Niedawny wystrzał wartości dolara wprowadził miśki w euforię, która blednie szybciej niż pracują drukarki Bena. Sam się zdziwiłem - ledwie tydzień temu wkleiłem ten wykres:
który dziś wygląda tak:
Stało się to zaledwie w tydzień!
Mam do was prośbę: czy moglibyście napisać w komentarzu tylko 1 słowo:
"śmieć"
lub
"król"
w odniesieniu do dolara? Opierając się na własnej intuicji, wykresach i prognozach na najbliższe pół roku.
KRÓL
OdpowiedzUsuńale długoterminowo
zdecydowanie KRÓL - poziom 3,5 to absolutne minimum
OdpowiedzUsuńKról
OdpowiedzUsuńKról - ciekawe na jak długo starczy tej euforii z zażegnania kryzysu UE..
OdpowiedzUsuńkról do 950 na esf poźniej śmieć
OdpowiedzUsuńDzięki za wpisy, poczekam jeszcze na więcej i podsumuję.
OdpowiedzUsuńSorry ze w tym temacie ale zauwazyles ze od 16 zaczal sie odwrot na naszym krachowskazniku ??
OdpowiedzUsuńKról
OdpowiedzUsuńSame króle ? To źle wróży...
No właśnie, odpowiedzi mnie zaskakują. Liczyłem na jakieś zniechęcenie. W takim razie muszę wziąć na serio scenariusz cyklu prezydenckiego dla dolara..
OdpowiedzUsuńJeżeli przyjmujemy, że jesteśmy w bessie to dolar nadal jest królem, a te wcześniejsze mocne ruchy w dół można uznać za odchylenie związane z kryzysem zadłużeniowym... z drugiej jednak strony, to na ile załatwiono problem, żeby euro tak bardzo zyskiwało w stosunku do dolara? Masakra. Oj niewielu w to wierzyło.
OdpowiedzUsuńNadal obstawiam, że dolar królem, ale moja wytrzymałość została nadszarpnięta. Och ten lewar!
Pozdrawiam, Tom
Dedek, obawiam się, że te osoby, które czytają Twój blog i się wypowiadają już od dłuższego czasu są niedźwiedziami i wierzą w umacnianie dolara od chwili zakończenie QE2 + szczytów na indeksach, więc nasze zdanie może trochę odbiegać od "średniej krajowej". Tom
OdpowiedzUsuńkrol, moze niekoniecznie w krotkim terminie (miesiace) ale w dlugim
OdpowiedzUsuńDocelowo 1$ będzie wart tyle co jeden listek papieru toaletowego. Rozmawiałem o tym z Allahem.
OdpowiedzUsuńWszyscy wierzą że dolar to król :/
OdpowiedzUsuńTrochę się tym martwię bo jestem w tą walutę dość mocno zapakowany :(
Ale może tego bloga czytają tylko ludzie uświadomieni.
Pożyjemy zobaczymy...
Król
OdpowiedzUsuńhttp://pokazywarka.pl/2zk3q0/#zdjecie2337859
OdpowiedzUsuńKról jest nagi,zmienię zdanie jęsli wróci powyżej 3.23.Teraz idę z nim do utylizacji,mam już go dość.
Zwroccie uwage ze autor pyta o polroczny horyzont czasowy bo w bardzo dlugim zakladam ze bedzie smieciem mimo iz tutaj wpisalem zdecydowanie KROL
OdpowiedzUsuńWszystkie problemy Europy to pikus przy tym co czeka moim zdaniem Ameryke ale taki duzy klocek nie jest tak latwo przewrocic :)
Jedyne co mi nie pasuje do roli króla jako waluty to:
OdpowiedzUsuńhttp://stojeipatrze.blogspot.com/2011/10/praca-i-przemys-wroci-do-usa.html
.. jeśli rola wielkiego producenta-exportera ma wrócić do USA to na rękę USA byłoby osłabienie waluty, a przynajmniej nie umocnienie jej do stopnia, o którym myślimy. Nadal mam troszkę $ ale mimo wszystko że jestem za Kingiem to mam momentami mieszane uczucia. Zobaczymy. Bo jeśli chodzi o nową hosse jako powód osłabienia $ to ja nie widzę twardych argumentów na chwilę obecną za nową, długą hossą - nie przy obecnym stanie gospodarki i wspaniałych ustaleniach które nic nie zmieniają! /dp
ogólnie śmieć ale na tym polega spekulacja , ta waluta pokaże swoją wartość póki co sa jaja na rynku. Trzeba czekac.
OdpowiedzUsuńZgadza się że $ powinien być śmieciem, ale USA mają władzę nad rynkiem finansowym do tego stopnia, że w dłuższej perspektywie zrobią rynek takim jakim chcą żeby był. Teraz tylko poczekamy na to jak mocną walutę USA chcą posiadać. Bardziej powinniśmy się zastanowić nad tym co bardziej by pasowało USA i wtedy znajdziemy odpowiedź na pytanie zadane w temacie /dp
OdpowiedzUsuńgdzies mialem ciekawa publikacje dolara jako waluty do wojny o rope jak znajde to Wam podesle linka jak to dziala.
OdpowiedzUsuńKurde chłopaki, w takim razie niestety - śmieć do końca roku. W takim razie trzeba trzymać zwieracze na nielewarowanych pozycjach L usd i przywalić mu shortem na foreksie.
OdpowiedzUsuńPrawdziwym królem będzie gdy zacznie się proces podnoszenia stóp w stanach. Biorąc jednak pod uwagę przytłaczającą analogię USA-Japonia z przesunięciem 10 lat to wysokich stóp procentowych w USA możemy nie zobaczyć jeszcze przez wiele lat natomiast będziemy widzieć kolejne odsłony QE. Jakoś tego długu będzie trzeba się pozbyć jeśli nie dojdzie do wojny i wszystkie zakłady zostaną odwołane. Ktoś musi kupować amerykańskie obligacje, ale rynek powoli zaczyna się chwiać w zaufaniu do długu państwowego a ruchu w stylu ostatniego szczytu UE na pewno nie pomogą tego zaufania wzmocnić. Kupował będzie FED niszcząc dolara i wpędzając w chaos światową gospodarkę.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze siedzę na krótkich i dolarze, ale udało mi się dość dobrze zahedgować, że praktycznie tylko wczoraj odczułem negatywnie wzrosty. Myślę, że nawet w wypadku hossy (ropa na 200$? :D ), który póki co traktuję bardzo marginalnie, wczorajsza panika kupna zostanie skasowana i wyjdę na plus.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zastanawia szybkość spadków, liczyłem że fala B bessy potrwa do rozliczenia serii grudniowej. Zostały prawie 2 miesiące.
Bessowo nadal:
1. dywergencja na małych i dużych spółkach:
http://stooq.pl/q/?s=swig80&d=20111028&c=1y&t=l&a=lg&r=mwig40+wig20
2. dynamika wzrostów - mocny wzrost bez korekt na słabym obrocie jest charakterystyczny dla korekt trendu spadkowego (tak samo jak w hossie korekty spadkowe są bardzo silne i szybkie).
3. dolar wciąż trzyma się nad wsparciem, a pozycja Large Traders rośnie:
http://finviz.com/futures_charts.ashx?t=DX&p=w1
Popatrzcie kiedy ładowali śmiecia do wora tak intensywnie jak teraz.
Potrzeba jakiegoś katalizatora spadków. Może pęknięcie bańki w Chinach?
OdpowiedzUsuńhttp://news.yahoo.com/protests-hit-china-property-prices-fall-062027680.html
Banksterka potrzebuje silnego $, żeby się za niego odpowiednio obkupić w przecenione aktywa np. w EU. Po wyborach nastąpi ogłoszenie niewypłacalności USA (IQ2013) i squeze płynnościowy i wielka recesja na której duża część posiadaczy aktywów realnych zacznie je oddawać za bezcen. Pół roku - rok później, kiedy się Banksterka obkupi na całym świecie za swojego silnego $, nastąpi WIELKIE drukowanie. Długi $ zostaną spłacone, wierzyciele popłyną na osłabiającym się $. Jedyną wartość na świecie stanowić będą realne aktywa i złoto, którego cena poleci w kosmos. Następnie wprowadzona zostanie światowa waluta drukowana przez MFW+BŚ, a złoto z powrotem zacznie pikować ku dzisiejszym wycenom. Po tej operacji przy kasie pozostanie 10% obecnych jej posiadaczy, wśród których ponad połowa będzie związana z banksterami.
OdpowiedzUsuńKoniec tsunami to okolice 2016-2018 roku :)
Przemofree.
Pocieszenie może być takie, że jak już połowa ludzi w rozwiniętym świecie zostanie niewolnikami w swoich własnych krajach, to dadzą nam spokój na następne 50-100 lat :)
OdpowiedzUsuńPrzemo.
@przemofree
OdpowiedzUsuńTo scenariusz marzycieli, którzy liczą, że powtórzy się krach 2008 roku na aktywach i hiperboliczny wzrost dolara. Stąd tylu dolarowych byków i akcyjno-towarowych niedźwiedzi. "Tym razem sprzedam zielonego na szczycie i zapakuję się w akcje, nim będzie hiperinflacja". We shall see..
Oprocentowanie włoskich obligacji 10-letnich po przejściowym spadku wczoraj do 5,70%, wzrosło dzisiaj do 5,91%.
OdpowiedzUsuńpotrzebujesz katalizatora to zaraz moze byc szybciutko ;)
@Dedek
OdpowiedzUsuńI prawo Murphy-ego: jak coś może źle pójść, to pójdzie. A Banksterzy mają wszelkie narzędzia, żeby to wszystko po kolei zrobić. I będzie to zdecydowanie w ich najlepszym interesie bo spowoduje, że staną się właścicielami kolejnych kilkudziesięciu % aktywów na świecie. A ponadto zamiast kontrolować najważniejszą walutę na świecie będą kontrolowali jedyną! Ponadto przy okazji ostatecznie skompromitują kapitalizm i za pomocą politruków, których na całym świecie będą mieli w swoich łapskach będą mogli wprowadzić światowy socjalizm, dzięki któremu systematycznie będą mogli ssać pieniądze z narodowych gospodarek. Czyż może być piękniejszy scenariusz dla pejsiatych?
A ci co "zarobią" na umacniającym się zielonym, szybko stracą te pieniądze, gdyż albo nie zdążą przed hiperinflacją, albo ulokują to w złych aktywach (np. w tych przedsiębiorstwach, które nie przeżyją zbliżającej się zawieruchy)). A poza tym ktoś przypadkowy będzie mógł zarobić na przewidzeniu ich ruchów, w końcu to nie ich brocha, czy realne pieniądze w PL będzie miał X o nazwisku Sołowow, czy Y o ksywie przemofree :)
@dedek
OdpowiedzUsuńja mysle ze ten scenariusz wcale nie jest dla marzycieli bo moim zdaniem czeka nas krach wiekszy niz ten z 2008r.
"Wartość nominalna długu Włoch to 1,9 bln euro, jeżeli miałyby mieć darowaną połowę długu, tak jak Grecja, straty tego wynikające wyzerowałyby cały kapitał sektora bankowego w Unii Europejskiej."
czy to nie bylby wystraczajacy powod ???
Hiszpania to pikus ale Wlochy moga rozlozyc caly system
I jeszcze jedno. Nie wystarczy posiadać złota. Trzeba będzie je jeszcze w odpowiednim momencie szybciutko upłynnić, a w owych czasach będzie parzyło niemniej niż papierki zadrukowane podobiznami sławnych ludziów kilka miesiączków wcześniej. Myślisz, że wielu wyczuje wszystkie te momenty, w których trzeba wejść/wyjść? Szczególnie przy naprawdę DUŻEJ zmienności jaka będzie wtedy obowiązywała?
OdpowiedzUsuńDolar królem w perspektywie 6 miesięcy. W maju 2012 obstawiam nawet 3,80 - 4,00 PLN za 1 USD.
OdpowiedzUsuńBerlusconi to mój kumpel !
OdpowiedzUsuńhttp://afryka.org/?showNewsPlus=5031
http://bossafx.pl/index.html
OdpowiedzUsuńSentyment konkursowy
EUR/USD
Długie 22%/Krótkie 78%
Wczoraj było jeszcze ciekawiej: 10/90.
@ZP
OdpowiedzUsuńWidziałem. Od ponad 2.5 roku dolar się szmaci, a wszyscy wciąż szukają okazji do kupna. Co na to wpływa? Pamięć krachu 2008, czy coś więcej - wpływ mediów? Jeśli to drugie, to powszechna wiara w zielonego może być sterowana. Dodajmy do tego pre-election year dla dolara:
http://www.seasonalcharts.com/zyklen_wahl_usdx_preelection.html
i król wkrótce stanie się śmieciem.
BTW Zachowanie np. AUDUSD przypomina mi okres marzec-kwiecień.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCholera, zapomniałem wyciąć nazwisko z cytowanego fragmentu i wyszedł mi niechcący spoiler.
OdpowiedzUsuńDedek,
możesz wyciąć nazwisko po fragmencie: "Jak ci się zdaje, kto naprawdę zabił ******** ********?" Nie chce komuś psuć przyjemności z czytania książki.
Pozdraiwam,
Chybił
W komnacie siedzi trzech wielkich ludzi, król, kapłan i bogacz, który ma złoto, a między nimi stoi najemnik, pozbawiony znaczenia człowieczek o podłym pochodzeniu i niewielkim rozumie. Każdy z możnowładców rozkazuje mu zabić pozostałych dwóch. Król mówi: „Zrób to, albowiem jestem twym prawowitym władcą”, kapłan: „Zrób to, gdyż rozkazuję ci w imieniu bogów”, a bogacz: „Zrób to, a całe to złoto będzie należało do ciebie”. Powiedz mi, kto ocali życie, a kto zginie?
OdpowiedzUsuń(...)
– Zastanawiałem się nad nią raz czy dwa – przyznał Tyrion. – Król, kapłan i bogacz. Który z nich ocali życie, a który zginie? Kogo usłucha najemnik? Ta zagadka nie ma odpowiedzi, czy raczej ma ich zbyt wiele. Wszystko zależy od człowieka, który trzyma miecz.
– A przecież jest nikim – zauważył Varys. – Nie nosi korony, nie ma złota, ani bogowie nie wspierają go swą łaską. Jego jedyną siłą jest kawałek zaostrzonej stali.
– Ten kawałek stali to władza nad życiem lub śmiercią.
– To prawda... ale jeśli naprawdę rządzą nami żołnierze, to czemu udajemy, że władza spoczywa w rękach królów? Dlaczego silny, uzbrojony mężczyzna miałby słuchać dzieciaka, takiego jak Joffrey albo zapijaczonego prostaka, takiego jak jego ojciec?
– Dlatego, że ten dzieciak albo pijany prostak może wezwać innych silnych, uzbrojonych ludzi.
– W takim razie to ci inni wojownicy sprawują rządy. Czy jednak na pewno? Skąd biorą miecze? Dlaczego wykonują rozkazy? – Varys uśmiechnął się. – Niektórzy mówią, że władzę daje wiedza. Inni twierdzą, że pochodzi ona od bogów. Jeszcze inni utrzymują, że jej źródłem jest prawo. Ale owego dnia na schodach septu Baelora nasz pobożny wielki septon, prawowita królowa regentka i twój bardzo wiele wiedzący sługa byli tak samo bezsilni, jak każdy szewc czy bednarz w tłumie. Jak ci się zdaje, kto naprawdę zabił ****** ******? Joffrey, który wydał rozkaz? Ser Ilyn Payne, który zadał cios? Czy... ktoś inny?
Tyrion przekrzywił głowę.
– Powiesz mi, jak brzmi ta cholerna odpowiedź, czy chcesz, żeby łeb rozbolał mnie jeszcze bardziej?
– Proszę bardzo – odparł z uśmiechem Varys. – Władzę ma ten, kogo ludzie uważają za sprawującego władzę. Nie więcej ani nie mniej.
– A więc władza to tylko komediancka sztuczka?
– Cień na ścianie – wyszeptał Varys. – Ale cienie potrafią zabijać. A często zdarza się tak, że maleńki człowieczek rzuca olbrzymi cień.
*George R. R. Martin
Starcie królów
A Clash of Kings
Inny wymiar rzeczywistości,tej której nie znamy
OdpowiedzUsuńhttp://moje-riese.blogspot.com/
dyskontujemy QE3? i wykres $ w preelection?
OdpowiedzUsuńZnalezione u SiP'a,byczy obraz usd :-)
OdpowiedzUsuńhttp://pretzelcharts.blogspot.com/2011/10/us-dollar-update-zero-hour-approaches.html
Warto obejrzeć
OdpowiedzUsuńPrzesłanie do ruchu Okupuj Wall Street - D. Icke
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_4eCf6UclR4#!
Oj, może ten hedge dedek nie był jednak potrzebny...
OdpowiedzUsuńHedge'a już nie ma, powiększam pozycję :)
OdpowiedzUsuń