sobota, 20 marca 2021

Polska: Depresja 2025 cz. 2

 3 lata temu przedstawiłem czarny scenariusz dla Polski na 2025 rok:

https://podtworca.blogspot.com/2018/08/polska-depresja-2025.html

Wtedy do sprawdzenia prognozy było 7 lat. Zostały 4. 

Przedstawiłem główne argumenty za kryzysem:

1. Demografia

Proste wyliczenia przedstawione wtedy nie zmieniły się. Doszło więcej obciążeń dla pracujących (PPK) i kolejne przywileje dla emerytów, ponieważ są głównym elektoratem rządzących.

2. Systemowo zła alokacja aktywów

Tutaj także sprawy tylko się pogorszyły. Polak nie ma w co inwestować poza murami, więc nawet mimo kryzysu i braku wynajmujących, mieszkania dalej schodzą na pniu. Co gorsza, widząc problemy z nadmiarem pustych mieszkań, rząd pracuje nad stworzeniem "Społecznej Agencji Najmu", która będzie przekierowywać środki publiczne na podtrzymanie opłacalności biznesu (najpewniej samych polityków). 

3. Neokomuniści aka PRL bis, czyli państwo mafijne

Ten punkt jest najsmutniejszy. W 2018 można mi było zarzucić, że dramatyzuję. Niestety na naszych oczach doszło do rozmontowania demokracji w Polsce. Do czasu rządów PiS mogliśmy wierzyć, że idzie ku lepszemu, że z czasem patologie będą naprawiane. Jak kogoś złapano na korupcji czy, to znikał ze sceny. Wiadomo, że kradli, ale coraz mniej ostentacyjnie.

Pamiętacie Kijowskiego z Komitetu Obrony Demokracji? Facet wystawiał lewe faktury na 10 tys. miesięcznie, uzbierał z kumplem 120 tys. i za to dostał rok więzienia. Okazał się małym kombinatorem. Z drugiej strony - skoro to było jego źródło dochodu, widać jakie możliwości finansowe ma opozycyjny wobec władzy ruch społeczny jakim był KOD. A teraz weźmy drugą stronę barykady: uwłaszczony na państwowym majątku PiS. Do dyspozycji mają miliardy i media publiczne. Media przyłapują ich na kradzieży; kiedyś dany polityk byłby skończony (tak wiem, często wrzutki o korupcji robiły służby specjalne, żeby pozbyć się konkretnych osób z przestrzeni publicznej). Dzisiaj to już nie działa. Jeśli polityk jest wierny Partii, stado go obroni.

Afera Obajtka pokazała, że ci co są przy korycie mogą kraść miliony i włos im z głowy nie spadnie, ponieważ władza przejęła prokuraturę i może sterować śledztwami. Polska oficjalnie dołączyła do państw mafijnych jak Rosja, Białoruś czy Węgry. Owszem, możemy się łudzić, że u nas tylko kłamią i kradną, ale jeszcze nie zabijają. Płonne nadzieje - pisowcy są już tak umoczeni, że znikanie ludzi jest tylko kwestią czasu. Oni już władzy oddać nie mogą, bo państwo zostało rozmontowane - po nich przyjdą albo równie zepsuci, którzy zaczną od wycięcia starej konkurencji, albo ludzie odpowiedzialni, którzy musieliby zacząć od postawienia odpowiedzialnych przed Trybunałem Stanu. 

Sytuacja lose-lose, trzeba utrzymać władzę za wszelką cenę. Wielu komentatorów życia politycznego uważa, że wybory prezydenckie 2020 nie były już wolne. Cały aparat państwowy został zaangażowany do zniszczenia kandydata opozycji i reelekcji urzędującego prezydenta. Miarą skorumpowania państwa niech będą dotacje do gmin w zależności od wyboru mieszkańców. Zgodnie z analizą wykonaną przez profesorów Jarosława Flisa i Pawła Swianiewicza rząd zabiera środki gminom, których nie opanował:


źródło: 
https://oko.press/jak-rzad-pis-niszczy-samorzady-w-ktorych-przegral-wybory-lokalne/

W każdym normalnym kraju ludzie z okradanych gmin pozbyliby się takiej niesprawiedliwej władzy. Dlaczego zatem nie działamy i pozwalamy na destrukcję? Tu wchodzi kolejny czynnik:


4. Powrót pana i chama

Tego punktu nie było w 2018, ale możemy już go oficjalnie sformułować. PiS najlepiej zdefiniował Polaków: ciemny lud. I nie - to nie tylko jego wyborcy, to także my wszyscy. Zdumiewająca buta i arogancja pisowskich polityków to ich naturalna postawa, wywodząca się z hołubionych przez nich czasów szlachty i pospólstwa. Dobry pan dbający o ciemny lud, który bez nadzorującego oka pana i plebana pogubi się w świecie. 

W systemie zachodnim zamiast terminu "państwo" (jacyś jaśnie wielmożni właściciele folwarku) używa się terminu "stan" lub "porządek" (state, order). W języku staropolskim słowo stan również obowiązywało w odniesieniu do narodu (stan szlachecki, stan kmiecy itd.). W efekcie Polacy nie lubią swojego "państwa", przestają się z nim identyfikować. Ciemny lud wbrew iluzjom oświeconych panów nie pała do nich miłością.

No ok, ale jednak PiS cały czas wygrywa wybory, a opozycja nie ma nic do zaproponowania. Tak. To jest prawda - polskie elity gardzą społeczeństwem tak samo jak PiS i dlatego mamy co mamy. To nie jest wpis o tym, że należy wybrać kogoś innego, tylko analiza rozkładu państwa, która doprowadzi do depresji w umownym 2025 roku. Jako społeczeństwo nie potrafiliśmy stworzyć w demokratycznym państwie mechanizmów wyciągających z biedy grupy skreślone na starcie. Stworzył to PiS poprzez 500+ oraz inne programy socjalne i zbiera za to zasłużone głosy. Nie zmienia to faktu, że Polska pod rządami tej partii obrała kierunek przeciwko rozwojowi i elementarnym zdobyczom cywilizacji, co skończy się jak sterowanie przez polityków Tupolewem TU-134.


5. Pogłębiająca się kruchość Polski

Aby utrzymać się przy władzy Kaczyński wykorzystuje stary jak świat model 'divide et impera'. Rządy PiS nie są możliwe bez nieustannych konfliktów, napuszczania na pomniejsze grupy społeczne i syndromu oblężonej twierdzy wśród elektoratu. Covid rozkłada służbę zdrowia, z powodu niewydolności systemu ludzie umierają na zawały, udary czy raka? Zróbmy zadymę o aborcję, baby wyjdą na ulicę i postraszymy lud, że roznoszą zarazę. Przestałeś się bać i się rozprężyłeś? To lepiej uważaj, bo LGBT pali kościoły, itd, itp. 

Z każdą taką akcją rośnie nienawiść kolejnych obywateli do Polski. Zabory i przegrane wojny nie nauczyły nas, że podsycanie konfliktów wewnętrznych to najgorszy możliwy sposób na utrzymanie władzy. Wystarczy pierwszy lepszy kryzys i wróg zewnętrzny znajdzie tysiące ochotników do obalenia rządzącego reżimu. 


Czy możemy coś zrobić? Co dalej?

Skoro jest tak źle, to dlaczego wciąż jest całkiem nieźle? W końcu ludzie dalej się bogacą, PKB rośnie. Są tego dwie przyczyny:

- integracja z zachodnimi strukturami gospodarczymi - polskie biznesy mają zbyt na rynku globalnym, ponadto UE ciągle dotuje nas miliardami, co pozwala dodrukowywać PLNy na rządowe wydatki socjalne

- nieudolność PiS - gdyby udało im się wdrożyć wszystkie socjalistyczne pomysły, byłoby już po nas; na szczęście Polska jest zbyt słaba i zbyt uzależniona od kapitału zagranicznego, żeby wywalać dziesiątki miliardów na megalomańskie porty lotnicze, a przepalenie kilku miliardów na elektrownię węglową w polu jest wciąż do uciągnięcia przez społeczeństwo.

W 2018 przedstawiłem kilka pomysłów jak wyprzedzić kryzys i stworzyć podwaliny pod Cywilizację Polską. Obecnie nie ma już sensu strzępić języka, bo wiadomo że ścieżka rynkowa obrana zostanie dopiero po bankructwie PRL bis. Pierwsze oznaki uwiądu państwa mafijnego to upadek waluty, który władza tłumaczy atakami spekulantów. Widzimy to na rosyjskim rublu czy tureckiej lirze:



Do wyścigu przymierza się węgierski forint (najbliższy sojusznik PiS):


Na razie powinien nam sprzyjać cykl osłabienia dolara:




Stąd tyle piszę, że PLN nie powinien się posypać do ok. 2023. Ale jeśli zobaczymy oznaki większej słabości mimo sprzyjającego otoczenia, to nie ma się co łudzić - oznaczać to będzie, że lepiej poinformowani już ewakuują swoje majątki na zgniły, zdeprawowany zachód. Tam gdzie nie obowiązuje Prawo Kaduka i Sprawiedliwość Kalego.

PS jeśli chcecie mi zarzucić, że nie wrzuciłem żadnych liczb i konkretów, a język którym piszę to demagogia, to dobrze się zastanówcie. Przed oczami macie dowody na konsekwentny upadek państwa. Obejrzyjcie sobie Big Short, jak ci co widzieli nieuchronność krachu systemu opartego o kredyty na domy byli brani za oszołomów.

41 komentarzy:

  1. Pelna zgoda. Narodowy socjalizm rujnuje ten kraj, czego odzwierciedleniem jest stan naszej waluty - mamy historyczne szczyty hossy na SP500, DAX, etc. a nasza waluta jest slabsza niz byla nawet w dolku najwiekszego krachu w 2009. Klasa srednia (ludzie ciezko pracujacy) zostaje zarznieta podatkami a kto zdola ptrzetrwac temu majatek zycia zostanie odebrany infacja (celowo wywolywana przez socjalistycznych zlodziei). Zostana tylko golodupcy, patolka oraz obajtki, morawieckie, itp

    OdpowiedzUsuń
  2. In bitcoin we trust.
    Gromadzę kryptowaluty.
    TINA.

    OdpowiedzUsuń
  3. A, z tego co widzę to rubel nie zaczął się jeszcze osłabiać. Ale jak wywali górą z tego trójkąta, to będzie jazda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety.. wszystko co napisałeś jest prawdą, "Polak nie ma w co inwestować poza murami, więc nawet mimo kryzysu i braku wynajmujących, mieszkania dalej schodzą na pniu' - to jest także śmieszne jednak jak bardzo prawdziwe. Tylko generalnie co zauważyłem to aktualnie w prawie cokolwiek by się nie próbowało zainwestować, to jest dużo ale..

    1. Inwestycja w mieszkania - duże ryzyko demografii, aktualna pandemia - jeśli białorusini, ukraińcy czy inni nie zaczną tu się osiedlać to będzie to bardzo słaba inwestycja.

    2. inwestycja w akcje polskie - w co? większość zwykłych kowalskich nie wie co to są akcje i uważa to za szulernie i nie wrzuci w to pieniędzy aby zarabiać na dywidendach itp.

    3. Krypto? bitcoin na takich poziomach pęknie już niedługo

    4. akcje USA? to samo co bitcoin, zresztą jeśli hegemon miałby stracić pozycje na rzecz Chin, to rynek w USA runie z hukiem w najbliższych latach i nawet dywidendowi arystokraci tu nie pomogą a inwestycje w ten rynek mogą się prędko nie zwrócić.

    do tego inflacja, niepewny system monetarny, być może wejście Polski do euro. znikąd ratunku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej hossie straszą nas ciągle od 12 lat. Ciągle nowa katastrofa a indeksy wyżej i wyżej.

      A Bitcoina to się kupuje na dołku. Trzymaj gotówkeę i ręce pod d...aż nie nadejdzie czas na zakupy.

      Usuń
  5. Eksportuję swoje usługi, większość majątku ulokowałem za granicą lub mam w obcych walutach. Zastanawiam się, czy coś jeszcze powinienem przewidzieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć.
    Pominąłeś wpływ czynników zewnętrznych. Jesteśmy w trakcie dużych zmian na świecie. Politycy to tylko chciwe marionetki. Nie przeceniałbym ich roli w epokowych zmianach. Kłopot polega na tym, że ani PIS ani inna partia nie pomoże w kraju, którego tożsamość narodowa była kastrowana przez dziesięciolecia. Nie można z dnia na dzień stworzyć mężów stanu ze sprzedajnych dorobkiewiczów. Nasuwa mi się analogia historyczna po rozbiorach, kiedy to po 1 wojnie światowej pomiędzy wielkimi słabi mogli stworzyć państwowość. Kryzys to zagrożenie i szansa. Na razie widać większość zagrożeń ale podkreślam - płynących głównie z otoczenia. Nasze narodowe małostkowości tylko to uwypuklają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodam jeszcze, że Polska ma czasem pecha historycznego (podobnie jak wybuch 2 wojny światowej dla rodzącego się po 1 wojnie państwa). Aktualnie od 30 lat chcemy dołączyć do bogatych krajów w szczycie cyklu zadłużenia. Trochę za późno dano nam szansę (przesunięto z postowieckiego bloku do unijnego w celu przedłużenia właśnie tego cyklu). Nie przeskoczymy dużego cyklu nawet z super partią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy pewien atut, który dotychczas pozwalał Polsce szybko gonić zachód. I to dzięki .. PRL. Względnie bezklasowe społeczeństwo. Każdy może zrobić karierę. Różne grupy próbowały stworzyć oligarchię, ale wielkość państwa była wystarczająca, żeby im się nie udawało. Obecnie PiS tworzy swoją oligarchię, np taki wójt z księgową z Pcimia kierują polskim przemysłem paliwowym. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie okazało się jacy to prymitywni krętacze. Najgorszy typ ludzi, charakterystyczny dla tej partii: brak kompetencji, brak świadomości własnych ograniczeń, nieograniczona pycha i arogancja. W efekcie prędzej czy później wszystko czego dotykają zamienia się w g.. Jak radiowa Trójka. Siły mają tylko na destrukcję.

      Usuń
    2. A uwłaszczenie się ludzi zajmujących prominentne stanowiska w komunie (nie rozliczenie jej) kosztem ogółu pracujących milionów Polaków. Tamte dojścia do władzy zostało dziś zmonetyzowane lub pozyskane nielegalnie i przekazane na dzieci stanowi legalne majątki. Plus to co zauważyłeś- służby. Reszta to dzisiejsi emeryci, którzy przepracowali całe życie i dziś mają od 1300 do 2000 tyś. zł emerytury. Oczywiście to problem prawie każdego kraju ze starego bloku socjalistycznego. Ta względna klasowość wg mnie powoduje zasadniczą różnicę pomimo wąskiej skali. No ale to przeszłość a wpis był o przyszłości.

      Usuń
    3. Wiem że się uwłaszczyli, ale od lat powstają globalne polskie marki spoza dawnego układu. Teraz PiS zamiast wyrównywać szanse Polaków, tworzy swój układ kosztem społeczeństwa.

      Usuń
  8. Interesujące jest do jakiego poziomu cen nieruchomości i ziemia mogą się osunąć po nadejściu załamania gospodarczego ?? powielimy schemat Grecji , Hiszpani ? 20-40 % na minusie od szczytu ? Teraz ceny są już kosmiczne a pewno przez jakiś czas się utrzyma się jeszcze trend wzrostowy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O część tego co wzrosły pod wejście do łuni i wyrównanie z nią cen, podczas jej rozpadu.

      Usuń
  9. Rozczarowujesz mnie Dedek. Ciekawe czy podobnych rzeczy wysłuchiwał szejk Rashida bin Saeed Al Maktoum, w 1959 roku planując pierwsze lotnisko w Dubaju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dubaj ma fundamenty na piasku, tam nie ma społeczeństwa zdolnego stworzyć cywilizację. Jego bogactwo jest pochodną strategicznego znaczenia regionu w czasach uzależnienia świata od ropy. My Polacy mamy potencjał na stworzenie cywilizacji, ale obecne pokolenie już go przegrało.

      Usuń
  10. Dedi, tereny obecnej Polski od zawsze były kulturą przejściową. Tu mieszkali albo wschodni Germanie albo zachodni Słowianie. Dlatego zakładam, że nie będzie u nas takiego zamordyzmu jak na Rusi ani takiego porządku jak w Germanii. W I RP zrobił się "burdel" ale uważam, że dlatego iż nie mieliśmy wtedy terenów zachodnich a przyłączyliśmy (z dobrodziejstwem inwentarza) mnóstwo wschodnich. W II RP mieliśmy zamordyzm ale nie był on taki jak w Germanii ani na Rusi.
    Moim zdaniem zakładając cykliczność historii jesteśmy teraz w epoce Piastów. Tu oczywiście różne rzeczy mogą się zdarzyć: rozbicie dzielnicowe, utrata terenów zachodnich, zabójstwo św. Stanisława, ale to raczej nie jest XVII w. no chyba że przyjmiemy mnóstwo ludzi ze wschodu - to może być współczesnym odpowiednikiem przyłączenia terenów wschodnich za Jagiellonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby dana kultura przetrwała, musi być albo położona na kompletnym zadupiu, za górami, za lasami, albo jeśli ma położenie jak Polska - przeć do przodu. Polska się cofa: optuje za węglem, przywraca nieefektywną gospodarkę planową. W dodatku macher od zarządzania państwem otacza się prymitywami, cinkciarzami Obajtkami i degeneratami w stylu Kurskiego. Aby utrzymać władzę prowokuje nieustanne konflikty wewnętrzne. Wrogie Polsce służby już sobie ostrzą pazurki na kryzys, wtedy setki tysięcy odpowiednio podburzone wyjdą na ulice i zapanuje chaos.
      Może być na rzeczy z tymi Piastami - Cesarstwo powoli się starzeje, na wschodzie wkrótce będą się bronić przed Chinami (odpowiednik Mongołów) i moglibyśmy mieć okienko czasowe na rozwój. A hodujemy mafię :(

      Usuń
  11. Tylko czy się da zabezpieczyć przed ogólnym nadchodzącym chaosem bez wyjeżdżania z kraju? Nawet zapasów (żywności i innych) jako takich nie wiem czy się opłaca robić, gdyby miała nastąpić tutaj druga Wenezuela.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cykliczność historii? Epoka Piastów? Analizy na takich założeniach to chyba co najwyżej ciekawostka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Większość olewa makro, uważając że to utopia. Osobiście wolę mieć jakąś statystykę gdzie dziejowo mogę się znajdować. Problem polega na tym, że czasem za bardzo chce się przewidzieć zamiast grać.

      Usuń
  13. Dedek jest jeszcze jedna rzecz że zanim dojdzie do kryzysu będziemy mieli w Polsce euro zamiast złotówki brałeś to pod uwagę jako realny scenariusz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jesteś w strefie euro, to masz scenariusz PIGS: ponieważ waluta nie może się osłabić, spadają ceny nieruchomości, bankrutują banki i masz wysokie bezrobocie, bo twoja gospodarka przy zbyt silnej walucie nie jest konkurencyjna.
      Jeśli zostajesz przy swojej walucie, po prostu osłabiasz ją, aż praca twoich obywateli jest warta dla zachodnich koncernów tyle co miska ryżu. Wtedy przynajmniej ludzie mają pracę w montowniach i się nie burzą. I na 99% PiS obierze tę drogę.

      Usuń
  14. Dzięki kumplu :) fajnie mi to wyjaśniłeś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć Deduś. Ostatnio przeczytałem "Jak nie umrzeć przedwcześnie" Michael H. Greger, gruba, wartosciowa kniga, pełna wiedzy i "Największe kłamstwa naszej cywilizacji. W dżungli zdrowia." Beaci Pawlikowskiej. Obie pozycje polecam, otwierają oczy. Mięsa nie jem już od dłuższego czasu, teraz stopniowo usuwam mleko. Obecnie pije napój owsiany, cukru brak, jedynie olej słonecznikowy, ale niby z eko uprawy. Może znasz jakiś dobry napój tego typu, bez cukru, dodatków i innych shitów ? Ogólnie jem sporo warzyw i owoców(suszonych również, miechunke, morwe, daktyle, morele, orzechy włoskie ze swojej uprawy itp) temat wciąż zgłębiam, i zadziwia mnie nieświadomość ludzi w tym temacie, no ale najwidoczniej każdy musi w swoim czasie do tego dojrzeć, aby zacząć jeść zdrowo. Ludzie wciąż pytają, co jesz, skoro nie jesz mięsa, hmm po prostu brak słów, gdyż jest cała masa dobrych i zdrowych produktów. A może jakąś książkę polecisz, merytoryczną i w miarę współczesną ? Nawiasem mówiąc, cała ta roślinna dieta, to super przygoda. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Gratuluję przejścia na zdrową dietę. Pawlikowskiej nie bierz zbyt poważnie, bo choć dużo widziała i przeżyła, to często plecie nie ważąc na konsekwencje. Nie weryfikuje swoich opinii i wprowadza zmyślone pozytywne narracje. To nie oznacza, że skreślam jej książkę. Jeśli gdzieś była, poznała zdrowych ludzi, którzy pokazali jej jak żyją, to sam opis sytuacji pozwala się zmienić na lepsze poprzez kopiowanie zdrowych nawyków.
      Z literatury roślinnej to chyba głównie Campbell i McDougall, ale na pewno są już młodsi naukowcy. Z onlinowych na pewno polecę Damiana Parola. Sportowiec weganin, ale z czysto naukowym podejściem. I nie zapominaj suplementowac B12- witaminy, której jest pełno w glebie i na dziko rosnących roślinach, ale nie ma na spożywanych przez nas roślinach mytych i szklarniowych. Polecam zainteresować się jeszcze intermittent fasting, czyli posty okresowe. Nie spożywanie pokarmu w okienku 12-16 godzin, jest o tym bardzo dużo na sieci.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dzięki dedek :) Pawlikowską sprawdzam czasem, wiadomo, ma swój specyficzny styl. "Największe kłamstwa naszej cywilizacji" korelują dodatnio z Michaelem H. Gregerem, u którego są setki naukowych przypisów. Z 500 stron, 100 stron to przypisy, Campbell i McDougall też tam się znajduje. Pewnie z czasem sobie zakupie "Nowoczesne zasady odżywiania". Parola nie znałem, i dzięki wielkie, sporo ciekawych ma wpisów na stronie. B12. no tak, nawet pani Beacia robi tutaj wyjątek i zaleca suplementować:

      https://www.youtube.com/watch?v=9hkmcP1OjcE&t=1s

      Posty okresowe znam i stosuję, autofagia, nobel, i Yoshinori Ohsumi. Jeśli już klimat japoński, to Murakami jest czasu mojego złodziejem, a zaczęło się od tego, co z pewnością znasz:

      https://www.youtube.com/watch?v=EEPzn459L6M

      Zacząłem biegać, chciałem coś przeczytać, wpadłem na blog Twojego kolegi Run around the Lake. Przeczytałem...i się zauroczyłem jego stylem. Murakami to zdecydowanie mój pisarz, taki literacki Jim Jarmusch i David Lynch w jednym. NB "W pogoni za wielką rybą" to takie smaczne, pożywne dla być tu i teraz co nieco. Pozdrawiam


      Usuń
    3. No to chyba w trendach literatury wiesz teraz więcej niż ja :) Od jakiegoś czasu nie siedzę w dietach, bo roślinna jest dla mnie najlepsza i tu już nie będę chyba nic zmieniał.

      Murakamiego bardzo lubię, co kilka lat sprawdzam co nowego napisał i biorę wszystko co nie jest sci-fi ;) Ostatnio Śmierć Komodora, super klimat, byłem wtedy na urlopie na wsi, wylegiwałem się na łóżku i czytałem, czytałem..
      Ostatnio mocne wrażenie zrobił na mnie audiobook Folleta Upadek Gigantów. Kładę się wieczorem, zamykam oczy i słucham.

      Usuń
    4. Dzięki za cynk. Ten Upadek Gigantów to zaiste monumentalna objętościowo kniga. Może kiedyś, teraz na półce z książkami kolejka. Kiedyś marzyłem o swoich klonach. Jeden by czytał książki, drugi by uprawiał sport, trzeci grał na klawiszach, czwarty by obserwował wszechświat. Takie sobie marzenia ;)

      Usuń
  16. A w jakich to dziko rosnących roślinach jest witamina b12 ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie "w" tylko "na". Szympansy żyjące w dżungli mają jej pod dostatkiem, a szympansy w ZOO muszą mieć tę witaminę podawaną. Witaminę produkują m.in. bakterie w jelicie grubym ssaków. To chyba wiadomo skąd jej pełno w glebie i na dzikich roślinach :)

      Usuń
  17. Cześć dedek widziałeś action co sądzisz? A może drugi mercator się ujawnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firmy sprzedające sprzęt IT przez lata były nisko wyceniane, miały zdrowe bilanse i płaciły często ponad 10% dywidendy. W końcu ruszyły ku uczciwym wycenom. Więcej nie potrafię napisać :) SWIG80 już prawie osiągnął 18900, poziom przy którym oczekuję głębszej i dłuższej korekty, więc na razie gram krótkoterminowo z ciasnymi stopami.

      Usuń
  18. Dziękuję za bardzo dobry wpis. Czy masz już jakiś zarys jak zbudować bezpiecznie ekspozycję poza Polską ? Jak obrać timing (bo kurs walutowy jest tu również istotny)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie mam szczegółowego planu. Trzeba otwierać konta za granicą i powoli dywersyfikować oszczędności. Raczej będę to robił jak dotychczas, czyli utrzymywanie 100-200 różnych pozycji na całym świecie.

      Usuń
  19. Tez o tym myślę żeby przenieść część do zagranicznych instytucji. Jeśli ktoś robił research to warto się podzielić, chodzi o coś sprawdzonego z gwarancjami ala BFG... deGiro?

    OdpowiedzUsuń
  20. Dedek Mls system idzie śladami Boryszewa i Lpp czyli kiedyś będzie w wig20 a do tego czasu wiadomo...

    OdpowiedzUsuń
  21. Długo tutaj nie zaglądałem i widzę, że ponownie jakieś straszenie i frustracje. Jestem na rynku od lat dziewięćdziesiątych i jak pamiętam, to zawsze straszono jak nie krachem, to upadkiem poszczególnych gospodarek, walut. Jak była hossa, to wyglądano krachu, a jak bessa to pisano o upadku np. dolara, inaczej mówiąc zawsze jakaś katastrofa :). A prawda jest taka, że „biznes jak się kręcił tak się kręci” Zauważyłem też, że w Polsce w ostatnich latach nastała moda na ogłaszanie albo to końca demokracji albo początku dyktatury, ot który to już raz? Nie jest Pan jedynym, który pisze o krachu w latach 2024/25, wynika to z cykli a nie z bieżącej polityki, a czy to się sprawdzi to zobaczymy. Pod względem gospodarczym, to obecni radzą sobie lepiej od poprzedników. Czy w latach 2008-2015 UE nie dotowała nas miliardami? A jednak państwa nie było stać na tak duże programy socjalne i trzeba dodać, ze pomimo tych programów, dług państwa w relacji do PKB nie rósł (dotyczy sytuacji przed covidem). Okazało się, że pieniądze na programy socjalne znalazły się, pomimo wstrzymania wyprzedaży majątku państwa oraz wypłaty dywidend z większości spółek sp. Dodatkowo, coś nieco jeszcze odkupiono. I wytłumacz Pan tym ponad 10 mln Polakom, którzy głosują na pis, że jednak tych pieniędzy nie było i nie będzie. Pisze pan w komentarzu „wójt z księgową z Pcimia kierują polskim przemysłem paliwowym”, i co z tego ma wynikać? Skoro ludzie czytają, że za pisu w ciągu pięciu lat, Orlen miał 26,2 mld zysku a za poprzedników (kompetentnych fachowców z dyplomami) przez 8 lat tylko 2,9mld. Generalnie, czytając powyższy tekst odnajduję tutaj zacietrzewienie polityczne, co z kolei prowadzi do błędnej oceny sytuacji i wniosków końcowych. Dla przykładu, pisze Pan np. „Wielu komentatorów życia politycznego uważa, że wybory prezydenckie 2020 nie były już wolne”, tutaj uczciwie należałoby dodać, że wielu komentatorów mediów liberalno-lewicowych. A teraz zastanówmy się, co powiedzieli komentatorzy mediów konserwatywno-prawicowych o tych wyborach? A może w ramach demokracji, jednych uważamy za komentatorów kompetentnych z odpowiednimi dyplomami, a drugich nie powinniśmy w ogóle uwzględniać, gdyż nie pasują nam do naszych poglądów? W ostatnich wyborach parlamentarnych pis stracił już senat. Jeśli w następnych wyborach straci dodatkowo sejm (a wszystko zmierza w tym kierunku), to czy wówczas będziemy powtarzać wybory, gdyż zostaną przygotowane przez obecnie rządzących?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PiS przegrał wybory senackie i za karę obrabował wszystkie gminy, w których ludzie "źle" zagłosowali. Odkąd rządzą zmieniło się wiele w Polsce, przede wszystkim stosunek do korupcji i układu. Przed nimi władza starała się przynajmniej utrzymywać pozory, jak kogoś przyłapali, to leciał ze stanowiska. Teraz taki Obajtek jest nietykalny, bo przyznanie się, że ta władza kradnie, jest równoznaczne z utratą twarzy. Jeśli Tobie to nie przeszkadza, to ok - niech będzie, że jestem zacietrzewiony. Widzimy te same fakty (jeszcze, bo nie mam złudzeń, że Polska idzie drogą węgierską i wkrótce media nie będą już ujawniać korupcji). Jednym one przeszkadzają (totalna opozycja, zacietrzewieni frustraci, zaplute karły reakcji), inni nie widzą problemu.

      Usuń
  22. Próbuje Pan mi przypisać aprobatę dla kradzieży i kłania się tutaj czytanie ze zrozumieniem. W dzisiejszych czasach, jeśli ktoś nie opowie się jasno po stronie opozycji, jest automatycznie zaliczany do pis i vice versa. Z tego też powodu, pozostawię Pana powyższą odpowiedź i pozostałe nielogiczne tezy z głównego wpisu bez komentarza. Jeszcze jedno, łatwiej będzie się Panu inwestowało, pomijając politykę, nie czekając na krach lub hossę, a reagując na bieżącą sytuację rynkową, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam jeśli poczuł się Pan urażony. Nie było moją intencją obrazić, tylko odniosłem się do tezy, że z tekstu bije frustracja i polityczne zacietrzewienie. Przez długi czas trzymałem się z dala od polityki. Przedstawione dane jasno dowodzą, że rządzą nami ludzie nieuczciwi, którzy rozgrywają Polskę pod swoje małe interesy. Mnie to razi i piszę o tym.

      Przedstawione przeze mnie "nielogiczne tezy" to są czynniki ryzyka. Nie ma możliwości przewidzieć co się stanie, ale im więcej czynników ryzyka, tym system bardziej kruchy. Proszę podważyć je, a nie czepiać się szczegółów i wbijać szpilki w stylu "zacietrzewienie, frustracja, nielogiczne tezy".

      Przedstawiłem 5 istotnych wg mnie argumentów za kryzysem. Pan się odniósł do jednego (politycznego). Podtrzymuję, że wybory nie były wolne, ponieważ cały aparat państwowy został zaangażowany do propagandy. To się od 1990 nigdy w takiej skali nie zdarzyło. Historycznie tak zaczyna się w państwie władza autorytarna, a mamy jeszcze więcej oznak (przejęcie Trybunału, prokuratury).

      Dziękuję za porady inwestycyjne. Polityki nie uwzględniam w skali kilkuletnich cyklów. Scenariusz 2025 nie jest pewny i mam nadzieję, że nigdy się nie wydarzy. Natomiast jeśli sytuacja zacznie się robić negatywna, zobaczymy symptomy na wykresach złotego, obligacji, podobnie jak widać to na aktywach rosyjskich czy tureckich. Na taki scenariusz się także przygotowuję i nie uważam tego za nierozsądne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  23. Heh znowu straszą krachem. Kupować !

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca