach, ale był podobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, nawet wkleiłem jego wykresy porównawcze do giełd śródziemnomorskich. No, nie jest dobrze. Czyli jest tak, jakbyśmy się spodziewali w fazie strachu - jest niezwykle silna narracja tłumacząca dlaczego jest źle.
      Jednocześnie zjednoczenie Zachodu jest wiadomością pozytywną. Większym czynnikiem destabilizującym była rozwalająca UE i NATO polityka Niemiec czy Włoch względem Rosji, niż obecna jedność wobec wojny na wschodzie. Jeśli ruszą zbrojenia i nowa polityka energetyczna, uwzględniająca europejskie a nie niemiecko-rosyjskie interesy, to region będzie silniejszy i stabilniejszy.

      Usuń
  19. Stety czy niestety w długoterminową siłę Usd jednak wierzę dla tego od roku trzymam 1/3 oszczędności w $.Białka w ogóle nie czytam kiedyś trochę z nudów parę lat temu ale tylko przez miesiąc. Jestem na GPW od 1995 i jakoś w niczym on się nie przyczynił do lepszych moich inwestycji.Wracajac do Lubawy może to kogoś zdziwi ale coś mam przeczucie ze 5 z przodu w tym roku będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdziwiłem się, że mi tak portfel urósł, a tu się okazuje, że obok Monnari mam jeszcze Solara i Wojasa. Kompletnie nie wiem co teraz robić - brać 100% zysk czy pospekulować, że urośnie jak Biomed Lublin w pandemii.

      Usuń
    2. Popatrz na obroty i porównaj jakie były na biomedzie:)

      Usuń
    3. Widzę na wojasie 2 luki, czyli zgodnie z klasyczną zasadą: startowa i kontynuacji już zrobione. Jutro na otwarciu szansa na lukę wyczerpania i dobre wyjście. Dla spółek value spokojnie można wycenić income=cap, wtedy zysk przekłada się bezpośrednio na rentowność.

      Usuń
  20. Dedek trochę Ci się tu dostało :

    https://gieldowyracjonalista.blogspot.com/2022/02/napad-rosji-na-ukraine-nie-powinien-byc.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ee bez przesady. Nawet kanclerz Niemiec dał się zaskoczyć. Jestem tylko człowiekiem: racjonalna część mózgu potrafi wykalkulować ryzyko, ale część odpowiedzialna za wiarę ma zawsze nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Historia zna wiele blefów. Na giełdzie umiejętność ignorowania medialnych strachów zazwyczaj dobrze się sprawdza.

      Usuń
  21. https://stooq.pl/n/?f=1472313
    Apel organizacji rolniczych o odłożenie reform Zielonego Ładu
    "Jednocześnie organizacje skupione w Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych _"w pełni popierają" stanowisko polskiego rządu_ w sprawie funkcjonowania handlu emisjami przedstawione kilka dni temu na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady UE ds. energii w Brukseli. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała, że Polska postuluje zawieszenie systemu ETS do czasu normalizacji cen energii i wyjścia z kryzysu."

    Choć raz!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dedek , wprowadzasz jakieś zmiany ? kupujesz sprzedajesz coś ?
    w obecnej sytuacji na giełdzie ?
    Analizowałeś bogdankę ? myślę że po jakieś korekcie korekcie
    warto będzie kupić .

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam zbudowany portfel. Kilka pozycji kusi do wyjścia np. Mercator czy Wojas, którego pewnie jutro skeszuję. Nie umiem wycenić tej spółki, zakładałem wyjście po 7-8 zł w 2023, a tko jest już ponad 9.
    Za wcześnie jeszcze na hossę, ale nie ukrywam, że z 2 tygodnie korekty spadków by się przydały. Tylko, że w obecnej sytuacji, gdy nie wiadomo co nas może globalnie uderzyć, to równie dobrze dzisiejsza sesja może się zakończyć głębokim minusem.

    OdpowiedzUsuń
  24. 5 z przodu na Lubawie była dzisiaj szybciej niż się spodziewałem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ktoś został na zbrojeniówce typu ZREMB, LUBAWA? Osobiście siedzę na ZREMB. Nie sprzedałem, bo liczę na więcej. Pytanie jak głęboka może być korekta i gdzie to może dolecieć? Drugi Mercator?

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałem kupić Lubawę ale za szybko urosła , po dużej korekcie pewnie wejdę .
    Na razie nie ma żadnych faktów tzn zamówień dla firmy przynajmniej
    ja nic nie wiem na ten temat .

    OdpowiedzUsuń
  27. Skoro suma wszystkich strachów to sobie pofantazjuje: ciekawe kto będzie kupował te wszystkie Kernele, Astarty itd jak się okaże, że któraś elektrownia atomowa się "rozszczelniła" i nastąpiło skażenie. Znowu zasadzą słoneczniki przez 20 lat bo idealnie neutralizują pierwiastki promieniotwórcze?
    Dedek u Ciebie siedzą sami spekulanci? Jakieś inwestory?

    OdpowiedzUsuń
  28. Według mojej definicji nawet Buffet nie łapie się na inwestora :) Inwestor to ktoś taki jak Peter Thiel, który angażuje kapitał z biznesy, żeby osiągały założone cele i wypracowały zwrot. Buffet po prostu odkupuje od kogoś udziały firm i nie miesza się w ich funkcjonowanie. Kasa Buffeta nie trafia do spółki, tylko poprzednich udziałowców.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cześć dedek znowu zrobiło się nie wesoło na gpw, kiedy przewidujesz ostateczną kapitulacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. DAX schodzi na silne wsparcie na 13200. NASDAQ ledwie liznął 12500 i jest już wyżej. Trzeba teraz szanować gotówkę: uderzać punktowo, brać co rynek daje (lub szybko ciąć stratę) i wiać.

      Usuń
  30. Poniżej 400pkt Wig20/usd
    Chyba trzeba zamknąć oczy i powoli kupować na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca