Od kilku miesięcy jestem praktycznie poza rynkiem. Do połowy roku grałem aktywnie kontraktami, ale w XTB zamknęli rachunek Sidoma i nie znalazłem żadnej podobnej platformy pod Linuxa. Ponadto wyniki z day-tradingu nie zachęcały do kontynuowania tej formy gry. Na mnożniku x20 koszty prowizji nie były już tak uciążliwe, ale nie miałem komfortu przeczekiwania korekt jaki był na x10, więc za szybko zamykałem mało tracące pozycje i wyniki wciąż bujały wokół zera. Teraz co jakiś czas pogrywam opcjami w poszukiwaniu szansy na mocny ruch.
Grę na pochodnych traktuję marginalnie, czekając na hossę. Patrząc na WIG czy MWIG40 trudno dopatrzyć się innej fazy rynku niż hossa:
ale mnie interesuje faza rynku, w której rośnie prawie wszystko. Wiodącym wskaźnikiem szerokości jest indeks całego rynku:
Jeśli twoje wyniki za 2014 bujają wokół 0, to nie jesteś gorszy od rynku :) Konsolidacja jednak wiecznie trwać nie będzie i spodziewamy się wybicia. Zaczynam się niecierpliwić, bo widzę coraz więcej spółek wchodzących w trendy wzrostowe. Taki np. Tesgas przez lata ubijał dno i wyrywa się do góry, znajdując oparcie w średnich:
Odnoszę też wrażenie, że ostatnio więcej spółek niż zwykle jest wycofywanych z giełdy. Odwrotność sytuacji ze szczytów hossy, gdy duzi inwestorzy chętnie dzielą się z tłumem akcjami swoich drogich perełek.
Rodzi się zatem pokusa, żeby kupować. Ale powstrzymują mnie ciągle długoterminowe sygnały sprzedaży, które obowiązują na WIG250 oraz cykle dla polskiej giełdy. Wciąż brakuje te 5-7 miesięcy do uklepania bazy pod nową hossę szerokiego rynku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca