środa, 4 lutego 2009

Sceptycyzm, myślenie magiczne

Jak najłatwiej pogrążyć człowieka? Pokazać mu prawdę. Żyjemy w świecie iluzji i naruszenie fundamentów naszego światopoglądu, prowadzi do rozpaczy albo agresji.

Zastanawialiście się, czemu wyznawcy Rydzyka z taką nienawiścią reagują na dziennikarzy czy ateistów? Wcale nie chodzi o wyśmiewanie czy poniżanie. Oni się boją zburzenia obrazu Maryjki i Jezuska, stworzonych przez renesansowych włoskich malarzy na zamówienie kleru. Anioła Stróża, który czuwa na moście i św. Krzysztofa, który pomaga prowadzić samochód.

Czy wyśmiewający znają jakąś głębszą prawdę? Wcale nie, też żyją w świecie swoich iluzji. Bardzo niewielu jest ludzi, którzy postrzegają świat "prawdziwie". Nie chodzi mi tu o sceptyków i cyników, którzy zaprzeczają wszystkiemu "nadprzyrodzonemu", jeśli znajdują choć jedno wytłumaczenie zgodne ze znanymi im prawami. Postrzeganie świata jakim jest, to odarcie umysłu z iluzji, akceptacja losu bez doszukiwania się przyczyn.

Nie zgłębimy umysłem złożoności procesów, co nie znaczy że mamy być ignorantami. Nauka bardzo pomaga w osiągnięciu oświecenia, pod warunkiem że nie traktujemy jej dogmatycznie.
Stosowanie nauki zwiększa statystycznie szanse na odgadnięcie prawdy doświadczalnej, pamiętajmy jednak, że nawet w fizyce, wszystko opiera się na eksperymencie. Teorie to funkcje aproksymujące zjawiska, które postrzegamy zmysłami (i urządzeniami zaprzęgniętymi przez inne teorie). Im więcej człowiek wie, tym bardziej zauważa swoje ograniczenia.

Myślenie magiczne jest wprogramowane w nasz umysł. Mechanizm, który je "obsługuje" umożliwił powstanie nauki. Pośród niezliczonej ilości danych, które cały czas bombardują zmysły i myśli kłębiących się po głowie, umysł wychwytuje zależności i analogie. W ten sposób można budować teorie, ale równie dobrze wyłapywać zupełnie przypadkowe podobieństwa.

Wyobraźmy sobie XIX wiek, epidemię, która zabiera 20% populacji dzieci. Zrozpaczeni rodzice przychodzą do znachorki, która odprawia sekwencje zdrowasiek, działających z 80% skutecznością. Choć ich wpływ na pokonanie bakterii jest żaden, każdy święcie wierzy w moc zaklęć. Uratowany do końca życia będzie stosował modlitewną kurację i wierzył, że uratowała mu życie.

Co ciekawe, ludzie wyleczeni z magicznego myślenia, są zazwyczaj pesymistami. Nie korzystają z szans, ponieważ nadażające się okazje redukują do sprawdzonych schematów. Optymista rzuca się w nieznane i nawet jeśli fałszywie w coś wierzy, iluzja pcha go do przodu, pomaga wytłumaczyć porażki i nagradza sukcesy. Sceptyk kalkuluje, przypadek odrzuca, gdyż nie uwzględnia go w planach.

Magiczne myślenie nie ogranicza się do wierzących, cyniczny biznesmen może osiągać wielkie zyski, bo wierzy w swoją szczęśliwą gwiazdę. Wiara że się uda, daje mu odwagę do wykorzystywania okazji. Stąd skuteczność technik polegających na przeprogramowaniu umysłu na sukces.

Wszystkim zainteresowanym tym zagadnieniem, bardzo polecam komiks duetu Jodorowsky&Moebius "Szalona z Sacre Coeur"
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/szalona-z-sacre-coeur/1/recenzja2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca