USDPLN o krok od testu ostatniego szczytu, EURUSD bliski dołka na 1.262. Zakładam, że te poziomy nie padną z marszu i należy się korekta. A korekta w trendzie jest bezlitosna dla tych, którzy zbyt późno wsiedli. Aktualnie gram pod taką projekcję:
Jest to bardziej szczegółowe rozwinięcie wykresu, który prezentuję od lat:
Potencjalny zasięg wybicia wg różnych narzędzi to poziom 3.9x-5zł.
Zaczynam również przeparkowywać kasę do długich pozycji. Pisałem już o energetyce, którą obserwuję. Energetyka rośnie na samym szczycie hossy, a my nie wiemy kiedy skończy się bessa, więc nie włożę tutaj dużo pieniędzy. Kupiłem dziś pakiet Taurona po 4.17, bo jest to już prawie poziom 4zł, na którym chcę otworzyć docelową pozycję. Interesuje mnie dywidenda 0.31zł, która aktualnie daje mi div/yield 7.43% .
Przygotowuję się psychicznie do startu hossy. W początkowej fazie bądź inwestorem, w końcowej graczem. Tak to powinno wyglądać. Tymczasem w aktualnej bessie robiłem na odwrót - na początku skalpowałem biorąc 10-20% ruchu spadkowego, a później próbowałem grać "z trendem" i się zdrowo pokaleczyłem na korektach.
To co piszę nie oznacza, że wierzę w rychłe nadejście hossy. Nie mam pojęcia kiedy to się stanie - czy dziś, czy za pół roku. Jak nakreśliłem we wpisie "Ku zniechęceniu", raczej lekko i przyjemnie nie będzie. Jednak wobec mocnej przeceny i bardzo atrakcyjnych wskaźników fundamentalnych wielu spółek nie chcę ryzykować trzymania krótkich pozycji długoterminowych i przeistaczam się w gracza końcowej fazy bessy. Zatem do boju idzie sentyment, RSI, zniesienia Fibonacciego i ATR.
Dopóki zmienność będzie wysoka, będzie bujało a na zagrywkach pod ekstrema jest szansa sporo wyciągnąć. Kiedy zmienność spadnie a średnie kroczące się wypłaszczą przyjdzie czas inwestowania w akcje.
Dlaczego nie wierzę w armagedon i wielką bessę w USA? Oto powody:
- Europa jest już prawie na kolanach, Grecja cofnięta do czasów 'od przedwojny', Hiszpania poniżej dołków z 2009 roku
- faza paniki trwa, ale takie spadki nie trwają dłużej niż 1-3 miesiące i kończą rynek niedźwiedzia
- Polska: rekordowe depozyty oszczędnościowe, odstraszony Tauronami "akcjonariat obywatelski", hiobowe wieści o budowlance
- sektory w USA jak i liczba spółek ciągnących indeksy do góry nie pasują do szczytu hossy
- USDJPY zwany na tym blogu "krachowskaźnikiem" zmienił trend na wzrostowy - dotychczas spadek USDJPY poprzedzał mocne spadki na giełdach; teraz zrobił prawdopodobnie 1 hossy i wraca do wybitego górą klina spadkowego - BARDZO BYCZA FORMACJA W ŚREDNIM TERMINIE.
Tym razem chyba nie będzie V-shaped recovery, raczej L lub W. Zbyt mocno poparzyli się łapacze noży liczący na powtórkę wielkich zysków z 2009 roku. No i problemy stojące przed państwami są jak najbardziej realne.
Pamiętając że przestrzeliwuję punkty zwrotne średnio o kwartał, należy rozważyć scenariusz mocnego załamania giełd :)
Dedku,
OdpowiedzUsuńJa wczoraj sprzedałem waluty, i poszło polecenie wycofania się z q short- idziemy ręka w rękę ;) - ja uciekam w gotówkę. Dla mnie za wcześnie na akcje, jeszcze się nie leje krew.
Oczywiście trzymam kciuki za powodzenie Twoich planów.
pozdr
Artur
Albo źle oceniam sentyment przez brak telewizji, albo jednak to nie jest jeszcze panika. Do niej potrzeba ziszczenia się powrotu drachmy, odpisów i niepewności co do sytuacji eurobanków, ostrych spadków po kilka procent z short squeezami, jak w sierpniu. Bessę skończyć musi wodospad.
OdpowiedzUsuńSię zarobiło trochę, to trzeba profitować i uciekać w cash ;) Nie lubię grać zbyt długo z euforią lub paniką, bo zmiana trendu lub zwykła korekta może mnie zmasakrować. Teraz pierwszy TP na 2050 został prawie osiągnięty, kolejny 2000 i 1910 skusi mnie raczej do zagrania pod korektę. Na razie zresztą za dużo mam pracy, żeby śledzić rynek, więc sprawdzę później, jak się dzisiejsze zagrywki skończą.
OdpowiedzUsuń@Inwestor
Nie przeczę, że może być wodospad, wręcz technicznie go obstawiam, wystarczy zajrzeć na wykres USDPLN czy prognozowane poziomy dla WIG20. Gram jednak pod trochę inne założenia: trzymam pozycję trendową dopóki nie spadnie na mocniejsze wsparcie i tam ją oddaję, żeby nie ryzykować korekty. Natomiast pozycję przeciwtrendową zbieram powoli, małymi pakietami i broniona jest jakimiś fundamentalnymi założeniami (zyski, wartość księgowa, dywidenda).
A co myslicie o PGE 1,32 7,14% i TPSA 1,50 9,04%??
OdpowiedzUsuńNo to nieźle się udało szorty pozamykać w dołku.. Mam nadzieję, że tylko lokalnym..
OdpowiedzUsuńteż już gram na hossę Dedek. Mam trochę perełek w portfelu i będę podbierał.
OdpowiedzUsuńa ja gram na swoje założenia ze stycznia 2011/maj 2011 i projekcje przesuwają sie w czasie - nic nie zmieniam.
OdpowiedzUsuńna głownych pozycjach - chyba ,ze skalpy tutaj sie zmienia to tak a co do akcji pisałem ,ze dla mnie na pare lat ich nie beda bral , L shape - przyjdzie na nie czas moze ,ze fx jakos mnie wkrecil - moze
OdpowiedzUsuńkusi mnie na czerwcowo - lipcowe up moze tez sie ustawie na wybranym rynku. Tutaj Dedek możesz miec racje ale dla mnie byloby znowu wieksze odreagowanie pod wybory w usa bo na wigu to ilez mozna zaleciec bez zagranicy a tych nie ma u nas sami miejscowi.
OdpowiedzUsuńNo widzę, że jednak spadki się dopiero rozkręcają - VIX wciąż spokojny, zmienność dopiero w przedbiegach, zatem jutro dalej gramy S.
OdpowiedzUsuńRTS , ateny i wig super trio :-)
OdpowiedzUsuńspadamy jakies 8-10 razy szybciej niz piep...ni usrance :-) jak beda bokiem dowozic do czerwca to upik letni jak znalazl na chwilke spekulacyjnie bedzie mozna porobic.
OdpowiedzUsuń