Miało być pięknie, wyszło jak zwykle, czyli tak sobie :) Po pierwsze zrealizowałem założony zysk z "lokaty" TPS, czyli wyszedłem z dywidendą na czysto + 0.5%. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że akcje telekomu są już ponad złotówkę droższe i conajmniej taki pułap przewidywał wykres (szarą strzałką zaznaczyłem linię, do której zakładałem ruch):
Ponieważ wcześniej nastawiłem się na wzięcie dywidendy i wywalenie akcji, nie mogłem utrzymać dyscypliny i najpierw sprzedałem połowę akcji. Na drugą postawiłem stopa, ale zbyt blisko (bałem się wyjścia ze stratą z zyskownej transakcji) i oczywiście kurs na chwilę wrócił w rejony 17.5x, żeby potem bić szczyty już beze mnie. Jednym słowem poszło jak zakładałem, ale niedosyt pozostał.
Sprzedałem również certyfikaty na pszenicę (zysk po odliczeniu prowizji ok. 9%). Wyjaśnienie znajduje się na tym wykresie (ponieważ pszenica jest już notowana i zaczęła od solidnego plusa, wykres przebił linię bessy, kiedy ja sprzedawałem była idealnie na oporze):
Na świecowym ruch jest jeszcze bardziej byczy, ponieważ otwarcie nastąpiło z luką w górę:
Na poprzednim wykresie zaznaczyłem strzałkami zachowanie cen po osiągnięciu lokalnego maksimum RSI. Jak widać tylko w czerwcu 2007 roku kurs poszedł wyżej. Pisałem już wcześniej, że liczę na długotrwałe wzrosty, więc teraz poczekam na korektę i kupię certy na pszenicę ponownie.
W czwartek kupiłem spekulacyjnie 100 akcji Sygnity. Wykreśliłem kiedyś kanał, który dobrze się sprawdzał:
Liczyłem na dotarcie kursu do ok. 11.43zł i potem odbicie w kierunku górnego ograniczenia. Niespodziewanie w czwartek walor otworzył się luką poniżej dolnej linii kanału i zapowiadała się rzeź. Zadowolony, że nie kupowałem na dole kanału zamknąłem notowania. Po jakimś czasie patrzę a kurs już w kanale i rośnie. Blisko dziennego maksimum (po 12.20) założyłem, że nie spadną poniżej zamknięcia z poprzedniego dnia i kupiłem akcje. Jeśli szeroki rynek się nie załamie, powinny dotrzeć do ok. 14 zł.
Przejrzałem potem kilka starych analiz i znalazłem dość ciekawą sytuację na Stalexport (STX):
Jak widać najlepiej czuję się w kanałach, akcje tego muła kupowałem już nie raz i zazwyczaj wracają do tych samych cen :) A tu zachęcające RSI i STS, więc 700 akcji po 1.59 wpadło. Jeśli wyłamie jednak dołem, będę uśredniał gdzieś tak w okolicy najniższej czerwonej linii.
Do plusów zaliczam podejście do transakcji. Nawet jeśli okażą się stratne, wszedłem w nie na dość wiarygodnych sygnałach i bez emocji. Ponieważ nie widzę oznak poprawy na świecie, staram się na razie skutecznie skalpować małymi kwotami a pieniądze podzieliłem na lokaty i podebiutowe spekulacje na PGE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca