Krawaciarze przeszli do ofensywy medialnej w ochronie swoich haraczy, dlatego postanowiłem pokazać młodym wykształconym na czym polega sens reformy emerytalnej sprzed 10 lat:
Blog o inwestowaniu, grze na giełdzie, rozwoju osobistym, przemyślenia na temat egzystencji, poszerzanie świadomości. Czasem trochę o żarciu i bieganiu - życie :) Napisz do mnie: deedees małpa o2 kropcia pl
poniedziałek, 10 stycznia 2011
5 komentarzy:
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy koleś w czerwonych szelkach, czy krawaciarz - ani do jednego, ani do drugiego nie mam zbyt dużego zaufania. Obecnie jest bitka jednych i drugich, by zrobić SOBIE dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńTemat jest na tyle ważki i medialny, że do boju ruszył również najwyższy - Pan Bronek - też pewnie parę puntów zarobi, chociaż jego kadencja dopiero się zaczęła :-)))
Wiem, że ten kto ten rysunek robił próbował być śmieszny, co nie zwalnia go z obowiązku sprawdzenia jak jest naprawdę. A faktem jest, że OFE już wypłacają bezpośrednio pieniądze nielicznej grupie osób.
OdpowiedzUsuńJa ten rysunek zrobiłem, nie miało być śmieszne, tylko unaocznić co realnie sprawiła ta cała "reforma" - stała się dla nas kolejnym podatkiem - na instytucje finansowe. Owszem jakieś kieszonkowe ludzie z tych OFE dostają.
OdpowiedzUsuńZapytam się: jakie trwałe dobro zawdzięcza polskie społeczeństwo istnieniu OFE poza biurami i willami finansistów oraz siatką kilkuset tys. akwizytorów?
Marku, nie wnikając w szczegóły możemy śmiało przyjąć, że OFE wypłacają obecnie uprawnionym kwoty liczone w promillach uzyskanych wpływów i że porównywalne kwoty wydają zarządzający OFE na papier toaletowy i mineralną w swoich biurach. OFE to najzwyklejsza piramida i zaklinanie rzeczywistości jej samej nie zmieni. Ja traktuję OFE jak podatek - płacę i zapominam o tej kasie - bo jej naprawdę nie ma. Pozostaje zobowiązanie.
OdpowiedzUsuńJa bym to nazwał pięknym dziełem z przekazem :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam