Bessa 2022 na GPW zachowuje się w sposób bardzo zbliżony do uśrednionej ścieżki poprzednich rynków niedźwiedzia.
1. WIG
Zacznijmy od WIG na tle indeksu zbudowanego z lat, w których był w bessie: 2008, 2011, 2015 i 2018:
Widzimy, że 2022 jest dla szerokiego indeksu stracony. Jak wygląda jednak uśredniona ścieżka dla lat, w których WIG zaczynał hossę? (2005, 2009, 2012, 2016, 2020)
To moja bazowa projekcja na 2023: gdzieś do połowy roku akumulacja (dobre spółki będą już bić nowe szczyty, słabe spółki pogłębiać dołki).
2. SWIG80
Spadek rok do roku ok. 25%, zbliżony do dołków z 2019, 2015, 2012:
Aktualna bessa vs uśrednione bessy cykliczne:
Ponieważ indeks jest dość silnie zakrzywiony przez hossę 2005-2007 po bessie cyklicznej z 2004, stworzyłem też wersję pomijającą ten okres:
3. Podsumowanie
W tym roku rynek potraktował mnie łaskawie. Gdyby nie krach z początku 2020, czułbym się teraz nakręcony i pełen nadziei na nową hossę. Ale po covid krachu nic nie jest już pewne.
Często wracam wspomnieniami do tamtego okresu: 3 lata bessy na szerokim rynku, portfel zbudowany z ponad 200 pozycji w myśl strategii wielu małych zakładów z dodatnią wartością oczekiwaną. Mnóstwo zdrowych, nadpłynnych i płacących dywidendy spółek. 100% pewności, że zarobię. I nagle wszystko spada 30% w 3 tygodnie.
Wiedziałem, że to zdarzenie płynnościowe, że te spółki zaraz odbiją i wrócę do punktu wyjścia. Ale pojawił się też żal: przez chwilę strata przewyższała zyski wypracowane przez wcześniejsze 11 lat. Nie byłem sam, np. zbankrutował Rafał Zaorski. Kolejna smutna konstatacja: gdybym miał gotówkę i zapakował się w dołku, to sam powrót do bazy dałby prawie 50% zysk.
Ostatecznie 2020-2021 okazały się dla mnie najlepszymi latami na GPW. Żal zniknął, wróciła euforia i zbytnia pewność siebie, która wpakowała mnie na dwie kolejne miny: kraszek na XTB stanowiącym 40% portfela w lipcu 2021 i 2/3 straty na Kernelu w lutym 2022.
Za każdym razem się podnosiłem i starałem się wynieść lekcje. Rynek zawsze czymś zaskakuje, a w bessie oczekiwane zdarzenia są negatywne. Dlatego mam pokorę i staram się zawsze utrzymywać pozycję gotówkową pod ewentualny depozyt na S-ki lub zakupy panicznie wyprzedanych akcji, które można szybko spieniężyć na odbiciach.
Moje narzędzia techniczne, cykle i analiza sentymentu pozwoliły skutecznie operować gotówką, jednocześnie budując pozycję na spółkach fundamentalnych. Nie mieliśmy póki co w 2022 takiej kapitulacji, jaką doświadczyłem w 2009, 2011 czy 2020. Z drugiej strony były też dołki wymuszone, jak Brexit 2016. Może oczy oczekujących recesyjnej kapitulacji zwrócone są w złą stronę? Może prawdziwy krach i kapitulacja dzieją się na obligacjach?
Widzicie te same wykresy co ja. Jak dla mnie potencjał w dół na GPW jest wyczerpany. Mam 95% w akcjach. Ale rynek może mnie upokorzyć jak w 2020 i niewiele na to poradzę. Rosyjska atomówka, chińskie spięcie. Wszystko jest możliwe, nie wiemy ile jest w cenie.