czwartek, 14 maja 2009

Częściowo poza rynkiem

Właśnie oddałem s-kę fpko z niewielkim zyskiem. Wczoraj kurs banku wyszedł tak mocno w górę, że nie opadł nawet do mojej ceny zakupu (miałem wcześniej jeszcze jedną s-kę, którą zamknąłem przed wystrzałem w górę). Dopiero dziś, kiedy cena zanurkowała na prawie -5%, zrealizowałem zysk.

Nie uciąłem zysku z powodu emocji. Opierając się na swoim nikłym doświadczeniu, staram się grać ostrożnie. Podczas spadków, kiedy kupowałem akcje, obowiązywała strategia "bierz forsę i w nogi". Teraz mamy średnioterminowo trend rosnący, więc kiedy obstawiam spadki, nie chcę się z nim bić i realizuję zysk.

Jeśli przebijemy wsparcie obecnego odbicia (trwającego od marca), zagram S ponownie, już jako trend obowiązujący. Tymczasem nie chcę zamieniać zysku w stratę.

Stawiam sobie liczne średnioterminowe prognozy nie po to, żeby zgadywać ruchy, bo wielokrotnie na zgadywaniu górek i dołków traciłem. Prognozy służą mi do ustalania wielkości pozycji, która jak widać na razie jest bardzo niewielka i częściowo ustawiona defensywnie (TPSA, certyfikaty na spadki ropy).

Wydaje mi się, że obecny trend rosnący wygasa, jednak do solidnych spadków potrzeba większej euforii prowzrostowej. Widziałbym to tak: trend boczny przez jakiś czas (tydzień, dwa?), przestrzelenie 1900 na wysokich obrotach, ogłoszenie tu i ówdzie hossy, szalone wzrosty nawet do 2200. I dopiero wtedy osuwanie się rynku.

Dotychczas byłem zbyt niecierpliwy, jak zdiagnozowałem gdzieś przesilenie, grałem pod nie od razu. Tymczasem ono następowało dopiero po 2-3 dniach, czasem tydzień później. Nim zacząłem zarabiać, przegapiłem najsilniejsze ruchy.

Czasem przesilenie szło w drugą stronę i zostawałem na lodzie. Tak było ostatnio z RCCRUAOPEN - miałem 250 certów ze średnią ceną 9.54 i zadowolony oddałem po 9.95 . Tymczasem wkrótce ropa wybiła w górę i mogłem je sprzedać nawet po 10.45 . Co gorsza po sprzedaży ropy, kupiłem certyfikaty na spadki, które jeszcze są na minusie (dziś ropa spada i złoty się umacnia, więc zyskują).

Nie żałuję decyzji, zawsze jest to jakiś zysk, muszę jednak wyciągnąć poprawne wnioski: jeśli jestem pewien jakiegoś ruchu, to poczekam aż nastąpi i wejdę, kiedy się potwierdzi. Kupię w podobnej cenie, ale jeśli ruch pójdzie w inną stronę, nie zanotuję strat. Ponadto nie będę się emocjonował stratami, które wynikają ze zbyt wczesnego otworzenia pozycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca