piątek, 14 lutego 2014

Spadaj pan

Zgodnie z krachowymi analogiami S&P500 wczoraj lub dziś ustanowi lokalny szczyt niższy niż z początku stycznia i rozpocznie się niekontrolowany zjazd. Postanowiłem zagrać pod tę projekcję (właściwie to pogrywam już od listopada zeszłego roku skracając szczyty i redukując na dołkach). Popatrzmy na wykres:


Na GPW mamy sporo możliwości zagrania na krótko bez lewara, np. certyfikaty na spadki DAX czy ES.F (z różnymi dźwigniami, największa to x4) . Nikogo nie namawiam do gry przeciwko takiemu trendowi! Sam unikam lewara i krótkie pozycje stanowią niewielką część portfela. Są opcją na wypadek mocnego spadku - wtedy dadzą szybko zarobić, natomiast ewentualne dalsze wzrosty nie zagrożą portfelowi, ponieważ z poziomu 1820 pkt wzrost na np. 2000 to tylko 10%. Bez problemu wytrzymam taką stratę dodatkowo pogrywając longi z trendem krótkoterminowym.

Dla mnie sztuka spekulacji polega na kupieniu tanio i sprzedaniu drogo (lub na odwrót). Kiedy cena dochodzi do absurdalnych poziomów nagle okazuje się, że wszyscy zaczynają grać z trendem. Natrafiłem na kilka takich wpisów na blogach - gracze, którzy dotychczas poszukiwali długoterminowych zagrań, teraz kupują longi i piramidują pozycje na zachodnie indeksy. Rynek zrobił się dla nich prosty, wystarczy kupić na SMA50/100/200 i dokładać gdy rośnie. W 2013 rzadko widywałem podobne analizy, choć wtedy ta prawidłowość się krystalizowała.

Silną alternatywą dla spadków teraz jest "horror 2010", czyli okres styczeń-kwiecień 2010:


Wtedy podobnie jak teraz mocniejsza fala spadkowa przyszła na przełomie stycznia i lutego, a potem przez ponad miesiąc indeks piął się po 0.1-0.2% każdego dnia, robiąc nowy szczyt. Był to niezwykle męczący okres dla misiów, kiedy wielu wymiękło nastąpił flash-crash i cała piramidka zawaliła się w 2 dni.

Za tą analogią może też przemawiać zachowanie NASDAQ100:


który hiperbolicznie pnie się w kierunku kolejnego fibo.

WIG20 oczami zagranicy:


czwarte podejście do linii bessy. Kiedyś wreszcie puści i może być gorąco. Co ciekawe zachowanie indeksu pasuje do obu koncepcji dla S&P500:

1. jeśli teraz crash w Stanach, to u nas zejście np. na dolną bandę lub niżej,

2. jeśli Stany idą na nowy szczyt, to my możemy razem z innymi rynkami wschodzącymi wybić wyraźnie opór i kiedy tamci zaczną spadki, my przetestujemy dotychczasową linię bessy jako wsparcie.

Towary

Czekam na zamknięcie miesiąca - jeśli aktualne świece nie zmienią się, to oznacza że wystartowała inflacyjna część hossy (dolar w dół, surowce w górę) :


tu bym jednak uważał, bo na walutach i indeksach pochodnych od nich, trendy są bardzo zdradliwe - sygnały, które wzorcowo działają dla akcji, tutaj częściej są pułapkami.

Podsumowując:

- zbudowana bezpieczna pozycja krótka na S&P500 i DAX pod scenariusz załamania rynku i spadku S&P500 poniżej 1600,

- krótkoterminowa gra na FW20, ostatnio głównie L,

- zamknięta pozycja na kawie (wzrosty były zbyt szalone, ale jeśli rynek da jeszcze szansę to zaczaję się na cukier i/lub pszenicę),

- zostały 2 spółki z newconnect (LUG i Galvo),

- większość środków w gotówce.




52 komentarze:

  1. Dedek, piszesz, że nie jesteś zwolennikiem zbyt dużego lewara i jednocześnie zbudowałeś bezpieczną pozycję na spadki. Rozumiem, że w przypadku daxa podpierasz się o RCSDXAOPEN?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, do tego np. rcfs4esx (uwaga - es.f razy 4) , rcscraopen (jeszcze nie) i cfd, ale te często redukuję i dobieram.

      Usuń
  2. Ale to nielogiczne, w przypadku wzrostów na surowcach - giełdy w najgorszym wypadku wejdą w trend boczny, a takie jak nasza będą rosły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak może być - właśnie problem na dziś mam taki, że żaden ze scenariuszy nie dominuje. Na początku 2011 było tak: sprzedaj wszystko, kup dolara. Potem po krachu chaos do ok. połowy 2012, kiedy wszedł scenariusz: kup akcje solidnych, niedowartościowanych spółek i ten scenariusz utrzymywał się od jesieni 2013. Teraz jest chaos i oczekiwanie na scenariusz dominujący - opisywałem to ostatnio, dlatego większość środków czeka w gotówce.

      Pojawia się ryzyko mocnego tąpnięcia w USA, nie poparte jednak dolarem i towarami. Niemniej liczba sygnałów pro-spadkowych skłoniła mnie do otworzenia pozycji krótkiej jako opcji pod ten scenariusz (w tym momencie liczę, że wzrosty na giełdach i spadki dolara są pułapką). Jeśli się mylę, to niewiele stracę i będę uśredniał/redukował, żeby dotrwać do odwrócenia trendu, bo ten kiedyś nastąpi. Przypomnę, że zacząłem szorcić przy 1800 i na ostatniej zwałce mocno się zredukowałem, a teraz odbieram pakiety, więc mam spory zapas.

      Jeśli towary i dolar potwierdzą wyłamania, to liczę na odwrócenie ról - SPX i DAX rosną niewiele (niewiele więc traci pozycja krótka), a EM rosną silnie z surowcami - i tutaj podłączam się znacznie większą niż obecna krótka, bo zlewarowaną pozycją L.

      Stosunek ryzyka jest imo satysfakcjonujący: dla SPX 15% szybkiego zjazdu vs 7.5% mozolnej wspinaczki, w czasie której można grać szybko rosnącymi L-kami na FW20.

      Usuń
  3. >Tak, do tego np. rcfs4esx (uwaga - es.f razy 4) , rcscraopen (jeszcze nie) i cfd, ale te często redukuję i dobieram.
    Dedek, rcfs4esx to nie jest es.f (S&P 500 Future) tylko europejskie blue chipy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh rzeczywiscie, ale to i tak bez znaczenia, na cfd pozycja jest wyzsza, a tam jest spx; zreszta korelacja prawie 1:1

      Usuń
  4. Dedek jak niw czoraj i dzis ta podbitka to idziemy jak w rozpisce jaka opisywalem alternate ala soros 2010/2011 na 1870 na spx albo i na 1900 zatem S beda stawiane wg pirwotnego scenario chyba, ze zawroca w poneidzialek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w poniedzialek yankee swietuje, wiec nie ma sensu nawet wlaczac u nas notowan ;)

      Usuń
  5. no tak to wtorek dopiero ale u nas poneidzialek bedzie plusikowy.
    Zatem albo wtorek albo do polowy marca jada na 1870 na f sp 500. Tam wychodzi koniec czasowy zasiegu analogii 2010/2011 bo obecna korekta poszla do denka na 3 luty a w 2011 byla z 18.02 do 15.03 a szczyt 2 maja 2011 na 1372 a 18 luty 2011 dal 1344 max na f sp 500.
    Zatem mini analogia u nas byly maksy z 1844 - 45 denko podobnie jak przy 2011 110 pkt i w gore i to wypada na 1870-72 mini analogia albo 1940 analogia wiekszego zasiegu i koniec ostatniej 5. Co nie zrobia tankowac jak zamiarzalem tak bede robil wg pierwsze planu. Trzeba tylko czekac jak sie zjamie pozycje i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  6. teraz powinni cofnac do 1820 i w gore a jesli nie cofna na dniach to idziemy wedle tych mini i wiekszej analogii jakie opisywalem. COs musi siasc i kraszek wychodzi na polowe kwietnia dopiero. Zatem jeszcze sporo do flash crash. Ci co pokazywali wykresy z 1929 w usa to anale, ktorzy maja dobra skutecznosc i we wzrotach i spadkach tylko, ze na to trzebabylo czekac po zmylce rynku w druga strone. Byk sie laduje ostro widac na AAI zatem znow na przesilenie idzie. Miski wycinane sa w pien.

    OdpowiedzUsuń
  7. skoro pozycja 'da rade' byc wywieziona na -200pkt (sp500), to analogicznie spadek na 1600 niewiele zaplaci, zawsze mnie zastanawia jaki jest sens w tym, wiadomo broker sie cieszy bo pozycja 'wisi' przykladowo pol roku, luksus mikro lota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wyglada tak:
      1. znajduje ekstremalne wychylenie i przeciwko niemu gram,
      2. zazwyczaj szybko zarabiam i wychodze; ale czasami trend trwa dalej - wtedy usredniam na ekstremach i redukuje do pozycji pierwotnej po spadku, zeby pozycja byla caly czas blisko aktualnej ceny; celem nie jest 'miec racje', tylko byc na rynku na wypadek mocnego spadku
      3. jesli 2000 ma u mnie 20% szansy, a 1600 80%, to imo jest uzasadniona
      4. przewiozlem sie na tej taktyce tylko raz na poczatku 2012 na fw20, ale wtedy wychylenie bylo w dol, a nie w gore i gralem na spadek, wiec piramidowanie s-ek bylo glupota

      Usuń
    2. czy mikro sprawa może być dyskusyjna. Skąd wiesz jakie pozycje stawiane są przez nich ? może stawiać piramidalnie większe niż ty tutaj pozostaje kwestia depo i zaangażowania/ Takie pozycje mogą robić gracze zarówno z depo 1 tyś, 10 tyś, 100 tyś a nawet miliona. Podawanie z góry, że ma micro lota jest sporo na wyrost.

      Jacek

      Usuń
    3. Dodam jeszcze, że termin "pozycja" nie ma jednoznacznej interpretacji. Co jeśli np. widzę szansę na krach, ale nie chcę wylecieć z kontraktami na SL, zatem gram nimi DT na wzrosty. Zyski z L lokuję w opcje put, które na dziś kosztują kilkadziesiąt zł za 2200-2250. Opcje wyceniane są na 0, więc portfel się nie zmienia, a wielkość utrzymywanej pozycji zależy od certów i kontraktów. Jeśli WIG będzie kontynuował hossę, to po prostu nie zarobię, a jeśli wrócą spadki i opcje wejdą ITM, to zaczynają się liczyć jak kontrakty i wielkość pozycji rośnie diametralnie.

      Usuń
  8. ok, 100k depo, przewiezli 100pkt na s^p, 1lot, 30k juz masz zamrozone, usredniasz dalej, drugi lot, kolejne 50pkt, wolne srodki topnieja, doplacasz, dodaj aspekt psychiczny..
    przy 10k depo jak bierzesz sie za loty kolego to na takim np daxie przy 200pkt, taki ruch niemal co drugi dzien, depo peka, czy milion czy pol, kwestia czasu, tego typu piramidki zawsze koncza sie na punkcie 4, predzej czy pozniej,
    tak to wyglada w realu, niestety
    ps. siedze w tym zaraz po dotcomach, czyli ponad dekade
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym grał na lotach, na pewno nie stosowałbym tego co opisałem. Instrument, którym najczęściej obracam to fw20x20 i tam gram wyłącznie na wybicia zgodne z trendem krótkoterminowym, potwierdzone wolumenem.

      W średnim terminie poszukuję punktów z wysokim prawdopodobieństwem silnej korekty lub zmiany trendu i wtedy buduję pozycję nielewarowaną. Tak właśnie jest teraz i wielokrotnie pisałem, że zacząłem od niewielkiej nielewarowanej pozycji, którą powiększałem o cfd, ale te pod koniec stycznia pozamykałem i odtworzyłem w minionym tygodniu.

      Prawdopodobieństwo wodospadu na SPX do 1600 jest na tyle wysokie, że warto zagrać pod taki scenariusz. Potem mogą sobie wrócić do trendu i piąć się na 2500, albo odbić i spaść na 1100 - to mnie nie interesuje w tym momencie. Interesuje mnie załapanie się na mocny i szybki ruch.

      Takie pozycje otwieram rzadko - ostatnio akcje w okresie kwiecień-lipiec 2012, potem do listopada 2013 nie tykałem krótkich w średnim terminie. Od końca 2013 buduję krótką i aktywnie ją bronię, żeby w razie postępów trendu wzrostowego nie zamieniła się w znaczącą stratę, ale w razie wodospadu mieć pozycję.

      Usuń
  9. dodam jeszcze wpisy z 31 stycznia gdzie buy bylo przy 9100dax , i 1740 s^p, real time :)
    https://twitter.com/vsanalysis

    OdpowiedzUsuń
  10. Spadki sa wymyślane, chciałbym usłyszeć argument. Giełda nie będzie spadać bez powodu, w najgorszym wypadku wejdzie w konsolę. Jeśli ktoś chce grać na spadki, to niech znajdzie mocny merytoryczny argument, bo granie pod prąd (łapanie górek) to niemądra sprawa, wie każdy kto pobawił się w forex rachunkiem real. To że jest wysoko, to żaden argument

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie argumenty są na linkowanym blogu solarcycles. W skrócie: wiele wskaźników w 2-3% górnych centyli, czyli przez 97% czasu giełda pozostawała niżej, niż dziś, dług pod akcje do PKB, sentyment, put/call, p/e i inne.

      Zakładam, że "this time is not different" i np. za rok ludzie będą się zastanawiali 'jak można było nie widzieć, że było za drogo' (w USA-Ger, bo np. w Polsce WIG20 jest tani). A jest za drogo w stosunku do klasycznych wskaźników fundamentalnych i makro. Natomiast jeśli rynek wycenia niekontrolowany rozrost bazy pieniężnej, to jestem w błędzie, wystarczy spojrzeć na np. Mervala, żeby zobaczyć jak zachowują się giełdy przy destrukcji waluty.

      Usuń
  11. Jak trzeba będzie grać na spadki to się będzie grać, narazie granie na spadki jest głupotą i tyle. Chyba że piszesz co innego i grasz co innego/ los

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W podsumowaniu wpisu masz rozpisane co mam i na razie tak zostanie :)

      Usuń
  12. Obecnie trend jest wzrostowy. Długie się podbiera w dołkach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Rynek na razie nie wierzy w spadki, a analogie pokazują, że jeśli dziś nie zacznie się mocne zejście, to analogie się skończyły. Do spadków w średnim terminie jestem przekonany, ale nie będę się upierał, że muszą wystartować teraz.

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Takie spadki po ostatnich wzrostach to jeszcze nic. Nawet opcje put ledwo rosną. Jestem pesymistycznie nastawiony do swojej pozycji :/

      Usuń
    2. Spokojnie, sesja jeszcze się nie skończyła :)

      Usuń
    3. Jeśli doczekam wodospadu, kupuję butelkę byczej krwi i piję do dna :)

      Usuń
    4. Dedku, wybrałeś już dostawcę byczej krwii? ;)

      Usuń
    5. Będę o tym myślał jeśli zarobię, na razie pozycje dopiero wyszły na 0. Wszystko jest przy szczytach (poza EM), więc piłka w grze. Tryumfalizmy rynek już dawno temu wybił mi z głowy ;)

      Usuń
    6. Przebili ostatnie denko. Zobaczymy gdzie zajedziemy.

      Usuń
    7. Chyba czas się wybrać do monopolowego :) Choć świętować chciałbym dopiero na poziomie 1600 dla S&P500.

      Usuń
    8. Euforia bo Putin coś tam powiedział.
      Sytuacja zupełnie się nie zmieniła.
      Nadal pełen sceptycyzm.

      Usuń
    9. Te certyfikaty na euro stoxx są słabe. Dzisiaj rano poziom indeksu z okolica przełomu styczeń/luty - prawie jak w grudniu, euro podobnie, a tutaj cena daleko odbiega od np 27-28zł.

      Usuń
    10. Faktycznie beznadzieja, nawet upolowanie szczytu nie gwarantuje zysku. Trzeba jednak Raiffeisenowi przyznać, że certy L chodzą drożej po rolowaniu, czyli nie rąbią podwójnie ;) Gdyby to był czysty syntetyk byłaby szansa zarobić, a tak w hossie będą wolniej rosły L, a w bessie S - też odpuszczam te certy.

      Usuń
    11. Chwilę jeszcze pobędę tutaj. A nóż im się odwidzi zaniżanie ceny certyfikatów.
      http://stooq.pl/q/?s=stxe.f&d=20140318&c=3m&t=l&a=lg&b=0&r=rcfs4esx

      Generalnie ciekawe co to za polityka i czy mają tam w ogóle jakieś algorytmy :)

      Usuń
    12. Bez przesady, czegoś takiego powinno sie spodziewać po certyfikacie 4X. Przyjmijmy roczne koszty rolowania na 3%, pomnóż przez 4 i masz już 12% rocznie w plecy. Ponadto 4x certyfikat ma bardzo nieprzyjemną cechę, że jak jednego dnia wzrośnie o 4% a następnego spadnie o 4% to jesteśmy 2.5% w plecy bez ruchu na samym indeksie (116% * 84% = 97.44%)

      Usuń
  15. Fundusz zamknięty eurogeddon wciąż funkcjonuje mimo ogromnych spadków. Jak już wszyscy wycofają swoje pieniądze to może profesor zdecyduje się go zamknąć, a to będzie znak, aby rozpocząć budowę pozycji na spadki :) A na poważnie, to wciąż istnieje szansa, że szczytu nie przebiją i te bujanie wkrótce się skończy.

    Co sądzisz dedek o PLN w stosunku do USD?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to kiedyś napisałem, że bessa się zacznie, gdy Rybiński rzuci ręcznik. Nie żebym mu źle życzył, bo wiem że chce dobrze, ale za bardzo uwierzył w swój geniusz. Poziom psioczenia na banksterów na jego blogu sugeruje, że koniec jest bliski..

      PLN jest bardzo mocny. Wydaje mi się, że zaczął się wyścig z Fedem - pompka na towarach (inflacyjna część hossy), dopóki jest dodruk. Podobnie było w 2008 - akcje skończyły już hossę, a towary rosły hiperbolicznie. Teraz hiperboli raczej nie będzie, ale jeśli babcia będzie ciąć QE tylko o 10mld miesięcznie przy ZIRP, to bardzo szybko zobaczy upragnioną inflację Bena.

      Na razie wygląda, że dolar w dół, surowce w górę, akcje w bok.

      Usuń
    2. Zobaczymy co z tym zrobią, ale jeszcze może to być fałszywe wybicie :)

      Usuń
  16. podejmuję nowe pozycje kupna nie ma co się kopać z shortami. Za silny rynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłem tanie opcje o220-225. Jeśli się poszczęści i fut runie na 2150 będą dużo warte, jeśli natomiast scenariusz flash-crash nie wypali i rynki pójdą w górę, stracę grosze.

      Usuń
    2. Gram podobnie, ale uważam, że do tego celu lepsze są opcje R418. Są w tej samej cenie i jeśli rzeczywiście będzie flash crash do 2150 to będą z łatwością chodzić w okolicach 50 (wzrost zmienności), a będzie je łatwiej zamknąć (nie będą takie wrażliwe na cenę) i nawet w przypadku porażki powinienem odzyskać około 50% wkładu

      Usuń
    3. Mają tylko jedną wadę: płynność :)

      Usuń
    4. Możesz mieć rację, nie jestem ekspertem od opcji. Kupuję je rzadko, gdy jestem silnie przekonany o jakimś ruchu. Zazwyczaj kupowałem opcje odległe ok. 100-130 pkt od aktualnej ceny, teraz zrobiłem wyjątek (200-250), bo traktuję je w kategorii szansy, a nie "pewnego" zarobku.

      WIG20 wygląda dla mnie byczo, coś jak na początku 2003 roku lub wrzesień 2009. Kupiłem opcje na wypadek spadków w USA z założeniem, że podążymy za nimi..

      Usuń
    5. pomyłka - wrzesień 2010 a nie 2009

      Usuń
  17. tylko zwróć uwagę gdzie w 2003 i 2010 był wtedy sp500, po bardzo mocnych korektach, a tymczasem mamy go na maksimach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Ja budowałem pod wcześniejsze wpisy tego gościa, ale póki co się nie sprawdziły (flash crash miał zacząć się w zeszłym tygodniu), dlatego musiałem pozamykać część pozycji nastawionych na szybki zarobek. Natomiast nielewarowane zbieram, bo zgadzam się z nim, że rynek buduje szczyt.

      Usuń
  19. Dedku, mam prośbę: czy mógłbyś uruchomić swój analizer i wkleić wyniki dla S&P500 oraz DAXa? Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK dziś zapuszczę analizera, ale ostatnio jak sprawdzałem, to nie da się nic jednoznacznie powiedzieć. Analizer doskonale wypełnił "misję" w 2011 roku, a potem proste analogie się skończyły.

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca