Minął kolejny tydzień spadków. W piątek zrealizowałem zyski z krótkich pozycji i dolara. Mam mieszane uczucia - z jednej strony na wielu parach dolarowych widać korekcyjną falę B (na przykładzie NZDUSD, który zrobił ledwie fibo23.6 i konsoliduje się między nim a sma15):
i dalsze spadki są bardziej prawdopodobne. Szczególnie widać to na słabiejącym EURUSD, który kolejny przystanek ma koło 1.393 (i tutaj ustawiłem TP dla ostatnich lotów):
Z drugiej strony USD_I wykonał już cały "książkowy" zasięg korekty:
Mamy tu osiągnięte fibo38.2, opór kanału spadkowego i RSI(70), czyli umowny szczyt dla konsolidacji. Jedyny sygnał zwiastujący dalsze umocnienie to przebicie SMA50.
Ostatnie czasy nauczyły mnie ostrożności w takich sytuacjach - lepiej stracić okazję, niż kapitał, dlatego pozamykałem prawie wszystkie pozycje lewarowane. Zostawiłem średnioterminowo 50 certyfikatów RCSCRAOPEN, 2 mikroloty S EURUSD i S FPKN, który wciąż ma szanse zaliczyć 50.65.
"Kiedy rośnie niepewność, redukuj pozycję" - to jedna z zasad, których ostatnio się trzymam i dobrze na tym wychodzę. Sygnały z rynku są sprzeczne - z jednej strony obserwuję sygnały kontynuacji spadków, brak wiary w pogłębienie dołków i wielu łapaczy noży, co skłania mnie do opcji dalszych spadków. Z drugiej opory na dolarze.
Zajrzyjmy na FW20:
Ten wykres doskonale pokazuje, dlaczego boję się zostać z krótkimi pozycjami. Po pierwsze bliskość wsparcia klina, który formuje się od lipca 2010. Po drugie RSI na 30pkt i po trzecie wciąż nadrzędny rosnący trend. Spodziewam się jutro lub pojutrze testu 2780-2790, gdzie biegnie fibo50 oraz wsparcie klina. Analiza RSI pokazuje również, że poprzednie lokalne dołki naruszały poziom 30pkt. Jednak z obecnych poziomów to trochę mały potencjalny zysk.
Gdybym miał zdradzić scenariusz, jaki kręci mi się po głowie, to powiedziałbym, że koło środy FWIG20 otworzy się luką na 2780 i popędzi na 2700 a w ciągu kolejnych kilku sesji dojdzie do testowania 2536! Ciekawe czy ktoś widzi wykres podobnie.. Jak wspomniałem na początku - nie stawiam na ten scenariusz pieniędzy; jeśli wsparcie klina padnie, będzie wiele okazji do powrotu w krótkie pozycje.
Kiedy czytam inne blogi, nie widzę żadnych armagedonowców. Jeśli ktoś obstawia pogłębienie spadków, to jako opcję. Podobnie jak ja nie stawia na to dużych pieniędzy, jedynie wstrzymuje się od długich pozycji. To skłania mnie do podejrzeń, że na akcjach EM zobaczymy podobne mocne spadki do tych, które widzieliśmy niedawno na towarach.
Na koniec: EURUSD dał średnioterminowy sygnał sprzedaży. Ten sygnał sprawdza się prawie zawsze od 2008 roku (na wcześniejsze dane stooq nie pozwala zajrzeć hehe).
Blog o inwestowaniu, grze na giełdzie, rozwoju osobistym, przemyślenia na temat egzystencji, poszerzanie świadomości. Czasem trochę o żarciu i bieganiu - życie :) Napisz do mnie: deedees małpa o2 kropcia pl
niedziela, 15 maja 2011
3 komentarze:
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dedek jak to nie ma niedzwiedzi ? Jest przewaga bykow i lapaczy to na wzrost to fakt ale niedziedzi malutko. Powtorze bessa do konca 2012 i poziomy sp 500 na 500- 550. Jak mowia ,ze na korektach dokupowac i akumulowac to sobie dopisz ile korekta potrwa.
OdpowiedzUsuńGram podobony scenariusz z bessą do późnej jesieni 2012, ale 550 na SP500.. Tego już nie widzę :) 900-950 to mój target. Póki co jak to się mówi - nie dzielmy skóry na.. byku ;)
OdpowiedzUsuńnie no wiadomo spokojnie jak na wojnie. Ja tylko czekam na dobranie esek bomoj plan Grizzli rozpoczety zostal juz 2 maja. Kumulacja rosnie armagedonik bedzie spokojnie. Pozdr
OdpowiedzUsuń