Kultywując tradycję comiesięcznych (ultra)maratonów, sobotę i niedzielę spędziłem aktywnie z przyjaciółmi, tym razem w Stavanger w Norwegii. Celem była przygoda, braterstwo i ten widok:
Zapraszam na relację Tomka z wyprawy:
http://runaroundthelake.blogspot.com/2018/04/wyprawa-nad-fiordy-stavanger.html
Czy będzie też twoja relacja?
OdpowiedzUsuńW podsumowaniu rocznym ;)
UsuńA kąpałeś się w jakimś zimnym jeziorku w ramach terapii zimnem ;) ?
UsuńNiestety nie było kiedy. Myśleliśmy, że będziemy biegli po płaskim terenie i do 19 wrócimy do hotelu, a na drugi dzień pójdziemy przed śniadaniem na plażę. Tymczasem dotarliśmy o 23, wyspaliśmy się, zjedliśmy śniadanie i już był czas zbierać się na lotnisko.
Usuńmaybe another time;)
Usuń