Strony

sobota, 21 marca 2020

Pandemia w czasach Nowej Transformacji

Bardzo wiele komentarzy pod moimi wpisami zdradza kompletnie inne pojmowanie treści, od tej, którą chcę przekazać. To normalne - tak działamy wszyscy. Żeby zrozumieć czyjś przekaz trzeba znać argumentację, która doprowadziła go do takiego rozumowania.

Credo moich wpisów jest proste:
- dodać cegiełkę dla rozwoju ludzkości poprzez uczynienie jej zdrowszej i bardziej świadomej,
- dodać cegiełkę dla rozwoju ludzkości poprzez promowanie rozwoju wiedzy i technologii (reagowanie na czarne łabędzie),
- dodać cegiełkę dla rozwoju Polski, by stała się liderem w 2 powyższych dziedzinach.

Moje narzekania na poczynania władzy wyrwane bez tego kontekstu działają na wielu jak płachta na byka. Poniższy wpis wprowadzi jeszcze większy mętlik. Choć od 9 lat jestem wegetarianinem, nie odczytujcie tego co napiszę jak programu wyborczego nawiedzonego roślinożercy. To nie wynika z moich przekonań - po prostu pewne procesy są tak oczywiste, jak zniesienie niewolnictwa w XIX wieku i odbędą się bez względu czy je popieramy, czy nie.

Wstęp:  https://podtworca.blogspot.com/2019/09/nowa-transformacja.html

W ostatnim tygodniu lutego, kiedy informacje o koronawirusie dopiero przedostawały się do naszej świadomości zadałem Wam pytanie:



Czuliśmy dopiero początki niepokoju, a mimo to już 2/3 użytkowników wybrałaby żywność roślinną za spokój od przyszłych pandemii. Podejrzewam, że po wybuchu powszechnej paniki Opcja 2 zwyciężyłaby druzgocąco w całym społeczeństwie.

Kiedy w zeszłym roku władze UE i USA wypuszczały balony próbne o ograniczeniu produkcji mięsa ze względu na jej wpływ na ocieplenie klimatu, farmerzy w kilku krajach wyjechali na ulice:

Sparaliżowana Holandia

Dzisiaj obrazy przepełnionych kostnic i ludzi konających pod respiratorami przemawiają silniej do wyobraźni. Jeśli moje podejrzenia są prawdziwe, wkrótce politycy w ramach walki z pandemią zaczną ogłaszać przepisy ograniczające hodowlę zwierząt. Z wiadomości, faktów i wydarzeń dowiemy się, że co kilka lat w zamkniętych klatkach mutują śmiertelne wirusy i bakterie odporne na antybiotyki. W 2019 te informacje by przez nas przepłynęły, w 2020 staną się palącym problemem, na który trzeba szybko coś zaradzić.

We wpisie Jaka Polska?  ( http://podtworca.blogspot.com/2020/02/jaka-polska.html )
martwiłem się, że Polska może zostać kozłem ofiarnym dla apologetów lepszej przyszłości. Po koronakryzysie ludzie będą bardzo sfrustrowani i rozpocznie się sezon polowań na czarownice. Tym bardziej, że skończył się 11-letni trend spadku bezrobocia:


Mamy zatem strach przed zarazą, wkrótce upadki firm i bezrobocie. Trzeba bardzo czujnie wsłuchiwać się w nastroje globalnego tłumu. Za wszelką cenę Polska musi zejść z celownika, jeśli na świecie wybuchnie narracja "to wszystko przez zjadaczy nietoperzy i hodowców świń, a ptasia grypa będzie jeszcze gorsza od covid-19". W takich warunkach kozaczenie, żeby przypodobać się elektoratowi to strategia samobójcza.

Widzicie pierwszy szczyt bezrobocia na wykresie? To okres zamachów na wieże World Trade Center w 2001 roku. Wtedy Zachód przeżył szok, zmobilizował się do walki z terroryzmem i najechał Afganistan i Irak. W poprzednim wpisie pokazywałem wykres złoto vs srebro, który zwiastuje rychłe globalne przetasowania.
Pandemia + bezrobocie = strach o byt.
To zrodzi mieszankę wybuchową. Pytanie czy uwolniona energia pójdzie w konflikt globalny, czy w Nową Transformację? Jedno jest pewne: świat jaki znamy się kończy. Społeczeństwa zostaną zmobilizowane do walki z pandemią i zgodzą się na wiele, by oddalić strach. A kozioł ofiarny zbierze ostre bęcki.

Liderzy świata zachodniego mówią o tym od dawna. Weźmy takiego Billa Gatesa. Gość sobie siedzi w pałacu, żyje z odsetek i widzi jak liczba ludzi rośnie wykładniczo. I każde bogacące się społeczeństwo przechodzi przez podobne stadia: dużo kupuje, dużo truje, śmieci, mocno zwiększa konsumpcję kopalin i mięsa. Bill wyciąga jedyny logiczny wniosek: hej, jeśli wszyscy będą chcieli żyć tak jak my, to czeka nas globalne załamanie. Dopóki kilka procent ludzkości konsumowało połowę zasobów a reszta żyła w lepiance za miskę ryżu, jakoś to się kulało. Jeśli teraz się nie ograniczymy, wkrótce skoczymy sobie do gardeł.

W dodatku symulacje i eksperymenty z niekontrolowanym wzrostem populacji zwierząt pokazują, że po osiągnięciu punktu krytycznego następuje załamanie i nawet całkowite wyginięcie w układach zamkniętych. Oglądałem bardzo ciekawy program o jakichś łosiach czy reniferach, które trafiły na pustą wyspę. Rozwijały się wykładniczo, aż zajęły całą wyspę, a po iluś latach kompletnie wyginęły. Wytrzebił je wirus, do zera. Niszcząc biologiczną różnorodność zachowujemy się jak te łosie.  Dotychczas byliśmy głusi na wymieranie gatunków, pustynnienie krajów. Dopóki Natura nie uderzyła w naszą strefę komfortu, można było zbyć biadolenie Billa, że łatwo się poucza ze złotego pałacu, albo dorobić jakąś spiskową teoryjkę o depopulacji.

Nowa Transformacja: pełen recykling surowców, bez-emisyjne pozyskiwanie energii i produkcja żywności na bazie roślin, wykorzystując 20% obecnych zasobów, jest pokojową odpowiedzią na obecną kumulację strachu i frustracji. Jest powszechnie nienawidzona przez społeczeństwa dobrobytu, głównie z powodu działalności lewicowych środowisk, pragnących przejąć kontrolę nad projektem. Ideolodzy, akademicy (głównie filozofowie, humaniści) są zainteresowani przekierowaniem środków na działania pozorowane, które nie rozwiązują realnych problemów, za to pozwalają wygodnie ustawić się w systemie. Dobrze opłacane ciepłe kluchy wymagają zza biurka poświęceń od farmerów. Nie lepiej zachowuje się prawica, żerująca na strachu rolników czy górników, niezdolna przedstawić jakikolwiek twórczy program.

A jaką mamy alternatywę? Szukanie kozłów ofiarnych i wojna to odpowiedź tradycyjna, przerabiana od pokoleń. Do tego dochodzi wojna hegemoniczna między USA i Chinami, niepewna przyszłość UE. Niewątpliwie wojna, bieda i związane z nimi kataklizmy (w tym epidemie) rozwiążą problemy przeludnienia. Tylko czy chcemy iść tą drogą?

W układzie chaotycznym dochodzimy do tzw. bifurkacji - przyzwyczailiśmy się do wielu liniowych zależności: "jak robisz X, otrzymujesz Y". Relacja działała od lat i zakładamy, że będzie działać dalej. Tymczasem drobna zmiana w układzie prowadzi do powstania nowych, nieznanych jeszcze zależności. Drobny wybór zdecyduje czy pójdziemy ścieżką rozwoju, czy konfliktu. Nie zdajemy sobie sprawy, jak istotne jest okno czasowe w bliskości punktu bifurkacji: jeden głupi incydent, jedna wypowiedź polityka, może zdecydować o losie ludzkości:



10 komentarzy:

  1. Hej, jeśli wszyscy przerzucimy się na rośliny będzie potrzeba jakiegoś gęstego odżywczo pokarmu (np soja). A wtedy wszyscy będziemy jak te łosie.
    P.S. Czy w Twojej diecie jest dużo soi? Dobrze że wegetarianizm rozpocząłeś późno, ale jeśli masz syna, to radzę zbadać temat. Inaczej stanie się Soy Boy (do wyszukania w necie.

    Pozdrawiam,
    Zbig

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko jem soję. Czasem smażę kostki tofu z warzywami i ryżem, bo rodzina uwielbia. Na co dzień jemy potrawy na bazie fasoli, soczewicy, ciecierzycy, grochu, kasze, orzechy. Praktycznie każdą polską zupę można zrobić w wersji bez mięsa (np. dziś żona gotuje barszcz ukraiński). Wczoraj mieliśmy mielone z soczewicy i kaszy jaglanej (pieczone, żeby nie jeść smażonego oleju). Celowo unikamy wysokiej gęstości energetycznej, która jest przyczyną schorzeń cywilizacyjnych. Natomiast jeśli chodzi o nasycenie witaminami, to rośliny nie mają konkurencji. Co do białka, mięso ma lepsze proporcje potrzebnych aminokwasów, natomiast z wymienionych roślin bez problemu pokryjemy zapotrzebowanie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czy ktoś pamięta, który z amerykańskich inwestorów (lub analityków) jakiś ponad miesiąc temu przewidział, że jak się pojawią spadki (nie wiedział kiedy nadejdą, ale sugerował bliższą przyszłość), to będą szybkie i gwałtowne (czyli jak w '87, a nie jak ostatnie 2 bessy)? Nie mogę znaleźć tego artykułu, chyba był na PB lub BI.
    NS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z polskich to wieszczyli np trader21, albert longterm
      mnóstwo osób na forach bankiera, parkietu itp wieszczyło bessę jakiej nikt nie widział, może ktoś z nich był z Ameryki

      Usuń
  3. Znalazłem źródło o tych reniferach (nie Łosiach), które rozmnożyły się z 29 do 6000, a potem wyginęły: https://en.m.wikipedia.org/wiki/St._Matthew_Island

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak teraz szukałem tego filmu, to znalazłem cały przemysł z kontrariańską tezą... Co sądzisz o tym?

    https://www.youtube.com/watch?v=vpTHi7O66pI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten wykład - nawet powoływałem się na niego z tezą, że należy zachować tradycyjną hodowlę na łąkach. Wypas owiec, kóz i bydła najlepiej konserwuje łąki (np. owce wypasa się na wałach przeciwpowodziowych, żeby lepiej wiązały). Głównym problemem są przemysłowe hodowle w wielkich betonowych chlewniach/oborach/fermach. To będzie pierwszy cel. Drugim powinno być (po odzyskaniu ok. 30-50% areałów) stworzenie rezerwatów przyrody, w których odbudują się gatunki zwierząt. Bioróżnorodność będzie stanowiła naturalne bariery i schroniska przed wirusami/grzybami/bakteriami, które prędzej czy później pustoszą monokultury i są jednym z głównych zagrożeń dla ludzkości.

      Usuń
  5. W grudniu Goldman Sachs przewidywał osłabienie EURPLN na 5,05 do końca b.r. Podejrzewam, że był to nieprzewidywany wyciek danych ponieważ szybko "skorygowano" prognozę na oficjalnie obowiązujące i zbliżone do siebie prognozy innych banków.

    https://www.money.pl/pieniadze/szokujaca-prognoza-kursu-zlotego-blad-reutersa-o-malo-nie-wywolal-rewolucji-6455559395182209a.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy głos Rafała Bauera, nie stojący w sprzeczności z serią moich ostatnich analiz (panika sterowana, wojna w czasach pandemii, złoto w momentach przełomowych):
    http://rafalbauer.pl/nowy-wspanialy-swiat/

    OdpowiedzUsuń
  7. Padła Elektrobudowa. Stara spółka, niedawno kaptalizacja wynosiła 0,5mld... https://stooq.pl/q/?s=elb_mv Tyle kapitału wyparowało. Masz jakieś typy dedek kto następny?

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca