środa, 25 grudnia 2019

Giełdowe podsumowanie 2019

To będzie szybki post. Prawie wszystkie moje przewidywania na 2019 się nie sprawdziły - liczyłem na hossę w Polsce, tymczasem mieliśmy kontynuację bessy na szerokim rynku. Ponieważ spadki trwają już trzeci rok, ich dynamika jest słaba. Niektóre spółki a nawet całe sektory są już w hossie lub długotrwałej konsolidacji.

Podobnie zachowuje się mój portfel - nie jestem nawet stwierdzić czy w tym roku zarobiłem, czy straciłem, wynik buja się koło 0. Początek roku był tradycyjnie dobry, portfel zanotował all-time-high w połowie marca, a później dupa. Mogłem wyjść w marcu z zyskiem, wiele narzędzi sygnalizowało mi wystąpienie korekty, ale bałem się, że może być ona krótka jak w czerwcu 2009 i w przypadku hossy typu V ominie mnie główna fala wzrostowa. Dlatego nie sprzedałem akcji, a zyski wkrótce  wyparowały i zamieniły się w straty.

Kontynuowałem jednak budowanie pozycji na polskich mocno niedowartościowanych spółkach (na razie na minusie), powiększałem pozycje zagraniczne (na plusie), rozgrywałem opcje (zysk), kontrakty (strata), certyfikaty (zysk), reinwestowałem dywidendy (zysk). Jednym słowem kontynuowałem grę, oczekując łaskawszych czasów dla mojej strategii: kupić tanio w bessie i sprzedać drogo w hossie.

Popatrzmy na trochę nietypowe wykresy.

1. Spółki płynne, ze średnim dziennym obrotem 1 mln i więcej:



Tu się zabawiają grubasy z zagranicy, więc rządzi zasada: im lepiej wygląda AF i AT, tym gorzej dla kursu.

2. Spółki średnie, czyli tam gdzie bawią się polscy gracze z nadwagą (obroty 100-500 tys. dziennie):


Hossa panie.

3. Bieda spółki z Polska, czyli jakieś 90% GPW (10-40 tys. obrotu):


Kiedyś zaniżali przed odpałem, dzisiaj przed ściągnięciem z giełdy.

Więcej wykresów i analiz umieszczę w prognozach i planach gry na 2020.

Podsumowując: o tym jaki był 2019 zadecyduje nadchodzący 2020. Jeśli będzie hossa na szerokim, to 2019 będzie niezbędnym etapem budowania bazy. W przypadku kontynuacji uwiądu GPW będzie rokiem straconym, w którym nie zorientowałem się w porę, by uciekać z tonącego okrętu.

8 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że ta hossa przyjdzie nim rozpocznie się bessa w USA bo inaczej będzie nie wesoło. Wesołych świąt Bożego Narodzenia. Bardzo fajny blog. Pozdrawiam. Seba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już na nic nie mam nadziei i to moja jedyna nadzieja :D

      Usuń
  2. Moim zdaniem nie ma lepszego wskaźnika dołka bessy jak kurs USDPLN i wartość złotego. Teraz złoty jest jeszcze silny i do długoterminowego dołka ma długą drogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie dokładnie tak samo. Budujemy i czekamy, wpakowałem już tyle kapitału ile zakładałem w najśmielszych założeniach i zastanawiam się czy pakować dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już pisze od dłuższego czasu jestem bardzo optymistyczne nastawiony do naszego grajdolka , pierwszy raz od dawien dawna ;)
    Z drugiej jednak strony nie zacznę zakupów bez porządnej korekty w stanach -- tam na tygodniówkach i dziennych przegrzanie jest tak ekstremalne że nie ma siły tego ciągnąć w nieskończoność a umówmy się że nawet jeśli nasz rynek się okaże mocniejszy to z pewnością nie będzie rósł podczas spadków zza oceanem

    OdpowiedzUsuń
  5. https://stooq.pl/n/?f=1329211���� Elektrim powraca oj pamiętam te czasy...

    OdpowiedzUsuń
  6. On raczej dobre interesy robi co niekoniecznie pokrywa się z interesami drobnicy:)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca