niedziela, 26 kwietnia 2009

Na co się nastawiam na poniedziałek.

W czwartek i piątek niewiele zdziałałem na giełdzie. Rozgryzałem kontrakty w bossie i przy okazji wtopiłem na nich ok. 130 zł (wliczone w naukę). Stówka w piątek stracona zupełnie bezsensownie, bo cały czas powtarzałem sobie, że nie ma wyraźnego sygnału na spadki a mimo to na chwile wziąłem S fkgh, żeby za chwile oddać go 97 zł wyżej.

Sytuacja była w zawieszeniu z kilku powodów:
1. USDPLN nie wyszedł poza krótkoterminowy kanał spadkowy, choć odbił się od prawie rocznego oporu (sygnał niejednoznaczny):



2. XAUUSD nie wyszedł poza krótkoterminowy kanał spadkowy, ale energicznie odbił się od oporu trendu z ok. połowy roku (sygnał niejednoznaczny):



Przy okazji zwróćcie uwagę na podobieństwo do poprzedniego szczytu na złocie.

3. SC.F szykował się do wybicia w górę, czemu w ostatnich czasach towarzyszy krótkotrwały wzrost na giełdach (faktycznie wybicie nastąpiło, napisałem na czacie Appa, że to sygnał wzrostu, po czym kupiłem S-ke :] ).

Co szykuje się w poniedziałek? Nastawiam się na dość wysokie otwarcie (wszyscy, którzy spodziewali się spadków rzucą się na zakupy, szczególnie na małe spółki, które nie podążyły jeszcze za WIG20).

Spodziewając się odbicia na SC.F, kupowałem certyfikaty RCCRUAOPEN w pakietach po 50 sztuk od 9.6 do 9.3 (łącznie 250 certyfikatów w średniej cenie 9.54). W czwartek niefortunnie wyrzuciłem RCSILAOPEN (certy na srebro), spodziewając się piątkowego wzrostu giełd (którego ostatecznie nie wykorzystałem). Na zamknięciu czwartkowym byłem tak pewny piątkowych wzrostów, że zamknąłem shorty na FPKO (dobry ruch) i srebro (za szybko - chwilę później wystrzeliły w górę, co zachwiało moim przekonaniem co do wzrostów w piątek, ale przynajmniej zniwelowało stratę na kontraktach).

Niestety w czasie ostatnich spadków grając DT pozbywałem się AMBRY i IDM (mam taką taktykę, że jak zostanie mi trochę akcji a są spadki, kupuję np. 1000 akcji bardzo nisko i przy chwilowym odbiciu wyrzucam 1200, osiągając niewielki zysk, lub bez zysku, ale zmniejszając łączną liczbę akcji). Gdybym zamiast tego uśredniał, miałbym już lekki plus, niemniej taka taktyka pozwala mi unikać ryzyka zostania z mocno przecenionymi akcjami.

Cóż zatem planuję jutro? Mam aktualnie 2000 IDM, 1300 AMBRY i 250 RCCRUAOPEN. RCCRUAOPEN chcę wyrzucić ok. 10.20, IDM jak najszybciej sprzedać wyżej i zobaczyć co dalej, AMBRĘ trzymam długoterminowo (choć spekulacja na niej dała mi ok. 1000 zł zysku, 2 razy więcej miałbym, gdybym ją po prostu trzymał :) . Coraz bardziej spłaszczony S&P500 nie budzi mojego zaufania. Niemniej kilka wykresów pozwala mi wierzyć, że w poniedziałek lepiej grać L:

1. USDPLN:



Spadek oznacza sygnał prowzrostowy dla akcji.

2. XAUUSD:



Dopóki nie przebije oporu, dla mnie to sygnał prowzrostowy na akcjach.

3. SC.F:



Wzrostom cen ropy zazwyczaj towarzyszy wzrost cen akcji, spodziewam się zatem kolejnego dnia wzrostów. Trzeba jednak pamiętać, że ropa potrafi w kilkadziesiąt minut osiągnąć szczyt i ten sygnał traci wartość.

4. Na WIG20 nadal ładny kanał wzrostowy (a rysunek niezbyt ładny ;) :



Na dziś obstawiałbym przebicie szczytu z 6 stycznia, ogłoszenie hossy i falę wyniszczającą. Chyba, że spełni się globalna prognoza wzrostów spowodowanych inflacją, czyli w praktyce spadków :)

Jak widać jest to prognoza bardzo krótkoterminowa, wszystko może się odwrócić jeszcze w poniedziałek, dlatego chcę zagrać na akcjach szybko w pierwszych godzinach. Dokupię trochę IPX, AMB oraz prawdopodobnie L FPKO (wszystko rozstrzygnie się przed 9, bo jeśli nie będzie wyraźnego parcia na zakupy, moja strategia może wziąć w łeb).

Jeśli wzrosty będą wyraźne, akcje zostawię. Trzeba cały czas obserwować ES.F, gdyż S&P500 nadal nie potwierdził, że przebije poprzedni szczyt. Ponadto jak pokazuje wykres XAUUSD z pierwszej analizy, metale mogą wybić się z kanału spadkowego, a na giełdach rozpocząć spadki. Pamiętajmy, że zarówno USDPLN, jak i XAG/XAUUSD odbiły się od wsparć zapoczątkowanych w zeszłym roku - ten trend może przeważać nad krótkoterminowym. Stąd wolę w poniedziałek w razie zamętów zamknąć większość pozycji w akcjach i zobaczyć co dalej.

Wszystko zależy od przyjętej strategii, moja polega na minimalizowaniu ryzyka. Wolę powoli powiększać kapitał, niż liczyć na wielkie ruchy, które przynoszą kolosalne zyski. Dlatego póki co, większość kapitału leży na emax i w bossie. W przypadku spadków, liczę na zysk z RCCRUAOPEN (na skutek osłabienia złotego), kupię jakieś metale i pewnie znowu spróbuję zagrać na kontraktach.

2 komentarze:

  1. No i sytuacja się diametralnie zmienia :) USDPLN gwałtowny wzrost, SC.F spada, ES.F spada, XAGUSD nadal do góry - sygnały prospadkowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. I po sesji. Wzięcie na otwarciu L FPKO i IPX byłoby dziś bardzo dobrym ruchem, niestety za dużo mieszałem i wyszedłem na lekkim minusie :) Co kupiłem kontrakt, to za chwile odsprzedawałem taniej albo zamieniałem na s-kę. Daję sobie trochę czasu na zapoznanie się z kontraktami, więc nie rozpaczam.

    Z IPX było jeszcze śmieszniej, kupiłem po 1.57 (za długo czekałem na odpał), ustawiłem S po 1.61, po czym, jak walor parł na 1.63 szybko wycofałem zlecenie, by ostatecznie zostać z tą samą ceną (na zamknięciu 1.58).

    Sesja nierozstrzygnięta, nadal żaden sygnał nie przeważa, więc z rozterkami zostaję do jutra.

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca